Gość ekstrakt z glistnika Napisano Maj 6, 2017 mi sie udalo pozbyc kurzajek. miałam ich kilka na spodzie stopy. stosowalam brodacid, jeszcze jakis jeden srodek apteczny, którego nazwy nie pamietam i wczesniej metody domowe typu czosnek i smarowanie sokiem z rosliny glistnika. nic nie dzialalo do konca. domowe metody bolaly i byly bardzo czasochlonne a efekty mierne a apteczne bolace, piekace, nieskuteczne i spowodowaly podraznienie starych kurzajek i powstanie nowych. w koncu zamowilam z allegro ekstrakt z glistnika 1,2 mililitra za 10 zl, taki z rosyjskimi napisami "czystociel" tlumaczone jako "czyste ciało", smarowalam tym kurzajki przez kilka dni 2-3 razy dziennie i nie zostal po nich zaden slad usmiech.gif odpadly usmiech.gif moj facet mial na dloni juz dosc stare, posmarowal tez przez kilka dni i zeszlo calkiem bez sladu. 1 fiolka za 10 zł starczyla na usuniecie ok 8-10 kurzajek. POLECAM ten srodek a nie przeplacanie i meczenie sie z aptecznymi drogimi mazidlami, ktorych skutecznosc jest watpliwa. minal ponad rok i nie ma nawrotu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 12, 2017 Teoretycznie jest dużo domowych sposobów. Jak dla mnie to należy wybrać się do specjalisty ja w łodzi wybrałam się do centrum specjalnego w Łodzi http://podologic.org/kurzajki-brodawki/ tu pozbyłam się kurzajek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 21, 2017 Ja miałam 2 kurzajki, jedną na grzbiecie palca a drugą na środku dłoni, pierwszy raz smarowałam Brodacidem - pomogło ale za jakiś czas kurzajki znowu wróciły w to samo miejsce, pewnie złuszczyła się tylko wierzchnia warstwa. Drugi raz próbowałam wymrażać Wartixem, poleciła mi go aptekarka, bo u jej dziecka udało się usunąć kurzajki. Ja go stosowałam kilka razy i nic, zero efektu. W końcu udało mi się je usunąć maścią od pana który się zajmuje medycyną naturalną, przez dwa tygodnie smarowałam po kilka razy dziennie i zaklejałam plastrem i jak na razie wszystko jest ok, skóra gładka, kurzajki nie wracają i pod skórą nie widać korzenia. Mam nadzieję że już nie wrócą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 26, 2017 Polecam selen i cynk!!!to jest brak odporności!!kurzajki są zaraźliwe !! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
allaella 0 Napisano Wrzesień 26, 2017 To mnie właśnie najbardziej przeraża. Przede wszystkim nie używajcie "zbiorowych" ręczników. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 26, 2017 do 2017.09.21 czy możesz dać namiar do tego pana bo nie mogę w żaden sposób wywabić tych kurzajek proszę napisz do mnie na maila art.desire(a)o2.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jerry Roberts Napisano Październik 5, 2017 Rada dla wszystkich, którzy chcą wypalać kurzajki ciekłym azotem. Robiłem to kilka razy. Usuwałem kurzajki z palców na dłoni. Ból jest do zniesienia. Jedna zasada. Gazik z ciekłym azotem MUSI byc taki duży aby przykrywał całą kurzajkę aż poza jej obrzeża. Nie wolno schładzać kurzajki. Gazik należy mocno nacisnąć na kurzajkę i trzymać długo powyżej pół minuty. Na początku jest zimno a nastepnie pojawia się wolno narastający ból. Zacisnąć zęby i trwać. Im bardziej boli tym lepiej bo mrożenie idzie w głąb. Uczucie jakby ktoś nas parzył. Po zabiegu żadnych plastrów. Ja wychodziłem z gabinetu z białą zamrożoną na biało kurzajką. Powoli ona zaczyna odtawać. Miejsce robi sie różowe i pojawia się powoli bąbel po tym odmrożniu. Absolutnie NIE WOLNO go przekuwać. Będzie rósł powoli unosząc na swojej powierzchni kurzajkę. Można go owinąć gazą. Po paru dniach poczujecie jak korzeń kurzajki rozstaje wyrwany i to jest jej śmierć. Dzień po można przekuć bąbel lub czekać aż sam przyschnie i wszystko odpadnie. Za pierwszym razem to jest przeżycie, a za nastepnym to już rutynowo jak obcinanie paznokci. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 11, 2017 Ja dopiero pozbyłam się tego dziadostwa w Centrum Metodologicznym w Łodzi. Kurzajki są okropne! Każdy to wie kto zmagał się z tym dziadostwem! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elfika92 0 Napisano Październik 25, 2017 ja np jak stosowałam specyfiki z apteki to niestety kurzajki wracały. Dermatolog z Łodzi ze Szpitala Bonifartów w końcu zaradził tak skutecznie, że mam problem z głowy już od dłuższego czasu, Wiec polecam udać się do dermatologa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 26, 2017 Kurzajke zlapalam na stopie po porodzie. Dziadostwo straszne, cale lato sie z nia meczylam i nic nie pomagalo. Stosowalam jaskolcze ziele i nic watrix tez nie pomagal a kurzajka zaczela sie rozrastac. Nie moglam normalnie chodzic. Czulam jakbym miala ostry kamyk w bucie. I mialam juz udac sie do dermatologa ale zastosowalam jeszcze skorke z cytryny moczona w occie jablkowym i udalo sie, kurzajka po tygodniu przyklejania skorki na noc sczarniala i zaczela schodzic. Ulga dla stopy niesamowita, az chce mi sie teraz biegac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 4, 2018 Witam, jestem w trakcie desperackiej kuracji skórka z cytryny i octem. Moje kurzajki to chyba najgorszy tym czyli plaskie pod podeszwa, pod malym palcem. Dlugo nie zauwazylam ze cos tam sie dzieje a potem paskuda sie opancerzyla gruba skóra i wszelkie sposoby zawodzily. Byl juz brodacid, wypalanie, laser. Kupe kasy ale wszystko odrastalo. Mialam chwile zwatpienia i desperacji i probowalam brutalnie to wyciac, oczywiscie nic z tego, a w dodatku lepiej sie rozsiewalo czy tez rozrastalo. I tak juz leci chyba piaty rok.. No wiec ocet i cytryna. Metoda jest brutalna i nie dla kazdego, na pewno nie polecalabym dla dzieci. Jest sporo bolu bo nie da sie uniknac uszkodzenia zdrowej tkanki dookola potwora. Co dobre to poki co jest bezkrwawo. Ale po kolei. Zaczelam w poprzedni weekend, przykladalam sporo tych skorek w dzien i na noc. Po dwoch nocach moglam juz sporo tej rozmiekczonej zainfekowanej skory doslownie wyciagnac. Wazne zeby pamietac ze w przypadku gleboko zakorzenionych plaskich kurzajek to nie koniec zabawy. Dalej przykladalam skorki ale tylko na noc bo musialam jakos chodzic do pracy. Glebsze warstwy kurzajki robia sie czarne i twardsze, jak by caly ten korzen wychodzil na wierzch. Wtedy trzeba po kawaleczku probowac to usuwac****atrzec co jest pod spodem. Jesli jeszcze widzicie czarne punkty, ktore dalej mocno trzymaja sie zdrowej skory, to niestety zabawa trwa dalej. Odslaniamy co sie da, na ile nam pozwala bol i raczej nie polecam dlubania do krwi. A potem na noc cyzrynka i patrzymy co dalej sie dzieje. Ja dzisiaj wyizolowalam dwa miejsca gdzie kurzajki byly plytkie i w koncu dotarlam do zdrowej skory. M a m nsdzieje ze za tydzien bedzie juz po wszystkim! Powodzenia ludzie, nigdy nie zaszlam tak daleko w kuracji wiec naprawde wierze ze tym razem to jest dobra metoda. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ciriciri Napisano Luty 14, 2018 Słuchajcie a jaskółczym zielem można? Wyczytałam tu że to sposób na kurzajki i brodawki https://kobietamag.pl/jaskolcze-ziele-wlasciwosci/ na brodawki używałam takie na twarzy i pod pachą i odpadały, ale kurzajki to przeciez coś innego... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 27, 2018 Niezawodny sposób na kurzajki. Jestem lekarzem i sama miałam mnóstwo kurzajek. Przyczyna? Niska odpornosc- wtedy właśnie pojawiają się nam kurzajki. Stres, przepracowanie, brak snu, całonocne dyżury, hektolitry kawy, zła dieta to wszystko spowodowało że miałam kilkanascie kurzajek na stopach i później przeszły na dłonie. Nie mogłam się ich pozbyć. Wymrażanie wracały! Brodacid, wartix, Wartner nic nie dawały. Sposoby domowe, maści , kremy- bez efektu. Moczenie nóg i wycinanie aż do korzenia powodowało ból i odrastanie. I tak oto znalazłam sposób: ocet spirytusowy!!!! Namaczałam stopę, rękę w szarym mydłem pół godziny, obcazkami obcinalam górę kurzajki ile się dało i nakladalam wycięty kwadracik z płatka kosmetycznego nasączony octem. Plaster. Nie chodzić już leżeć w łóżku. Sprawdzić kolejnego dnia. Jeśli kurzajka jest czarna zabiliśmy ją. Trzeba poczekać czasem nawet miesiąc aż odpadnie jednak to jedyny działający sposób. Cytryna z octem niepotrzebna, sam ocet. To on działa. Oprócz tego witaminy, zdrowa dieta i dużo dużo regenerującego i wzmacniającego odporność snu - min 8 godzin. Tym sposobem wygrałam walkę z kilkunastoma kurzajkami, trwała 3 lata aż odkryłam ten sposób. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Cibulette Napisano Marzec 26, 2018 Po 5 latach wygrałem z kurzajką!!!!! W tej walce przeszukiwałem internet w poszukiwaniu pomocy dlatego postanowiłem podzielić sie z Wami moimi doświadczeniami, ale po kolei. Kurzajka na spodniej stronie stopy, wielkości Ok 1cm kw. Stosowałem rożnego rodzaju wymrażacze apteczne i niestety lipa. Chodziłem na wymrażanie do dermatologa - duzo niższa temperatura niz te kupne środki, ale tez kurzajka wracała. Po kilku zabiegach naprawdę myślałem ze to koniec, ze zniknęła, ale niestety zawsze wracała. Poddałem się. Szukałem pomocy w necie. Skórka cytryny maczana w occie winnym przyniosła tylko ból, że nie byłem w stanie chodzić. Czosnek tez był. Znalazłem jakiś film o środku Vericaust + suplementacja cynku. Środek chyba najbardziej żrący ze wszystkich jakie widziałem ale tez. Kiedy kurzajka juz niby zniknęła, to zawsze wracała:( Poszedłem do Podologa. Nasłuchałem sie o HPV, o łyżeczkowaniu i jaskółczych zielu. Tych dwóch metod nie próbowałem wiem nie wypowiadam się. Choć wg zaleceń przygotowywałem się do łyżeczkowania smarując kurzajkę codziennie brodacidem. Co mi pomogło? Skojarzyłem, że żona leczy opryszczkę, nota bene wywoływana przez wirusa hpv Heviranem. Postarałem się o receptę i cały czas smarując brodacidem i ściągając wieczorem martwy naskórek, wspomaganiem się heviranem. Nie pamietam juz ile to trwało ale moze 2 moze 3 tygodnie. Kurzajka zniknęła. To było jakieś 8-10 miesięcy temu. Dzisiaj mam w tym miejscu teochę grubszy naskórek, pamiątkę po wieloletniej walce. Mam nadzieję, że to komuś pomoże, powodzenia:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 15, 2018 na mnie dziala skorka z cytryny w occie Kilka lat temu sie pozbylam kurzajek a teraz mam znow dwiew innym miejscu Wlasnie siedze ze skorkami z cytryny;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość456789 Napisano Lipiec 5, 2018 mi podolog pomógł z kurzajkami dokładnie Centrum Podologiczne w Tarnowie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 20, 2018 Póki kurzjaki są pojedyncze i nie wracają ciągle to problem można leczyć sposobami domowymi lub aptecznymi. U mnie jednak pojawiło się ich bardzo wiele i żaden preparat, który stosowałam nie zadziałał. To był dla mnie prawdziwy dramat. W końcu zdecydowałam się na zabieg laserem CO2 w Klinice Zawodny https://klinikazawodny.pl/lasery-i-urzadzenia/laser-co2-uml-25/ - po kurzajkach nie ma śladu. Żadnego! Jestem zachwycona i wdzięczna specjalistom, którzy się nimi zajęli! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 18, 2018 U mnie po 8 latach (tak, ostatnio policzylam) i kazdym mozliwym domowym, aptecznym, drogeryjnym i homeopatycznym sposobie do dzis walcze z plaska wielgachna juz kurzajka na podbiciu stopy. Boli, wkurza i nie wyglada. Nawet juz do lozka wchodze tylko w skarpetach bo sie wstydze, sama siebie brzydze i nie chce zarazac. No i powiem wam, ze w koncu cos wydaje sie pomagac. Plastry scholla, te z kwasem z drogerii. Nakladalam je przez miesiace, ale coagle zle bo za czesto je zmienialam i probowalam pilowac i zcinac skore na swiezo. A od kiedy nie mialam czasu na dlubanie kiedys zostawilam plaster na 3 dni, potem kolejne pare dni chowalam pod skarpeta bo czasem az mi sie tam nie chcialo zagladac. No i kiedys jednak zajrzslam i byl zolto czarny wstretny strup, ktory odszedl razem z polowa kurzajki. Powtorzylam ze dwa razy i teraz pozbylam sie 99% tego cholerstwa. Dalej walcze i bede obserwowac nawet jak juz wszystko sie wygoi bo ta cholera lubi sie gdzies przyczaic. Ale taka ogolna rada, nie dlubcie, dajcie temu plastrowi czas i powinien zrobic robote. Powodzenia bo to naprawde straszna dolegliwosc:| Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 21, 2018 Ja raz mialem duza brodawke na przegubie palca , i ja zwyczajnie wypalilem papierosem , trzeba tylko wytrzymac bol i dosyc dlugo przytrzymac ten papieros , potem naturalnie zrobil sie pecherz po oparzeniu i ta brodawka stala sie takimi bialymi wloknami , za jakis czas powyciagalem te wlokna rana oparzenie sie zagoilo,nie ma nawet blizny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość VERRUCUTAN Napisano Lipiec 26, 2019 Męczyłam się z kurzajkami ponad 2 lata; maść na odciski, undofen kroterapia i terapia kwasowa, verrumal i brodacid- po dwa opakowania pod rząd, ponad 2 miesiące ciągłego stosowania, a było tylko gorzej! Wypalałam również laserem, nic to nie dało. Strata pieniędzy. W końcu dermatolog, starsza pani, przepisała mi verrucutan. Bardzo żrący płyn, ma inny składnik niż te bez recepty. Ok 40-50zl. Stosuje się tak jak inne preparaty, 2 razy dziennie i tydzień po ustąpieniu zmian. Wycinałam dodatkowo skórę wokół, smarowałam alantanem plus, zaklejałam plastrem na noc żeby szybciej się podgoiło, rano znowu verrucutan. Dopiero ten środek coś pomógł. Teraz tylko czekam na zagajenie ranek W końcu jakoś efekt! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzannanana 1 Napisano Kwiecień 8, 2021 Usunęłam laserowo w Tesoro Clinic. Nic innego nie pomagało, latami nawracały, teraz mam spokój. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
annaaniam92 0 Napisano Wrzesień 7, 2021 Stopy z kurzajką były moim dużym kompleksem, aż wstydziłam się je pokazywać... Z polecenia udałam się do Przychodni Leczenia Ran i Pielęgnacji Stóp i to miejsce okazało się moim zbawieniem!!!!! Bardzo sprawnie pozbyłam się tej paskudnej kurzajki jak i innych problemów ze stopami. Miejsce bardzo profesjonalne. Szczerze polecam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rkingar 1 Napisano Styczeń 17, 2022 Ja miałam usuwane kurzajki w Przychodni Leczenia Ran i Pielęgnacji Stóp - jestem bardzo zadowolona. Wykonywany był jeden zabieg, który wystarczył w zupełności - nic nie odrasta. Serdecznie polecam tę placówkę, wszystko odbyło się profesjonalnie i bardzo starannie. Po wizycie otrzymałam jeszcze rozpiskę jak dokładnie zajmować się moimi stopami, aby uniknąć powrotu kurzajek, które były dla mnie bardzo przykrym defektem skórnym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach