wybaczyć czy nie...

tylko w narzecze ństwie chyba łatwiej powiedzieć \"spadaj\" w małzeństwie są jeszcze dzieci....biedne chłopaki moje...

Atrakcyjny a Ty wobec niej jesteś szczery i uczciwy? Trudno mi uwierzyć, iz dorosły mężczyzna sam bez \"grzechu\" pyta przypadkowych ludzi w świecie wirtualnym o opinię. Chyba zdajesz sobie sprawę że tu jest bardzo dużo dzieci więc co oni mogą wiedzieć o zyciu? Tu nie znajdziesz ani recepty ani złotego środka gdyż Ty sam wiesz najlepiej jak jest... Pozdrawiam

wszystko rozbija sie o dzieci,o malzenstwo jako instytucje.bo w narzeczenstiwe zawsze pierscionkiem mozna rzucic w twarz i isc dalej,ale malzenstwo to juz cos powaznego....hmmm ja mysle ze tezeba przede wszytskim porozmawiac ze soba,nie dzialac pochopnie ze wzgledu na dzieci wlasnie.ale napisz cos wiecej o tym romansie,co tak naprawde wiesz??moze to byl tylko flirt na necie???

aaaaaa tam tak tylko musiałem się komuś o tym wygadać bo siedzi to we mnie i szlag mnie trafia nie wiem jak to załatwię jakie będą konsekwencje itd. natomiast jedno jest pewne : pomimo że nigdy nie mówi się nigdy ja powiem że już nigdy jej nie zaufam..END TEMATA dzięki wszystkim którzy wzięli udział w rozmowie trochę mi pomogliście tym że mnie wysłuchaliście DZIĘKI

najpierw rozmowa... potem postanowicie razem co dalej... ja jestem za wybaczeniem

Zdrada zdradzie nierówna. Zależy to nie tylko od kochanków (Twoja żona i on), ale także od partnerów (żona i Ty). Na pewno podejmowanie pochopnych decyzji nie jest wskazane. Ważne są powody i to, jak sobie ufacie, jak bliscy sobie jesteście. I jak bardzo Wam na sobie zależy. Czy więcej Was łączy czy dzieli? I co jest ważniejsze, silniejsze? Wiele można wybaczyć, wiele można zapomnieć. Czy wszystko? Na pewno nie. Ważne jest jaką Ty bądź Wy podejmiecie decyzję i czy będziecie konsekwentni. Jednego rozwiązania nie ma, a życie pisze różne scenariusze. Była na ten temat bardzo obszerna dyskusja. Może pomoże Tobie w podjęciu działań i decyzji. http://kafeteria.pl/przykawie/obiekt.php?id_t=233 Trzymaj się :-)

ty atrakcyjny kazimierz gdzie uciekasz?powiedz lepiej cos wiecej o tym calm romansie,bo moze tylko ci sie wydaje ze twoja zona miala romans?korespondecja nie swiadczy o tym czy ktos poszedl z kims do lozka czy nie.tzn zalezy jakie tresci sa w niej zawarte.czekamy na ciag dalszy??

a no własnie ----> a Ty zabawisz się w prokuratora dopoiero po zapoznaniu się ze wszystkimi dowodami?

DOWODY SĄ NIEZBITE rozmowa z jej koleżanką na tlenie wprost się tym chwaliła że \"było lizanko i te sprawy\" tfuuu... nie mogę....było to po tym jak ufając jej pozwoliłem jej iść na imprezę do pewnego klubu i ponadto wiem z pewnego źródła że nie byly to przechwałki przed koleżanką niestety w rozmowie z nią nie mogę się powolac na to \"źródło\" poprostu nie mogę...

jak_jedwab ---->nie ale po pprostu moglo byc tak,ze zona mila tylko flirt przez neta lub cos w tym stylu,wiesz w korespondencji moglo znajdowac sie cos co dalo do myslenia,ale co niekoniczenie oznaczalo zdrade.rozumiesz?

aha no to to zmienia postac rzeczy.hmmm ale moze to bylo jednorazowe?tzn wiem ze tak czy tak boli ale wiesz moze za duzo wypila?nie chce tutaj nikogo usprawiedliwiac bo pijanstwo to zadna wymowka,ale...nie wiem.powinienes z nia pogadac,i wlasnie-jak jej powiesz ze wiesz?ze niby skad?nie mozesz sie przyznac do szperania w jej rzeczach

w klubie byli znajomi i widzieli co nieco teraz kilku z nich współczuje ale obawiam się że kilku podsmiechuje się pod nosem z mojego poroża...

tak, ja rozumiem, jednak nie moge pojąć dlaczego domagasz się o szczególy i to w najwiekszej ilości skoro Kazio zadał konkretne pytanie w topiku... Dlaczego ma ujawniać wszem i wobec . Zadal pytanie więc ustosunkuj się do tego.

Kazimierzu... to jeszcze nie jest niezbity dowód :O co powiesz na kasete z igraszkami męża z jego kochanką? to jest niezbity dowód...niestety :(

ok jeszcze raz dzięki .KONIEC pogadajmy teraz o czyms przyjemym..co?

rozbawiłam się tym współczuciem w takiej sytuacji przez Twoich znajomych. Gdyby wspólczuli to by Ci nic nie powiedzieli bynajmniej mi sie tak wydaje..

jak jedwab----->nie domagam sie nie wiadomo jakich szczegolow.po prostu czasami lepiej cos doradzic jak sie wie wiecej,no nie?np teraz juz wiemy ze ktos to widzial itd.a iec to na pewno prawda.rozumiesz?

ha ha tak ROZUMIEM.

[Nie mam nic do powiedzenia]

Kazimierzu, prosta rada - NIE WYBACZAJ! jak widac twoja luba nawet nie zaluje swego czynu. Kopnij ja w dupe i niech sobie sama radzi. Niewazne czy po alkoholu zdradzila czy w pelni zmyslow, jest kurwą i tyle w temacie.

morda pomaranczowa ruro barbaszana. spie rdalaj bawic sie celami wspominajac czasy z dziecinstwa zydomasonie