Szczęśliwa w swoim nieszczęściu/Nieszczęsliwa w swoim szczęściu

Piszę tylko po to żeby to z siebie wyrzucić, a jednak słów brakuje.. Umieram z trwogi o przyszłość, mam dobrą pracę ale nie tak dobrą chyba żeby wystarczyło na przetrwanie nasze, moje i mojego dziecka. nie mogę liczyć na nikogo z rodziny, żadnej pomocy z zewnątrz tylko ja i moje dziecko w wynajmowanym mieszkaniu, rachunki, przedszkole, opiekunka, dodatkowe opłaty za przedszkole, choroby. Jeszcze niedawno nie miałam pracy, potem trochę poniewierałam się w różnych pracach żeby tylko przetrwać, mimo w miarę solidnego wykształcenia. A teraz mam dobrą pracę ale i tak z tego nie wyżyję w wynajmowanym mieszkaniu :( Dziękuje Bogu wciąż że mam tą pracę, prosze wciąż zeby chcieli mnie tam dalej. jestem szczesliwa. a z drugiej strony jestem nieszczesliwa, bo jestem sama, bo nie mam obok siebie jakiegoś wsparcia, męskiego ramienia do przytulenia.. echhh

Minęło 6 lat, ja codziennie odświeżam tą stronę a nikt mi do cholery nic nie napisał!!!

ale chamy nie? :P a co teraz masz lepsza? albo sie cos zmienilo?

Powiem Ci tyle jestes zajebiscie dzielna naprawde!! mozesz byc z siebie dumna bo pieknie walczysz , a najwazniejsze ,ze dzieki tej walce ksztaltujesz Swojemu dziecku charakter , bo ono widzi co znaczy ciezka praca , wytrwanie , podejrzewam ,ze pokora i sila , ktora napewno w sobie masz!!! Pamietaj , ze przyjdzie czas kiedy bedziesz szczesliwa w Swoim i dziecka szczesciu i napewno kogos kto doceni tak fanstastyczna kobiete! Powodzenia !!!!!