Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak myslicie

Co się dzieje z człowiekiem po śmierci?

Polecane posty

Gość niezwykle perspektywy
Pierwszym warunkiem nieśmiertelności jest smierć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po smierci nie ma nic
no wlasnie nie ma zadnego sensu tak wiem co teraz powiesz najpiej sie zabic skoro to nie ma sensu no ale w sumie co mi to da jeszcze sie troszke pomecze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie ma duszy? to czym czuje? pewnie wzruszam sie, kocham,smuce cialem:) pewnie m izaraz odpwoiesz ze za to wszystko odpowiedzialny jest mozg;P ja tez wierze w to co wierze i jestem przekonana ze zycie po smierci istnieje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po smierci nie ma nic
a ja vcie do niczego nie namawiam :) tylko wyrazam swoje zdanie no i juz odpowiedzialas sobie na pytanie tak uwazam ze za to wszystko odpowiedzialny jest mozg nasze cialo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SORO NIE MA SENSU JAK MÓWISZ I NIE MA DUSZY I W NIC NIE WIERZYSZ, TO MECZENIE JEST NAPRAWDE NIELOGICZNE. SAM/A ZAZUGEROWAŁA/ES TO CO CHCIAŁAM POWIEDZIEC. SŁUSZNY WNIOSEK-SAMOBÓJSTWO, SKORO ZYCIE TO DLA CIOEBIE MEKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po smierci nie ma nic
no coz tutaj nie ma za duzo filozofowania po prostu blabym sie zabic nie tylko bolu ale przede wszystkim tego ze ktos moze sie potem zalamac nie chcialabym sprawic przykrosci innym dlatego sie pomecze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata_S
Odrzuć wszelką nadzieję Żyjesz w świecie pełnym kłamstw Sztucznym obserwowanym Czy jesteś prawdziwa? Może to tylko sen Skąd Twa pewność że żyjesz? Życie jest bez sensu Jest drogą bez końca Dążąca do... No właśnie do czego? Uwierz że żyjesz dla siebie Zostałaś stworzona by stąpać po ziemi By ścierać stopy by cierpieć By rywalizować o miejsce By przetrwać A potem... No właśnie co potem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA TEZ TYLKO WYRAZAM SWOJE ZDANIE. NIE WIEM TEŻ CO BYM ZROBIŁA GDYM MYSLALA JAK TY. Śmierć z własnej woli jest najpiękniejsza. Nasze życie zależy od innych, nasza śmierć - od nas samych (Montaigne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po smierci nie ma nic
ale skoro jestes wierzaca to nie powinnas tak myslec samobojstwo = potepienie po smierci , zycie w piekle ja oczywiscie w to nie wierze ale juz sama nie wiem co ty myslisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po smierci nie ma nic
oki rozumiem ale juz napisalam czemu nie moglabym popelnic samobojstwa a tak w ogole to co mnie namawiasz:P zobaczysz bedziesz winna smierci czlowieka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po smierci nie ma nic
hehe a tak w ogole to zobaczymy moze kiedys cos mi sie odmieni :) ale ja chyba potrzebuje dowodow a na razie takowych nie mam :) dobra idem sobie musze isc na cmentarz :P wiecie moja rodzinka nadal zyje w nieswiadomosci nie mam zamiaru ich informowac o moich pogladach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem tam musi COŚ być. Inaczej nasze życie nie miałoby najmniejszego sensu. To naturalne, że człowiek ma wątpliwości. Ale naturalne też jest, że chcemy się dowiedzieć co TAM jest i czy cokolwiek jest. Ale spójrzcie na relacje ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną. O ile widzenia tzw. tunelu, świetlistych postaci itd. lekarze mogą jeszcze tłumaczyć tym, że mózg w czasie śmierci zaczyna produkować substancje podobne do narkotyków, uspokajające itd., to już absolutnie NIE DA się wytłumaczyć zdarzeń takich jak np. człowieka, który widział siebie leżącego na łóżku, widział lekarzy którzy się nad nim pochylali, widział kurz na lampie szpitalnej i widział wszystkie przedmioty znajdujące się na szafie w szpitalnej sali. Po przebudzeniu się (tzn. po tym jak lekarze go odratowali) opisał to co widział, z ciekawości pielęgniarki zerknęły na szafę i były tam wszystkie te przedmioty, które on opisał.... jak to tłumaczyć???? Dlatego właśnie nie wierzę w to że jesteśmy tylko ciałem. Dodam, że takich relacji z \"podróży poza ciałem\" są setki tysięcy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po smierci nie ma nic
a skad wies ze to nie jest bujda a moze sobie to ktos wymyslil :P dobra narazie :) rosemary pozdrawiam hehe innym razem mnie przekonasz zebym sie zabila :P a tymczasem lece pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-->po smierci nie ma nic : potrzebujesz dowodów mówisz:) ale gdybyśmy mieli wiedzę nie potrzebowalibysmy wiary, chyba jednak w coś wierzysz jak idziesz..... Kiedy pierwszy człowiek, Adam, rozmyślnie zlekceważył polecenie dane przez Boga, usłyszał od Niego następującą zapowiedź: „W pocie swego oblicza będziesz jadł chleb, aż wrócisz do ziemi, gdyż z niej zostałeś wzięty. Bo prochem jesteś i do prochu wrócisz” (Rodzaju 3:19). Gdzie był Adam, zanim BOG go stworzył z prochu? Nigdzie! Po prostu nie istniał. A zatem mówiąc, że Adam ‘wróci do ziemi’, Bóg miał na myśli, że pierwszy człowiek umrze i z powrotem obróci się w proste substancje zawarte w ziemi. Wcale nie czekało go przejście do dziedziny duchowej. Miał przestać istnieć. Jego kara polegała na śmierci — kresie życia A co z pozostałymi zmarłymi? Psalmista napisał, że gdy człowiek umiera, „duch jego uchodzi, a on wraca do swej ziemi; w tymże dniu giną jego myśli” (Psalm 146:4). Jak rozumieć słowa, że po śmierci duch „uchodzi” z człowieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po smierci nie ma nic
ide bo nie chce sprawiac przykosci nikomu ylko dlatego gdyby to zalezalo tylko ode mnie to bym nie szla i spadaj mi z biblia :P kurde nie moge sie oderwac chyba sobie nie pojkde :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzieeeeeeeeeeeeeeee
bez sensu jest przekonywanie niedowiarków. Niech sobie w nic nie wierzą, niech myślą że obrócą się w proch i koniec. Trudno, tak wybrali. Smutne to ich życie a niech mnie.... no ale tak wybrali to tak mają. A najgorsze jest to że człowiek bez wiary naprawdę po śmierci może wpaść w nicość czarną.... Tak jak samobójcy....czytałam kiedyś opowieść dziewczyny która chciała popełnić samobójstwo. Prawie jej się udało.... kiedy już umarła (śmierć kliniczna), znalazła się w czerni tak strasznej, tak potwornej ciszy, że krzyczała i bała się, i myślała że znalazła się w piekle.... i wtedy ją odratowali, na szczęście. To tak, do samobójców.... gwoli przestrogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzieeeeeeeeeeeeeeee
a jeszcze ci powiem, ty co w nic nie wierzysz.... wiesz, widać po tobie że nie czytasz nic, żadnych książek. Idź do księgarni i weź kilka książek na temat życia po życiu. To wcale nie ma związku z religią, chociaż....są tam tysiące (!!!) relacji ludzi, wykształconych i niewykształconych, bogatych i ubogich, o śmierci klinicznej i o swoich odczuciach. Po co mieliby udawać??? Powiem ci coć. Miałam kolegę, który...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzieeeeeeeeeeeeeeee
... który przeżył śmierć kliniczną. Wrócił potem do nas do szkoły, ale choć go błagaliśmy i zaklinaliśmy, to nie chciał nam nic a nic powiedzieć o tym co przeżył. Ale minę miał dziwną.... czasem napomknął coś o tym, że już wie, że TAM coś jest, ale nic nie chciał mówić, bo twierdził że "i tak mu nikt nie uwierzy". I wiesz co słuchając takich ludzi jak ty wiem już dlaczego nie chciał mówić. A zresztą.... wierz w co chcesz, nie wierz w nic twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--->po smierci nie ma nic, ale dlaczego?? biblie trzeba znać:) SKORO nic nie może przetrwać śmierci ciała, to dlaczego niektórzy twierdzą, iż zachowali wspomnienia z poprzedniego życia? Jeśli odnosisz wrażenie, że przypominasz sobie szczegóły z poprzedniego istnienia? Przyczyny takich uczuć mogą być różne. Ponieważ z mnóstwa otrzymywanych informacji nie robimy użytku od razu, są one przechowywane w jakimś zakamarku podświadomości. Kiedy te zatarte wspomnienia odżywają, dla niektórych stanowią dowód przemawiający za wcześniejszym bytowaniem. Czy nie wydawało się komuś z Was, ze juz to gdzieś widzieliscie? Ja odniosłam takie wrażenie wiele razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzieeeeeeeeeeeeeeee - powiedział coś? Mój znajomy przeżył wypadek, już był po tamtej stronie. Do dzisiaj nie chce mi powiedzieć co tak naprawdę czuł i co widział i tez mówi, ze nie uwierzę. Mówił, ze było mu tam tak dobrze, tak ciepło i dobrze, ze nie da się tego opisać. Mówił, ze jak zdał sobie sprawę gdzie jest- chcial wracać, było mu tak zimno i źle i chcial wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzieeeeeeeeeeeeeee
no właśnie ten mój kumpel nie chciał nic powiedzieć tylko tyle że wierzy już że tam coś jest..... i że mu i tak nie uwierzymy, i że w życiu nam nic nie powie. No w każdym razie ja wierzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle
ze po smierci, stajemy sie energia, zreszta cale zycie jestesmy energia. Nie wierze w religijne wytlumaczenia o sensie naszego istnienia i naszej smierci, ale wierze, ze nie znikamy tak oto sobie - bo w naturze wszystko krazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak na prawdę jest
Ci, którzy wierzą w Boga są przekonai, że poprzez dobre uczynki zaznają wieczny spokój. Jednak niestety jest to tylko wiara, która może i pomaga żyć, ale nie wyjaśnia wszystkiego. Często zastanawiam się co jest po śmierci, jednak te przemyslenia prowadzą jedynie do bardziej fantastycznych teorii. ALe nie możemy być wszytskeigo pewni. Dla mnie jest to poważny proble, nad którym będę chciał pracować przez całe moje zycie. Gdyż, jeśli coś jest dla mnie nie wyjśnione, to zajmuję się tym dopóty, dopóki nie rozwiążę danej kwestii. Wracając do tematu nie będę przedstawiał tu moich teorii bo są one jak najbardziej wymyślone i właściwie każdy może sobie coś podobnego wymyślić. Oznaków Boga mamy bardzo niewiele, tak więc trudno teraz sobie Jego istnieniem wszytko wyjaśniać. Nawet jeśli Bóg to prawda, to może teraz nam się wydawać, że jest to za proste rozwiązanie. Według mnie ludzie stworzyli w swoich wyobrażenaich Boga, ponieważ chcieli wyjaśnić sobie niezrozumiałe zjawiska. Do dzisiaj tak jest. Religia walczy z nauką, ale i tak nie wiadomo kto wygra w tym pojedynku. Nie będę już więcej na ten temat pisał, chyba, że rzeczywiście będę miał jakś wizję. Póki co pozostaje albo wiara albo naukowe poszukiwania, które będą trwały jeszcze przez wieleset lat. A najprostrzym wyjasniem problemu związanego z istnieniem po śmierci jest po prostu wyczekiwanie na śmierć. Wtedy wszystko stanie się jasne, albo będzie jeszcze więcej pytań, albo znikiemy na zawsze i życie na tej planecie kompletnie nie będzie miało najmniejszego sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swiatelko
Moja dusza w środku dnia rzuca na ściany cień. moje ciało w blasku nocy rzuca na ściany jasny blask. staram się złapać promyk cienia, ale światło jest tylko cieniem nocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiele się mówi o życiu po śmierci, dlatego gdyż ludzie wierzą i mają nadzieję, że bytowanie na Ziemi nie jest jedyną formą egzystencji, lecz później czeka na nich coś nowego. Każdy ma swoje teorie i próbuje o nich dyskutować. Ja natomiast często zadaję pytanie: Skoro jest coś po śmierci, to w takim razie logicznym pytaniem byłoby, co także było przed naszym urodzeniem? Większość wtedy odpowiada, że nic, nie było nas. Zastanawia mnie jednak dlaczego w takim razie ludzie mówią z pewnością o tym, że po śmierci będą znów żyli, skoro jest to tak samo nieprawdopodobne, jak stwierdzenie, że przed urodzeniem też żyliśmy w jakiejś innej formie. Według mnie takie rozważania dają do myślenia i niezwykle urozmaicają dyskusję o życiu, a także o tym, co jest poza nim. Ja zawsze staram się dociec prawdy, zatem wydaje się logiczne, że należy rozważyć, że jeśli faktycznie przed urodzeniem nie było nas, nic nie czuliśmy, to po śmierci także nie będziemy nic czuli, znikniemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość borutka
Po śmierci nasze ciało stygnie (zależnie od okliczności w kostnicy lub w domu) następnie zostajemy spaleni lub lądujemy w grobie gdzie gnijemy i to właśnie dzieje sie z człowiekiem po śmierci- wedłóg mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×