Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agnesolka

rodzice chca zniszczyc moj zwiazek

Polecane posty

Gość agnesolka

jestem jedynaczka. mam 25 lat, a moi rodzice ciagle traktuja mnie jakbym byla ich mala dziewczynka. najgorsze zaczelo sie, gdy poznalam chlopaka. na poczatku mama byla zadowolona, chlopak przypadl jej do gustu. niestety ojcu wrecz przeciwnie. wszytsko zaczal widziec w czarnych kolorach. moj ojciec ma silny wplyw na mame i pod jego wplywem mama zaczela zmieniac zdanie na temat mojego chlopaka. czulam sie fatalnie, gdy zareczylismy sie, a moi rodzice zachowali sie, jakby ktos umarl. rodzice mojego chlopaka byli zachwyceni, moja rodzina z wyjatkiem rodzicow skladali gratulacje. ostatnio jest wrecz nie do wytrzymania. im bardziej widza, ze chcemy sie pobrac i zamieszkac razem, tym bardziej widza w nim same wady i czepiaja sie szczegolow. doszlo do tego, ze czuje sie przez nich maltretowana psychicznie. czasem juz w tego wszytskiego zaczynam sie zastanawiac, moze maja racje, moze bedzie dla mnie zlym mezem. dodam, ze nie jest to moj 1 chlopak, a nasz zwiazek jest bardzo trwaly. nasi znajomi i rodzina bardzo go lubia. moze ktos ma podobny problem i chcialby sie podzielic, jak powinnam postepowac w moimi rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam tego problemu na szczescie, ale strasznie wspolczuje... rodzice chca tylko Twojego dobra... dlatego moze mysla, ze zaslugujesz na 100% ideal, ktory nie istnieje na naszej planecie hihi :D trzymajcie sie i postaraj sie Go uchronic jak najbardziej od tych zlych wiadomosci i fluidow ze strony tesciow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karminka
A próbowałaś porozmawiac szczerze z rodzicami? Spytaj co im nie odpowiada w Twoim chłopaku, powiedz im za co go kochasz i że z nim jesteś szczesliwa, przecież rodzice chcą napewno Twojaego szcześcia, może zrozumieją. Jeżeli to nic nie da bądź twarda, pamiętaj że to Twoje życie i to Ty z nim będziesz a nie oni, jestem pewna że gdy udowodnisz rodzicom że chcesz jego i tylko jego odpuszczą sobie i zakceptują wasz związek. Musisz pokazać że jestes pewna swojego wyboru i nie zamieszasz go zmieniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedrona nakrapiana
jestes na utrzymaniu rodzicow????????????????????? jezeli tak...to najlepszym rozwiazaniem byloby sie usamodzielnic... wtedy sama jestes sobie "panem"..a relacje z rodzicami przybieraja innego koloru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesolka
tak oczywscie, ze rozmawialam z moimi rodzicami, tylko ze oni uwazaja, ze maja racje. zreszta po rozmowie przez pewien czas jest dobrze, a potem pojawiaja sie jakies nowe zarzuty czy uwagi. niestety jestm na ich utrzymaniu,poniewaz moj chlopak dopiero za 2 lata odbiera mieszkanie. tak sie zastanawiam teraz czy to cos zmieni, ze bede mieszkac oddzielnie. jakos wydaje mi sie, ze nadal beda sie wtracac albo obrazac, ze nie stoje po ich stronie. no coz oczywscie bede bronic swego zdania, bo nic innego mi nie pozostaje. wiem, ze tu nawet nie chodzi o kandydata idealnego dla rodzicow, tylko o to zebym jak najdluzej zostala w domu. wierzcie mi, ze naprawde jest ciezko sluchac stweirdzen typu:gdzie bedziesz miala lepiej niz w domu, czy teraz malzenstwa sa niemodne i coraz pozniej zawierane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedrona nakrapiana
dzieczyno.....ja nie rozumiem czego ty chcesz od swoich rodzicow?? ty jestes na ich utrzymaniu, mieszkasz pod ich dachem....na co ty narzekasz?????????? jezeli chcesz sie od nich odciac to czas zaczac zarabiac stanac na swoim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uważam że ....
powinnas porozmawiac z rodzicami, powiedziec im wprost, że ich kochasz, ale również kochasz chłopaka i chcesz z nim być, musza uszanowac twój wybór bo to twoje zycie, zaznacz, że nie chcesz słuchac negatywnych opinii o swoim przyszłym mężu (kazdy ma wady, nikt nie jest idealny, ale trzeba tez widziec zalety drugiej osoby) i badx konsekwentna, ucinaj wszystkie negatywne wyp[owiedzi na jego temat, albo wychodx z domu ... Dziwie sie twoim rodzicom, że jesteś sama i co, chca żebys byla starą panną, przeciez oni nie są wieczni, to toksyczni rodzice, nie daj zmarnowac sobie zycia. Najwyzej jak beda tobie uprzykszac życie to przyspiesz date ślubu. Powodzenia :-D PS Masz 25 lat i w twoim wieku trudno znależć kogos, rodzice o tym nie wiedzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qic
Ja mam podobnie, najpierw byli obrażenie bo uciekłam (czyli wyprowadziłam się) z domu, zamieszkałam z chłopakiem. Myslałam, że jak się zaręczymy to się zmieni, ale marzenia. Zaręczyliśmy się i co? i nic, dalej to samo, Ojciec nie może sie pogodzić z moja dorosłością, też mi powiedział, że nie przyjdzie na mój ślub, Jego rodzina tak się cieszyla kiedy się dowiedzieli o Naszych zareczynach, a moi tak jakby ktoś umarł, przykre to bo kcoham moich raodziców, ale tego nie rozumiem. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Mój ojciec tez chcial niszczyc wszystkie zwiazki ale zle mu to wyszlo bo wszystkie jego corki to kurwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qic
jak to k***wy, po co takie wulgazryzmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes ich jedynym dzieckiem i uwazaja , ze cie straca - - faktycznie - toksyczna sprawa - tym bardziej , ze jako powody , ze Twoj chlopak jest nieodpowiedni , podaja np. ze sluby sa niemodne :/ zapytaj ich po prostu czy chca miec jeszcze corke , bo jak tak - to niech cie kochaja i akceptuja Twoje wybory, a jak nie - - no to chyba sie zatracili w tym wszystkim i przydaloby sie im z psychologiem pogadac , a jak nie zechca , to wychodzi na to , ze raczej mysla o swoim szczesciu a nie o Twoim i niestety, ale w tym wypadku musisz pomyslec o sobie jakos te dwa lata przezyjesz - w koncu sobie dadza spokoj jak zobacza , ze wasz zwiazek trwa (tylko im sie nie zwierzaj jak bedziesz miala chwile zlosci na swego chlopaka, bo moga to pozniej odwrocic przeciwko Tobie) i jak najbardziej polecam pogadac z psychologiem we trojke - najlepiej razem - moze byc i osobno na pierwsza wizyte udaj sie sama no i fakt fraktem - warto poszukac juz pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do elle24
ty tak szczerze? czy to podszyw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Little Sue
W moim przypadku jest podobnie, tylko, że to rodzice mojego faceta podchodza do naszego związku w ten sposób. Niby nie maja nic przeciwko mnie, ale robia wszystko (a w szczególności mamusia) żeby go jak najdłużej zatrzymac w domu bo przecież na "wszystko przyjdzie czas, nie ma się co spieszyć itd". Ja marze o tym, zebyśmy się zaręczyli, zamieszkali razem, ale na samą myśl o tym, jaką żałobę by to u nich wywołało robi mi się niedobrze. A najbardziej boli mnie to, że mój facet im ulega. Pomimo ze nie jest już małym chłopcem, ciągle pozwala im wpływać na to jak kieruje swoim zyciem. Ja wiem, że on ich bardzo kocha i nie chce ich ranić, ale robi to kosztem naszego związku. Czuję się jakbym zawsze była na drugim miejscu. Do autorki - szanuj i kochaj swoich rodziców, ale pamiętaj, że to jest Twoje życie, nikt go za Ciebie nie przeżyje. Taka jest naturalna kolej rzeczy, że każdy w pewnym momencie opuszcza swoje rodzinne gniazdo i rozpoczyna swoje własne samodzielne zycie, z osobą którą sam wybrał. Rodziców kiedyś zabraknie, a to jest człowiek, z którym masz spędzić życie. To jest Twój wybór i Twoi rodzice muszą go uszanować. Nie mozesz się uginac pod ich presją, ani tymbardziej zacząć myśleć tak jak oni. Jeżeli naprawdę kochasz swojego chłopaka i chcesz z nim być to nie pozwól zniszczyć tego, co jest między wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Moim zdaniem jeśli go kochasz to powinnaś z nim być,choć wiem że czasem to trudne,jesli rodzice zaczynają przeginać. Mój pierwszy poważny chłopak też im nie odpowiadał.Jak zdecydowaliśmy sie razem zamieszkac to moja mama zrobiła z niego złodzieja,powiedziala mi że coś tam jej ukradł,co oczywiście było bzdurą,ale do domu juz go od tego czasu nie mogłam zapraszac i wcale mu sie nie dziwie ze nie chcial przychodzic .Po kilku miesiacach jak juz razem mieszkalismy cudem znalazła swoją zgubę:-)Mój ojciec żeby jej zrobic na zlosc na poczatku nie miał nic do tego i popierał nasze wspólne zamieszkanie,ale potem zaczal robić sceny.Po jednej wspólnej kolacji u jego znajomych,mój chłopak stwierdzil ze juz nic nie chce miec wsponego ani z moim ojcem ani z jego kumplem bo tak go zgnoili.Wogóle mój stary wydzwanial do jego matki i gadał jej jakiego ma niedobrego syna, potem kupil mi mieszkanie w ktorym mogłam mieszkac ale sama bez niego.Nam juz i tak sie sypało bo nie mialam sily na te wieczne kłótnie z rodzicami. Podobnie mój stary traktował pierwszego chłopaka mojej siostry,wydzwaniał do niego,grozil mu,wyzywał od pedofili bo był starszy 3 lata od mojej sis a ona nie była pelnoletnia.Moja siostra ciagle przez niego plakała i cała roztrzesiona chodziła,a tamten koles to byl najbardziej porzadny chlopak na swiecie,wszystko znosił,ale moj ojciec go nie lubił bo byl biedny,i nazywał go polska cholota choc sam juz zapomnial ze mu słoma z butow wystaje i sam kiedys byl biedny i tez z tych samych stron pochodzi.Szkoda gadać.Tata tak zawsze ma. Nawet do mojego ostatniego kolesia wydzwanial i truł mu dupe godzinami.Przesrane z takim ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×