boję się

Mojej mamie grozi jakiś drań. Dziś zadzwonił z obelgami, zwyzywał ją od kurew etc. Jestem tylko z nią w domu i boję się, że tu wpadnie i coś jej zrobi - to jej dłużnik, który nie chce oddać kasy. :( Nerwy mi puszczają, chociaż przed mamą zgrywam dzielną. Co robić? :(

policja

policja i jeszcze raz policja....poki sie nic nie stanie

ludzie to naprawde skurwysyny,aż mnie szlag trafia jak coś takiego słyszę Pożyczysz komuś pieniądze,a huj jeszcze będzie nękał... Już któryś razsłyszę podobną historię i przeraża mnie fakt,że to nie dłużnik jest tym podłym,tylko wierzyciel!

a teraz dzwoni??? jak tak zadzwon na policje...i zglos to

Ano, skurwiel. Problem w tym, że policja nic nie może zrobić, bo nie padły bezpośrednie groźby (chyba - mama się tak zdenerwowała, że nie była mi w stanie powtórzyć tego, co mówił). A poza tym mama boi się (slusznie zresztą, bo to jakiś pieprzony bandzior), że jeśli postraszy go policją, to dopiero się zacznie... Chyba całą noc przesiedzę na parterze. Mamy dużo okien. :(

Nie, teraz nie dzwoni, ale mama rzuciła w końcu słuchawką, mógł się wkurzyć i może tu przyjechać, dlatego czekam i nie śpię. Macie może jakiś pomysł, jak skutecznie zastraszyć gnoja, żeby się odpiwprzył raz na zawsze? :( Mama długo czekała na zwrot pieniędzy i nie nalegała, po prostu ostatnio są nam bardzo potrzebne, bo to duża kwota, i zaczęła się mu przypominać...

nie masz jakichs kolegow ktorzy mogliby go postraszyc?

ale co to za koleś?znajomy?w końcu jeśli to duża suma to nie pożycza sie takiej kasy byle komu?

Wczoraj siedziałam prawie do czwartej nad ranem... :( Ten gość to jakiś gnojek, ma dwadzieścia parę lat i kiedyś gdzieś miał szczęście spotkać moją mamę, a że mama jest dobrym człowiekiem (i naiwnym) i nikomu nie odmawia pomocy, dała się naciągnąć na jego gadki o głodującej rodzinie. Zresztą nie tylko w ten sposób mu pomogła, załatwiła mu parę spraw itp. Nie, nie mam niestety kolegów, którzy mogliby go postraszyć... A sama mam dwadzieścia lat i naprawdę niewiele mogę zdziałać.

wyjdz za niego za maz albo mu dobrze daj bo kto dobrze daje dwa razy daje. i problemow nie bedzie. wszystko w rodzinie zostanie.

A podpisala z nim jakas umowe??? Jesli nie, to nie ma szans na odzyskanie tych pieniedzy....jaka to byla kwota???

W sumie około siedmiu tysięcy. Nie podpisywała umowy, ale tu już nie chodzi o same pieniądze, tylko o te jego telefony z bluzgami. Mama się boi, że on coś nam może zrobić. Ja też. Najbardziej boję się właśnie o mamę, bo to do niej on ma największe pretensje (że niby jak ona smie prosić go o zwrot).

tworzyć ... Jak twoja mama zadaje się z bandziorami (tak piszesz) to nie rozumiem dlaczego jest zaskoczona, że jeden z nich jej grozi ??????????????? Robi

A skąd ona miała wiedzieć, że to taki człowiek?! Zrobił na niej dobre wrażenie, współczula mu, po prostu.

widac trza bedzie wspomoc mame i obciagnac gangsterowi z polykiem.