Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mania 23

TZW LUŻNE ZWIĄZKI

Polecane posty

Gość Mania 23

Moje pytanie skierowane jest głównie do pań: byłyście kiedyś w tzw. "luźnym zwiazku"? Jeśli tak, to jak to właściwie wyglądało i czy jest sens brnąć w coś takiego /pomijam już to, że czasami, z różnych względów inaczej się nie da...niestety.../ Ja niestety w coś podobnego się wplątałam i zaczynam żałować, facet nie traktuje mnie tak, jak powinien, mi chyba też coraz mniej zależy, ale...to jednak boli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania 23
Kochane, powiedzcie cos na ten temat! Żadna z was nigdy nie wpakowała się w nic podobnego?????? nie wierze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luzny zwiazek, to uklad, na ktory godza sie oboje partnerzy, polegajacy w glownej mierze na wymianie pewnych uslug np seksualnych, towarzyskich etc jednak bez checi wiazania sie na stale, bez wylacznosci na drugiego, bez wspolnoty majatkowej itd. Twoj problem chyba jest taki, ze chcialabys czegos wiecej niz tylko luznego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania 23
Kurcze, no właśnie tak jest i u mnie. Z tym, że póki co, związek oparty na sexie w zasadzie mi odpowiada, ze względu na specyficzną sytuację wiem, że na nic wiecej ni mogę liczyć i NIE LICZĘ! Ale z drugiej strony nie chcę być traktowana jak jakas... a tak się właśnie czuję, bo poza spotkaniami w wiadomym celu, jego zainteresowanie moją osobą jest ZEROWE! i to mnie wkurza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania 23
Oralia, na nic więcej nie liczę, bo jakiś telefon między spotkaniami - tak po prostu, żeby pogadać - to chyba nie jest jakieś wygórowane oczekiwanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem ...............
dlaczego źle się czujesz, przeciez właśnie na tym polega luźny związek :-D Wiedziałaś na co sie decydujesz :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wymiana uslug, to nie wydzwanianie do siebie z pytaniem, jaka u Ciebie podoga, tak jak nie dzwonisz do hudraulika, ktory naprawial Ci zlew czy sie dobrze dzisiaj czuje... Generalnie kobiety nie nadaja sie do tzw luznych zwiazkow, bo predzej czy pozniej chca tych wlasnie mentalnych pierdol, ktorych faceci w luznych zwiazkach im nie daja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania 23
Może źle rozumuję, ale zwykła ludzka uczciwość nakazuje, chyba nawet w luźnym związku, poświęcić tej drgugiej osobie choć minimum zainteresowania!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeciez wykazuje Ci to zainteresowanie w momencie jak jestescie razem, potem ma inne sprawy i problemy, to jest wlasnie luzny zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania 23
Oralia, jeszcze raz pokreślam, nie liczę na nic więcej, odpowiada mi to, co jest + jakiekolwiek zainteresowanie moją osoba. Bo myślę, że zasługuję na to od osoby, której w jakimś sensie "daję" jakąs część siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania 23
Do Oralia W zasadzie masz rację, tylko wszystko sprowadza się do tego, jacy sa ci "okropni faceci". Otóż, wcześniej mój luby zasypywał mnie telefonami, smsami, spędzaliśmy godziny na gg a teraz - od psotkania do spotkania - błoga cisza!! Wyjaśnienia są dwa - albo uważa, że mnie zdobył i nie musi się już starac /tyo zdobywcy/, albo mu się po prostu znudziłam, chociaż mówi, że mu ze mną dobrze /typ playboya/. Nie rozumiem tylko, dlaczego nie powie mi o tym wprost, w końcu to dorosły facet, a nie jakiś dzieciak, chyba, że trudno mu jednak zrezygnować z sexu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //ALA
A ja myślę Maniu że Ty juz przekroczyłas ta cienka granice między lużnym związkiem a czymś więcej. Ja osobiście jestem tego typu związkom przeciwna. Predzej czy później ktos będzie zraniuny. Nie można wyzbyć się uczuć i zupełnie na chłodno podchodzić do takiej sytuacji. Przynajmniej ja bym nie mogła. Wydaje mi się że ty też żle sie z tym czujesz. Wiesz jakie sa zasady a jednak pragniesz dla siebie czegoś więcej. Moim zdaniem szkoda czasu na taki związek w między czasie może tracisz okazje na spotkanie prawdziwej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania ja nie pisze o tym ze faceci sa okropni. Bo nie sa, zreszta skoro juz o tym w ten sposob, to kobiety bywaja niemniej okropne... Ja tylko o tym, ze jak ktos sie decyduje na luzny zwiazek to ze wszystkimi tego konsekwencjami, albo jak wie ze nie podola, to sie po prostu w niego nie pakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania 23
Oralia, to o okropnych facetach, to nie Twoje stwierdzenie, tylko moje, a i tak ujęte w cudzysłów. Słuchajcie, generalnie wszystko, o czym piszecie jest dla mnie jasne i zgadzam się z wami, tylkio jak wytłumaczyć jego nagłą zmianę "taktyki"? najpierw ciągłe telefony itp a teraz jak się odezwie to tylko po to, żeby się umówić. Więc pytam, po co były te telefony? Równie dobrze mogłam sobie wtedy pomyśleć, że chodzi mu o coś wiecej! Był czas, kiedy to on "żebrał" o telefon ode mnie, więc co myślicie - znudziłam mu się, czy jak? Bo ja już zupełnie nie rozumiem facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jestesmy w domu, to co opisujesz to nie luzny zwiazek, tylko klasyczna olewka, szczere wspolczucia i zyczenia sily na olewke z Twojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania 23
Do Oralia No to mnie kochana pocieszyłaś!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz anonimowo
też tak miałam :( co prawda jestem młodsza od ciebie, i w związku z tym nie chodziło aż o seks tylko o inne "przyjemności"...na początku "układu" dzwonił, wysyłał kochane smsy, wielogodzinne rozmowy na gg, tak że naprawdę mogłam dojśc do wniosku że coś z tego będzie więcej...i powazniej się zaagazowałam uczuciowo, nie dałam po sobie o tym znać, ale on i tak...przestal smsowac...nie gadalismy juz na gg jak dawniej...rozapaczałam, i jakoś niespodziewanie jakikolwiek kontakt się urwał (teraz wiem że na szczęście), trochę pobolało, popłakałam, pocierpialałam, ale teraz wiem ze to najlepsze co moglo mnie spotkac, i całe szczęście ze nie brnęłam dalej w ten chory układ :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania 23
Do teraz anonimowo A jaki był Twój facet? tzn chodzi mi o wiek, bo "mój" jest ode mnie dużo starszy i nie spodziewałabym się po nim tak szczeniackiego zachowania, przecież można tak po ludzku powiedzieć sobie "do widzenia"! A tak poza tym, to opisałaś to wszystko, jak moją własną historię, z tym, że stać go było na szczerość i układ od poczatku był jasny, dlatego nie liczyłam i nie liczę na nic więcej. Po prostu "przyzwyczaił" mnie do tego, że w jakiś sposób okazywał mi swoje zainteresowanie i poświecał swój czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz anonimowo
ale u mnie też była szczerośc....zanim zaczęlismy ten "układ" to przegadalismy o tym wiele czasu...on martwił się o to, że zaangazuję się uczuciowo..ja byłam jednak pewna że to sie nie zdarzy, że nie mam się czym martwić, a tu jednak :( jak napisze jego wiek i mój, pewnie uznasz ze była z nas zwykła para gówniarzy któzy nic nie wiedzą o życiu a bawią się w rózne "układy" itp...ech...co mi tam...ja miałam 17 a on 19 lat...i mimo całej szczerosci między nami też nie spodziewałam sie po nim takiego nagłego urwania kontaktu...wydawał się byc dojrzalszy, poza "przyjemnosciami" jak to nazywalismy, spotykalismy sie tez aby zwyczajnie porozmawiac, dobrze sie dogadywalismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania 23
Ale wiecie co, nawet jeśli to koniec, to i tak niczego nie żałuję, bo nikt nie odbierze mi cudownych wspomnień, a sytuacja od początku była jasna, szkoda tylko, że facetowi brak klasy, żeby się rozstać w nieco bardziej cywilizowany sposób, ale cóż...jest tylko facetem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz anonimowo
dokładnie, tez miałam największy żal do niego o ten brak klasy, którego się po nim nie spodziewałam, chociaz musze przyznać, ma klasę na tyle aby powiedziec mi "cześć" gdy sie mijamy na ulicy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania 23
do teraz anonimowo nie chcę, żebyś mnie źle zrozumiała, wiesz, wiek jednak odgrywa jakąś rolę, Ty w każdym razie podjęłaś jakąś decyzję i to jest Twoja sprawa, ale jednak przekroczyłaś tę granicę i /niestety/ zaangażowałaś się bardziej niż powinnaś - dlatego współczuję. Zauważcie tylko, że bez względu na stopień zaangażowania to chyba jednak panowie nie dorastają do "luźnych związków", bo wbrew pozorom, lużny związek to też jakieś "obowiązki" wobec drugiej osoby, a panowie nie potrafią nawet z taktem zakończyć takiej znajomości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Iskierka*
Na początku zapowiadał sie normalny związek, ale nie udało się. Z uczuć pozostało tylko pożądanie i tak powstał luźny związek. Spotykaliśmy się czasami. Na poczatku nawet mi to odpowiadało, ale juz teraz przestaje. Nie tego oczekuje. Chce normalnego związku ze zrozumieniem, wspólnymi planami i prawdziwą miłością. Pare dni temu podjełam decyzje, że juz wiece się z nim nie spotkam. Z racji tego że był to luźny związek po prostu moge mu odmówić. Moim zdaniem spróbuj to się sama przekonasz jak długo będziesz potrafiła to ciągnąć. To Twoje doświadczenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana_
mania 23- czy on mowil ci kiedys, ze cie kocha? czy teraz to mowi? jak wyglada wasze spotkanie? bo mam chyba podobny uklad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania 23
Widzę, że zapadła martwa cisza... Moje drogie, napiszcie, jak to u was wyglądało, wiadomo, że taki związek opiera się na sexie, ale nie można przecież spotkać się, zrobić co swoje i rozejść, rozmawiacie przecież z tymi facetami, spędzacie jakoś czas, to przecież ludzi zbliża i w jakiś sposób przywiązujemy się do tych naszych "nieszczęść"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania 23
do zainteresowana "mój" facet nigdy nie powiedział, że mnie kocha, bo jak już wspominałam, sytuacja od początku była jasna, głównie ze względu na dość sporą różnicę wieku, co było dość rzeczowym argumentem! Co prawda coś tam kiedyś kręcił, że "na swój sposób mnie kocha", nigdy nie prowokowałam takich zwierzeń, więć myślę, że chodzi mu tylko o przyzwyczajenie. Nie rozumiem więc, po co to mówił A nasze spotkania? Cóż, widujemy się średnio raz na tydzień, spędzamy naprawdę cudowny wieczór, a raczej noc, czasem gdzieś wychodzimy, ale - nie oszukujmy się - i tak finał jest w łóżku, rozstajemy się następnego ranka. I tak sobie żyję od spotkania do spotkania, bo mimo wszystko jest mi z nim dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania 23
Iskierko, ciągnę ten chory układ, tylko ostatnio odnoszę wrażenie, że tylko mi na tym zależy, a nawet w przypadku "luźnego związku" chodzi o to, że "do tanga trzeba dwojga", a moja cierpliwość się już chyba powoli wyczerpuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania 23
zainteresowana - jestes??? jak to wygląda u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Iskierka*
Najgorzej jest się rozstać jeśli wszystko jest "ok" tzn nikt nikomu żadnej krzywdy nie zrobił, nawet jeśli jest to taki związek. Przyzwyczajenie to najgorsze co może być. Rozejrzyj się dokoła, napewno znajdzie się ktoś kto może przyciągnąć Twoja uwage. Chyba najlepsze lekarstwo to znalezienie jakiegoś obiektu westchnień :) U mnie było tak, że wiedziałam o jego dziewczynie i on sam przyznał mi że mu na niej zalezy i że ją kocha. To było dziwne uczucie gdy usłyszałam to od niego. To było ciekawe doświadczenie i myśle że zakończe tą znajomość w najlepszej chwili gdy jeszcze nie próbujemy sobie nic wypominać. Niczego nie żałuje, ale więcej nie zgodze sie na taki związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×