Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zalamana jestem

Najgorsze mam...

Polecane posty

witajcie... Nie wiem co juz czynic by bylo lepiej ale nie sadze ze cos juz moze pomoc. a wiec od nie dawna kiedy to zycie wiode dobrze ale mam na karku tylko (albo az az)jeden wielki problem ktory nie moglam i nie moge do dzis rozwiazac.a jest nim jeden facet ktory przylepil sie do mnie i najwyrazniej tak mu dobrze.Chce po prostu bym byla z nim jednak ja naprawde go dobrze nie znam ale jak go mozna nieznac skoro przeszkadza mi juz od paru miesiecy... I grozi mi jesli nie bede chciala pozostac z nim to cos wydarzy sie niedobrego... :( A juz przeciez mi tyle zlego wyrzadil ze on nie wie o tym bo mysli ze robi dobrze. raz nawet wszedl mi do mojego domu w dzien iedy sie przeprowadzalam(oczywiscie z jego powodu a on i tak sie dowiedzial o moim nowym adresie) wiec mialam otwarte drzwi bo ciagle cos robilam ale bylam akurat sama nie mialam wyboru... :( Pomozcie co mam robic????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idz na policje bo to sie robi nie bezpieczne, on Ci po prostu grozi a to jest karalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba jest dla mnie ostatnim wyjsciem... jeszcze nie bylam i chyba pojde,bo raz wygarnelam slowami mu oczywiscie w spokojnym kontekscie wtedy w moim domu on najwyrazniej myslal ze sie uciesze na jego widok i zaczal do mnie sie zblizac wiec nie mialam wyjscia i musialam w odwrotna strone powiedziec mu czyli juz ostro a ni tak dobrze ani tak... jedyne co to chyba tak zrobie jak mowisz na policje isc :[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestilence
Policja nic nie zrobi. Dopóki on nie zrobi czegoś naprawdę, będą mieli to w d*. Przerobiłam to na własnej skórze. Mnie pomogli dopiero, jak mój był chłopak próbował mnie zabić. Wcześniej kiedy się skarżyłam, że mi grozi, wystaje pod moim domem itp, olewali mnie. Nie chcę Cię straszyć, ale uważaj na siebie. Mam nadziję, że nie mieszkasz sama? Postaraj się, żeby zawsze byli przy Tobie jacyś ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tematu
ty lepiej kobito naucz się pisać :P tania prowokacja iwosiowa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobną
sytuacje, łaził za mną facet przez pół roku, tzn to było tak że go poznałam dałam mu mój numer gg, męczył mnie dwa miesiące aby się z nim spotkać, w końcu myślałam że jak się z nim zobacze to da mi spokój ale on wyznał mi miłość. lazł za mną do domu i potem przez pół roku mnie męczył. głuche telefony, mnóstwo sms-ów, wiadomości na gg, na szczęście za mną nie łaził. ale i tak to było męczące. mówił że wie że ja go też kocham tylko musze to zrozumieć. w końcu jakoś dał sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ignorantka
Poprostu najwazniejsze by kazdy z bliskich wiedzial o tym bo inaczej takie ukrywanie nie ma sensu.A probowac zglosic mozesz na policje... Ale nie gwarantuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3463546
właśnie dla tego mam w d... miłość i wszystkie inne 'wyższe' uczucia. jak wy kobiety coś do faceta czujecie to może wami pomiatać a i tak uznacie że was naprawdę kocha, a jak facetowi na waszym punkcie tak odbije, że nie może się kontrolowac, to staje się w waszych oczach nic nie wartym maniakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45375464
nie żebym wam kazał zaraz się spotykać z każdym kto nie daje wam spokoju. ale zdajcie sobie sprawę z tego jak reagujecie. dlaczego miłość faceta, który nie umie odpowiednio do was podejść tylko miota się bezradnie napędzając wam przy okazji stracha, jest nic nie warta? moim zdaniem facet zasługuje przynajmniej na trochę szacunku. pisze to bo sam w ciągu swojego krótkiego życia kilkukrotnie byłem zauroczony, byłem wtedy troskliwy, uczynny, bezinteresowny, chciałem sprawić przyjemność mojej wybrance itd. one były zadowolone i pewnie myślały, że to miłość. ja w sumie też tak myślałem. aż do momentu kiedy naprawdę mi odbiło na punkcie pewnej dziewczyny. tak, że nie mogłem się kontrolować, robiłem głupie rzeczy, byłem nachalny. i oczywiście uznała mnie za maniaka i przede mną uciekała. a teraz, jak uda mi się na chwilę uwolnić depresji, jestem w stanie ostentacyjnie z zimną krwią podrywać obce laski. one dają się złapać, a przynajmniej się cieszą, ale problem w tym, że nic dla mnie nie znaczą. i przypuszczam, że dlatego tak łatwo mi idzie. przemyślcie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edd*
poza tym laski wlewają sobie na maksa;) piszecie jakie to jesteście wielce zaszczute ale jednak w głebi czujecie ten dreszczyk że ktoś się wami interesuje?;) pewnie koleżanki mimo wszystko wam zazdroszczą gdy tak opowiadacie jaki to maniak was prześladuje? i dlatego tak ochoczo o tym rozpowiadacie? najlepsze jak laska mi w końcu obrzydła, ale ciągle jeszcze z przerażeniem się oglądała czy aby do niej nie podejde. marzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......rem........
ja sam miałem kiedyś przyjemność doświadczyć co to znaczy gdy kobieta przed tobą ucieka, a jej koleżanki chichoczą na twój widok i wytykają cię palcami. ale to wcale nie jest najgorsze. najgorsze jest to że jeśli się odpowiednio zakręcić to może być zupełnie inaczej. a naj najgorsze jest to, że tak zwariować można tylko raz w życiu. i nawet jeśli zapomni się o tamtej dziewczynie, to i tak pamiętać się będzie intensywność tego uczucia. świadomość tego, że nic mu nie dorówna sprawia, że moge teraz ziewać na widok pięknych dziewczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×