Poczekalnia - dla pań po 40-stce

Witajcie LEJE..LEJE..ja już nie chce!!A nie mowiłam że tak będzie:( Czy u nas nie może być normalnie..czy nie powinno byc równowagi..Albo WIELKIE upały..i to przez miesiąc ..albo deszcze które nie chcą przestac padać:( Nawet Szaman którego zamówiłam też się nie spisuje:):):):) To fajnie Ksynmiu że nie jesteś na mnie zła że przekręciłam imię Naszej tosi:):) Faktycznie myslałm o Dosi..bo jak czyściłam pocztę skasowałam sobie kilka rzeczy które chciałam zatrzymać..Między innymi Dosi prace,muszę napisać czy nie mogłaby mi jeszcze raz przesłać..ale to już na gg:) Hahaha ..chyba na gg już nie muszę....Dosiu możesz mi przesłąć jeszcze raz..bardzo mi się podobają i chwalę sie koleżankom, jaką mam zdolną koleżankę:):):) A tak poważnie to chciałabym mieć..czasem sobie wchodzę i oglądam:):):): Dzisiaj nie jest dla mnie (znowu) dobry dzień..juz czuję się nie najlepiej..Na nic nie mam ochoty.jestem strasznie osowiała..śpiąca..i tak nie do życia:(:( To to cisnienie!! Ewciu..ja tez bym chciała miec taką działeczkę..wcale Ci się dziwię że chceesz tam przebywać..Ja jak teraz byłam z MarMi..na Jej działce..to najchętniej nie wracałabym do Zawiercia:):) Tam jest tak chicho..spokojnie..powietrze inne..i wogóle..FAJNIE!! Ktosiu..ja tez Ci zyczę żebys nie musiała dwa razy robic tej samej roboty..i żeby szefuńcio był przynajmniej sympatyczny:):):) Ale mi szkoda naszej Dajenki..pewnie nie założyła jeszcze nowego netu..i dlatego Jej nie ma:( Ale jak znam zycie ..juz Ona się postara żeby to szybko załatwić:):):) Juz jest w domku..to sprawy potoczą się po Jej mysli. Podobnie jak my..bez netu pewnie juz życ nie może:):):) To narazie moje drogie koleżanki..całuski..papa

Ekspresowe buziaczki przesylam wszystkim kolezankom. Jutro rano ide ciąć.A w sobotę rano czesać.Dzisiaj jeszcze kupilam nowe sandalki/takie eleganckie/,bo tamte poprzednie,które kupilam do sanatoriu, oddałam do reklamacji i dzisiaj odebralam pieniążki. Z kreacja tez mam problem.Mój mąż przynakmniej nie ma problemu.Garnitur i 2 koszule na zmianę.Pozdrawiam.

Przyjaciel to ktoś, kto pozwala mi być taką, jaką jestem i nie myśli, że jestem niespełna rozumu. Ktoś kto z wyrazu mojej twarzy odczytuje, że potrzebuje porozmawiać o tym, co się dzieje lub nie w moim życiu. Udziela mi wsparcia bez osądzenia. Niestety coś poszło nie tak, a najbardziej boli że nie potrafiłyśmy tak szczerze ze sobą pogadać.Nie potrafię jeszcze o tym zbyt pisać bo nadal boli, chyba straciłam moją najlepszą przyjaciółkę i nawet nie wiem dlaczego się tak pomyliłam w ocenie tego co nas łączy. Po roku rozmów wydaje nam się że znamy kogoś , ale to złudne czasem bywa. To tyle w sprawie mojego wyjazdu, nie potrafię jeszcze dojść do siebie wpadłam w jakąś chandrę:( Nie ten przyjaciel co w pogodnej chwili Swą życzliwością życie ci umili Lecz ten co w klęsce, samotnej godzinie Sztandar miłości nad głową rozwinie. Net już mi założyli ale jak długo pociągnie niewiem bo to ich 3 próba, po 2 pierwszych działał kilka godzin, dzięki wielkie za wszystkie przesyłki , pooglądam wolną chwilą jak już nadrobię ważniejsze zaległości.

A z tymi moimi nogami bolącymi byłam u lekarza wczoraj. Liczyłam na skierowanie do specjalisty, ale limity wyczerpali i nawet na prześwietlenie mi nie dali skierowania. Ja podejrzewam ostrogi piętowe, a lekarz dnę moczanową i na to dał mi leki. Badanie nie wykazało podwyższonego poziomu kawasu moczowego we krwi, tak więc myślę że ja mam rację. Narazie wezmę leki przepisane bo już wykupiłam ale chyba potem pójdę do innego lekarza, bo do tego poszłam z musu ponieważ mój na urlopie.

Dajenku..ALE MI PRZYKRO!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dziewczynki..nic juz nie piszę..przyszłam się tylko pożegnać..do jutra..buziaczki P.s Nie czuję się najlepiej..dlatego ..idę do łóżeczka:):)

Całusy dla Wszystkich! Dajenku a to dla Ciebie od nas bądź dzielna, ludzie sa od tego,zeby zawodzic - niestety , ale pamietaj,ze najważniejsze jest to,że Ty nikomu krzywdy nie robisz. jeszcze raz całuje.

Ksymcia jak zwykle wita nas z rana . Dobrze,ze jest ktoś taki,dzięki Ksymciu,ze stoisz tu na strazy domowego naszego ogniska.Czy dobrze sie czujesz,cz bez problemu wstajesz do pracy???Tak by sie pospalo dluzej,Ksymciu,prawda???? Ewcia,chyba doprosila sie ciutkę urlopu i wyjechala na swoje ukochane siedlisko. Dajenku,co z Toba??? Czy nie wiesz o tym,ze musisz być bardziej twarda i odporna na przeciwności losu??Ksymcia napisala,ze przyjeciele sa po to,zeby ranic,czy cos podobnego.... I tak się często zdarza.Ty dajesz całą siebie bezinteresownie,bo wierzysz w przyjażń.A inni jak widać wietrzą w przyjazni jakiś interes.Z tego wynika,że musimy bardziej ostroznie dobierać sobie przyjaciół. Dajen,nie pękaj.Jutro tez jest dzień,chandra precz.... Przeciez masz nas.......... Takisku,Basiu moja kochana...A co to się dzieje???Jakaś choroba Cie dopadla???Jesteś przemęczona i to jest brak odpornośći...Musisz dłużej spać,zazywać wiecej witamin i odpoczywać............. Życzę CI szybciutko nabierz sił i wracaj do nas na dłużej. Trzymajcie za mnie w sobotę.....Ja tez juz ledwo zyję.Pa

Bosiu jak ładnie napisałaś - dziekuje. Jak sie ma takie koleżanki jak tu w poczekalni to wszystko staje sie łatwiejsze. w sobote na pewno kazdy za Bosię bedzie trzymał kciuki (ja z Tosia obowiązkowo) ach..wesele.... ja to już nawet nie wiem w co sie ubiorę na przyjeci brata i jaki rozmiar juz bede nosiła.......ech..... jutro przyjezdza do mnie mama i z tej okazji wzięłąm urlop,zeby móc z nia cały dzień buszowac po sklepach i wybrac coś ładnego na weselicha. W koncu tez, jak nasza Bosia, dziecko zeni i musi super wygladać. a wstaje mi sie róznie,jak snia mi sie głupoty to wstaje nawet po 5 rano,bo nie moge potem usnąc..... ale planuję od wrzesnia isc juz na zwolnienie lekarskie i sobie odpoczywc w domku.... gotowac obiadki, odrabiać lekcje z synkiem itp.....juz sie nie moge doczekać. i prawdopodobnie czeka nas przeprowadzka do wiekszego domu, ale o tym to mi sie na razie nie chce mysleć. jeszcze raz pozdrawiam was wszystkich i mocno całuje

Ksymcia to w ten sam dzień się bawimy:-) My z Takisem też balujemy właśnie 9 wrzesnia na weselu naszego kuzynka :-) Wczoraj pomalowałam sobie kuchnię i łazienkę, lubię robić sama takie małe remonciki, tylko wyszło na to, że z kondycją coś nie tak - ręce i ramiona mam dzis tak obolałe jakbym nie wiem ile czasu spędziła na pracy fizycznej. Czekam na ładniejszą pogodę, żeby te ostatnie tygodnie wakacji dało się jeszcze spędzić w słońcu. JUż wolę upaly niż takie nie waidomo co jak teraz. Dajen - dziekuję za zdjęcia :-) Przykro mi z powodu Twojej przyjaciółki. Takie doświadczenie chyba bardzo boli. Mam dwie przyjaciaółki, jedna to moja znana Wam siostra, druga - od 24 lat ta sama przyjaciółka jeszcze z lat bardzo mlodzieńczych. Gdyby któraś z nich mnie zawiodła, nawet sobie tego nie wyobrażam. Bossi - jak tam emocje przed weseliskiem syna? ;-)

MarMi to trzy baletniece jedego dnia bedziemy! tzn.cztery ;D pozdrawiam

Dzień doberek Nadal mam dużo pracy ,ale to dlatego że szefowa wysyła mnie na urlop i muszę nadgonić swoją nieobecność. Takisku oczywiście ,że wyślę swoje wypociny ,jak chcecie to za jednym zamachem wszystkim. Dajenku -jak już się otrząśniesz z szoku ,to powiedz sobie --widocznie nie była moją przyjaciółką,bo prawdziwi przyjaciele mówią sobie wszystko,nawet co mają do siebie ,i nawet jeśli to jest bolesne.Tak ,że sama widzisz, jak by była prawdziwa , to byś wiedziała o co jej chodzi. Bosi powodzenia i udanej imprezy !!!

ja to Was dzisia chyba zanudzę ..... ciagle cos skrobie....ale to dlatego,ze uciekam już do moich facetów i szef dal nam wolne do srody wiec 5 dni leniuchowania (no i bez dostepu do internetu- niestety)... czasami z moim Robertem przysyłamy sobie sms-kami mądrości,które nam akurat w ucho lub w oko wpadną i dzisiaj akurat dostałam cos co chce napisac dla Dejnki.... NIE PRZEMOCZY CIĘ DESZCZ, KTÓRY MINĄŁ trzeba pamietac,ze po burzy juz tylko tęcza i słońce na nas czekają ! pozdrawiam Was moje kochane i miłego popołudnia, obiadu,kolacji wieczorowa porą i przyjemnych snów Wam zycze

Witajcie Ale fajnie..ale przefajnie.tyle Was tu widzieć..hmm czytać:):):):) Bosii ja nie jestem chora..Ze przemęczona to fakt..BARDZO..ale coż narzekać..jak nie można nic zmienić ..trzeba się z tym pogodzić:):) Trochę ostatnio nawalo mi ciśnienie..ale dzisiaj juz jest nawet całkiem dobrze..to chyba ta pogoda.. Dzięki że sie o mnie troszczysz:):):):) Co do wesela ..to oczywiście..My wszystkie .. będziemy myslami z Tobą..i ręcę to nas chyba będą bolały od trzymania kciuków!!!! Dajenku..zobacz jak ładnie dzieczyny napisały..Dosia i Ksymcia zawarły całą prawdę dotyczącą przyjaciółek!!! A to motto.powinnyśmy chyba Wszystkie zapamiętać i wziąć sobie do serca..PIĘKNE!! Dosiu..dziękuję ..będę czekać..tak jak pisałam lubię sobie czasem wejść i popatrzeć..dla Ciebie Ksymciu..milutkiego wypoczynku..jasne..poodpoczywajcie sobie z Tosią..należy się Wam..Wracaj zrelaksowana..i absolutnie SZCZĘSLIWA:):):) Dla Ciebie i Tosi MarMi..DZIĘKUJĘ!!!! To narazie moje KOCHANE..do wieczorka Dla WAS

Dajenku..Tobie EKSTRA wysłałam serduszka..ale na gg. Jeszcze raz Papapapa

Witam Dajenko, dzięki serdeczne za zdjęcia . Jak zwykle świetnie się prezentujesz . I napewno boli to co się stało... ale czas leczy rany... Widać nie była to osoba godna miana Przyjacółki i musisz ją odpisać na straty... bo ... Przyjaciel jest sercem, które kocha , lecz nie zmusza... Jest oazą , która pokrzepia, lecz nie zatrzymuje... Jest ręką , która prowadzi , lecz nie ciągnie ... Jest czułością , która chroni, lecz nie podporządkowuje... Jest wzrokiem, który patrzy, lecz nie osądza ... I takich przyjaciół Ci życzę Najchętniej przytuliłabym Ciebie do mojego \"dużego\" serca i ukoiła Twój ból...

Dajen Masz nas

Nie ten co z Tobą tańczy, Nie ten co z Tobą się śmieje. Lecz ten co z Tobą cierpi jest Twoim przyjacielem. Dzięki Wam za słowa wsparcia i otuchy z Wami jest mi lżej A ja dziś robiłam przetwory, nadrabiam zaległości 15kg musztardziaków już gotowe ale to początki dopiero.

Bosi .trzymam kciuki wszystko będzie ok i wspomnień pozostanie moc .Baw się dobrze . Dajenku było ,minęło -zapomnij ,dzieki za fotki. Ksymciu pisz ,niech się mała uczy od mamy ,wszak ktoś musi kontynuuować nasz wątek:D Viki -popiołu!!!! Takisku ,co bysmy zrobiły bez pogody ,na co bysmy zwalały złe samopoczucie.? Marmi chyba się nudzisz tak jak ja ,zrobiłam totalną demolkę w domu ,tzn wielkie sprzatanie teraz siedzę i dyszę jutro dokończę..........i padnę Dosiu nie zapominaj o mnie!! pozdrawiam ,cmoki

Dzięki za słowa pocieszenia.Weszlam na chwilke,a tu widze taki ruch dzisiaj.Ciesze sie,ze wierne naszemu forum dziewczyny,zawsze znajda chwilke czasu i cos skrobną. Ksymciu razem z Tośką-odpoczywajcie sobie przez dlugi weekend,żeby tylko pogoda dopisała. Dosiu,takie cudeńka malujesz????? Toć z Ciebie artystka prawdziwa. Dajenku,juz widze usmiech na twej twarzy. A widzisz,nie warto bylo. Ofeczko,ale z Ciebie pszczółka. Marmi,a z Ciebie mróweczka. Takisku,jak milo slyszec,ze w siostrze ma sie przyjaciela. Wreszcie Wiki sie odezwala.I jak zwykle ma poczucie humoru i nas podniesie na duchu.Dzieki Wiki. Trzymajcie kciuki za pogode w sobotę,zeby nie padało. Moja córka z mężem wracają znad morza i sie niecierpliwie.Nie mogę spać,wiec zajrzalam do poczekalni.Będą w domu ok.2 oo w nocy.Pa,przyjemnych snów.Dla wszystkich

Zapomnialam pozdrowic Ktoske,Ewę i Ewcię.Jesli kogos pominełam to przepraszam.Dla Was

Dosiu, a ja nie dostałam zdjęć, ani malunków, niccccc !!!!! Bossi, ja widzę , że komuś się krzywda stała, to nie mogę być obojętna ... Tobie życzę udanego wesela, dużo tańców i radości z synowej... Teraz mnie nie będzie długo chyba także , mam od poniedziałku u siebie gości z czata , wspaniałych przyjaciół... Pozdrawiam wszystkie panie, mogę pożyczyć spragnionym trochę słońca, u mnie nie pada wcale , ale juz nie ma 40 stopniowych upałów na szczęście , cmokasy

Jeszcze muszę przeprosić w imieniu mojego znajomego, że jak wysyłal zdjęcia i pocztę , to słał do wszystkich.... Muszę wysyłać do Niego pocztę oddzielnie, aby nie zdarzyło się nic takiego więcej. Przepraszam ...

Ja jeszcze nie śpie.Marcelka dała mi dzisiaj popalic.Mlodzi mają jeszcze wiele spraw do zalatwienia.Wiec zostawiają mi wnuczke pod opiekę.Wyrzynają jej sie ząbki.Moze na dniach juz będą??? Ale marudzi i nie chce spać.Nosilam ja więć przez pół dnia i kręgoslup mnie łupie dość mocno. A poza tym czekam na córcię z zięciem.Żeby tylko dojechali szczęśliwie z nad tego morza.Pa.Gaszę juz.Dobranoc.

Witajcie:) Dosiu.ja też nie dostałam jeszcze zdjęć..ale obiecaas że wyslesz..to się nie martwię:):): Basiu..jutro wielki dzień:):) Pamietaj że My jesteśmy z Tobą..duchowo.Oczywiście napiszesz nam jak było:):) U nas dzisiaj nie pada..ale pogoda jest w miarę względna..ciśnienie też..to wszystko ok:) Wiki..ale fajnie cię widzieć:):) Narazie dziewczynki..jeszcze sobie przyjdę..ale troszkę później..buziaczki.

Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z mężem w browarze. - Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął. - O Boże! Jak to się stało? - Wpadł do kadzi z piwem i się utopił. Kobieta pyta przez łzy: - Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć? - Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy, żeby się odlać. *** Wiejski lekarz miał przygodę miłosną i pewnego wieczoru panienka podrzuciła mu pod dom owoc owej przygody - dziecko. Lekarz zastanawiał się co zrobić z tym fantem. Traf chciał, że zadzwonił do niego proboszcz uskarżający się na bule brzucha. Medyk pojechał do księdza z dzieciakiem, tam duchownemu zaaplikował narkozę, a po przebudzeniu mówi: - Proszę księdza, zdarzył się cud, urodził ksiądz dziecko! O dziwo, proboszcz uwierzył i zaczął wychowywać dziewczynkę... Gdy ukończyła 18 lat, ksiądz wziął ją na poważną rozmowę: - Jesteś już pełnoletnia więc już czas, aby wyjawić ci prawdę… - Wiem. Ksiądz chce mi powiedzieć że jest moim ojcem. - Nie, kochanie. Ja jestem twoją matką. Ojcem jest wikary. *** USA. Blondynka ubiega się o pracę w charakterze zastępcy szeryfa. Ten zadaje jej kolejno pytania: - Ile jest jeden dodać jeden? - Jedenaście. - Ahaa... A jaki dzień tygodnia zaczyna się na literę \"W\"? - Wczoraj. - Taaak... No a może powie mi pani, kto dokonał morderstwa Abrahama Lincolna? - Nie wiem. - No to niech pani pójdzie do domu i zastanowi się nad tym; damy pani znać. Blondynka wychodzi z pokoju, a tam na korytarzu czekają jej znajome. Pytają jak jej poszło. - Świetnie! - mówi blondynka. - Pierwszy dzień w pracy i przydzielili mi sprawę. I to od razu morderstwo!

Do wróżki przyszedł śpiewak operowy. Ta spojrzała w kryształową kulę i mówi: - Mam dla pan dobrą i złą wiadomość. Którą chce pan usłyszeć pierwszą? - Tę dobrą. Po śmierci będzie pan śpiewał w chórze anielskim. - To wspaniale. A ta zła? - Pierwsza próba jutro o dziesiątej. *** W kolejce stoja 6-letni syn i ojciec. Przed nimi stoi gruba baba - tak minimum ze 150 kg. Synek mowi do ojca: - Tato, patrz jaka ta baba jest ogrooomnaaaa... Ojciec sie zaczerwienil, glupio mu sie zrobilo i mowi: - Synku, nie mozna tak mowic o ludziach. - Ale ona jest taka gruuubaa... nigdy nie widzialem takiej grubej baby. - Dobrze, ale to niegrzecznie w ten sposob mowic o innych. W tym momencie grubej babie przy pasku odzywa sie komorka: - Pi, pi, pi, pi... A synek z przerazeniem: - Tato! Uwazaj! Bedzie cofac! ***

Dosia, ja dostałam zdjęcia - ładne te Twoje prace. Ja potrafię trochę rysować ale tylko kopiować - rysuję patrząc na inny obrazek. Sama nie potrafię nic wymyślić :-) U mnie to tylko taka małpia sprawność:-) BOssi, nie mroóweczka ze mnie, tylko chcialam wykorzystac czas. Póki są wakacje i póki dziecka nie ma w domu, mialam okazję zrobic to malowanie. A chłopaki (mój i młody Takis) są od wtorku u dziadka. Baw sie jutro świetnie:-)

Dosiu..do mnie też doszły..wiedziałam o co proszę..śliczne:):):):) Pokazywalam Beatce..była oczarowana..i powiedziała, cytuję\" Ta Pani sama to malowała..Mamo to niemożliwe\":):):):) Dajenku..jak to dobrze że juz jesteś z nami..ja nawet zapomniałam że czasami przysyłamy sobie kawały..ale Ty jesteś NIEZAWODNA..:):):) Własnie dzwonił do mnie mój synuś..troszkę Mu sie zatęskniło za mamusią::):) W poniedziałek jadę do MarMi..robimy sobie \"babski\" wieczór (będzie jeszcze nasza kuzynka)..i we wtorek jadę po dziecko..jakos tak nie mogę się doczekac:):):) No to tyle..właściwie weszłam tylko powiedziec Dosi że mam zdjęcia..a jak się rozpisałam:):): Do później..pzpzp

Zgasić juz??? Przyszlam jeszcze do Was , bo chcialam Wam powiedzić,że wszystko przygotowane do jutrzejszej?????? uroczystości.Jeszcze tylko rano fryzjer ,paznokcie,makijaż i młodzi o 14 oo będą sobie przysięgać. Trzeba jechać po dziadków z jednej i drugiej strony, odebrać torty,wiązankę,ale to juz syn. Kończę,bo chyba muszę sie jeszcze położyć...... Do zobaczenia,moze w niedzielę??? Pozdrawiam Was i dla wszystkich Pa Teraz juz gaszę......

Szlocha..Mama..Szlocha..Tata Lezki widać w czach Brata Siostra też ze szczęścia płacze A Pan Młody?? ..W górę skacze I ogromnie się raduje Panna Młoda mu wtóruje Bo nim trzy kwadranse miną Jedną staną się rodziną! Dzisiaj ślub Wasz i Wesele Zyczymy Wam szczęścia wiele Stadka dzieci..mrowia wnuków I..Zgadnijcie.Tak!! Prawnuków! Oprócz tego powodzenia Marzeń,planów.snów spełnienia. Dużo zdrowia.pełnej kasy I miłości po wsze czasy!! NIECH DZWONIĄ KIELICHY NIECH DŹWIĘCZĄ PUCHARY Na ZDROWIE I SZCZĘŚCIE DLA MŁODEJ PARY!!!! .............Te życzenia my składamy..i dla Syna ..i dla.. Mamy.....