Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość luksjafa

W grudniu zaręczam się i wyprowadzam...

Polecane posty

Gość luksjafa

problem w tym, że nikomu oprócz przyjaciółki nie mogę o tym powiedzieć ponieważ nikt z rodziny ani znajomych nie zaakceptowałby moich decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczee
a ty kobieta jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luksjafa
tak, kobietą 20letnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczee
to co Ty zamierzasz się oświadczyć partnerowi? nowoczesny jakiś ten naród - kto by sie spodziewał fiu fiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luksjafa
On się oświadczył, tak się mówi zaręczam się. zreszto problem w tym, że nadchodzą tak poważne zmiany a ja nie mam z kim o tym pogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczee
hmmm czyli wiesz że Ci się oswiadczy? dziwne to chya nie? to zazwyczaj ma byc niespodzianka. a czemu zmiany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luksjafa
Stwierdził, że chciałby mi się już oświadczyć ale zaproponowałam okres świąt. A zmiany... co innego mieszkać z rodzicami gdzie mama ugotuje, kupi ci ulubiony rodzaj sera a co innego gdy ty stajesz się panią domu...a mój mężczyzna jest bardzo wymagający, kubkiem Knor się niezadowoli, powierzchownym sprzątaniem też nie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on chyba...
chcę Cię na praczke sprzątaczkę kucharkę chyba...jak taki wymagajacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet chce Ci sie oswiadczyc a ty mowisz ze teraz nie tylko w swieta?? teraz to zadna niespodzianka przeciez...dziwne jak dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczee
może nie na temat ale dalej drąże - to on powiedział chce ci sie oświadczyć - kiedy chcesz? i może jeszcze zapytał jaki pierscionek? a co do zmian, to jest fajnie samemu mieszkać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha w takim razie
juz na wstepie zakladasz, ze ty bedziesz od gotowania i sprzatania... a o partnerskim zwiazku nie pomyslalas? Skoro tak wyobrazasz sobie zycie, ze wyprowadzasz sie aby prac, gotowac i sprzatac, to ja na twoim miejscu przemyslalabym te zareczyny raz jeszcze. Hihihi - tajemnica dla rodzicow - a jestes na 100% pewna, ze jesli zareczyny beda, to pozwola ci z nim zamieszkac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luksjafa
Wy jak dzieci..może jestem nieromantyczna ale oświadczyny są dla mnie zwykłą formalnością. gdy jest wielka miłość to oświadczyny nigdy nie będą niespodzianką. Rola praczki, sprzątaczki...tak kochana przygotuj się bo to się nazywa OBOWIĄZKI ŻONY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
czesc sluchaj mam tez 20latek i chciałabym blizej z toba o tym porozmawiac bo narazie tak szczerze to nie bardzo to rozumiem- chcesz uciec z domu? czy jak? przeciez z tego co piszesz wcale nie jestes na to gotowa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luksjafa
Jest partnerstwo, ja jeszcze studiuje, on pracuje. Rodzice niczego mi nie mogą zabronić to moje życie choć pewnie będą przweciw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mieszkam z facetem i jakos nie jestem jego sprzataczka praczka itp. sprzatamy nawzajem, ja gotuje obiad bo on nie potrfai, ale on za to robi sniadania i kolacje:) wychowal sie w tradycyjnej rodzinie, gdzie mama zajmuje sie domem a tata pracuje, ale nie probuje przenosic tych wzorow na nasz zwiazek.. szanuje mnie i nie chce sam zebym wsyztsko robila, podczas gdy on bedzie siedzial tylkiem do gory..przemysl wiec swoje zareczyny i jak bedzie wygladac przyszle zycie, bo moze na poczatku chcesz byc jego kura domowa i opiekowac sie niem, ale wierz mi, ze to Ci sie znudzi, a wtedy bedzie za pozno...bo wtedy juz Twojemu factowi bedzie sie ciezko zmienic i zaczac nagle zajmowac sie domem razem z Toba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luksjafa
Do autorki...: Jestm gotowa, przemyślałam to, mieszkałąm z nim już część wakacji pod jednym dachem, wiem jaki jest, wiem jaka ja jestem, czas wydorośleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luksjafa
do kffiatuszek: ja nie napisałam, że będę praczką, sprzątaczką to inna osoba, Ja tylko stwierdziłam, że uprać czy ugotować to normalna sprawa dla kobiety to obowiązki każdej normalnej żony, on jest bardzo pracowity oprócz pracy w czas wolny buduje nam dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczee
to znowu ja, jak dla mnie zareczyny to nie jest takie oczywiste.... to jest tak naprawde jedyna wielka niespodzianka jaką może ci ofiarować facet, a normalne obowiazki zony czy konkubiny to niekoniecznie pranie i sprzątanie. A pozatym młodzutka jesteś to dopiero 2 roczek studiów... no ale zwyczaje jak widze się zmieniają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla mnie to oznacza ze oczekuje od Ciebie bycia wlasnie jego praczka i sprzataczka... sama tak to wsyztsko ujelas wiec nie dziw sie ze kazdy teraz to tak odbiera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
popieram kffiatuszka, uwazam ze ty wiesz ze bedziesz jego sprzataczką praczką i kucharką i dlatego teraz sie tego obawiasz bo np.nie potrafisz gotowac a on bedzie tego od ciebie wymagał -i to jak sama napisalas- nie kubek knorra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teee
laska załozyłas temat a tera boisz sie dalej dyskutowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luksjafa
Niestety oprócz siedzenia pzed komputerem mam też obowiązki. Gotować dopiero się uczę ( doskonale mwychodzą mi gołąbki i barszcz biały natomiast pieczenie i tego typu to kompletna klapa) Sprzątać umiem ale po 2h jestem poddenerwowana.. Myślę jednak, że to wszystko jest normalne. W końcu mężczyzna musi pracować, naprawiać i dom budować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu nie możesz nikomu o tym powiedziec? Czemu nie zaakceptowaliby Twojej decyzji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wszystko dziwne jakies... Najpierw piszesz, ze nikt nie moze sie dowiedziec o zareczynach i planowanej przeprowadzce, pozniej, ze w wakacje mieszkalas z nim, ze z nikim nie mozesz o tym porozmawac. A niby dlaczego nie mozesz? Czy ten przyszly narzeczony nie jest akceptowany przez rodzicow i znajomych? To jakis stary dziad, czy zonaty facet? Nie za bardzo moge zrozumiec dlaczego nie chcesz z nikim z rodziny o tym porozmawiac. No, ale w koncu, skoro wolisz z obcymi, to jak widzisz wyrazamy swoje opinie. Widze, ze w jakis strasznie staroswiecki sposob podchodzisz do roli \"pani domu\". W dzisiejszych czasach odrobine sie wszystko zmienilo i to, ze on pracuje a ty studiujesz (to poniekad twoja praca tyle, ze nie dostajesz za to kasy, ale przeciez czasu troche ci to zajmuje) nie oznacza ze wszystko od a do z musisz sama w domu robic. Dobra kobieta czy zona w domu dzieli wszystkie obowiazki ze swoim partnerem, aby miec tez troche czasu na wspolne bycie ze soba. Ty widze za punkt honoru postawilas sobie byc dobra kucharka i sprzataczka. Z punktu widzenia mezatki powiem ci, ze nie to jest najwazniejsze. Facet chce miec przy sobie madra i zadbana kobiete z ktora moze gdzies wyjsc, porozmawiac na rozne tematy, kochac sie. Bo gdyby potrzebna mu byla sprzataczka lub kucharka, to wynajalby sobie taka i nie musialby z nia mieszkac. Dodam, ze ja swoje malzenstwo zaczynalam od rosolu i jajecznicy. Jak byla potrzeba to nauczylam sie wiecej. A maz uwielbia zmywac naczynia i takiej lazanii jak on robi - nikt nie potrafi. Zreszta zawsze w domku kazde z nas cos robi. Ten kto wraca wczesniej gotuje, a drugi zmywa czy sprzata... no dobra - starczy, bo prawdopodobnie i tak sie ze mna nie zgodzisz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luksjafa
zgadzam się z tobą Nie uważam, że mam tylko stać przy garach..ale wiem że nie powinnam się oburmuszać że prosi o obiad, on też często zabiera mnie na różne wyjścia. Ostatnio podałam mu przypalony placek z cukini (już nigdy z gazet nie będe wymyślać dań:] i musieliśmy zjeść na mieście. Wakacje wyjechałam z nim, nie tłumaczyłam się z kim, przecież mam prawo do prywatności. A oni go nie zaakceptują ponieważ on jest rozwodnikiem. tylko nie zaczynajcie teraz że taki człowiek jest skreślony..taki człowiek ma przynajmniej odwage stwiedzić że coś nie wyszło i zacząć na nowo gotować a nie zjadać przypalone danie bo tak wypada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×