Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszła mama

Poród w Lublinie

Polecane posty

Gość o to super bo też
rodzę na lubartowskiej a moja gin to pani Patyra. Może miał ktoś poród tam po prowadzonej przez nią ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LenaP
Hej Dziewczyny! Jeśli chodzi o Staszica to polecam dr Połeszajko-Kamińską. Co prawda przyjmuje tylko prywatnie w Top Medicalu ale jeśli chodzi o prowadzenie ciąży jest super. Wyciągnęła mnie z zagrożonej ciąży, budzi zaufanie, w każdej chwili można do niej zadzwonić, nigdy mnie jeszcze nie \"spławiła\", zawsze cierpliwie wytłumaczy co, jak i dlaczego. A jeśli chodzi o szkołę rodzenia to oczywiście jest przy szpitalu, zajęcia odbywają się raz w tyg. a zaczynają ok. 2-2,5 m-ca przed porodem. Koszt to 450 zł grupy 3-4 pary. Nie wiem jak jest na dzień dzisiejszy ale ja zapisywałam się półtora miesiąca przed rozpoczęciem zajęć i to był już ostatni gwizdek. Jeśli chodzi o szkołę rodzenia przy szpitalu na kraśnickich to o ile się orientuję nie jest w samym szpitalu tylko prowadzi ją położna z tego szpitala na ul Żulińskiego. Koszt 400zł, grupy chyba do 6 par, 10 spotkań po 2 godziny. Jest też szkoła rodzenia której zajęcia odbywają się na Al. Kraśnickich 20 w salach katechetycznych chyba. Jest to szkoła, w której zapłacicie ile będziecie uważały coś w stylu ofiary na utrzymanie szkoły. Zajęcia tam odbywają się na dochodząco w cyklach więc jak zaczniecie chodzić wcześniej i przegapicie coś to możecie sobie odrobić w następnym cyklu. Nikt nikogo nie wygoni, więc grupy mogą mieć nawet 10 par jednak jak jest bardzo dużo chętnych prowadzą dwie grupy. Zajęcia odbywają się w soboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszkapeziol
cześc dziewczyny Ja też bedę rodziła na Lubartowskiej za jakieś 2 miesiące . Powiedzcie mi co trzeba zabrać dla dzidziusia do szpitala: jakieś ubranka itd. Bo już sama nie wiem . pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm ja rodziłam na kraśnickich i tam w zasadzie trzeba było miec wszystko poza kosmetykami do kąpieli. Napewno pieluchy te najmniejsze, chusteczki mokre, coś do pupy w razie odparzenia np bepanten. Śpioszki ok. 4 pary, kaftaniki podobnie, czapeczke, body jesli masz zamiast kaftaników. Polecam rożek, bo ten co mają w szpitalach to zazwyczaj jak z pomocy dla powodzian;) No i ubranko na wypis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutkaa
Witam Mamusie:) Proszę o jakieś informacje na temat szpitala na Kraśnickich. Będę rodziła pod koniec marca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz tu sie kiedys wypowiadałam szeroko:) polecam i jeszcze raz polecam. Trafilam tam w sumie przypadkiem bo na jaczewskiego był remont, nie mialam wiec tam ani lekarza ani położnej. Warunki świetne, mozesz sobie podczas skurczy isc pod prysznic, do wanny, poskakac na piłce. Położną miałam świetną, pytają w kwestii nacinania krocza itp. Bardzo fajni pediatrzy, można o wszystko zapytac. No nie wiem.... same pozytywy:) jak cos konkretnego mi przyjdzie do głowy to napisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spajk
Hej mamunie:) rodziłam na Kraśnickich w lipcu 2005r. Miałam swoją położną, której zapłaciłam, ale tylko dlatego, że poród odbywał się w nocy i po prostu nie było jej na dyżurze. Poród trwał w sumie 5 godzin, z czego sporo przesiedziałam w wannie. Mąż był cały czas ze mną... już na sali, denerwowało mnie to, ze każdy właściwie wchodził i wychodził kiedy chciał (biedne, obolałe cyce nie mgły się wietrzyć;( ). Położne w większości super, pomagałyzwłaszcza w karmieniu maluchów. Teraz jestem w drugiej ciąży i...ponownie wybieram ten sam szpital. Tylko lekarz prowadzący już tu pracujący, no i myślę, że poóżna ta sama będzie. Pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja teraz mieszkam w warszawie ale gdybym była w drugiej ciaży to bardzo chętnie bym chciała rodzić w lublinie właśnie w szpitalu przy kraśnickich:) Jest poprostu super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika S.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukaszkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukaszkowa
A czy słyszałyście coś o porodach w szpitalu przy ulicy Staszica w Lublinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszkapeziol
hej dziewczyny. ja juz zbaraniałam jestem w 36 tc. mój mąz mówi że brzuszek mam juz niżej, ja tam tego nie widze bo dla mnie on i tak jest wielki hehe. Najgozrej mi jest siedzieć bo strasznie wtedy mnie ciągnie dól brzucha i w pachwinach poli i kłuje , i coraz twradszy brzuszek sie robi, noi z chodzeniem te zjuz mam problem bo musze isc coraz wolniej ,a do tego spiąca sie robie jak an poczatku ciązy cały dzień mogła bym pzrespac, . a co tam u was. ja rodze ajk juz wspominałam na Lubartowskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takietam
Napisz jak wrażenia z porodu. Ja rodzę w połowie czerwca, ale też na Lubartowskiej. Napisz co miałaś swojego dla dzidziusia, a jakie rzeczy ubranka są ze szpitala. Jakby co, to napiszę do Ciebie na maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOŻYNKA
ja tez w polowie czerwca rodze na lubartowskiej lekarz prowadzaca to dr patyra!lezalam tam juz 2 razy z powodu zagrozonej ciazy opieka super jedzenie tez tylko wypisy sa straszne badanie przy wszystkich z obchodu lezysz rozwalona na fotelu na na przeciwko ciebie 15 osob patrzy na badanie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybrałyście już więc nic tu po moim wpisie ale współczuje jeżeli wybrałyscie lubartowską:O rodziłam 4grudnia w tym szpitalu miałam swojego lekarza a na patologii lezac wczesniej tez wspominam super lecz to zupelnie inny odział i inna opieka,inne położne a juz porodówka i skrzydło po porodzie tragedia w życiu nie chcę tam i gdybym mogła cofnąc czas wybrałabym Kraśnickie,tydzien temu rodzila tam moja szwagierka,wczesniej ciut koleżanka i zachwycone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOŻYNKA
ILE LUDZI TYLE OPINII!wszystko zalezy na kogo sie trafi w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vip-kropeczka
hej!ja mam zamiar rodzić na Jaczewskiego. To mój pierwszy Bobas w związku z czym mam wiele pytań i wątpliwości. Proszę więć o możliwie szczegółowe odpowiedzi. Co trzeba zabraćdla Maluszka do szpitala -jakie ubrana, jaka maść na ewentualne odparzenia, jakie kosmetyki? Czy ręcznik kąpielowy dla maluszka lub rożek też trzeba? Jakie ubranka na wypis (poród w kwietniu) - nie mam pojęcia. Czy brać taki fotelik dla noworodków? Jak widzicie nic nie wiem a dodatkowo jeszcze teściowa mąci mi w głowie i już cholera mnie bierze! Będe wdzięczna za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze nie rodziłaś więc skąd możesz być pewna . A patologie też sobie chwaliłam. A z tymi 15osobami troche przesadziłaś bo na tyle co się oleżałam tam to jest ekipa przy badaniu ale moze max 7-8osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOŻYNKA
dokladnie 11 osob bylo ostatnio ze starzystami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lublinianka.
poród na lubartowskiej - położna dała dziewczynie środek przeciwbólowy ale przesadzila z dwaką, laska wogóle nietomna, zero współpracy. Nie wiedziala czy przec czy nie, nie wiedziala kiedy ma jaki skurcz. Dziecku urodzilo sie z krwiakiem, mając ok. miesiąca tego kriwaka usuwali mu operacyjnie. A wszystko przez komptenecje położnych z lubartowkiej. Radze sie zastanowić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój miał dwa takie krwiaki olbrzymie latali potem ze strachem robili usg czy nie uszkodzili a dziecko miało taką główkę zdeformowaną przez półtora miesiaca i kazali co troche sprawdzac na usg:O mnie pocieli masakrycznie zewn. i wewn. gleboko szwów masa i do tego sączek wszyty czyli dren który potem usuwano tak mnie załatwili mimo ze dałam odrazu na poczatek 200zł i poco ?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOŻYNKA
slyszalam o tym przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vip-kropeczka
hello ponawiam moje wcześniejsze pytania!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOŻYNKA
ja tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAMAIWONKA
WITAM ZGADZAM SIE Z OPINIA IZ ILE RODZACYCH TYLE OPINII.JA OSOBISCIE BEDE RODZIŁA NA LUBARTOWSKIEJ W POLOWIE MARCA.CHODZE PRYWATNIE DO PANI DR WAWRZYCKIEJ.MOJE ZNAJOME KTORE ROWNIEZ BYLY PACJENTKAMI TEJ PANI DR WSPOMINAJA POROD I OPIEKE W TYM SZPITALU DOBRZE.ALE JAK BEDZIE ZE MNA??CZAS POKAZE..Z OBSERWACJI UWAZAM IZ JEST TO LOTERIA I WSZYSTKO ZALEZY TYLKO I WYLACZNIE OD TEGO NA JAKICH LUDZI SIE TRAFI I TO JEST W TYM WSZYTSKIM NAJBARDZIEJ SMUTNE A NAWET I PRZERAZAJACE,ZE W TYM NAJBARDZIEJ INTYMNYM MOMENCIE JAKIM JEST POROD NIE MOZEMY MY RODZACE BYC PEWNE,ZE BEDZIEMY TRAKTOWANE Z NALEZYTA TROSKA I SZACUNKIEM!!!!CO DO SZPIATALA NA KRASNICKICH W GRUDNIU I STYCZNIU RODZILY TAM MOJE DWIE ZNAJOME.JEDNYM SLOWEM OBYDWIE BYLY BARDZO NIE ZADOWOLONE.NAJBARDZIEJ Z PODEJSCIA POLOZNYCH I PRZEDMIOTOWEGO TRAKTOWANIA.PRZYKLADEM JEST KIEDY TO W PIERWSZEJ DOBIE PO CESARCE W NOCY DZIDZIUS PLACZE,MAMA WZYWA POMOCY DZWONKIEM.PRZYCHODZI PANI PIELEGNIARKA Z PRETENSJAMI,ZE DZOWNEK NIE SLUZY DO TAKICH PIERDOL.ZMIENIA DZIDZIUSIOWI PIELUSZKE I BRUDNA ZOSTAWIA NA LOZKU MOWIAC DO OBOLALEJ MATKI O 3 W NOCY,ZE BEDZIE MIALA PRZYNJAMNIEJ PRETEKST ZEBY RUSZYC SIE Z LOZKA!!!!!!!!!!!!!!POMIJAM,ZE PRZEZ CALY CZAS POBYTU W SZPITALU OBYDWU MOICH ZNAJOMYCH ZADNA NIE MIALA ZMIENIONEJ ZAKRWAWIONEJ POSCIELI I WYMIENIONEGO PODKLADU.MOZNA PISAC WIELE..NAJGORSZE JEST TO,ZE NIE WIDAC ZMIANY NA LEPSZE I NIC ALE TO KOMPLETNIE NIC NIE ROBI SIE W TYM KIERUNKU.DLATEGO JAK SLYSZE JAK WSZYSCY PODNOSZA HASLA\" RODZIC PO LUDZKU\" ,\"SZPITAL PRZYJAZNY MATCE I DZIECKU\" TO POPROSTU IRONICZNY SMIECG MNIEN OGARNIA!!!!!!!PRZYKRE TO ALE PRAWDZIWE I PRAWDE MOWIAC NAWET NIE WIEM CZY I KIEDY SIE TO ZMIENI.POZDRAWIAM WSZYTSKIE PRZYSZLE MAMUSIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dot. kraśnickich.
to dziwne co piszesz, bo akurat ja rodziłam sn na kraśnickich, byłam zmordowana po porodzie i położne wzieły dziecko na noc zebym się wyspała. Pościel i podkłady zmieniane co dziennie. Nie chce mi się wierzyć w to co piszesz. Ja jak wstałam do dyżurki po legnine to mi zwróciła uwage że następnym razem mam dzownić to przyniosą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszkapeziol
MAMAIWONKA ja tez w marcu bedę rodziła na Lubartowskiej termin mam na 8 marca , Chodze do dr haratyma który pracuje tam . bardzo miły lekarza. Własnie jutro mam ostatnie USG , i odstawione mam leki rozkurczowe. Powiem szczerze ze zaczynam sie bac jak to wszytsko bedzie , czy bedę wiedziała , ze to już , czym bliżej terminu to mam noce nie przespane :):):). Ja na temat Lubartoiwskiej tez słyszałam bardzo dobre opinnie , przynajmniej tam nie trzeba mieć ciuszków na bobasa, ubranka są szpitalne, a i położne że są miłe i pomogą,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anialek
vip-kropeczka ja rodziłam na jaczewskiego w październiku. Jestem bardzo zadowolona z tego szpitala, szczególnie z opieki na noworodkach. Miałam cc wiec nie będę się wypowiadać na temat położnych przy porodzie naturalnym, ale leżałam kilka dni na przedporodowej i z obserwacji wynika że położne są w porządku. Co do ubranek to w tym szpitalu mają ubranka, rożki i kocyki. Ale jak chcesz mieć swoje to możesz oczywiście mieć. Ja nie brałam, moja niunia nie miała żadnego uczulenia. Swoje trzeba mieć pieluszki jednorazowe i chusteczki nawilżające. Kremy tam też mają. A jeśli w trakcie pobytu stwierdzisz, że coś potrzebujesz to zawsze rodzina może przynieść :) Jeśli chodzi o ubranka na wypis to wszystko zależy od pogody, a ponieważ kwiecień może być różny więc teraz ciężko określić jakie będziesz potrzebować. Ja niunię włożyłam w nosidełko samochodowe i okryłam kocykiem. I moja rada, nie bierz na początku zbyt wielu rzeczy bo nie pozwolą wnieść dużej torby. Co będzie Ci potrzebne to na pewno koszula, ręcznik, klapki, kosmetyki, szlafrok. A pieluszki będziesz potrzebować dopiero po porodzie, także nie warto tego tachać na porodówkę, no chyba że kilka sztuk. I po porodzie będziesz potrzebować dużo wody niegazowanej!! Nie wiem co jeszcze Cię interesuje, jak coś to pytaj Życzę powodzenia i mniej stresu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAMAIWONKA
DO AGNIESZKAPEZIOL-MAM GLEBOKA NADZIEJE,ZE POROD PRZEBIEGNIE SPRAWNIE I BEZ ZADNYCH KOMPLIKACJI A I PERSONEL MEDYCZNY UFAM IZ TRAFI SIE PRZYJAZNY I KOMPETENTNY ZAROWNO DLA CIEBIE JAK I TWOJEGO MALENSTWA-3MAM KCIUKI-MOZE SIE SPOTKAMY HIHI NA JEDNEJ SALI KTO WIE:) DO "DOT.KRASNICKICH":WIDOCZNIE DOBRZE TRAFILAS.JEDNA Z OWYCH ZNAJMOMYCH O KTOREJ PISZE JEST MOJA WLASNA SIOSTRA WIEC NIE MAM KRZTYNY WATPLIOWSCI IZ BYLO JAK PISALAM.....BYLAM CODZIENNIE PODCZAS POBYTU SIOSTRY I BACZNIE PRZYGLADALAM SIE OWYM "WARUNKOM" MAJAC NA UWADZE SWOJ WLASNY POROD.KAZDA RODZACA POWINNA MIEC ZAPEWNIONE IDENTYCZNE,LUDZKIE WARUNKI.MOJA SIOSTRA JAK PISALAM MIALA CESARKE ZAKRWAWIONA POSCIELA I PODKLADEM NIKT PRZEZ CALY CZAS POBYTU W SZPITALU NA KRASNICKICH KOMPLETNIE SIE NIE INTERESOWAL I TO WOLA O POMSTE DO NIEBA!!!NIKT MIMO ZALECENIA IZ PO CESARCE NIE MOZNA PRZEZ 24 H PO PORODZIE SIE RUSZAC NIE RACZYL ZAPROPONOWAC IZ ODCIAZY MATKE ZABIERAJAC MALCA NA NOC.Z TA POSCIELA ZMIENIANA W TWOIM PRZYPADKU CODZIENNIE CHYBA OSTRO PRZESADZILAS WIEC ZACZYNAM PODEJRZEWAC IZ AUTOREM TEJ WYPOWIEDZI JEST OSOBA PRACUJACA W TYM SZPITALU!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pisałam pod nikiem dot. kraśnickich i zapewniam cię, nie pracuje w tym szpitalu:) nigdy nie pracowałam i pracowała nie będę:) nie miałam z tamtąd lekarza, położnej, ani nawet szatniarki:) trafiłam tam po namowie przyjaciółki która tez była zachwycona szpitalem. A ja nawet nie pochodze z Lublina i teraz też tam nie mieszkam:) mimo to chciała bym rodzić znowu na kraśnickich, jeśli dane mi będzie być w ciaży:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×