Namiętność..

..."Namiętność sprawia, że przestajemy jeść, spać, pracować.Burzy nasz spokój. Obraca wniwecz całą przeszłosć. Nikt nie lubi, kiedy jego świat rozsypuje się na kawałki. Dlatego ludzie zwykle starają się przewidzieć zagrożenie i go unikać, bo dzięki temu udaje im sie podeprzeć kruchą instrukcję , która i tak ledwo stoi. To inżynierowie minionych spraw. Są tacy , którzy postępują inaczej:rzucają się na oślep w wir namiętności, w nadziei że ona rozwiąże wszystkie problemy. Składają na barki innych całą odpowiedzialnosć za własne szczeście i całą winę za ewentualne niepowodzenia. Są rozdarci między euforią, bo jakieś niespodziewane zdarzenie wszystko zniszczyło. Bronić się przed namiętnością , czy ślepo jej ulec? Co jest mniej niszczycielskie? Nie wiem. ""M""

namiętności wyznaczyć granice może je zerwać ale może ich nie przekroczyć to zawsze jest gra i ryzyko przegranej lub euforia wygranej i nie dramatyzować!

..nie dramatyzuje .... ....myslę...zastanawiam się ...

i słusznie trzeba pomyśleć czy to namiętność we właściwym kierunku czy wzajemna czy nie tuż nad przepaścią a jeśli nie jest tak niebezpiecznie to ciach w namiętność...

a Ty zawsze ulegasz namiętności?

A wyobrażacie sobie milosc bez namietnosci? Bo nie wiem czym kieruja sie ludzie decydujacy sie na tzw. zwiazki z rozsadku...? Albo nie iskrzy od poczatku, wiec licza na to, ze sie pojawi pozniej, a pozniej to podejrzewam, ze pojawia sie ale przyzwyczajenie,a nie maietnosc...

...Związki z rozsądku ? To chyba nasze babcie wychodziły w taki sposób za mąż :) W dzisiejszych czasach jest to raczej rzadkość ,choć nie powiem zdarza się . Myślę ,że miłość + namiętność to podstawa związku:)

To NAJMĄDRZEJSZY TOPIK NA TYM FORUM ! Ja osobiście uważam ze czasami należy wyłączyć rozsądek i poddać się fali namiętności :)

...tak wtedy zapominamy o wszystkim i jest tylko namiętność dzika...nieposkromiona i tylko to się wtedy liczy ..:)Wtedy i tylko wtedy mozna dotknąć gwiazd:).Wszystko co jest naturalne ..nieposkromione i żyje własnym życiem jest chyba najpiękniejsze:)

..to tak jak deszcze ..pada najpierw mały ..drobny ..potem przeradza się w większy i w końcu jest nieokiełznaną burzą :)Nie wiem czy to dobre porównanie ?:)Takie przyszło mi akurat do głowy :)

zgadzam się . niezłe porównanie :)

...uwielbiam taki deszcz:)

Chce znaleść się w sidłach namiętności i nie mieć widoków na uwolnienie się z tych sideł :)

....hm...to do mnie ?Czy tak ogólne hihihi

czym sie objawia namietnosc? moze mala proba definicji? :-)

mam pytanie a propos: czy mężczyzna 30letni, atrakcyjny, za ktorym laski sikaja po nogach moze być dupą wołową ? czy facetomm zdaza sie zaprzepraszczac szansę na związek, bo zabraklo im smialosci?

Catherin dla mnie to jest ... Najpierw pocałunek delikatne muśnięcie warg....to jest mały deszczyk drobniutki kapuśniaczek .. Potem bardziej namiętny .....zaczyna padać deszcz.... Potem dotyk ciał...czyjeś dłonie na moim ciele...budzi je do życia każdym dotykiem ...pada większy deszcz.... Potem ciało domaga się o więcej ...jest rozpalone ...zaczyna płonąć ....pada ulewa.... Potem nie panujesz już nad emocjami ..chłoniesz każdą kropelkę ..chłoniesz nic Ci nie umknie ...i wtedy dajesz...wtedy nie ma rzeczy które są dla Ciebie tabu ..zakazane....niedozwolone wtedy wszystko jest ok...zaczyna rozpetywać się burza.... Ciała szaleją pod każdym grzmotem ,piorunem ..... Nie mogą się sobą nasycić ....płoną ....dają i biorą... nie panują nad sobą stają się jednością ..stają się burzą..

do faceta powyżej :) oczywiście ,ze tak Ddzieje się to z róznych powodów,których tu nie omawiasz:) Faceci to wbrew pozorom bardzo wrażliwe stworzenia :) Czasem wolą nie robić nic bo boją się odrzucenia ..wyśmiania ..etc...,a kobiety czekają na słowa ,których oni nie wymawiają :) Wszystko to jest poplątane :)

ile mozna tak czekać?

...powiem tak ,czasem lepiej nie słuchać serca ani rozumu i iść na żywioł!

sorry, ale za duzo zostalo powiedziane i juz nie da sie isc na zywioł nie rozumiem jak facet moze sie tak rpzejmowac - odrzuci to odrzuci

..a nie pomyślałaś ,że facet kocha i ma serce i się przejmuje?Też ma uczucia i łatwo go zranić?Pomyślmy czasem o drugiej osobie wczujmy się w nią ..:)Najlepiej zawsze wszystko zrzucić na faceta tym bardziej,że same nie jesteśmy świętoszkami ;)

gdzie kocha po jedenym spotkaniu? dopiero z jedną się rozstał

przestalam zalowac i czekac..mmoze znajde inny obiekt do kochania

i tak musze powychodzic z dlugow i klopotow, w ktore wpadlam pierwszy raz w zyciu. Wszystko mi ise zwalilo i ten facet do tego, ktory tez jest dupą

poczułam do obecnego faceta na samym początku i bardzo długo nie namiętność, a zaufanie, bił od niego spokój i ciepło i to mnie urzekło w nim najbardziej! wreszcie mogłam byc nie tylko kobietą - kochanka, al etż czasem mała dziewczynką w tym okrutnym świecie, potrzebującą wsparcia, niekiedy pielęgniarką dla niego... przeżłam wielką namiętność, bez miłości chyba, ale ogarniającą mnie cała i odbierającą racjonalne \myślenie. i długo ważyłam na szali, która z tych znajomości jest lepsza. wybrałam miłość, niepozbawioną oczywiście nut namiętności, choć nie jest ona tak wielka jak ta poprzednia

mnie moj obiekt nie zaszczycil nawet rozmową - nie on jeden wtedy, na szczescie w zaden sposob nie zaleze od niego...pieprzone feromony i nadzieja

_W_ ...piekny ten Twoj opis :-) I chyba wlasnie zdalam sobie sprawe, ze jeszcze wiele przede mna, bardzo chcialabym doswidczyc takiej burzy, bo pomimo, iz wyterzam strasznie pamiec wertujac rozne koleje moich namietnoasci to burzy jeszcze nie bylo :-)

Catherin ..dzięki;) życzę Ci takich burz jak najwięcej :) na pewno są jeszcze przed Tobą :) Do a u mnie było tak ...gratuluję wyboru bo namiętność z czasem mija, a jeśli sie kocha ,można ją wzbudzic ..pozdrawiam :) Szkoda ,że panowie się nie wypowiadają ,ale cóż.. :)