Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kruszynka_23

coś jest nie tak w związku czy to moja WYBUJAŁA WYOBRAŹNIA?

Polecane posty

Gość kruszynka_23

czesc postanowiłam zwierzyć się wam na forum bo dziś już mój chłopak mnie wkurzył troche jesteśmy razem prawie 4 lata, kochamy się, ale wydaje mi sie że już nie ma tego żaru co na początku.Jak sie poznaliśmy to chodziliśmy często do kina, na piwko, do restauracji, na bilard, takie małe wypadziki conajmniej co weekend, kupował mi róże, drobne upominki było super, bardzo nas to zbliżyło......ale jakiś czas temu kupił samochód, od tamtej pory wszystko co ma wydaje na to auto, benzyna oczywiscie plus jakieś woski, psikadełka, pokrowce, duperele słowem mnóstwo niepotrzebnych rzeczy...zakochał się w swoim samochodzie....od tamtej pory nie chodzimy już do kina, nie chodzimy na piwo razem(on chodzi z kolegami), nie dostaje już róż, po prostu raz ja do niego jadę raz on do mnie i na tym sie konczy nasza rozrywka czesem nie ma kasy bo wszystko wydaje na auto to wtedy ja go gdzieś ciągnę to do kina to na piwko ale on sie nie zgadza, nie chce wolałam kiedy nie było auta i chodziliśmy razem w różne miejsce, odprowadzał mnie na przystanek wsiadałam do autobusu machał mi łapką a potem on jechal do domu, wtedy było romantycznie torszke sie oddalamy od siebie tam mi sie wydaje przez to ze nie mamy urozmaicenia, a dziś wpadł do mnie o 13 na minute i powiedzial ze jedzie do domu bo musi cos jeszcze zrobic zebym ja koło 17 wpadła autobusem, ja mowie jak juz jestes to mnie weź to ci pomoge w tymm co tam masz sprzatac w domu to mnie nie chciał wziąć, wkurzyłam się i siedze w domu Nie wiem czy to ja mam tak wygóiwane wymagania czy może on już przestał dbać o nasz związek:( może to moja wina?:( nie wiem co o tym myślicie???? :( jest mi strasznie smutno ale o tym z nim nie gadałam tzn nie mowilam mu ze czuje sie tak jakby on bardziej kochał swoje auto.... proszę o komentarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poznal inny swiat i faktycznie moze troszke wkradla sie monotonia (chociaz o tym nie piszesz).sprobuj przeczekac albo z nim pogadac o tym.badz szczera,powiedz co coe trapi, jak ty to widzisz.jesli zalezy mu na tobie to bedzie sie staral jakos pogodzic te dwie sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruszynka_23
ja to przeczekuje już od 8 miesięcy odkąd ma auto i coągle tylko obiecuje jakieś wyjście i nic :( musze z nim pogadać, bo czuje jakbym była na drugim miejscu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romanów dwóch
mam podobnie ze swoja laska:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruszynka_23
tzn jak masz? też kupiła auto i sie w nim zakochała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruszynka_23
nikt nie ma zdania na ten temat? szkoda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tykawica
Ja uważam, że każde początki związku są tak piękne jak opisujesz. Ale z czasem wkrada się niespodziewanie rutyna, pojawiają też inne rzeczy, czasem ważniejsze niż upominki czy wyjścia. Mimo to jest to nie w porządku, że woli samochód niż Ciebie. Musisz z Nim pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tez wkradla sie rutyna,ponad rok po tym w stanie:a moze jednak sie poprawi, i teraz jestem sama.ale nie zaluje,tak widocznie mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pamiętam
jak mój chlopak nie miał pracy. Było cudownie, byl słodki, miły, i chociaż nie chodziliśmy nigdzie to byłam z nim szczęśliwa. Okdąd ma pracę zmienił się do tego stopnia, że zerwał ze mną parę tygodni temu, bo po prostu stwierdził że ine pasujemy do siebie. Cóż, ja tea nie należę do zamożnych dziewczyn, nie mam super modnych ubrań, modnej frzyzury ale jestem zadbana, a on nagle zaczął spotyikać się z innymi dziewczynami, ja je nazywam lansujące się...byliśmy ze sobą rok, na szczęście nie byłam w nim tak bardzo zakochana i nie cierpię ale trochę gorsza się czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruszynka_23
smutne to co piszecie :( juz gadałam z moim facetem i on twierdzi ze wszystko jest OK... ja nie kumam...co złego to nie on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój nie miał samochodu i i tak nic mi nie kupował... Nie chciałam, żeby mi stawiał w barze (choć i tak by na to nie wpadł, żeby za mnie zapłacić), dlatego raz ja płaciłam, raz on. Ale jakiś prezent od czasu do czasu byłby miły... A ja nawet jednego tulipana na Dzień Kobiet musiałam wyżebrać prawie... Ale teraz już koniec z tym. Nie jestem z Nim... Ale to nie ma związku prawie, tak tylko chciałam się wygadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vinca
Hej kruszynko, moze mu trzeba POWIEDZIEC WPROST, spokojnie i bez pretensji w glosie, ze chcialabys z nim spedzac wiecej czasu... Spokojnie, moze przymilnym tonem ;-), zadnego jeczenia... Ja mysle, ze to nie jest tak, ze jemu przestaje na Tobie zalezec, tylko on zaklada, ze skoro nie zglaszasz sprzeciwu, kiedy sie rzadziej spotykacie, to widocznie wszystko jest git. Roze i upominki nie sa az tak wazne, natomiast czas poswiecany drugiej osobie jest wazny na pewno. Jesli on bedzie dawal do zrozumienia, ze rozne inne drobne sprawy sa wazniejsze, niz Ty, to faktycznie mozesz sie zastanawiac, co jest grane. Poki co na Twoim miejscu bym sie jeszcze nie martwila, tylko zaczela sie starac, zebyscie sie czesciej spotykali... jak brakuje pieniedzy na kino czy piwo, to moze wychodzcie po prostu na spacery :-) I nie zaczynaj sie martwic, ze "jemu chyba juz na mnie nie zalezy", bo ten facet mi z opisu na romantyka nie wyglada :-) i z jego perspektywy naprawde wszystko moze byc OK!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..Mala ja..
Dziewczyny proponuje zainwestowac w swoje wlasne auto.. :) cuuudna sprawa.. nie jestes na niczyjej łasce i mozesz sobei smigac gdzie chcesz i jak chcesz :) Ps. Nie rozumiem tzw. blachar.. po co im koles z fajnym autem? Nie lepiej miec swoje wlasne :P pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie psycholog
moim zdaniem takie rzeczy trzeba wyjasnieac od razu. pozniej przez takie wlasnie niedomowienia robia sie niemile sytuacje. faceci tak juz po prostu maja to do siebie, ze jak kupia cos nowego to potrafia sie cieszyc z tej rzeczy jak male dziecko - nie zwazajac na to, ze zapominaja przy tym o calym swiecie i po drodze rania najblizsze im osoby. czasem robia to swiadomie a czasem naprawde nieswiadomie. dlatego uwazam, ze kiedy cos sie zaczyna psuc i my to zauwazamy - wyjasnijmy to jak najszybciej. 3mam kciuki za was dziewczyny :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×