Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasia100

Mężczyzna pod 50-tkę - na co uważać!?

Polecane posty

Gość kasia100

Co powiecie mi na moje niepokoje - oboje mamy prawie 50 lat ( każde z osobna!) .Związek szczęśliwy,długoletni.Dzieci odchowane , nie mieszkaja z nami . On -zdrwoy . atrakcyjny , przystojny, wysportowany , MAJĘTNY, dość niezależny rodzaj pracy, piękne auta i ciuchy . Ja - niczego sobie ... Czy on sie ze mną nudzi ? co sie czai na niego czego on nie przeczuwa ? Kto ma doświadczenia w tym względzie ? Jak wykryć niebezpieczeństwo ,jak zapobiegać nagłęmu zauroczeniu , itp ?... A może to tylko bzdury z tym dziwnym okresem w życiu mężczyzny ? PISZCIE !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz roznie to bywa
ja jestem z takim 50latkiem ale mam dopiero 30. dla mnie rozstal sie z zona i mysle ze naprawde mnie kocha tak jak ja jego.moze porozmawiajcie o tym czego potrzebujecie jak lubicie spedzac wolny czas uzupelniajcie sie nawzajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci 50-cioletni
są raczej normalni - okres szleństw to 40-50 lat raczej. %0-ciolatek wie że trzydziestoparoletnie kobiety nie zaspokoi na dłuższą metę, na młodkę nie ma już ochoty specjalnie bo taki układ nie ma już najmniejszego sensu, a wie, że równolatka będzie wyrozumiała dla jego możliwości ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz masz odpowiedz
kochanka 20 lat młodsza co będzie go kochała nad zycie za to co ma i kim jest. Na skróty po szczęście kosztem 50 letniej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia100
WIEM o tym ,często czytam wypowiedzi młodych dziewczyn ,które marzą o SPONSORZE . A znam mego męża - jest nie tylko bogaty ale i po staroświecku SZLACHETNY .Nie skrzywdzi .......hm jej czy mnie? Wolałabym żeby nie sprawdzał tego ani ja ... Wiem ,że kobiety są bez hamulców jeśli chodzi o zdobycie pozycji , bezpieczeństwa, władzy ,pieniędzy , po prostu dobrej przystani .... Ale czy moge coś zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna 48
Mogę Cię chyba uspokoić żaden myslacy logicznie facet nie wda sie w romans z kobietą młodszą o 20 lat. My znamy swoje realne możliwości i wiemy, że taki związek nigdy nie jest bezinteresowny ze strony panienki. Moze maly skok w bok tak dla sportu, ale nikt w tym wieku nie zburzy tego na co pracował kilkadziesiąt lat. Wiem, że są chętne panienki "na gotowe", nawet potrafią za to "kochać" ale w tym wieku facet jeszcze myśli wiec nie masz się o co bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważaj
na dziewczyny powyżej 20 lat co to nawet za niewielkie pięniędze kochaja takich panów nad zycie i dążą po trupach by rozwalić jego małżeństwo i zagarnąć raczkami wszystko co sie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia100
Do UWAŻAJ :czyżbyś miała doświadczenia w tym względzie ,a może jesteś jedną z tych dziewczyn.... Twój poprzednik uważa ,że faceci nie są aż tacy bezmyślni i nie kuerują się tylko .......ale też i rozumem i uczuciami wyższymi typu : szacunek , miłość ,poczucie odpwiedzialności .. A skąd w takim razie ten niepokój ?..dmucham na zimne ? Nie potrzebnie to nagłaśniam ? CHODZI MI O TO ,ŻE JEST PEWIEN OKRES W ŻYCIU (MĘŻCZYZNY ale też I KOBIETY ) ,gdy NIE ZAWSZE ROZUMEM SIĘ KIERUJEMY . Ale są zwiazki ,które wychodzą z tego bez szwanku. Dziewczyna ,która jest z takim męźczyzną pisze ,że : jestem z nim ,on mnie kocha , rozmawiaj z nim co chce robić ... Hm , Czy to pomaga ? Co robicie by zapewnić sobie spokojne przejście przez ten okres .... Macie na pewno przemyslenia ,doświadczenia , piszcie proszę !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helikas
Czy przypadkiem nie szukasz dziury w worku? Kasiu? wiesz myslenie jest potega, obys "niewykrakala" ciesz sie tez. ze w Polsce nie ma za duzo zoltych kobiet (Azja) bo te tylko poluja na starszych (albo b.starych) ustawionych panow Ci zostawija zony i dzieci i caly dorobek przechodzi na mloda zoltke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasciwie to poruszylas ciekawy temat. wiesz mezowie zostawiaja swoje kobiety dla innych, nie dla urody. ale jak te nowe kobiety pomagaja im czuc sie: docenianym, wartosciowym, silnym, jak go uwielbiaja i jaki on jest madry, poza tym kobiety te , tez udaja slabiutkie i glupiutkie. To imponuje mezczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia100
Odpowiedź do męskiego głosu : tak jest ,to wygląda jak szukanie dziury ...... gdyby nie moje poprzednie doświadczenie z tym mężczyzną , jak grom z jasnego nieba spadła na mnie wiadomośc ,że .... Zostawmy to ..dlatego teraz jakbym była czujniejsza. POZA TYM UFAM SWEJ INTUICJI I INSTNKTOWI, NIE ZAMIERZAM WMAWIAĆ SOBIE :NIC NIE MA ,jak jednak coś może sie pokazuje. Chodzi mi raczej o pomoc waszą - co robić żeby przejśc to w miarę bezbolesnie..... ODP KOBIECEMU GŁOSOWI : Ok :każdy potrzebuje akceptacji , szacunku ,podziwu i głaskania go ... Wiem o tym i nawet przesadnie ale mówię to memu męzowi częściej niż on mnie....Głośno go doceniam i chwalę . Jesdno jest pewne : choćbym nie wiem jak udawała głupiutką i bezbronną - nie uda się .Za dużo pokazałam siły i umiejętności . Czy bardziej chodzi o znudzenie ? chęć przygody ? PISZCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje w Twoim wypadku za pozno udawac. ja pisalam jak te inne zabieraja mezow. Ale kochana moze zajmiemy sie konkretnie pomoca jak przejdziesz przez to. Narazie jest OK? Ja wierze silnie w intuicje kobieca. jesli cos Ci \"siedzi w tyle glowy\", tzn. ze sie dzieje. Ale radze poczekaj na fakty. inaczej wykonczysz sie zanim pojawi sie problem. To moja decyzja, narazie oddychaj gleboko (wciagaj powietrze nosem -potrzymaj powietrze - i wypysc ustami pomalutku) idz na pol godzinne spacery - marsz. to pomaga przeciw stresom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia100
Kurczę , że też on się nie musi tak kłopotać mną .... że niby lepszego nie znajdę .Że mnie nikt nie porwie w wir nowego , innego zycia ... Że niby babka pod 50-tkę nie ma ciągot w kierunku zmian życiowych ? Że tylko czekać na okres kiedy będziemy pielęgnować starszego pana i że to ma nam dać satysfakcję i zadowolenie ? Bo tyle innych aż sika za taką sytuacją ? Bo niby kobiet jest więcej na świecie ?Bo boimy się samotności bardziej niż męźczyźni ? Diano - wolałabym szczerze mówiąc nie szukać pomocy POTEM , dlatego tu skrobię , szukając jakby WIEDZY PRZED , bo czasem W TRAKCIE można coś naprawić , coś spowodować albo bezwiednei zepsuć .... wołałabym mieć trochę tego przygotowania ,bo każde dziesięciolecie mego życia jest inne ,i zawsze stoję jakby nie przygotowana , moje dotychczasowe doświadczenia są jakby nieprzydatne .....Zostaje wiara w instynkt ....czy to mało ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważaj na słabiutkie
bezbronne kobietki koło 30-ki, zwlaszcza stare panny i panny z dziecmi. One są tak przebiegle, perfidne, bezwzględne, że jak już złapia takiego faceta to nie puszczą. Będą udawaly istotki niezdolne do samodzielnej egzystencji, będą mówiły że bez jego opieki zginą a tacy panowie koło 50 ki często zaczynają czuć pustkę /dzieci dorosłe, żona się znudziła/i uwielbiają się dowartościowywać. Jak juz się zaopiekują taką panienką to potrafią przetrwonić dorobek całego zycia, wyrzec się rodziny i zacząć nowe życie. Uważaj też by mąż się nie nudził i zbyt często nie siedział na czatach. Internet to idealne miejsce na takie znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia100
Też uważam ,że samo wyobrażanie sobie (np słowa ,,niedomówienia na czacie ...) , jakieś takie nowe wyrażenia , jakieś nowe flirtowanie jest baaardzo wciągające .Dla męźczyzny uważam niebezpieczne jak cholera ,bo meźczyzna mysli bardzo prosto , czyta : podobasz mi się , i myśli :podobam jej się. Kobieta pisze :podobasz mi się ,a myśli ..... : to dobra inwestycja , zobaczę co sie da z tego zrobić dla mnie , jakby co - napisze mu ,że już mi sie nie podoba i już .... . Pomyślcie ile pięknej tajemnoczości jest w SMS-sie od jakiejś babki ,która w naturze może być wogóle nieciekawa ,ale jak pisze: TAK MNIE POCIĄGA TO CO PISZESZ O SOBIE ! to ...ho ho ... i już nie wiadomo kiedy wciągnięty facet bierze się za realizację niby niezobowiązujących zdań - obietnic rzuconych w trakcie wypisywania sms-ików czy poczty mailowej. Bo facet jest człowiekiem zasad i jak coś powiedział to dotrzyma.!! Więc bardziej chodzi mi o to,żeby do takiego rzucania obietnic nie dochodziło . POZA TYM - czy to Was kobiety - nie wkurza - ta ciągła czujność ? Dla mnie nie jest to takie ekscytujące ,jak dla męźczyzny - zdobywać , łapać , polować i chełpić się zdobyczą ...... ALE nie jestem taka ,żeby oklapnąć , ! Rozwijam się cały czas , jestem bardzo atrakcyjna , wykształcona , zabawna i pozytywnie nastawiona do zycia. Optymistka z poczuciem humoru. Ludzie lubią ze mną spędzać czas.Dobrze sama zarabiam . Poza tym jestem niemarudna , i zdrowa ! nie wymagająca ZBYT WIELE ale stawiajaca memu mężczyźnie jakieś poprzeczki i zadania . Sama sobie zresztą też. Umiem zorganizować czas , czytam wiele i dyskutuję na temat tego co mnie zajmuje ,co może także zajmowac jego .Czyli ciekawy człowiek do przebycia dalszej drogi ........ Dlatego pytam was jak to od czasu do czasu pograć ,żeby nie było gorzej .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia100
Szkoda ,że nie interesuje was ten temat.Chętnie bym pogadała. Zwłaszcza od męskiej strony to ciekawe .!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem 26
Kasiu Ty chyba nie ufasz swojemu mężowi. Po cholerę zamartwiasz się na przyszłość. Swoimi rozmyślaniami niczemu nie zapobiegniesz. Jeśli coś ma się wydarzyć, to i tak się wydarzy. Zdrugiej strony.....spotykam się z 45 mężczyzną, żonatym. To długa historia, więc nie będę wnikała w szczegóły. Nie chciałam rozwijać tej znajomości, ale On bardzo walczył, no i wywalczył. Ten facet jest bardzo dobrze ustawiony, jest na wysokim stanowisku, jest inteligentny i piekielnie przystojny. Jego żona jest bardzo atrakcyjna i niezależna, a jednak stało się. Oczywiście nie pomyśl, że straszę Cię w jakiś sposób. W Twoim związku wcale nie musi wydarzyć się coś takiego. Przestań się zamartwiać i bierz z życia to, co najlepsze. Coś jeszcze...nie kręcą mnie Jego pieniążki, naprawdę. Sama nieźle zarabiam i nie przyszło mi nawet do głowy, aby wykorzystać to, że jest bogaty. On po prostu jest cudowny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem 26
Nasz zwiazek zabrnął chyba za daleko. Często myslę o Jego żonie. Ona nic nie podejrzewa, nie ma pojęcia, że On Ją zdradza. Nie wiem, czy długo tak wytrzymam, mimo tego, że jest nam cudownie. Po prostu przeraża mnie to, że On nie ma w ogóle wyrzutów sumienia, że potrafi tak kłamać, kiedy rozmawia z Nią przez telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia100
Do JESTEM 26 Czyli nie jest całkiem cudowny ,bo oszukuje osobę która mu chyba była lub jest bliska. Boisz się ,że i na ciebie przyjdzie taki czas ,gdy i ciebie będzie tak pięknie oszukiwał ? Myślę ,że to jest to ziarno gorryczy ,które cię dręczy .... Pewenei już myślisz ,czy on tylko tak pięknie kłamie czy też mówi prawdę dzwoniąc do mnie .... Stało się ,mówisz - samo się stało , ...oj chyba jakoś tak nie samo ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestek 26
Samo sie nie stało, ale................poznałam Go na konferencji. Podszedł do mnie, rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Było bardzo miło. Zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Poprosił o nr tel. Nie podałam, ale musze przyznać, że myślałam o Nim.Minął miesiąc i zapomniałam. No i los chciał, że po dwóch miesiącach znowu się spotkaliśmy na polu zawodowym. Okazało się, że On prowadzi interesy z moim szefen. Odpychałam Go od siebie, nie dawałam żadnych znaków, bo wiedziałam, że ma żonę. Walczyłam ze sobą, ale On był nieusyępliwy. Dzwonił do mnie do pracy, zapraszał na kawę, obiad. Nie zgadzałam się. W końcu pozwoliłam się zaprosić. Miałam tego dnia strasznego doła. Uwielbiałam z Nim rozmowiać przez telefon, więc pomyślałam - dobra pójdę z Nim na kawę. Dzisiaj żałuję. Jest cudownie, ale za jaką cenę. Zastanawiam się nad zerwaniem naszej znajomości. On nawet o tym nie myśli, ja ostatnio tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia100
Do facet 30 Rozwiń temat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem 26
kasiu 100............czyli ja mam spadać? On często mówi mi o tym, czego brakuje Jemu w żonie. Sądziłam, że zechcesz poczytać, ale skoro mnie ignorujesz, to ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda M.
Kasiu, nie ukrywam, że trochę dziwią mnie Twoje wypowiedzi. Z jednej strony piszesz o sobie jako o atrakcyjnej, dobrze zarabiającej kobiecie, a z drugiej siejesz ziarno niepokoju odnośnie Twojego męża. Jeśli wszystko, o czym piszesz jest prawdą, to nie widzę żadnego problemu. Zajęłabym się sobą, własnym życiem (nie zaniedbując męża), myślę też, że Twoje niepokoje związane są z okresem przejściowym (może maleńka terapia hormonalna?...), bo człowiek jest naturą przekorną, jeśli zaczniesz niesłusznie podejrzewać swojego męża, to dopiero wtedy może "zwinąć żagle". Boję się, że masz nadwątlone poczucie własnej wartości, skoro zaczynasz wątpić, nie mając ku temu żadnych podstaw. Kasiu, życie jest zbyt piękne (jeśli ma się "kasę"), by wyszukiwać sobie wyimaginowane problemy. A może by tak wycieczka zagraniczna?...Słońce, palmy...itd...itp... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia100
DO JESTEM : oj ,jaka obrażalska.Zależy mi po prostu na opinii facetów też. A ty myślisz ,żecię olewam . Hm..... Do mAGDY : Może trochę masz racji o tym moim wieku . Dlatego tez trochę mnie taka sytuacja , w której zajmujemy się JEGO 50-tką bulwersuje, a że nie przyjdzie facetowi napisac TOPIKA : moja zonka ma prawie 50-tkę ijakoś od czas udo czasu widze ,że interesuje ją coraz bardziej towarzystwo młodszych panów . ..... O co to to nie .... nie ma obawy - ona nie wyfrunie , nie odleci ! Za bardzo powaznie stapa po ziemi - wie ,że zmarchy sie pokazują i za 10 lat będzie ten młodszy facet chodził z nią tylko wieczorami na spacer ! Poza tym co powie wnusia ? No i takie tam bajdurzenie..... A co faceci na to ???/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda M.
Kasiu, pamiętaj, że tylko prawdziwi mężczyźni nie boją się dojrzałych kobiet. Dojrzała kobieta potrafi dać męźczyźnie bardzo wiele, ale nie powinna się na nim skupiać, bo poczuje się, jak w klatce. Kasiu, mamy cały arsenał kosmetyków do poprawy urody, a reszta to nasza inteligencja, poczucie własnej wartości, własne sprawy (nawet wolontariat). Oczywiście, należy dbać o mężczyznę, ale nie w zaborczy sposób, bo to odstrasza. Kasiu, powinnaś popracować nad sobą, nie nad nim. Poczujesz się szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia100
dO MAGDY Jakbyś miała pod tym względem doświadczenia -tak to brzmi .Dojrzałość i mądrość - nie przeczę że istnieje w męskim wydaniu . Nie czepiam się i nie ograniczam mego męża . Może realizować swe marzenia , pomysły ,plany ,czasem konsultuje to ze mna ,czasem nie ,bo wie ,że to jego sfera działania i ja mu tylko pozytywnie kibicuję. Ja zresztą też mam swe sprawy . Istnieje między nami duża więź duchowa ,po wielu przejściach . To moje pytanie jest bardziej po to ,by uświadmić sobie zagrożenie ,jakie jest . Może dowiedzieć sie jak nie dopuścić do straty . Niekiedy jest tak ,że za daleko pójdą sparwy i jakby nie dawało się odkręcić już ,nie można było wrócić do poprzedniego stanu. O tym myślałam pisząc do was . Pewnie ,że jak się stanie - możesz powiedzieć :MAM SIEBIE i to mi wystarczy . A ja nie wiem czy tak powiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda M.
Kasiu, to, o czym piszesz zakrawa na nerwicowe błędne koło, zakładasz a priori zagrożenie, które może stać się samospełniającą przepowiednią. I powiem Ci szczerze, że rozumiem i nie rozumiem Twojego problemu. Kasiu, możesz poprawić relacje z mężem przez organizowanie wspólnych wypadów, próbę szczerych rozmów na dręczące Ciebie dylematy, ale napewno nie zakładając z góry zagrożeń. Kasiu, wydaje mi się, że przechodzisz trudny okres dla kobiety, ale będąc osobą inteligentną i świadomą możesz pomóc sama sobie, nie trzeba "wieszać się" na mężu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kasi 100
kasiu, juz samo to ze o tym myslisz jest niepokojacym sygnalem... Wyslij tego swojego pantoflarza do swojej nienormalnej sepiej rodzinki i miej go z glowy. Przeciez dobrze zarabiasz, jestes zadbana, znajdz sobie fajnego ogiera ok 30-40 i korzystaj z rozkoszy. Dlaczego Ty sie nim tak przejmujesz? Pamietam Twoj topik o jego rodzince i nawet nie napisalas jak sie skonczylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×