Najśmieszniejszy seks w waszym życiu.

Czyli wypadki przy pracy ;) Mnie sie to zdarzylo przed chwilą dosłownie (godzinke temu ;) ). Kochaliśmy się z narzeczonym i gdy za ktorymś razem on we mnie wchodził, moja cipka wydała z siebie głośne prrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr! To było głośniejsze niż "zwykły" bąk. Seks zakończył się turlaniem się po łóżku ze śmiechu :D Ale i tak było całkiem miło :D A jak to było u was? :)

dokładnie to samo :d taki bączek cipką :DDDDDDDDDDD

podobnie jak u ciebie

Hm...widzę, że to dość powszechne zjawisko ;) Nam zdarzało się (a właściwie mnie) to czasem po seksie oralnym, ale w ten sposób nigdy ;)

mi po pozycjii 'na jezdzca' :D

ja mam tak ZAWSZE!!! :P po piesku... ubaw po pachy :D

moja zona ma jak skalska zawsze identyko :)

O a myślałam ze tylko mnie się to przytrafia , co za ulga ja też tak mam, to chyba efekt wepchniętego powietrza do środka podczas seksu. Trochę to irytujące , już prawie , a tu pipka bączka puszcza aż furczy.

znawwca... coś podejrzane to :P

U nas tez to było "na pieska", a kochamy się tak często. I tak pierwszy raz się zdarzyło :D Aż się popłakałam ze śmiechu ;)

sex na lozku obok ktorego stal rower i w zaawansowanej juz fazie rower nagle sie przewrocil:D innego razu bylo "predko":/ i poszedl penisek nie tam gdzie trzeba,bolalo ze az sie splakalam a potem bylo duzo smiechu i 3 dni mnie tylek bolal

no...i jeszcze to zarwane łóżko :P ale to pewnie typowe...

skalska przez to, ze czasem purtala jak kamaz przy zapalaniu - zrazila sie do tej pozycji teraz juz jest ok w pozycji tylnej-bocznej, jest ok

hm... jesteśmy pierdzące inaczej... :P :D

A mnie się jeszcze przypomniał seks na łące, gdy nas komary żarły w tyłki :D

zdecydowanie :)

kiedyś w ferrorze walki rąbnełam głową w ściane z całej siły aż mnie zamroczyło...

hahah :DDDDDD

kiedys przeturlalismy sie na skraj tapczanu i ... on caly sie podniósł jak rąbnelismy na podloge ake porazka

w samochodzie kopnełam nogą i urwałam .... jakiś przełącznik:P

W aucie nad rzeką , bieg wypadł i samochodzik w krzaki się poturlał, zauważyliśmy po wszystkim i nie bardzo wiedzieliśmy gdzie jesteśmy

To była żenada , w wannie ja na dole on na mnie za mocno naparł na mnie i kiedy się odsunął wpadłam głową pod wodę usiłując złapać powietrze . wyciągnął mnie z wanny robiąc sztuczne oddychanie a ja tylko się zakrztusiłam.Dobrze że pogotowia nie wezwał

w górę bo fajne:D

hehe z miesiąc temu kochamy się mężem, namiętność aż kipi, ferwor walki i w pewnym momencie moje słońce dyszy mi szeptem do ucha: "kochanie mam kota na plecach" :-D :-D :-D Umarłam ze śmiechu ... a biedne kocisko umościło się wygodnie i poszło spać :-D

tyle, że do seksu nie doszło, gdyż w chwili, gdy tapczan sie podniósł obydwoje zlecielismy, a ja uderzyłam głową w stolik i skończyło się na okładaniu guza, wspominamy to do dziś... niezapomniana gra wstępna

zasnęłam w trakcie.................... :O:O:O:O:O