Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość buuuubuuuu

+Chyba mam poważny problem. Prosze o poradę.+

Polecane posty

Gość buuuubuuuu

Trudno mi to wytłumaczyc ale moze sie uda. Otóż od jakiegos czasu, przeszło rok ciągle zamulam :( Tzn. nie potrafię się śmiać ani żartować, jestem wiecznie zmęczona, nawet jak się budzę. A przeciez nie mam jeszcze dzieci, przy których bym nocami wstawała... Ciągle widzę tylko kłopoty i problemy, których mi nie brakuje. Nie potrafię tez w więkscosci przypadków rozmawiać z ludzmi których znam od niedawna /nowo poznanych/. Chciałabym być bardziej wesoła, czasem smieszna, bo boję się że mojemu chłopakowi, moze zacząc to przeszkadzac- mi już przeszkadza.... Słyszalam ze są jakies tabletki Deprim czy jakos tak- czy są na recepte? słyszałam tez o jakis herbatkach dodająych energii- czy komus z Was to pomogło? Tylko nie piszcie ze mam isc do lekarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuuubuuuu
przeciez napisalam, ze nie takich porad oczekuje!!!! ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde to moze byc
depresja. samo nie przejdzie!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spotka
sprobuj narazie deprim-w aptece bez recepty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź do lekarza
sama sobie nie poradzisz!!!! jak masz depresję, to i w głowie różnie, szkoda ckłopaka, lecz się kobieto, póki nie jest za późno.....!!!!!!!!!!! zamiast łykania na własną rękę, badania sobie zrób, lekarz też człowiek, przecież ciebie nie wyśmieje i nie wygoni, przecież od tego są.... do przychodni rano, zarejestruj się do psychologa i idź na wizytę, pewnie nie będzie to jedna wizyta tylko kilka!!! :D dasz radę, tylu ludzi korzysta z ich usług!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z .......z
Do psychologa potrzebna jest skierowanie od lekarza rodzinnego. Ale idź do niego, nie męcz się. Deprim kiedys mi pomagał, ale ostatnio okazał się zbyt słaby na mój fatalny nastrój. Idź do specjalisty, pomoże Ci, może da jakieś prochy, to pomaga. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeee
jak masz znajomosci to zalatw sobie recepte na " cital " rewelka...lekki dziala srednio po 2 tygodnIach i jest rewelacyjny na depreche ..mialam lekkie zajawki i mi je przepisal fantastyczny lekarz..polecam....smieje sie chce mi sie zyc...bardzo sie uspokoiłam bo bylam placzliwa i nic mi sie nie chcialo...poczytaj na necie o tym ...ale przede wszystkim wal do lekarza..ja sie balam ale ..mialam dosc plakania z byle powodu i ogolnej apatii...to nie boli..powaga;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deprim jest bez recepty ale ja wiem czy pomaga..bardzo dobry jest żeńszeń-tabletki lub w płynie,do kupienia w aptece bez recepty,mi pomogło...POWODZENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz jakbyć sobie połykała
parę razy Amefkę to humorek byś miała a i trawę też palić możesz, skoro nie chcesz iść do lekarza no i jeszcze np. możesz setkę z rana walnąć, poprawia humor albo wibratorem sobie ulżyj, może ty niedopieszczona jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuuubuuuu
do osoby powyzej- nie, dzieki :O:O:O reszcie dziekuje serdecznie... na razie chyba spróbuje ten deprim... mam jeszcze pytania: -ile kosztuje cital? -ile kosztuje żenszen? cienko u mnie z kasą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijaneczka_
Podnoszę temat bo mam podobny problem - nic mnie nie cieszy, jestem ciągle zmęczona, bez humoru :( ostatnio dsotałam sie na upragniony staż na dodatek w firmie o której nawet nie marzyłam i co nawet nei potrafiłam się z tego cieszyć :( jak mi szef ostatnio powiedział, że coś źle zrobiłam to ledwo powstrzymuję łzy i płacz :( POMÓŻCIE :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedzcie cos nam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do buuuubuuuu
przede wszystkim bez wykrzykników i wykrzykiwań, najpierw bądź grzeczną a potem dopiero rozmawiaj, nie dziwię się że tak Ci się dzieje w życiu bo to co tu reprezentujesz mówi samo za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do osoby powyzej
helo czytam tutaj ten temat i jakos nie jarze co osoba przede mną napisała- gdzie ta buubuu wykrzykuje i jest taka niegrzeczna? chyba cos ci sie pomyliło!?! nie obrazaj osob ktore na to nie zasługują bo własnie widac jaka osobą ty jestes!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do psychologa NIE JEST potrzebne skierowanie! Tak samo do spychiatry. Psycholodzy przyjmują równiez bezpłatnie (czyt. na ubezpieczenie), trzeba tylko znaleźć ośrodek, bądź oddział leczenia nerwic (np. Oddział Dzienny), co w większym mieście nie powinno być trudne. Albo zadzwonić do telefonu zaufania. Albo przejrzeć Internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko boska.......
jezu dziewczyno przeciez np. ciagle zmeczenie nie wynika koniecznie z depresji nie chce starszyc, ale mozesz byc na cos chora, miec jakies niedobory, problemy z cisnieniem idz do lekarza rodzinnego (przecioez to nic strasznego) i odpowiedz o dolegliwosciach lykanie tabletek na depreche ktore sa bez recepty moze pomoc, ale nie musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja brałam kiedyś DEPRIM i mi pomógł, ale nie pamiętam dokladnie ile kosztowal, coś chyba ok 13-15zł, kupisz go w sklepie zielarskim albo aptece bez recepty aha, a robiłaś badanie poziomu cukru we krwi, bo może masz cukrzyce? wiem ze przy cukrzycy (tylko nie pamiętam czy jak jest poziom podniesiony czy obniżony) występuje ciągłe zmęczenie i spadk nastroju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty sama jestes placebo :O weź do ręki lexykon roślin leczniczych i poczytaj jak działa na organizm wyciąg z dziurawca ty laiku! myślisz że jak iluś tam osobom nie pomogło to to placebo jest? moze te osoby miały naprawdę poważną depresję - ja miałam stan obniżonego nastroju od kilku miesięcy i mi jakoś pomógł, choć tak naprawdę nie wierzylam że mi cokolwiek pomoże, poza tym nawet czasem dobrze czułam się ze swoim dołem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Stan obniżonego nastroju\", a depresja to nieco różne pojęcia, aczkolwiek obniżony nastrój jest charakterystyczną cechą depresji. Którą to powinien zdiagnozować lekarz, najlepiej psychiatra, psycholog lub psychoterapeuta. W takiej depresji nie pomaga dziurawiec, tylko leczenie terapeutyczne poparte lekami (lub nie). W łagodniejszych stanach dziurawiec może pomóc i dobrze, jeśli pomaga i nie trzeba brać typowych leków farmakologicznych. Wtedy rzeczywiście może działać na zasadzie placebo, bo człowiek ma świadomość, że \"coś\" (np. dziurawiec) go jednak wspomaga, leczy, czuje się lepiej. I leczy faktycznie, a dodatkowo może mieć wpływ na poprawę nastroju - tak, jak pisałam powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje,elifio,za posrednie poparcie tak sie sklada,ze znam wiele osob z depresja,obserwuje od lat sposoby terapii i leczenia. przy zdiagnozowanej depresji deprim to jak witamina c na zapalenie pluc. nie mowie,ze ci nie pomoglo,\"niezwykla dziewczyno\",ale najwyrazniej nie cierpialas na depresje,byc moze mialas zwykla,przedluzajaca sie chandre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety wiem o czym piszę, bo cierpiałam na depresję od 13 roku życia, byłam na dwóch psychoterapiach grupowych itp., itd. Leki oczywiście też przerabiałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.csk.lodz.pl/depresja/objawy.htm Potwierdzic powinien je lekarz! Bo jak się czyta np. poradniki medyczne, to się w większości ma wszystkie choroby ;) U mnie podstawowym objawem był własnie lęk (depresja lękowa)... a potem inne :O Ech, szkoda gadać, dobrze, że to już za mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_kawa
Elifio mam do Ciebie pytanie poniewż szczerze mówiąc wstydzę się iść z tym do lekarza... Kiedyś byłam wesoła, towarzyska, tryskałam energią. Teraz nic mi się nie chce, na nic nie mam siły, nic mnie nie cieszy NAJGORSZE: z byle powodu płaczę np. gdy szef mi powiedział, że coś troche źle zrobiłam, dzisiaj jak lekarka przyjęła wszystkich tylko nie mnie i wyszła na przerwę..od razu ledwo powstrzymuję łzy :( często i łatwo się poddaje dostaje doła i koniec. Powiedz proszę czy to jest taki zbieg niefortunnych wydarzeń i jest normalne?? czytałam o właściwościach żeńszenia chciałabym zakupić sobie taki produkt... do lekarza nie pójdę wiem to... zresztą rodzina by powiedziala, że przesadzam i wogóle by mnie zamęczyli pewnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_kawa
Aaa rozdrażniona jestem ciągle mogę być spokojna ale szybko mnie ktoś drażni nie wiem samym byciem czy rozmową ....:( ??!! elifio!!!! MAM NADZIEJĘ ŻE NAPISZESZ CO O TYM MYŚLISZ 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie lubię wracać do swojej przeszłości.... nawet udzielanie się na forum w takich samych sprawach jak moje nie uważam za dobre... No ale... nic nie będe doradzać konkretnie, bo powinien to zrobić specjalista, czyli lekarz. Trudno mi ocenić, czy masz depresję, czy utrzymującą się chandrę, czy to -jak ktoś pisał - jakieś niedobory witamin (np. brak magnezu). Rozumiem obawę przed reakcja otoczenia na wizytę u lekarza. W naszym społeczeństwie wciąz pokutuje debilny i chory mit, że jak lekarz, a zwł. psychiatra, to pacjent od razu czubek itp. Nie chce mi się nawet tego komentować... Kiedy byłam w najczarniejszej psychicznej dziurze, nawet do głowy mi nie przyszło, że pójście do specjalisty to wstyd, obiach czy cokolwiek innego. Ja wiedziałam, że to jest moja ostatnia deska ratunku, bo wkrótce się potnę albo po prostu nie wstanę z łóżka. No ale, jak mawia moj terapeuta: \"brak decyzji, to też decyzja\"... Skoro sama sobie ze sobą nie radzisz,to jak, wg ciebie, chcesz czuć się lepiej? Ktoś na innym topiku napisał, że gdyby cukrzyk na insulinie powiedział, że do lekarza na pewno nie pójdzie, to byłoby to dla osoby, która mówi to samo o niechęci do psychiatry czy psychologa, po prostu niewyobrażalnie dziwne. A sytuacja jest taka sama! Tyle, że jeden bierze insulinę, a drugi, jeśli trzeab, leki na poprawę nastroju (i bynajmniej nie żeńszeń). Wiem bardzo dużo, czasami wydaje mi się, że aż za dużo, na tematy "psychologiczne", ale ja nie jestem lekarzem on-line...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_kawa
"...czy to -jak ktoś pisał - jakieś niedobory witamin (np. brak magnezu)." NO WŁAŚNIE chciałabym spróbować tych "witamin" tylko CO powinnam wybrać najlepiej coś naturalnego dlatego proszę o radę... jak juz pisałam myślałam o preparacie z żeńszeniem ale nie wiem czy to dobry pomysł... "Rozumiem obawę przed reakcja otoczenia na wizytę u lekarza. W naszym społeczeństwie wciąz pokutuje debilny i chory mit, że jak lekarz, a zwł. psychiatra, to pacjent od razu czubek itp. " Rozumiesz więc jak się czuję, co gorsza nie przełamię tego, chyba musiałabym być w takim stanie że to byłoby tak jak piszesz "ostatnią deską ratunku"... Dziękuję Ci za odpowiedź, wiem, że nie jesteś lekarzem on-line ale na pewno wiesz dużo więcej niż większość tutaj dlatego sie Ciebie chcę poradzić, szczególnie na temat jakiegoś preparatu, witamin...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrób wyniki, podstawowe badania, może lekarz coś wykryje.Może medycyna naturalna, jakiś bioenergoterapeuta (sama byłam u takiego)? Na mnie magnez w sumie słabo działał, okazało się, że to nerwica, a nie niedobory witamin. A jeśli już były jakieś braki, to była to kwestia wtórna, że tak powiem. Czyli - najpierw newica, która objawiała się np. omdleniami, do czego mogły, ale nie musiały, przyczynić się niedobory witamin i elektrolitów. Kupa czasu w szpitalach, pogotowiu, u lekarzy... Nerwica i tyle. To jest twoja decyzja, jak i czy w ogóle chcesz się leczyć. Widocznie jeszcze wytrzymujesz w tym stanie, jakoś, ale jednak. Tylko... moim zdaniem to nie jest wyjście Ale to tylko moje zdanie. Ja np. doprowadziłam siebie do takiego stanu, że lekarze podejrzewali nowotwór mozgu (naczyniaka). No i chorując, traci się życie - taka jest prawda. choroba staje się centrum uwagi i wszystko się wkoło niej kręci. Ale ma to i swoje dobre strony i my, często podświadomie, z tego korzystamy. Witaminy, to środek wspomagający, ale trudno mi oceniać, co ci naprawdę jest. Wiem jedno, że długotrwały stan owego \"obniżonego nastroju\", to może nie powód do paniki, ale kwestia konieczna do rozwiązania. Zwłaszcza, kiedy bardzo utrudnia codzienne, normalne funkcjonowanie. Co sama u siebie widzisz. Ja cię nie mogę namawiać usilnie na wizytę u psychologa, ale... sama przeszłam przez długą walkę z chorobą (nerwica i depresja), więc wiem, że pomimo wielu obaw, WARTO! Wiesz, najchętniej, to wzięłabym takie osoby - niepewne i niezdecydowane - na wizytę albo na oddział zamknięty do psychiatryka... no, nie popadajmy w skrajność ;) Ale zmienia się skala porównawcza, kiedy widzi się osoby naprawdę chore psychicznie... Nie oznacza to, że bagatelizuję twoją chorobę, bo musiałabym odciąć się obłudnie od swojej, a to jest niemożliwe, bo, wbrew cierpieniu, dała mi też wiele cennego... Nie jesteś pewna na 100% (bo i skąd), czy na pewno nie przełamiesz lęku przed wizytą u specjalisty. Dopóki nie spróbujesz - nie dowiesz się... Możesz pójść na jedną wizytę, nawet powiedzieć, umawiając się, że masz zwykłego stracha - zrozumieją. Chyba, że trafi ci się dupowaty psycholog, ale sama to wyczujesz, a przynajmniej powinnaś. No ale na razie to tylko moje rozważania... W jakim jesteś wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×