Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość danilka

proste pytanie do kochanek żonatych facetów

Polecane posty

Dziewczyny wyluzujcie! Absolutnie nie pokazujcie facetowi ze wam na nim zalezy bardziej niz jemu na Was. Kiedy facet widzi zaangzowanie kobiety to wykorzystuje to i wie ze moze sobie na wiele pozwolic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pachwiak
To pewność, że śmierć nadejdzie daje nam spokój i pokorę w znoszeniu zła i nędzy powszechnej. Wiesz, że ona jest jedyną rzeczą której nikt ci nie zabierze, że jest jedyną sprawą w której nikt cię nie oszuka, nikt nie zdradzi ... S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanesa20
ja też daje mu do zrozumienia, że nie jest ze mną tak łatwo i ze nie dam sie nabrać na jego słówka. on mimo, zawsze mnie przekonuje, ale nie dam sie tak łatwo, jestem w nim zakochana, ale na nastepnym spotkaniu wystawie mu kawe na ławe i kropka. Przecież nie mogę żyć w taki sposób, widywać sie prawie jak w więzieniu, brak oficjalnego związku, przecież tak nie można, nie zmarnuje sobie życia. kiedyś jeden lekarz psychiatra powiedział, ze jak facet nie odejdzie, od żony w ciągu kilku miesięcy to juz nie odejdzie w ogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
kochanko... masz rację ze powinnam byc bardziej stnowcza...kiedyś starał sie a teraz wie że jestem na kazde zawołanie , na kazdy tel... zła jestem za to na siebie ale próbuje to zmienić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka zonatego2
kasjopeja - świeta racja! oby Cie dziewczyny posluchaly, bo az zal sciska, kiedy sie czyta co piszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka zonatego2
pachwiak a Ty ciągle pierdzielisz jak zepsuty patefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
no mój juz odchodzi 11 miesiecy od złej żony i coraz bardziej mu się nie udaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze roberto
no nie rożśmieszajcie mnie swoim podziwem dla szczeniary kasjopei. Toż ona życia nie zna i dlatego pitoli tak beztrosko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanesa20
mnie też kusi aby odwzwać sie do niego ale nie wytrzymam, i nawet jak on napisze to ja nie bede mu jeszcze tak szybko odpisywała. nie odbiore od niego telefonu, a jak zapyta dlaczego nie odbieram, to odpowiem mu podobnie jak in mi kiedyś: nie bee z tobą rozmawiać ani pisac kiedy jestem zajeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
chcialabym dzis pójść z nim na spacer...nie mogę. chciałabym wypić z nim jutro poranna kawę ...nie mogę. chciałąbym przytulic sie w nocy i zasnąć...nie mogę. chciałabym mu powiedziec teraz że bardzo go kocham...nie mogę. chciałabym napisac mu smsa że tesknię...nie mogę. co ja mogę...wszytko takie banalne a ja nie mogę bo jest teraz z żoną... Już dłuzej też tak nie mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze roberto
do "mam wrażenie", tak to jest esencja bycia kochanką ... choć jeszcze brakuje opisu bólu rozrywanego serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka zonatego2
możesz dać mu dupci jak sie w końcu objawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
do roberto masz rację o bólu juz nie chce pisać ...ból jest we mnie...chociaż z każdym dniem coraz mniejszy , łagodnieje a ja staram sie byc spokjniejsza tylko on nie zapomina zeby mi ten spokój zabrać kiedy zadzwoni i znów powie jak bardzo cie kocham ...jak bardzo mi ciebie brakuje...proszę myśl o mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
do kochanki zonatego 2 nie wszytko kreci sie wokól sexu... czy gdyby tak bardzo zalezało by mu tylko na tym dzwonił by przez 2 miesiace mówil kochał i nie przyjezdzał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanesa20
tego nie da sie tak łatwo powiedzieć mimochodem, jak juz to yulko wprost, ale tego nie zrobie. myśle, ze jak nie bede sie do niego odzywać, to też coś zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanesa20
wpadnijcie jutro i powiedzcie czy sie do was odezwali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
napewno zadzwoni...jak tylko bedzie miał telefon i zony w poblizu nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..........czytam i czytam
nie wiem czy pasem przez tylek chcecie dostac, czy Was poglaskac po glowkach za Wasza naiwnosc i glupote. Przede wszystkim facet ktory negatywnie mowi o swojej zonie, bedzie tak samo (jezeli juz tego nie robi) mowic negatywnie o Was. Czemu Wy dziewczyny jestescie tak bardzo uzaleznione od facetow, czy tylko facet potrafi Wam przykelic usmiech na twarzy?? Przeciez jak kazdy z tych kochasiow by Was na tym forum przeczytal, to niczym sie nie roznicie od tych od ktorych oni tak niby uciekaja (zony) - tak samo marudzicie przeciez!!! Glowa do gory dziewczyny i zacznijcie wierzyc w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
mnie to by sie porzadny pas przydał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka żonatego2
ja nie mowie, ze WSZYSTKO kreci sie wokol seksu, ale wsrod wszystkich rzeczy, ktore zostawy wypunktowane, jako "nie moge".... ta jedna jest 100% pewna, ze "mozesz" :) bo inne sprawy w mniejszym stopniu od Ciebie zależa, o czym masz świadomośc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
albo przynajmniej klepa jakas w twarz na opamietanie...powaznie jezeli by to pomogło jestem za...bo mam dość bycia słabą , zawsze uważałam sie za kogoś silnego, ostanio kolega przyjaciel z którym kiedys cos nas aczylo mówi mi nie poznaje cie kiedy ja ci zrobiłem jakas przykros mogłas sie do mnei nie odzywac pzrez miesiac dłuzej a taki gnojem robi ci tyle przykrosci a ty jeszcze nad nim płaczesz... gdzie ta moja siła?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
szybko pisałąm i troche literki mi sie poprzestawiały...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka zonatego faceta
no dziewczyny, cos sie smutno zrobilo, a ja tak bardzo bym chciala zebysmy sie wspieraly i dodawaly sobie sił.. bo jak czytam to co napisala "mam wrazenie":...nie moge to czy tamto..to az mi sie lezka zakrecila w oku, a to przeciez nie o to chodzi zeby sie dolowac , pisac co bysmy chcialym, a czego wiemy ze nie dostaniemy , bo wtedy tylko sie pogrążamy w tym stanie powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
ale taka prawda i musimy to sobie w koncu uswiadomic i zacząć żyć dla siebie a nie dla Niego...czy on bedąc teraz z rodziną zyje dla nas??? pewnie nawet nie pomyśli o nas...chociaz wmawia mi że myśli w każdej sekundzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..........czytam i czytam
..ja tego nie pisalam zlosliwie...do mam wrazenie, to wygrzeb resztki tej swojej sily ktora w Tobie drzemie i zacznij znowu oddychac...gwarantuje ze sie zdziwisz w jak szybkim tempie go zapomnisz!!!! Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka zonatego faceta
do kochanki zonatego2: a moze to wlasnie wokol sexu to sie kreci....ostatnio kochalam sie z moim w piatek wieczorem....przyjechal tylko na godzine..no wiadomo, praca, potem do domu bo i tak juz pozno... a ten czas ktory spedzilismy na sexie lepiej byloby poswiecic na rozmowe..moze spotkania byloby bardziej hmm ze tak powiem, konstruktywne, i moze do czegos bysmy doszli w naszych rozmowach owszem, byla tez i rozmowa, wiele rozmow na rozne tematy...ale zawsze po spotkaniu mam taki niedosyt, ze za malo mu powiedzialam sa rzeczy ktorych nie chce pisac na gg czy mowic przez tel. czasem trzeba sie spotkac i spojrzec mu w oczy, zeby bylo bardzij dobitne no ale co ja tu sie rozpisuje..przeciez zostawilam go wczoraj i w swoim postanowieniu chce trwac i nigdy juz do kochanka nie wraca czy wytrwam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
ja to dawno juz sobie uświadomiłam tylko ciagle jeszcze "mialam nadzieje" że może jest inaczej w moim przypadku, a śledzac tutejsze topiki od dłuższego juz czasu wiem że to schemat powtarzany przez żonatych facetów...a my przepraszam głupie dajemy sie wpuścic w maliny... Kocham go ale jeżeli będzie trzeba odejde...odejde nie zapomne ale odejde wybiore za niego skoro on nie potrafi -tak czy inaczej pomogę mu w decyzji i powiem mu o tym że wybrałam za niego a jeżeli zdodzi sei z moim wyborem to cóz mi pozostanie...miłość wieczna tęsknota...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka żonatego2
no wlasnie o to mi chodzi, o małą terapie szokową, zeby sobie uświadomic cała prawde, bo my kobietki mamy tendencje do samooklamywania sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka zonatego faceta
masz racje, trzeba mu tak powiedziec: pomoglam ci w decyzji i zobaczyc co wtedy.. tylko ze ja wiem co bedzie u mnie....nic nawet mi podczas klotni powiedzial: znajdz sobie wolnego chlopaka, bo ja ci nie moge dac tego, czego chcesz to chyba mowi samo za siebie prawda?? ja juz nie mam nadziei ze bedziemy razem, bo wiem ze nie bedziemy im dluzej on odwleka decyzje o wspolnej przyszlosci tym mniejsze prawdopodobienstwo ze cos w tym kierunku zrobi....prawda stara jak swiat no coz, pozostaje mi albo byc samotną, ale zaczac szukac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×