Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cięty język

Wredna

Polecane posty

Gość Tiaaaa
Cięty język --> Ale nikt nie twierdzi że zawsze taka jesteś .. Ja po prostu zaprezentowałem punkt widzenia faceta, który był z wredotą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leemonkaa
Hmm, Ciety Język, po tym co tu napisalaś wydaje mi się, że faktycznie sprawa nie jest tak blaha. Mój przypadek jest znacznie lżejszego kalibru - wlaściwie nie zdarza mi się podnosić glosu, jeśli juz to nie publicznie, w sytuacjach prywatnych też bardzo, bardzo rzadko. Wobec znajomych i nieznajomych jestem zlośliwa tylko wtedy, gdy sami się o to proszą, na zasadzie "Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie" - jak sami zaczną przeginać, to nie krępuję się i odpowiadam równie zjadliwie. Ale tego akurat raczej sobie nie zarzucam jako wady. No i kolejna sprawa - nie manifestuje swoich humorów w taki sposob, zwlaszcza w towarzystwie. Czyli... nie jest ze mną tak źle? ;-) A poważnie - Cięty, czas się porządnie wziąć za siebie! (nie pytaj jak)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leemonkaa
kurczę, nie chcialam Cię zasmucić, najgorsze jest jednak to, że nie bardzo wiem, jak Ci pomóc. Naprościej powiedzieć "pracuj nad sobą", "staraj się panować nad ciętym Językiem", ale wiem, jakie to trudne. Niemniej to chyba wlaśnie to. Trzymam za nas kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dołączam do grupy wrednych
i ciętych języków :-) Tak naprawdę nie ma się czym chwalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leemonkaa
To grupa wsparcia, nie dla chwaly tu jesteśmy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychoterapia
tzw. terapia grupowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychoterapia
tzw. terapia grupowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecyliaaaa
Tylko potem sie CIETY JEZYK nie zdziw jak facet znajdzie inna, ale moze to nawet lepiej bo bedzie to dla ciebie lekcją pokory... i troszke przyteperuje ci język

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leemonkaa
Hmm, Cięty, my miewamy ostre języki, ale czy nie wydaje Ci się, że niektórzy mają inny, choć równie poważny problem? To zielonookie potwory :D. Nikt ich nie pyta, a one już ostrzą zęby... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecyliaaaa
Moze i troche brutalnie to zabrzmiało, ale denerwuja mnmie zony, ktore są wredne dla męza a potem wielce zdziwione, ze facet nie wytrzymał i znalazł sobie inna. czasem wręcz same pchacie faceta w ramiona innej. Potem wypisujecie na topikach o kochankach jakie to one są beeee, podczas gdy one są czesto skutkiem waszego zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychoterapia
PRZYTEMPERUJE a nie PRZYTEPERUJE ok? prosze wybaczyc ale nie moglam sie powstrzymac :D od temperowki, temperowania a nie tepoty.......;).....a moze jednak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecyliaaaa
cos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozszczepienie osobowosci....
cecylka :) spokojnie, a co do kochanek i zon i ich wzajemnych stosunkow na forum szczegolnie.........to wola o pomste do nieba :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że inne baby czyhają na takich spokojnych i może zechcą go pocieszać. Ja teraz jestem niepocieszona. Rozmawiałam z nim przed chwilą jest nieswój, jest mu nadal przykro ale zaprzecza. Głos ma dziwny :-(( Ech.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecyliaaaa
Ciety jezyk... wiesz a moze spróbuj policzyc do 10 zanim powiesz złosliwą uwagę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leemonkaa
Spokojnie kobietki, kochanki to odpukać nie nasz problem, podejrzane zaś, że się tak naszymi panami martwicie. Kurczę, deficyt daje się aż tak we znaki? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecyliaaaa
skoro wy zony sie nie martwicie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leemonkaa
Ja jeszcze nie żona, a to że się martwimy, ten topik na dowód. Czego to baby nie wymyślą:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cecyliaa byłaś kochanką
żonatego?? Ciekawe czy będąc z kimś jesteś taka święta ,miła i życzliwa na codzień. Bo od święta to każdy potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecyliaaaa
hahahaha.... krytyczna uwaga w strone zon i od razu podejrzewana jestem o to ze byłam/jestem kochanka.... jakie to banalne na tym forum:) Nie nie byłam i nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rano znów byłam bardzo miła dla mojego ukochanego, mam dobry humor a i on widzę też jest radosny. W weekend upiekę mu szarlotke z cynamonem bo lubi i co najważniejsze obiecałam sobie, że będę milczć gdy mnie znów wezną nerwy. Żeby tylko wytrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AiAA
Do Ciętego Języka Musisz pracować nad sobą i to bardzo ciężko.Wiele kobiet ma podobne problemy, nie jesteś jedyna. Ja sama taka nigdy nie byłam, ale trafił mi się taki chłop,że siebie czasami nie poznawałam.Nie wiem co powodowało we mnie tą wredotę.On był taki kochany, czuły....a ja...sporadycznie.Na moje złości był jeszcze milszy i bardziej kochany.Potrafiłam dopiec do żywego, obrazać się,czepiać,jakiś ,,kurewski,, charakterek we mnie wstąpił.On zawsze wszystko łagodził.prosił, klękał,z usmiechem na twarzy przyjmował moją wredotę. Tak było trzy lata.Mieszkaliśmy razem ale bez ślubu. No i stało się, poznał kobietkę ( super babka ) która zapewne była inna niz ja.Jak odchodził moja wredota przy nim była niczym. Zaatakował mnie słownie tak strasznie, wyrzygał każdy spędzony czas ze mną, każdą złą chwilę,wszystko co było możliwe. To było straszne, ale z perspektywy czasu myślę, ze mi się należało. Płakałam za nim z pół roku,zebrałam to co zasiałam,a tak niewiele było potrzeba trochę usmiechu i milczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×