Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ojdanadana

kobiety pracoholików - jak z tym żyć?

Polecane posty

kobietki drogie, dajcie mi parę rad. to się staje nie do zniesienie. mój mężczyzna pracuje bez przerwy. to jest dla niego wszystko, całe jego życie. robię co mogę, staram się interesować jego pracą, żeby nie myślal że mam to co robi w tyłku, dbam o siebie, dbam o niego, zajmuję się domem, sama też pracuję, wszystko na nic. ma wolny zawód i pracuje glownie w domu, czasem wyjeżdża. kiedyś, gdy pytałam, kiedy skończy, odpowiadał: no, już, już i siedział jeszcze parę godzin przy laptopie. teraz nawet boję się zapytać, bo jest wrzask: cichoooo! przeszkadzasz mi! tłumaczę mu, że związku nie da się budować bez wspólnie spędzanego czasu. na początku mi przytakiwał, mówił, że tylko coś tam skończy i już będzie miał dla mnie czas, oczywiście obiecanki-cacanki, potem okazało się, że nie pojedziemy na wspólne wakacje, bo nie wyrobił się z pracą (zwalił to na mnie - powiedzial, że PRZEZE MNIE nie zdążył), potem już było coraz gorzej. zaplanowaliśmy wakacje po raz drugi i trzy dni siedziałam spakowana \"na walizkach\", a on zmieniał termin wyjazdu z godziny na godzinę. znam na pamięć rozkład pociągów nad morze. na czwarty dzień wyjechaliśmy, a pierwszy dzień wakacji spędził z spotkanym kolegą omawiając tematy ZAWODOWE. dostaję szału, gdy słyszę jego stukanie w klawiaturę. codziennie wracając do domu wiem, że zastanę go przy biurku. już nigdzie nie wychodzimy. rozmowa przy obiedzie kończy się na jego tematach zawodowych. jesteśmy razem 8 miesięcy i planowaliśmy się pobrać. co robić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania 1101
Wiem jak to jest trudne...czy wspólne wiazanie się z taka osobą ma sens? Nie wiem co radzic w sprawie uczuc..coś was jednak połączyło..no i trzeba jakoś nad tym uczuciem popracowac aby nie wygasło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy tak od około 10 lat. Jedno tłumczenie - przecież ja to wszystko dla was, nie dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyg
pocieszenie jest takie, że facet za 10 lat obudzi się sam z ręką w nocniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×