Gość Madzia99 Napisano Maj 5, 2010 Witam Domyślam się, że nie powiem tu nic nowego ale mam taki sam problem i w sumie to zawsze myślałam, że dotyczy to tylko mnie... Zaczęło się w gimnazjum kiedy przed całą klasą miałam przeczytać coś z kartki, strasznie się wtedy zdenerwowałam, trzęsły mi się ręce i praktycznie cała klasa się ze mnie śmiała. Nie raz miałam sytuacje kiedy ktoś zwrócił mi uwagę dlaczego mi się tak ręce trzęsą, dlatego teraz już na samą myśl, że mam coś robić przy kimś strasznie się denerwuję. Jakiś czas chodziłam do psychologa, ale nie pomogło mi to zbytnio. Boli mnie, że mam taki problem bo strasznie mnie to ogranicza, jak znajomi proponują mi kawę itp zazwyczaj odmawiam w obawie, że usłyszę kolejny komentarz dot. moich rąk. Boję się wychodzić gdzieś na miasto, żeby coś zjeść lub wypić. Czemu na to nie ma lekarstwa!?!?!? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia99 Napisano Maj 5, 2010 Witam Domyślam się, że nie powiem tu nic nowego ale mam taki sam problem i w sumie to zawsze myślałam, że dotyczy to tylko mnie... Zaczęło się w gimnazjum kiedy przed całą klasą miałam przeczytać coś z kartki, strasznie się wtedy zdenerwowałam, trzęsły mi się ręce i praktycznie cała klasa się ze mnie śmiała. Nie raz miałam sytuacje kiedy ktoś zwrócił mi uwagę dlaczego mi się tak ręce trzęsą, dlatego teraz już na samą myśl, że mam coś robić przy kimś strasznie się denerwuję. Jakiś czas chodziłam do psychologa, ale nie pomogło mi to zbytnio. Boli mnie, że mam taki problem bo strasznie mnie to ogranicza, jak znajomi proponują mi kawę itp zazwyczaj odmawiam w obawie, że usłyszę kolejny komentarz dot. moich rąk. Boję się wychodzić gdzieś na miasto, żeby coś zjeść lub wypić. Czemu na to nie ma lekarstwa!?!?!? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia99 Napisano Maj 5, 2010 Witam Domyślam się, że nie powiem tu nic nowego ale mam taki sam problem i w sumie to zawsze myślałam, że dotyczy to tylko mnie... Zaczęło się w gimnazjum kiedy przed całą klasą miałam przeczytać coś z kartki, strasznie się wtedy zdenerwowałam, trzęsły mi się ręce i praktycznie cała klasa się ze mnie śmiała. Nie raz miałam sytuacje kiedy ktoś zwrócił mi uwagę dlaczego mi się tak ręce trzęsą, dlatego teraz już na samą myśl, że mam coś robić przy kimś strasznie się denerwuję. Jakiś czas chodziłam do psychologa, ale nie pomogło mi to zbytnio. Boli mnie, że mam taki problem bo strasznie mnie to ogranicza, jak znajomi proponują mi kawę itp zazwyczaj odmawiam w obawie, że usłyszę kolejny komentarz dot. moich rąk. Boję się wychodzić gdzieś na miasto, żeby coś zjeść lub wypić. Czemu na to nie ma lekarstwa!?!?!? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karinka55 Napisano Maj 5, 2010 Wierz mi jedyne lekarstwo na to jest w Twojej głowie , wiem coś o tym bo mam ten problem , u mnie jest dużo lepiej, trwało to trochę , ale warto było, po prostu starałam się o tym nie myśleć , zajmować myśli czymś innym , nie skupiać się nad rękami i dało to duże efekty , może nie do końca , a;le jest lepiej, i wiem , ze wyjdę z tego kanału na dobre. Przerobiłam wiele metod , preparatów, nie omijając psychiatry i psychotropów, i do czego doszłam, z tym problemem muszę poradzić sobie sama.Powodzenia! Dasz radę ! Głowa do góry! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karina napisz cos wiecej Napisano Maj 6, 2010 jak sobie pomoglas? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karinka 55 Napisano Maj 6, 2010 Jest w internecie taka strona http://www.youtube.com/watch?v=FONPmdUanAc oglądaj często. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karina55 Napisano Maj 6, 2010 http://mrfire.pl/sekret-polskie-napisy-pelna -wersja/ Zagladaj często na te stronę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karina55 Napisano Maj 6, 2010 http://mrfire.pl/sekret-polskie-napisy-pelna -wersja/ Zagladaj tu często Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do karina Napisano Maj 6, 2010 trzesly ci sie tylko rece czy mialas tez drzenie np nog, szybkie bicie serca? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karinka55 Napisano Maj 7, 2010 Nie tylko ręce, serce waliło jak młot, spocone ręce , zimne , wręcz lodowate, niemożność skupienia się na niczym innym jak tylko na rekach , na tym strachu, wpadałam w paniczny strach na widok listonosza , bo może coś trzeba podpisać, tylko ten kto to zna wie jak to jest. Oglądaj te stronki , które ci podałam , i nie oczekuj natychmiastowych zmian , to przyjdzie z czasem, na co dzień gdy jesteś w domu i nic ci "nie zagraża " wyciszaj się i zajmuj czymś co lubisz , co jest przyjemne, twój mózg musi nauczyć się innego programu, a ten program zacznie się włączać sam, bardzo ważne jest żeby nie żyć tylko i wyłącznie tymi trzęsącymi się rękami, bo wtedy tylko się nakręcamy i jest jeszcze gorzej , zmieniaj swoje myśli, nie pozwól żeby były destrukcyjne, mów sobie do siebie , że będzie dobrze.Czasami łapałam się na tym , ze o dziwo coś tam robię tymi rękami przy kimś i mi się nie trzęsą , dopiero jak sobie o tym przypomniałam , zaraz włączał się ten program. Inna sytuacja właśnie z nakręcaniem , gdy wiedziałam , że mnie czeka np. wizyta w banku i podpisywanie zaczynałam tym żyć i bło jak bylo, żle, natomiast gdy ktoś mnie z znienacka takimś czymś zaskoczył dawałam radę bo nie miałam czasu na nakręcenie się.I zrozumiałam jak ważne są myśli, które kierują naszym zachowaniem.Może troszkę ci pomogłam. Trzymaj si ę. Będzie dobrze> Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do karina Napisano Maj 7, 2010 dzieki:-) tylko ja czasami jestem czyms znienacka zaskoczona a i tak momentalnie zaczynam sie trzasc jeszcze nawet nie zdarze pomyslec. to dziala na zasadzie bodziec-szybka reakcja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość apapapapapapapapap Napisano Maj 8, 2010 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zupa!!! Napisano Maj 10, 2010 Witam wszystkich! Tak czytalam sobie te posty i czytalam.Juz od dluzszego czasu szukam rozwiazania problemu.Rodzinka troche bagatelizuje, ale pewnie ma tez racje zeby o tym nie myslec. U mnie zaczelo sie od zupy.Bylo jedno przyjecie, gdzie bylam matka chrzestna, siedzialam na srodku stolu i....BACH stalo sie, zaczela sie reka trzasc i zupy juz nie zjadlam.Wlasciwie od tamtego czasu rzadko jadam zupy, a na przyjeciach rodzinnych wymiguje sie , ze nie mam ochoty, ze dieta itd.Jest to bardzo uciazliwe i ja Was wszystkim bardzo dobrze rozumiem.Ta moja trzesawka przeniosla sie oczywiscie na inne dziedziny.I tak ja Wy przezywam katusze jak mam cos podpisac.Niestety...ale tez bylo to powodem, dlaczego przestalam uczyc w szkole.Jako uczennica w liceum sie balam(bo w podstawowce bylam wzorowa i nawet prowadzilam apele), stopnie mi polecialy w dol. Wtedy tlumaczylam to tym, ze profil mi nie odpowiadal i klasa byla glupia.Teraz wiem, ze duzo zalezalo od tego co mialam w glowie.No niestety ten problem zostal ze mna.Lubie sie smiac i tanczyc, ale ta fobia, ktora sie przejawia, kiedy czuje, ze jestem oceniana jest nie do wytrzymania!Mam pomysl!Moze wystosujmy list do Ministerstwa, zeby szybko odkryli metode medyczna na to, jak to Poznaniak wspominal. A propos:dzieki za fajne pomysly. Mam pytanie do Kurkuma.Jak sobie radzisz, bedac nauczycielka, bo ja mam zimne poty jak mam cos na tablicy napisac!!! Chce w koncu z tym skonczyc.Bo ja tez mam wrazenie jakbym stala w miejscu, nie rozwijam sie! Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do zupa a w jakiej Napisano Maj 10, 2010 szkole uczysz? ja uczylam w sp i powiem ze dzieciaki az tak bardzo mnie nie stresowaly. orzej imprezy nauczycielskie, rady pedagogiczne. zupy w gosciach tez nie zjem. zawsze mowie ze nie dam rady zjesc 2 dan Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppppp Napisano Maj 11, 2010 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewela1777 0 Napisano Maj 11, 2010 Autorko polecam ci magnez Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość uuppppppppppppp Napisano Maj 11, 2010 zjadlam juz tony magnezu. on pomaga wtedy gdy caly czas lekko drza. a u mnie tylko w niektorych sytuacjach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kicia von Kicia Napisano Maj 19, 2010 właściwie wszystko to co piszecie mogłabym napisać sama o sobie. Przypadkiem trafiłam na ten wątek... jestem w 3cim miesiącu ciąży i odstawiłam leki które brałam od kilku mieisięcy. Leki pomagały chociaż dawka ciągle była za mała (psychiatra chyba nie potrafił wyobrazić sobie poziomu lęku jaki przeżywam w banalnych sytuacjach, takich o jakich piszecie... zupa, podpis itd). I teraz kiedy wszystko wróciło, szukam i kombinuję jak by tu zwalić wszystko na ciążę i nadciśnienie;) Całe szczęście, że mam cudownego faceta i pracuję w domu (jestem architektem). Boję się o dzidzię, że przez te moje nerwy urodzi się z takim samym lub innym problemem... Przeszłam długą drogę, obserwowałam sama siebie i widziałam jak moja fobia się pogłębiała i powiem Wam jedno - nie czekajcie tylko biegnijcie do lekarza psychiatry, wszystko mu opowiedzcie dokładnie i szczerze bo chyba tylko leki tu pomogą - tak jak mi pomogły na te kilka miesięcy kiedy prawie zapomniałam o fobii. Ja mam 32 lata i żałuję, że nnie zrobiłam tak już 10 lat temu. Tylko, że wtedy wydawało mi sie, że to tak wstydliwy problem, że nie dam rady nikomu obcemu o tym opowiedzieć... Teraz też sie wstydzę, ale moje życie jest dla mnie ważniejsze od kilku minut stresu u lekarza... Życzę powodzenia, jeszcze tu zajrzę;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do kicia Napisano Maj 19, 2010 kicia von kicia a jakie brałaś leki? bo mi rzadne na tą dolegliość nie pomagają :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kicia von Kicia Napisano Maj 20, 2010 Na początku był TRANXENE - doraźny lek jeśli wiedziałam, że czeka mnie coś stresującego. Jednak w ciagu kilku lat doszłam do maksymalnej dawki i w końcu ona też przetała mi wystarczać. I zaznaczam, że nie brałam go codziennie. W kilku sytuacjach naprawdę mi pomógł, jednak na co dzień nie brałam nic i mój problem się pogłębiał. Potem miałam dwa epizody z jakimiś lekami od psychiatry ale nazw niestety nie pamiętam - średnio mi pomogły. W końcu trafiłam do trzeciego lekarza prywatnie (chociaż nie wykluczam, że ci na państwowych posadach mogą być równie skuteczni) i na początek dostałam CITABAX. Brałam go kilka miesięcy stopniowo zwiększając dawkę i czułam się lepiej. Jednak nie idealnie -zupy nadal zjeść nie potrafiłam;). Do tego doszedł VELAFAX, też stopniowo zwiększałam dawkę i po paru miesiącach było już prawie dobrze, dostałam też jakieś leki na walące serce (bo doszło do tego, że w kryzysowej sytuacji waliło mi serce a ręce nie drżały - to było uzdrawiające uczucie). Do tych dwóch leków brałam jeszcze TEGRETOL - lek dla epileptyków;) Tylko nie spodziewaj się cudów od razu - ja musiałam na efekty czekać kilka miesięcy - nie dość, że taki lek nie działa od razu to jeszcze dawkę ustala sie małymi kroczkami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anette1234 Napisano Maj 20, 2010 ja mam niestety chorobę minora. Dziedziczna-po Mamie. Tylko o ile ręce mi się nie trzęsą to głowa a to jest jeszcze gorsze. Teraz od lipca muszę znaleźć nową pracę i to dla mnie horror. W poprzedniej przepracowałam 10lat i wiem że najgorsze chwile pżeżywałam jak zastępowałam sekretarkę. Masakra. Podanie filiżanki graniczyły z cudem. Lałam mniej kawy i jakoś musiało się udawać. Ale po takim dniu zazwyczaj płakałam w domu z godzinę albo lepiej. Przekleństwo jakieś. Albo jak szef mnie wezwał na rozmowę a tumi się głowa trzęsie. Pewno myślał że mam coś na sumieniu albo co że się tak denerwuję. Może też że pochlałam. Boję się że przez to trzęsienie mogę zawalić rozmowę kfalifikacyjną. Powinni na to rentę dawać. W towarzystwie też się nie udzielam jak kogoś nie znam bo się wstydzę.Okropne to jest. Proplanolol pomaga trochę mi i xanax. Ale przecież całe życie nie będę brać bo mi wątroba padnie lub sama się wykończę. Smutno mi:-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tatianya Napisano Maj 20, 2010 malo snu, zmecznei, bark witamin, alkohol, powodow jest wiele ----------------------------- Nadwoje Babka wróży http://www.youtube.com/watch?v=eFFFz9cecL8 interaktywnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alice Caramel Napisano Czerwiec 4, 2010 Witam, wchodząc na to forum nie miałam pojęcia, że ten problem dotyczy aż tak wielu osób! Mam 16 lat i już od dzieciństwa trzęsą mi się ręce. Oprócz tego nadmiernie łzawią mi też oczy (kiedy się śmieję,stresuję,denerwuję albo po prostu kiedy nic się ze mną nie dzieje) Oba te problemy bardzo dają mi się we znaki. Słyszałam już o tarczycy, ale to raczej odpada, ponieważ miałabym wtedy także szereg innych objawów. Fobia społeczna? To przeraża mnie najbardziej... Jestem raczej pewna siebie, więc coś mi tutaj nie pasuje, bo nie lubię izolować się od ludzi...Jakakolwiek nie byłaby przyczyna-jest to bardzo uciążliwy problem, szczególnie przy kontaktach z ludźmi. Proszę powiedzcie mi: Co wy z tym robicie? Myślałam o ćwiczeniu jogi, ale nie mam pojęcia czy to pomoże. Leki odpadają, boję się ich działanie, a przecież muszę się jeszcze uczyć. Proszę o pomoc;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość BECKS Napisano Czerwiec 11, 2010 Witam, wiem że jest już pełno odpowiedzi na ten temat, ale nie wiem jakie metody mogą działać. Mam taki problemm jak Wszyscy tutaj zgromadzeni. W czasie obiadu np. na balu, weselu nie jadam zupy, ponieważ wiem dobrze że nie to co będe miał na łyżce wyleje mi się spowrotem, z kieliszkiem podobnie, tak samo kiedy mam składać podpis, długopis lata jak głupi. W czasie apelu czuje jakby prąd przechodził przez moje ciało... Trzese się w każdych różnych sytuacjach. Ogólnie kiedyś bałem się spotkać z nowymi osobami teraz próbuje to jakoś zmienic. Powiedzcie szczerze, jakie leki Wam pomagały? Jezeli chodzi o myślenie pozytywnie to nie pomaga... Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje, że niektórzy poradzili sobie z tym ciężkim problemem ;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość BECKS Napisano Czerwiec 11, 2010 zapomniałem dodać, że mam praktyki jako kelner i koszmarem jest zanieść bulionówki z zupą ;\ Proszę o pomoc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hubs Napisano Czerwiec 13, 2010 jak coś pisze to wlaśnie mi się trzęsie ręka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mała:) Napisano Czerwiec 15, 2010 MACIE JAKIEŚ ROZWIĄZANIE CO DO TYCH TRZĘSĄCYCH SIĘ RĄK???? TRZĘSĄ MI SIĘ PODCZAS STRESU JAK I BEZ POWODU , NP. W SZKOLE NO TO PODCZAS STRESU ; p , ale np. jak lałam sok do szklanki w towarzystwie to raczej stresu nie było, a więc od czego to może być.. ? ; / moja mama ma chyba chorą tarczycę , ale pewna nie jestem , dajcie jakaś solidną odpowiedz . plis .. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość natalia1982 Napisano Czerwiec 19, 2010 Czy ktoś z Was może potwierdzić, że leczenie u psychiatry (farmakologiczne) przyniosło zadowalające efekty. Od kilku miesięcy biję się sama z sobą czy iść do lekarza czy nie... Mam 22 lata a problem z trzęsącymi się rękami mam odkąd tylko pamiętam - pojawił się we wczesnym dzieciństwie. Jak niektórzy z Was nie mam problemu z podpisywaniem się, a w gronie rodzinnym to drżenie rąk jest dużo mniejsze i mogę normalnie funkcjonować. Co innego jeśli chodzi o jedzenie i picie w miejscach publicznych lub z nowo poznanymi osobami - lęk tak mnie paraliżuje, że nie mogę zjeść zupy, nie mogę utrzymać w rękach kubka/filiżanki, robiąc kawę komuś z rodziny/znajomych stawiam przed nim filiżankę i od razu zalewam, bo nie byłabym w stanie mu jej przynieść... Przez kilka lat tkwiłam w chorym, toksycznym związku tylko dlatego, że mój partner wiedział o moim problemie i pomagał mi to ukrywać, wyręczał mnie w stresujących sytuacjach... Teraz poznałam kogoś nowego i myślę, że jest to "ten jeden, jedyny" :) ale jest dla mnie nową osobą i przy nim też paraliżuje mnie strach... Unikam wspólnego wychodzenia, przy "teściowej" nie mogę się normalnie najeść-muszę udawać że nie jestem głodna albo że mam problemy z żołądkiem i nie mogę nic zjeść... Wstydzę się mu powiedzieć o tym. Boję się jego reakcji. On jest osobą towarzyską, kontaktowa, spokojną....a ja przy nim też staram się za taką uchodzić. Ostatnio, żeby przełamać swój problem piję. Nawet w pracy-ukrywając się. Piersiówka w torebce, gumy do żucia i jazda... 4 kieliszki bądź 2-3 drinki i pomaga. Chcę sobie pomóc, chcę COŚ zrobić, żeby to pokonać...nie chcę cholerka popaść w alkoholizm! ...tylko kompletnie nie wiem jak się za to zabrać. Mam już na koncie jedną próbę samobójczą - jak widać nieudaną ;) U psychologa już była. Zero pomocy. Chyba ten lekarz był po prostu niekompetentny... Nie wiem czy wizyta u psychiatry coś da...czy są jakieś efekty no i czy koszty takiego leczenia są spore... Jeżeli ktoś z Was, kto już wcześniej planował wizytę u lekarza może mi coś poradzić, podzielić się wrażeniami to proszę - będę wdzięczna... :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tez trzesawkaa Napisano Czerwiec 20, 2010 nieposzlam na wybory dzis przez te rece Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach