Poradzcie prosze

Otoz moj kolega ma taki problem , ma 24 lata , jest osoba niepelnosrawna , ma z tego tyyulu rente socjalna 423zl + 144 zasilku pielegnacyjnego.Niestety ta kwota nie jest wystarczjaca dla niego aby mogl oplacic szkole, egzaminy , mieszkanie i jeszcze godziwie zyc z pozostalych mu pieniedzy. Jego matka pobiera na niego swiadczenie pielegnacyjne w wys. 420zlz tytulu opieki nad dzieckiem niepelnosprawnym. Mam pytanie ,czy ona powinna z tych pieniedzy pomagac swojemu synowi? Niestety teraz tak nie jest , bo syn nawet nie wie , ze matka otrzymuje na niego takie pieniadze , a ona z tych pieniedzy lozy na utrzymanie swojego drugiego mlodszego syna . Macie jakies rady co z taka sytuacja zrobic??

Świadczenie które pobiera jego matka jest na niego - jego potrzeby a nie dla niej lub jej innego syna!!!

On mieszka z matka ojcem i 2 bracmi. To swiadczenie przyznaje urzad miasta.

świadczenie,króre pobiera jego matka jest to świadczenie za to że matka rezygnuje z pracy zarobkowej na rzecz opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem wiem,bo moja koleżanka ma taki zasiłek na swoją córkę on ma swoją rentę i jeżeli mu brakuje na szkołę to powinien zgłosić się po stypendium,lub do mopru bo zasiłki celowe

Jego matka pracuje na umowe zlecenie , pobiera to swiadczenie i pracuje dalej.Pobiera tez dla siebie jakas tam rente. Jesli chodzi o stypendia ,to niestety nie dostanie ,bo uczy sie w szkole prywatnej. Matka sie nim wogole nie opiekuje , on sam kupuje dla siebie zywnosc , gotuje sobie obiady. Matka wydziera sie na niego , ze nie placi za mieszkanie ,tylko , ze on nie ma z czego..