jestem pod wrazeniem Waszych pomyslow na przyszlosc.

Dokladnie - nie wystarczy ukonczyc dziennie dowolnego kierunku na uniwersytecie, zeby swiat lezal u naszych stop. Az tak latwo to nawet na Zachodzie nie jest. Ludzie, ktorzy nie sa tam zmuszeni do pracy fizycznej, zwykle i w Polsce nie mieli z praca problemow.

że gdybym chciała sprzedawać w spozywczaku to z taką pracą nie mam w kraju problemów, ale ja chcę pracować w zawodzie. jestem nauczycielem i niestety mogę zapomnieć o tej wymarzonej pracy.

bo koniunktury na nic prawie niema niski poziom komsumcji a juz nie ma pracy dla marketingu i zarzadzania no bo i kim zarzadzac skoro juz padaja firmy. troszke ludzi ma przce najemna w zagranicznych firmach ale to tylko ulamek . w bankach i to wszystko. padaja instytuty bo po co zachodowi rozwoj nauki polskiej , my mamy zapierdalac odtworczo ewentualnie na chwale i dla zysku zachodu. a swoja droga to wielu absolwentow nie ma pracy bo po co komu 1000 ny socjiolog albo historyk w dodatku odtworczy. nie ma wizji rozwoju panstwa a politycy wyglaszaja hasla w stylu wolnosc pokoj i lazienka jak w reklamach nie majace nijak sie do rozwoju . pamietacie na poczatku lat 90tych jak grzyby po deszczu rosly hurtownie , zaklady prywatna inicjatywa rosla az popiwek przyszedl bo liberalom bylo nie w smak by Polak byl samodzielny i niezalezny , on musi byc zalezny i najemny tania ssila robocza . a wciaz mowia o liberalizmie a jaki to liberalizm bo chyba nie gospodarczy ? wciaz kliki znajomosci upolitycznienie.

--> Morgaine U nas tak jest przez bezrobocie. gdyby było normalnie to \"siostrzeniec\" nie musiał by się prosić wujka,ciotki o prace.

W każdym razie zanim sie do reszty upiję, to jeszcze tylko powiem, że nie pojechałabym na Zachód w ciemno, po byle jaka pracę. Jestem jeszcze na tyle młoda i naiwna, że chcę robić to co umiem i lubię.

Ja i moj chlopak wemigrowalismy rok temu po studiach,pracujemy w firmach architektonicznych i co zyjemy sobie niezle,ale odlozyc za bardzo nie mozemy po zycie tez znacznie drozsze i ile to ma trwac,mieszkania tu nie kupimy,bo za drogie i nie chcemy,bo jednak mieszkac wolimy w Polsce.Nie dokonca podoba nam sie mentalnosc francuska,nie utozsamiamy sie z ich stylem zycia.Wracamy,troche sie obawiamy,ale pocieszamy sie ,ze jak nie wyjdzie to zawsze mozemy........wemigrowac.Ale sprobowc chcemy.

Myrevin>>> trochę masz racji, ale nie zmieni to faktu, że to jest chore... :( No i że jest na to nazwa - nepotyzm...

Genek. Czy myślisz, ze młodzi muszą być lojalni i zostawać tu, razem z niemłodymi i emerytami klepiąc biede????? Założę sie, że chętnie by zostali w Polsce, ale po co? Tak jak moje pokolenie, czekając na zmiany już 16lat? I co? czekam już 4 takie \"sezony\" wypatrując czegoś pozytywnego i mamie sie obietnicami kolejnych rządów, że będzie dobrze??? Zmieniło sie tylko tyle, ze mozemy w kazdej chwili chwycic za paszport i dać \"nogę\" tam, gdzie jest jakiś widok przynajmniej na pracę. I tylko tyle.

Jovik brawo. Nic dodać nic ująć. Ja też do tego cholernego czekającego pokolenia niestety należę. Dlatego uważam, że to nic złego, jeśli emigruje się w poszukiwaniu nieco lepszego życia niż to które oferuje nam nasza ojczyzna.

Ja postanowilam wypatrywac czegos pozytywnego z nieco dalszej perspektywy.

Co wazne, to nie bedzie czas zmarnowany. Nawet jesli kiedys wroce, dosiwadczenie zdobyte poza granicami kraju nie powinno pojsc na marne. Nie dostrzegam minusow tej sytuacji.

siedzieć w kraju, tyrać jak osły,żeby zarobić na samochód i własne M. Nie krytykujcie tych, którzy wybrali ż ycie poza krajem! Ja takim zazdroszczę :(

toć i w tytule topiku napisalem , ze to fantastyczny pomysl na przyszlosc. choc smutny. dla mnie.

sama bym stąd wyjechała, gdybym miała możliwość. Tylko grawitacja mnie tu trzyma ;)

Genek, wiadomo, starych drzew się nie przesadza... Pomysł bardzo dobry, ale nie dla wszystkich :-P.