Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Adema

Zakazana miłość

Polecane posty

Chciałam się z kimś podzielić tym, co przechodzę. Zakochałam sie zaręczonym mężczyźnie, wydaje mi sie, ze z wzajemnością. \"Wydaje\" to chyba troche za mało powiedziane - czuje to z jego strony i naprawde mu ufam. Nie jestem głupią naiwną nastolatką, co prawde mam dopiero 19 lat, wiec pewnie wiele z was uzna, ze nie mam prawa wiedziec czegokolwiek o zyciu. Ale swoje juz przeszłam. Boli mnie to, że On sie ożeni, i wtedy nie bedzie już \"nas\" - będą Oni i ja. Jest nam bardzo dobrze ze sobą, chciałabym móc sie z nim wszedzie pokazywac, a nie udawac ciągle, ze ledwo sie znamy. Pragnę, zeby kiedyś móc iść gdzieś z Nim trzymając go za rękę i nie martwiąc sie, czy moze nie spotkamy jakiegoś Jego znajomego, albo co gorsza, Jej znajomej. Kogokolwiek. Czuje sie jednoczesnie bardzo podle. Wiem, ze wyrządzam Jej ogromną krzywde. Nie chce zostac odebrana jako hipokrytka, bo naprawde współczuje jej bardzo, ale nie potrafie - i moze tez nie chce tego przerywac. Boje sie, ze znowu nie bede miała sie do kogo chociażby przytulić. Zostało juz tylko 9 miesiecy do Ich ślubu, a ja nawet nie chce myśleć o tym jak bedzie wyglądało jutro, nie wspominając juz o czasie, kiedy zostane sama, bez Niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli sie kochacie, to walcz o Was! Kazdy ma prawo do szczescia! Nie wszystkich spotyka prawdziwa milosc i czasem niestety ktos musi byc nieszczesliwy, zeby mogl byc szczesliwy ktos inny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość busssssssssssia
eeemmm... skoro Cię kocha to czemu bierze slub z inną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegos w tym nie rozumiem
jesli on cie kocha , to powinien zerwac zareczyny. czy wiesz o tym, czy tak ci sie wydaje? najlepiej sie dowiedz od niego - nie masz nic do stracenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba juz za bardzo poukładał sobie zycie... są parą od 7 lat, On jest ojcem chrzestnym jej siostrzenicy, jego mama ją uwielbia, rodzice kupili im juz działke na dom... Sama nieraz podkreślałam, ze ma jej nie zostawiać, bo to ją kocha, a ze mną to tylko zauroczenie. Często przyłapuje sie niestety na tym moim egoistycznym podejsciu do sprawy - chciałabym miec go juz tylko dla siebie, ale boje sie, ze coś sie moze nam nie ułozyc, i wtedy nie bede mogła spojrzec sobie w twarz. To, co teraz robie juz jest nie w porzadku, ale nie wybaczyłabym sobie, gdyby zerwał z Nią, a nasz związek rozpadłby sie po 6 miesiącach czy pół roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aurelian
W sumie całkowicie rozumiem Twój tok rozumowania, niemniej uważam, iż jeśli ów facet rzeczywiście odwzajemnia Twe uczucie, to sam powinien zerwać zaręczyny. No chyba że kocha Was oboje, lecz w tym przypadku trudno to określić jako prawdziwe uczucia. Jeśli Cię naprawdę kocha, to zaręczyny zerwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówi mi, że ze mną jest mu lepiej. Często bardzo akcentuje to, że \"musi\" iść do Niej... a tam znowu będzie to samo - kłótnie, narzekania, ciągłe sprzeczki itd., chociaz wiem, ze wyolbrzymia wiele faktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a on jest jakis nieszczery facet:-( oszukuje swoja narzeczoną... i chyba zbyt mało dla niego znaczysz skoro nie zerwal zareczyn widac uczucie Do Ciebie nie jest az tak silne... pozostaja ci dwa wyjścia.. powiedziec mu o swoich uczuciach do niego..a potem jesli Cię kocha zerwei zareczyny a jesli nie zerwie to chcesz byc ciągle jego kochanką? albo po prostu jesli znasz jego narzeczoną to powiedz jej ze on sie z kims spotyka.. bedzie ja to bolec ale moze ona wtedy zerwie zareczyny z kłamcą!!!! i masz wolna drogę... albo po prostu odejdz od niego i poszukaj kogoś kto bardziej zasluguje na twoje uczucia..jego postwa mówi sama za siebie... nie potrafie zrozumiec takiego zachowania z jego strony. naprawdę współczuje jego przyszłej żonie. to małżeństwo będzie oparte na kłamstwie:-( jesli ci na nim az tak zalezy to powiedz tamtej dziewczynie jaki jej narzeczony jest.. Ty wiesz ze jest zareczony to dlaczego ona nie moze znac prawdy ze Ty tez jestes w jego zyciu? tak naprawde tylko ona jest skrzywdzona bo Ty wiedziałas w co sie pakujesz Powiedz jej prawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest nieszczery, bo oszukuje wszystkich dookoła i jest mu z tym naprawde źle. Wiem, bo widze, jak go to męczy. Mówimy sobie o swoich uczuciach. Natomiast Jej nie znam, wiem jak wygląda, spotkałam ją pare razy, ale tylko przelotem, nie starałam sie jej jakoś rzucic w oczy, wiec na pewno nie pójde jej powiedziec, co i jak. Chociaz by przez względu na niego. Chyba chce, zeby im sie ułożyło. Już wolę, zeby wyszła za niego nieswiadoma wszystkiego, na Jej miejscu pewnie sama nie chciałabym wiedziec o czymkolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On nie bedzie z Tobą
powoli zacznij godzić sie z Tą myślą. Odejdź, tak będzie najlepiej. Byłem w podobnej sytuacji tylko ze ja wiedziałem ze ona coś czuje. Sama mi to powiedziała, a mimo to wyszłą za swojego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No sprawa jest prosta. Zaliczasz właśnie swój pierwszy romans z \"prawie żonatym\" facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwo powiedziec \"odjedź\". Ale to nie takie proste. Wiem, ze nie potrafi wybrac. Wiem tez, że ona go bardzo kocha. No i wiem, ze powinnam dac sobie spokój, ale nie potrafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On nie bedzie z Tobą
wiem, bo sam tak miałem, ale i tak bedziesz musiała najprawdopodobniej to zrobic, Gdyby chciał być z tobą już byłby .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drogi/droga PxaM mozna to odebrac własnie w ten sposób, ale dla mnie to nie jest jakis tam \"romas z prawie żonatym mężczyzną\". Przez długi czas myślałam, ze w ogóle nie jestem zdolna do jakichkolwiek uczuć. Dla mnie uczucia znieknęły wraz ze śmiercią mojej mamy juz prawie 11 lat temu. Dlatego nie mogłam przez długi czas uwierzyc w to, ze chyba naprawde sie zakochałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaajajaja
Adema, wiesz. Po części Cię rozumiem, chociaż facet no... nieszczery jest i nie zycze żadnej kobiecie takie chłopaka/męża (Ty tego nie widzisz, bo jesteś zakochana, gdybyś była na miejscu obiektywnej osoby, sama byś współczuła). Ale jeśli naprawdę go kochasz to nie wierzę że chcesz żeby tamtym się dobrze ułożyło. No nie wierzę i już. Ale... jeśli NAPRAWDĘ go kochasz... widzisz, ja bym walczyła. Ja bym wysłała jej anonimowy list albo poprosiła przyjaciela który wie o całej sprawie żeby do Niej zadzwonił i powiedział że on ma romans. A potem przed nim udawałabym zdziwioną i zaskoczoną. Ale wiem czego sie boisz. Boisz się że on domysli sie że to Twoja sprawka, uświadomi sobie że kocha tamtą, od Ciebie odejdzie żeby walczyć o Nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje Ci Adema naprawde, mam jednak nadzieje ze znajdziesz swego jedynego ktory bedzie Cie kochal, nie poddawaj sie i nie ograniczaj tylko do niego, nawiazuj nowe znajomnosci, poznawaj nowych mezczyzn przejdzie Ci tamilosc, wiem ze to trudne bo on pierwszy obudzil w Tobie takie uczucie ale to tylko dowodzi tego ze potrafisz kochac i jestem pewna ze to uczucie obudzi sie w Tobie ponownie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno w miłości chodzi o to, zeby uczsześliwić tą drugą osobę. I ja chce, żeby On był szczęsliwy. Prawgne bardzo mocno być z nim, ale nie za wszelką cenę. Jestem młoda i twarda, poradze sobie, ale nie chce zeby on zepsuł to, co budował przez tyle czasu z takim wysiłkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 22
sluchaj alb sie kochacie i chcecie byc ze soba razem albo nie,ci ktorzy sie kochaja to powinni byc ze soba,pomysl jaka ta jego narzeczona musi byc nieszczesliwa a gdy sie dowie ze zyje z kims kto jej nie kocha to napewno wolala by byc z kims kto ja kocha i bedzie zalowala ze tracila czas i ze sie z nim ozenila.jak sie kochacie to lepiej zebyscie byli razem ,a co jak ona sie dowie wszystkiego,to bedzie jeszcze gozej bo powie ze rozbilas jej malzenstwo!ze mogliscie jej wczesniej powiedziec to by sobie poszukala innego,z ktorym byla by dzisiaj szczesliwa mezatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 22
ciekawe co ty bys zrobila i jak bys sie czula na miejscu tej dziewczyny.albo go zostaw dla niej albo o niego walcz puki jeszcze on jej nie zranil i sie z nia nie ozenil.Ludzie ktorzy sie nie kochaja nie powinni byc razem a tym bardziej sie zenic ze oba.mnie sie wydaje ze on sciemnia,jak chlopak kocha to wszystko rzuci dla ciebie i dla wlasnego szczescia i dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nagonka
Wiesz byłam kiedyś w troche podobnej sytuacji, różnica polegała na tym ,że On nie był zaręczony. Był ze swoją dziewczyną 6 lat, poznał mnie i odrazu coś zaiskrzyło. Szarpaliśmy się tak przez jakiś czas tzn On był jeszcze z nią, spotykał się ze mną i mi okazywał czułość i uczucia. Ja też na nic nie naciskałam i niemalże pchałam go do niej, nie chciałam włazić tak w ich związek(wiem, że to głupie bo wlazłam z butami). W końcu ją zostawił, nie było mu z nią dobrze, było to przyzwyczajenie nic więcej, strach przed byciem samemu. Właśnie mija nasza pierwsza rocznica, nie umiemy żyć bez siebie :) Wydaje mi się, że on się troche boi, sam nie wie co zrobić, może też do końca nie jest świadomy tego co czuje. Przepraszam, nie przeczytałam dokładnie, ile trwa wasz "związek"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Nagonka! Twoja wypowiedz dała mi troche nadzei. Dobrze jest wiedzieć, ze jest ktoś, kto przechodził coś podobnego. Znamy sie od jakichś 4 miesiecy i niemalze od razu coś sie miedzy nami zrodziło. Wiem, ze to niewiele, ale czasami mam wrazenie, ze znam go całą wieczność. Chciałam jeszcze dodać, ze to jedyny taki jego \"wybryk\" w ciągu tych 7 siedmiu lat bycia parą. Sam sobie kiedys obiecywał, ze nigdy jej nie zdradzi, wiec chyba to cos znaczy, ze sie spotykamy. Przynajmniej ja to sobie tak tłumacze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba doszło między nami to pewnego przełomu. W tym tygodniu podjął decyzję o naszym rozstaniu. Nie mogłam w to uwierzyć, zbyt nagle sie to dla mnie wydarzyło. Nic takiego obrotu sprawy nie zapowiadało. Jak sam przyznał, stchórzył i wybrał łatwiejszą drogę. Ale kiedy ostatni raz do niego sie wtulałam nie byłam w stanie powstrzymać łez. Zbyt wiele dla mnie znaczy, nie chciałam, zeby się skonczyło coś tak pięknego. Jeszcze tego samego dnia, kiedy rozmawialiśmy, mówił, ze poczuł jak coś w Nim pęka. Zrozumiał, ze naprawde mnie kocha. Zabolały mnie te słowa bardzo, poniewaz obiecałam mu, ze wycofam sie, kiedy tylko wyrazi on chęć kończenia tego wszystkiego. Nie chciałam stwarzac Mu jeszcze wiekszych problemów, bo nawet cięzko jest mi wyobrazic sobie, przez co On teraz przechodzi. Dlatego przez dwa dni nie ozdywalam sie, próbowałam zrobić wszystko, aby tylko dodatkowo nie przypominac Mu o sobie. Jednak wczoraj sie spotkaliśmy. Powiedział, ze chce bym o Niego walczyła. Bardzo bolała Go ta cisza z mojej strony. Dzisiaj natomiast odbył ze swoją mamą rozmowę w której poruszył temat, ze nie chce brac tego ślubu. Nie wiem, jak to sie skonczy. Jednak wiem, ze przy Nim czuję sie szczesliwa. Kiedy Go wczoraj zobaczyłam poczułam w sobie rozpierającą mnie radość, pomimo, ze miał minę zbitego psa. Ucieszył mnie sam fakt Jego obecności w poblizu mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopniak
Adema... zazdroszcze Ci ze macie szanse sprobowac... ja moge jej nie miec... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszeee
ciekawe co tam u autorki topicu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatka szmatka
jak widać kurwiszonów nie mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatka szmatka
Uczciwiej by było pozostawic znajomość na poziomie platonicznym i planować rozwiązanie poprzedniego związku, ale widać wolą podupczyć najpierw (nazywając to niezwykłym uczuciem ha ha, dobre), nie zastanwiając się nad uczuciami tamtej pierwszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatka szmatka
Autorko topiku, Ty też byś mu się znudziła po kilku latach. Ba, Ty teraz już jesteś dla niego nudna, bo jesteś dla niego tylko do dupczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda mi cie dziewczyno
drań zafundowal sobie przed ślubem romansik obudz sie i skończ to !!! dla mnie taki facet, który prowadzi podwójne życie i jeszcze w dodatku odgrywa przed toba meczennika to zwyczajna ŚWINIA !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihoihh
Nie rozumiem jak można idealizować faceta i chcieć być z takim który gra na dwa fronty! Adema, przejrzyj na oczy, Twój "wybranek" jest po prostu żałosnym, słabym sukinsynem. Jest nic nie wart! Wierz mi, żyję już trochę czasu i doskonale wiem że istnieją mężczyźni którzy w taki układ nigdy by się nie wpakowali i jakoś umieją być tylko z jedną osobą, albo tą, albo tamtą.Jeśli coś się wypala lub nie chcą się angażować, po prostu kończą związek, jeśli spotykają się z jedną osobą, nie spotykają się już z inną. A inna rzecz to to że do przyzwoitego mężczyzny trzeba pasować a u ciebie jest z tym nie najlepiej.... może podświadomie wybrałaś sobie takiego samego jak i ty... W każdym razie ty masz wybór i radzę z niego skorzystać, i uciekać jak najdalej od takiego popaprańca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×