Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ktoś kto nie chce się ujawnić

za bardzo go kochała, by pozwolić mu żyć...

Polecane posty

Gość ktoś kto nie chce się ujawnić
niepościelone łóżko, troche zakurzone meble, płyty porozrzucane na regale... Książka otwarta na 264 stronie... Bluza rzucona niedbale na fotel, kubek po kawie na stoliku... nadgryzione jabłko zostawione w pośpiechu na biurku... cisza... nikogo nie ma. Matka nie chciała tu wchodzić. Powiedziała, że zamuruje drzwi i już nigdy nie spojrzy w tamtą stronę. pustka... już nikogo nie będzie. ciszę zagłuszył dźwięk łez uderzających o blat stołu, na którym oparte matczyne ręce stały się kryjówką dla jej pięknej twarzy. "posprzątam to jak wrócę"- obiecał jej, gdy wychodził z domu. Bardzo śpieszyło mu się na spotkanie z nią. Byli taką piękną parą. Kochali się na zabój. ale on juz nie wrócił... już nigdy nie posprząta swojego pokoju. Ciało jej syna znaleziono w lesie, zginął raniony nożem. Wykrwawił się na śmierć. Było tam również narzędzie zbrodni, ale ona nie chce wiedzieć kto to zrobił. Nie ma siły na nienawiść. Jeszcze nigdy tak nie cierpiała. Bardzo dbała o niego. Chciała dla niego jak najepiej, zwłaszcza, ze nie miał ojca i brakowało mu przykładu, jakiegoś autorytetu. Jego tata zmarł dawno. Zanim chłopiec skończył roczek. Całe życie poświęciła synowi. Kochała go jak nikogo na świecie. Potrzebowała go i wszystko by dla niego zrobiła. Wychowała go dobrze, choć nie było to łatwe. Podołała. On bardzo ją szanował i zawsze był przy niej. Kiedy był mały zadawał dużo pytań. Zawsze był bardzo inteligentny. Zaskakiwał pomysłowością i wrażliwością już jako mlutki chłopczyk. Tyle łez wylał, gdy przeczytała jego list do Świętego Mikołaja, który napisał mając 6 lat... "Drogi Święty Mikołaju... proszę Cie o tate. Nie chce zabawek, ani słodyczy. Mama mówi, że nie jest łatwo sprawić, żebym też miał tate, jak moi koledzy w przedszkolu. pewnie to strasznie dużo kosztuje i nie stać nas na taki wydatek. Ale Ty przecież masz dużo pieniedzy i na pewno uda Ci się. " Był młody, miał dopiero 19 lat. I chociaż zadawał sie z dziewczyną starszą od niego o trzy lata, tworzyli bardzo udaną parę. Był świetnym uczniem. Niedługo miał zdawać maturę, planował studia na UJ. Chciał być architektem. Miał tyle pięknych marzeń... Pragnął ożenić się, mieć dzieci... być ojcem... Teraz została sama... Nie miała już nic, nie miała po co żyć. Trzeba zorganizować pogrzeb. Trzeba powiadomić wszystkich. Będzie leżał w grobie razem ze swoim tatą. Nie ma zamiaru wychodzic z domu. Po co? Gdzie niby miałaby pójść? Trzeba usprzątnąć może trochę nagrobek... Nie ma siły ruszyć sie z miejsca. Co teraz? Nie ma żadnych planów, żadnych marzeń... Wszystkie marzenia i plany wiązały się zawsze z nim. Nie ma jego, nie ma nic... Tylko te łzy. ktoś kiedyś powiedział, ze każdy człowiek jest cudem. Dla niej największym cudem był jej syn. Podniosła głowę i zdjęła dłnie z twarzy. Wyglądała pięknie. Zawsze była piękna. Nigdy nie malowała się i nie chodziła do kosmetyczki. Miała mnóstwo zmarszczek i troche posiwiałe włosy. Ale była taka piękna... Jej oczy... syn miał po niej właśnie oczy. Takie głębokie, przejrzyste... śliczne... Teraz przepełnione smutkiem, ale nadal tak samo niepowtarzalne. I ten ładny nos... usta... Była piękna. Bardzo ludzka. czerstwa. Zawsze mówił jej, ze nie ma nikogo tak prześlicznego na świecie jak ona. Nigdy mu w to nie wierzyła. Ale uwielbiała kiedy tak mówił. Spojrzała na zegar... Już tak późno? Postanowiła zadzwonić do jego ukochanej. Być może ona jeszcze o niczym nie wie. Pewnie nie ma pojęcia co się stało... W słuchawce słychać było tylko głuchy sygnał... długo czekała zanim ktoś odebrał telefon... zdziwiła się, gdy usłyszała głos obcej osoby dziewczyny, bo zadzwoniła na jej osobistą komórkę... - Ona nie żyje... popełniła samobójstwo... teraz w jej mieszkaniu jest policja- poinformował ją niznajomy... Słuchawka telefonu trzasnęła o posadzkę... I znowu głucha cisza... Tego było już zbyt wiele. Obudziła się w szpitalu... -Miała pani zawał- powiedziała młoda pielęgniarka wyraźnie ucieszona, że pacjentka wreszcie się obudziła. Nie miała pojęcia jaki jest dzień, która godzina. Jedyne, czego była pewna, to fakt, że już nic nie ma sensu. Wszystko się zawaliło. Wszystko się zmieniło. Jej życie runęło w gruzach. To już nie było życie. teraz to tylko czas coraz bliżej śmierci, niz [poza tym. Ona już nie żyła. Teraz tylko umierała. Za oknem słychać było sygnał karetki pogotowia... Poczuła strużkę łez na skroni... Odczuwała fizyczny ból z powodu utraty syna. Nie potrafiła określić jego miejsca, umiała tylko powiedzieć, ze jest ogromny. ale nic nie mówiła. Może wszyscy zapomną o niej? Dadzą jej spokój, pozwolą umrzeć spokojnie. Bardzo chciałaby umrzeć, być znowu z nim. ale trzeba jeszcze przygotować pogrzeb...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś kto nie chce się ujawnić
moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sqwituje
opowiadanie nawet spoko, choc w gruncie rzeczy nie wiemy zbyt duzo o bohaterach, domyslam sie ze to bylo celowe. ciekawy pomysl zeby jedna sytuacje opisac z kilku pktow widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mówie ze ja to ja
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahahah
Pewna normalna katolicka rodzina. Pewnego dnia ciszę przy obiedzie przerywa 10-letnia córka oświadczając poważnie: - Nie jestem już dziewicą. Po tych słowach zapada całkowita cisza. Pozbierawszy się ojciec mówi do matki: - Marta, ty tu jesteś winna! Jesteś dziwka! Ubierasz się tak frywolnie, że faceci ogladają się za tobą i gwizdają! Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce! Do starszej 20- letniej córki krzyczy: - I ty, ty też tu jesteś winna! Tak samo jesteś dziwka! Pieprzysz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie kiedy tylko wyjdziemy z domu! I to na oczach naszej córki! Kilka dni temu znalazłem na poduszce ślady spermy! I nie myśl sobie, że nie wiem o tym, że masz w szafce nocnej wibrator! Brudna szmato! Na to wściekła matka wrzeszczy na ojca: - Zamknij się, do licha! To właśnie ty powinieneś uważać na to co mówisz. To właśnie ty wydajesz pół wypłaty na prostytutki! To ty spacerujesz po dzielnicy czerwonych latarni z naszą małą córeczka! A odkąd mamy telewizje kablową cały czas oglądasz pornole, nawet przy małej! Żeby już nie wspominać o twojej szmatławej sekretarce, która systematycznie robi ci loda i której nie wystarcza nawet to, że ją normalnie stukniesz, a ty dzwonisz potem do domu i tym swoim anielskim głosikiem rozmawiasz nawet z naszą córka! Zaszokowana i pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki: - Ale jak to się stało, skarbie? Zostałaś zgwałcona czy dziabnął cię kolega z klasy? Mała patrzy dużymi oczyma na matkę i mówi: - Ależ nie mamo, pani zmieniła mi rolę w jasełkach, nie jestem już dziewicą tylko pastereczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahahah
to jest dopiero wzorcowe opowiadanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki toipku
napisz cos jeszcze... ciekawe to nawet. tylko ze wiekszosc ludzi nawet nie przeczyta drugiej czesci opowiadania bo nie bedzie im sie chcialo czytac kilku stron opisow dlatego nie beda nawet wiedziec ze cos potem napisalas. moze warto zalozyc do kazdego opowiadania nowy topik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki toipku
widze cze poszlas za moja rada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś kto nie chce się ujawnić
taa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......_______
kurcze, naprawde mi sie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciii
Niezłe ...powiem szczerze że nie złe ...ale tak tez sadze że przydałoby się pare poprawek...zamiast napisac żźe widziała wyrzuty sumienia i wine mogło by byc :jego oczy były puste...nie widziałam w nich zycia...a jedynie moje odbicie....ach jak nie chciałam na siebie już więcej patrzeć...brzydziłam się sobą:np...to było by lepsze...no i mogłabyś dodać troche opisów tego miejsca w ktrórym go zabiła i którym wracała...było by lepiej...np. że w jakimś lesie to :nagle uległa cisza....jakby nic się nie stało...a jednak...dokonałam tu zbrodni...ta cisza ją ukryje...drzewa wkoło nie wyjawią ani słowa...a brudna ziemia nie zapamięta kto po niej stąpał....chociasz widze że ty chciałaś nadac temu bardziej schizofremiczny wyraz...więc mogłabyś to zrobić po swojemu....ale ogólnie może byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest.
bardzo podoba mi sie twoje opowiadanie...nawet sie poplakalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś kto nie chce się ujawni
kto wygrzebał to opowiadanie sprzed tylu miesięcy? przecież to jest takie stare, myślałam, że usuneli... dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś kto nie chce się ujawnić
jak teraz to czytam po tak długim czasie to aż jestem zdziwiona, że takie rzeczy nawypisywałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękne....
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś kto nie chce się ujawnić
może kiedyś :) dziękuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niki 83
grafomania :O "Bolało ją ciało. Bolały ją zmysły. Bolało... To wszystko było takie bolesne..." no leże i kwiecze :D bardzo infantylne "Podciągnęła się na gałęzi drzewa i odeszła chwiejnym, ale pewnym i spokojnym krokiem. Wyglądała na lekko pijaną. " jakies bezsensowne nieścisłości.. to ten krok był pewny czy chwiejny? czy jaki? "Przecież nie ma czasu na myślenie. " nie potrzebne zdanie, wręcz komiczne w aspekcie całości tzn: "ale nikt jej nie zatrzymał, nikt nie myślał o niej dłużej niż przez 5 minut. Przecież nie ma czasu na myślenie. " no jak to brzmi :D Nie chce mi się rozpisywać nad wszystkimi "smaczkami" tego wątpliwego opowiadania.. jesli masz 15 lat i sa to Twoje pierwsze kroki w pisaniu, staraj sie dalej... narazie to kiszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niki 83
A teraz druga częśc opowiadania: "niepościelone łóżko, troche zakurzone meble, płyty porozrzucane na regale... Książka otwarta na 264 stronie... Bluza rzucona niedbale na fotel, kubek po kawie na stoliku... nadgryzione jabłko zostawione w pośpiechu na biurku..." masz jakąs głupią manierę stawiania niepotrzebie i zbyt często wielokropków. "Jeszcze nigdy tak nie cierpiała. Bardzo dbała o niego. Chciała dla niego jak najepiej, zwłaszcza, ze nie miał ojca i brakowało mu przykładu, jakiegoś autorytetu. Jego tata zmarł dawno. Zanim chłopiec skończył roczek. Całe życie poświęciła synowi. Kochała go jak nikogo na świecie. Potrzebowała go i wszystko by dla niego zrobiła. Wychowała go dobrze, choć nie było to łatwe. Podołała. On bardzo ją szanował i zawsze był przy niej. Kiedy był mały zadawał dużo pytań. Zawsze był bardzo inteligentny. Zaskakiwał pomysłowością i wrażliwością już jako mlutki chłopczyk. Tyle łez wylał, gdy przeczytała jego list do Świętego Mikołaja, który napisał mając 6 lat... "Drogi Święty Mikołaju... proszę Cie o tate. Nie chce zabawek, ani słodyczy. Mama mówi, że nie jest łatwo sprawić, żebym też miał tate, jak moi koledzy w przedszkolu. pewnie to strasznie dużo kosztuje i nie stać nas na taki wydatek. Ale Ty przecież masz dużo pieniedzy i na pewno uda Ci się. " Był młody, miał dopiero 19 lat. I chociaż zadawał sie z dziewczyną starszą od niego o trzy lata, tworzyli bardzo udaną parę. Był świetnym uczniem. Niedługo miał zdawać maturę, planował studia na UJ. Chciał być architektem. Miał tyle pięknych marzeń... Pragnął ożenić się, mieć dzieci... być ojcem..." tutaj się kompletnie autor pogubił, przechodzi z retrospekcji w retrospekcje, takie skakanie po czasie jest męczące dla czytelnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martas song ***
Głupie jest czepianie się szczegółów, byle tylko dopiec autorowi opowiadania :o A samo opowiadania bardzo piękne.. smutne, ale chce się czytać dalszą część.. nieszczęśliwa miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego opowiadania
jakie to stare :D kiedy to napisałam, miałam może 15 lat, teraz czytam i chce mi się trochę śmiać :D dziękuję- za komplementy i za krytyke. o opowiadaniu dawno zapomniałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×