Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ideal wife

powoli rospada się moje małżenstwo

Polecane posty

trwa 5 lat, dwoje dzieci małych( 2.5roku i 4,5) nie mamy poważniejszych problemów nie potrafimy sie dogadać...a poza tym już jestem psychicznym wrakiem przez tego dupka i myśle ,że już przestał mnie kochać(kochanki nie ma)...serce mi pęka, poprostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aśka14
czy pamietasz kiedy ostatni raz powiedziałaś mu , że go kochasz może zapomniałaś o takim słowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepne biadolenie
najlpierw sie zenia, mysla ze milosc bedzie wieczna bez starania sie a potem pisza na kafe zamiast rozmawiac ze soba. co za ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aśka14
faceci są jak duże dzieci ciągle potrzebują głaskania ( nawet gdy ma 190 )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówiłam całkiem niedawmo a moze nie powinnam bo on mnie poprostu zlewa a ja aż wstyd sie przyznać chyba się narzucam i niestety rozmawiamy problem jednak w tym ,że te rozmowy nic nie dają poprostu czs stracony na takich debatach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepne biadolenie
czas taki nigdy nie jest stracony. a moze tylko nie rozmawiacie w jednym i tym samym jezyku :) zdarza sie tak wbrew pozorm ale co na to poradzic ? .. hmm to ja nie wiem. jesli juz jest bardzo niefajnie to radze zglosic sie do specjalisty. lepsze to niz rozwod od razu i ucieczka. to ostatnie rozwiazanie jest dzis modne wsros leniwych i tchorzliwych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryczaca czterdziestka
no ale po co ma sie kobieta z nim meczyc ???? Dzieciom tez bedzie lepiej jak nie beda uczestniczyc w klotniach czy wlasnie w najgorszym - zlewaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak-mężulkowi jak coś nie
pasuje to szuka sobie kochanicy, a żona musi rozmawiać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aśka14
on w tobie musi zobaczyć kobietę ( obiekt porządania ) przecież wiesz jak to się robi ( łazienka w świecach , wspólna kąpiel z truskaweczką W....) CHCIEĆ TO ZA MAŁO TO TRZA PRAGNĄĆ !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te rycząca
ty widze z niejednego pieca jadłaś chleb odczep się od dziewczyny a te rady to zachowaj dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem
A ja Cię Ideal rozumiem,mam tak samo.Czuje że się wciąż narzucam i że moje małżeństwo się rozpada.Poprostu nie potrafimy się porozumieć i ani super wygląd,ani czułe słowa czy rozmowa nie pomagają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie trać nadziei! Jeśli wiesz że nie ma kochanki, to nic nie jest stracone! Ja jestem w związku 7 lat i też nie było dobrze. Odczuwałam to co Ty. Ale postanowiłam że będzie dobrze i jest! Może nie są to fazy pierwszego zakochania, ale jest fajnie. Jeśli przez rozmowę nie dotrzesz, to sobie uświadom (a on prędziej czy póxniej zauważy), że dom to jest ogród bez furtki na zewnątrz. Trzeba o niego dbać, podlewać, pielęgnować, teraz plewić itd i pamiętać że nie ma furtki. Wtedy dopiero ddruga osoba może poczuć stabilność. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej ideal wife
obowiązkowo: bąble do babci jednej czy drugiej raz w miesiącu na dwa dni, a wy w góry, na dyskotekę, a może po prostu sami w domu?...Co tam sobie wolicie. My juz mamy dorosłe dziecko, ale tak właśnie robiliśmy i udało się:) A i dzieciaczek zadowolony, bo go babcie rozpuszczały;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem
Kiko bardzo fajnie napisałaś o małżeństwie i mądrze.Powiedz mi jak sprawiłaś że Twoje małżeństwo się ustabilizowało,ja jestem po ślubie 13 lat i ta huśtawka mnie zabija,a nadzieji co raz mniej zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AŚKA 14
cześć ide już spać głowa do góry nie poddawaj się , przede wszystkim walka , walka i jeszcze walka o małżeństwo :) 🌼 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o małżenstwo
czy o faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak to jest
jak się ludzie pobierają, bo ma się pojawić na świecie potomek. Wcześniej czy później, któraś ze stron (najczęściej mężczyzna) poczuje się osaczony i oszukany. Dlatego nigdy wpadka nie powinna być powodem pobierania się ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie o to
zeby nie uciekac wiecznie tak jak to robia dzis ludzie kiedy zaczynaja sie klopoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem
Nie ma tu nic do rzeczy czy ludzie biorą slub bo ciąża czy z innego powodu,życie jest tylko życiem i rozwody zdarzają się i w tych i w tych związkach. I właśnie o to chodzi by nie uciekać jak ktoś zauważył,chodzi o to by ratować to co zostało najlepszego w danym związku i walczyć o to dobre co ma nastąpić. Tylko do cholery czemu to takie trudne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dziękuje🌻 nie spodziewałam ,ze wogóle się ktoś odezwie a jednak wiecie co wydaje mi się ,że albo tarfisz na swoją połowę albo nie a jak nie to choćby nie wiem co robić to się nie dotrzesz nigdy! dzieci cierpią strasznie bo ja głupia się na nich wyżywam a póżniej tego żałuje i jestem w kropce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana,nie chcę truć,nie wiem co jest powodem tego co sie między Wami dzieje ,ale dopóki nie ma tej trzeciej,to bierz sie do ciezkiej pracy.slub ,droga Zono to zadna gwarancja ,ze on od Ciebie nie odejdzie.Zaden papier nie daje nam czlowieka na własność. Dawno temu wydawało mi się ,że skoro z moim mężem wzięłam ślub to on jest mój.ale tak niestety nie jest.O swoje uczucia trzeba dbać ,o swoje relacje ,o to żeby każde z Was czuło się w tym związku szczęśliwe.KAŻDE. Bierz sie w garśc ,dziewczyno,nic jeszcze straconego.Kazde małżeństwo przeżywa kryzys,ważne by umieć sobie z nim porzadzić.a dzieci mają mieć spokój !!!! One nie rozumieja ,ale doskonale czują ,że coś nie gra.A ty masz być dla nich OPOKĄ,silną mamą,która potrafi wybawić ze wszystkich opresji,bez wzgledu na to co się dzieje w jej życiu.Idż po pomoc do Poradni Rodzinnej,nie czekaj az samo się cos zrobi.Wierzę ,że dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polecam lekture \"dlaczego męzczyźni kochaja zołzy\"- Sherry Agrov byc moze odnajdziesz tam siebie. ta książka zmienia trwale spojrzenie na zwiazek z facetem i na sama siebie. Mi bardzo pomogła. czytam ja i czytam;-) mozna zamówic w Empik-u to Ci ja sprowadzą, bo przez internet -nakłady wyprzedane itd. Znika z półek z predkościa swiatła, więc trzeba upolować;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpada jak juz cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
postaram się przeczytać i zastanowię się jeszcze czy wrto coś z tym robić ale gdy przeczytałam co napisałaś ata72 to chyba tak. Jednak z drugiej strony nie chce mu sie narzucac juz powiedził,że nie chce ze mną być i niestety to dla mnie najgorszy ból...ale dziękuje🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Czytałam wasze forum i może któraś z was mi pomoże. Jestem mężatką od roku. Od pół roku zauważyłam ogromne zmiany w zachowaniu mojego męża. Bardzo dużo pije, ma okropne słownictwo nawet w towarzystwie. Stał się strasznym skąpcem jeśli chodzi o mnie np. chcę sobie kupić spodnie a on mi mówi że za drogie albo że nie ma kasy i w tym samym czasie kupuje sobie drogie bluzy, koszulki. Niedawno poroniłam a jego interesuje ile doktorka weżmie za wizyte:( Nie wiem co mam robić:( Rozmowy nic nie dają, nawet jest gorzej niż przed rozmową. Podczas sexu mysli o sobie. Pomocy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weronika....
Hej, ja jestem mężatką od półtora roku, ale jestesmy razem już 7 lat. Mój synek ma rok, a małżeństwo wisi na włosku. Byłam w piątym miesiacu kiedy się pobraliśmy, ale dla nas była to tylko niby formalność. Kochaliśmy sie bez papierka wiec żeby synka nie wyzywali od bękarta postanowiliśmy sformalizować związek. Jednak z czasem wszsytko zaczęło się psuć... mój mąż kocha synka, ale żadko się nim zajmuje. Ja pracuję, studiuję i do tej pory wstaję w nocy do dziecka 3-4 razy a to jeść a to pić... jestem zmęczona ale nie poddaje sie.... A mój mąż... no cóż dba teraz tylko o siebie, w życiu i w łóżku. Nie dość że rzadko sie kochamy to jeszcze ja nic z tego nie mam. ... Poza tym teraz chciałm zrobić roczek mojego małego, ale teściowie wszystko załatwili sami nie pytając mnie nawet o zdanie?! Mąż jeszcze zrobił mi taką awanturę o to ze znów mi coś nie pasuje że mam dość... nie chce mi sie już walczyć o takiego chama, dla którego liczy sie jego rodzice i rodzina a nie ja i dziecko. Z drugiej strony jestśmy tacy młodzi a już będziemy sie rozwodzić? Nie mogę pogodzić sie z tą porażką... gdyby nie synek chyba bym ze sobą skończyła, żyć mi sie nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,..,,
Weroniko, ja byłam w podobnej sytuacji z tym że moje małżeństwo nie przetrwało. Mój mąż znalazł sobie powierniczkę, przyjaciółkę, kiedy ja zajmowałam sie dzieckiem, pracą i studiami, siłą rzeczy ja i dziecko poszliśmy w odstawkę. Mogę ci poradzić z własnego doświadczenia, odstaw emocje na bok, zresetuj się i zajmij się sobą i dzieckiem. Pielęgnuj w sobie pozytywne emocje i obserwuj. Praca i studia oraz dobro dziecka to twoje priorytety, męża zostaw, jest dorosły sam o siebie zadba. Jeśli Cię kocha będzie szukał kontaktu, będzie chciał rozmawiać a wtedy ty mów co czujesz ale mu się nie narzucaj. I pamiętaj, twoja praca i studia są bardzo ważne - to twoja i dziecka przyszłość. Licz na siebie. Pozdrawiam Cię gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on34
Moje też się rozpada. Robiłem co mogłem aby między nami coś w ogóle istniało, dla mojej żony liczą się tylko dzieci 10 i 14 lat. Zero jakiejkolwiek inicjatywy z jej strony dla nas przez 14 lat. Zero kompletnie zero. Przez 14 lat nigdy nie było żeby wyjechać gdzieś razem (sami)tylko z dziećmi . Tak sobie myślę że ona jedynie potrzebuje sponsora a nie męża, Każde czułości i sex były zawsze z mojej inicjatywy. teraz mi mówi że nie jest dziwką żeby uprawiać sex z kimś do kogo nic nie czuje. Boli, trzeba to było mówić przed ślubem. Pewnie dodaje bo były momenty że było naprawdę dobrze. Zrobiłem się dla niej niedobry, bo czuję się poniżony. Nie rozmawiam z nią od miesiąca. Przemyślałem to i mimo że ją kocham to nie ma sensu się znów poddawać bo ja nigdy nie będę spełniony a ona owszem-wygra kolejny raz. Rozwód z różnych przyczyn nie wchodzi w gre. Zresztą ona nie chce. Mówi że powinniśmy przy dzieciach udawać. To chore. Gdybym jej nie kochał pewnie miałbym to gdzieś co robi ale jest jak jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×