Jak radzic sobie z codziennym zmeczniem?

...studiuje i kiedy wracam z uniwerku to zasypiam :-( nauki duzo a ja zamykam oczy i spie tak sobie przez cztery godziny a pozniej budze sie wieczorem i nie chce mi sie uczyc...jest juz pozno i mozg nie pracuje,kupilam sobie tabletki ktore maja dac kopa ale nie pomagaja,dzisiaj po przyjsciu z uni wzielam dwie i mimo to zasnelam,pracuje 3 dni w tygodniu,jestem na dziennych studiach,ktore wymagaja systematycznosci :-( jestem na drugim roku i nie chce go zawalic :-(

Wim cos o tym. Tez tak mialam przez ladnych pare lat. Samo minelo po tym ,jak rzucilam owczesna prace. To ona byla zrodlem stresu, ktory z kolei powodowal ciagle zmeczenie i sennosc. Teraz mam wlasna firme i wszystko jest ok. Twoja sytuacja jest o wiele gorsza bo studiow przecierz nie rzucisz. A moze cos innego jest powodem twoich klopotow.

ja pracuje w 2 pracach i studiuje wieczorami, jedna z tych prac jest fizyczna , wiec nie powiem, jestem porzadnie zmeczona,ale znajomy namowil mnie na stosowanie koenzymu1, naturalnego, co moge powiedziec to tyle, ze dziala na fizyczna i psychiczna wydajnosc, a nie jest jakims chemicznym dopalaczem..tyle ze ja sprowadzam go z Finlandii bo w POlsce jest nie do kupienia(chyba)