Do kobiet Czy wasi rodzice szukają dla was mężów ?

Skąd takie pytanie? Stąd, że np gdy idę sam po chodniku i mijam rodzinę z córką na spacerze, to czuję nagle takie dziwne spojrzenia, najpierw córki a potem jej rodziców. Nie wiem czy to normalne ale wyglada to czasami tak jakbym był okazem i nagle ktoś stwierdziłby, że pasowałbym do jego "otoczenia". Może to trochę dziwne, ale coś w tym jest ?

yyy dziwne pytanie. Oczywiście,że nie! A ty z tymi spojrzeniami to nie przesadzaj.

może trochę inaczej to ujmę. Czy wasi rodzice chcą abyście były szczęśliwe i jeśli poznają ciekawego faceta( np. jakiś syn koleżanki, kolegi z pracy) to nie impowizują spotkania ?

hahahahaha.....ale jaja. Mi dokladnie wczoraj sie cos takiego zdazylo:).....zostalam zaproszona na urodziny przyjacioki mojej mamy (tez sie z nia przyjaznie), no i okazalo sie, ze jest tam facet, z ktorym przyjaciolka mamy koniecznie chciala mnie poznac :).... Facet calkiem calkiem, ale raczej nie moge powiedziec, zeby cos zaiskrzylo. Poprosil mnie o nr. komorki, no i dalam mu.....myslicie, ze jesli od pierwszego momentu nie zaiskrzylo, to juz nie ma szans, zeby cos z tego bylo.....chce dac mu szanse, i poznac go troche lepiej.... co tym myslicie??

w sumie jeśli nie jest jakimś flejtuchem to czemu masz skazać go na Shawshank !! ;) poznaj go bliżej. a jednak takie sytuacje się zdarzają. ma się nosa czasami !

Facet jest super inteligenty.....wygadany.....ma fajna prace.....dobrze nam sie gadalo....co do wygladu, no coz, nie w moim typie.....ale z charakteru bardzo interesujacy, i to sie chyba liczy....jednak brakuje mi w nim tego "czegos", nie wiem, moze sie z nim umowie, przeciez nie musze odrazu wychodzic za maz :).... Ale to co Ty mowisz Smerfik, to chyba jakas mania przesladowcza:), nigdy jeszcze o czyms takim nie slyszalam, chyba, ze na jakies wsi zabitej dechami :).....

nie mam manii prześladowczej a jedynie sprawdzam pewne hipotezy, teorie, które przecież są możliwe do zaistnienia w dzisiejszym społeczeństwiem. Nie zawsze wiadomo gdzie kryje się jakaś fajna osoba warta poznania. Chyba przyznasz mi rację. A tak w ogóle czemu przyjmujesz za punkt odniesienia wieś. Tak się składa, że wychowałem się na wsi i nie zgadzam się z wieloma tezami na temat ludzi ze wsi jakie panują wśród młodych ludzi !

Poznałam kiedyś chłopaka. Był ładny, mądry, wykształcony, bogaty i zakochany we mnie do nieprzytomnosci. Miał tylko jedną wadę: NIE KOCHAŁAM GO. A moi rodzice w kółko to samo: bo on taki fajny, taki cudowny, taki wspaniały... No myślałam, że kurwicy dostanę od tego! W końcu powiedziałam mamie, że niedługo się zerzygam tym wszystkim i żeby przestała wreszcie pieprzyć w kółko o tym samym. Najpierw się obraziła, ale później jej przeszło. Dzisiaj mam innego faceta, który nie jest może chodzącą doskonałością, ale kocham go do szaleństwa. :):):)

Brawo Wejda. Tak właśnie trzeba robić. Mieć zaufanie do siebie i być w porządku z własnym sumieniem. Powodzenia w życiu!! :)