Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka sobie29

mam ochote na romans.............

Polecane posty

Gość przeczytałam ...
dla mnie są :-D w moim wypadu nie mogę mówić o romansie - to był tylko flirt ... facet zaczarował mnie słowami - namieszał mi w głowie - gdyby była jakaś kontynuacja .... dobrze że nie było !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
flirt też jest cudowny, może nawet bardziej niż romans. Bo to jest zapowiedź tego co może nastąpić, ale nie musi. Wyobraźnia działa, zmysły działają - magia. Takie ożywienie jest super. Czasami wpływa nawet pozytywnie na własny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko jest ok
zagubiona jestem..nie zakochałam sie ale coś czułam. Co mnie boli..ano to, że po 2 latach kopulacji nic się nie czuje, czy to w ogóle jest możliwe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak to się nic nie czuje? czujesz, może sama nie wiesz co, ale coś jest, inaczej by nie bolało, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze, że jest taka róznorodność, pi anka kipi optymizmem i radością, wjo smutkiem i wątpliwościami. Jak w życiu :) ale jednak bliżej mi do wjo. Nie wierzę, że flirt moze cos wnieśc do zwiazku. Raczej myślę, że i flirty i zakochania sa wyrazem kryzysu i niczego nie naprawiają - kompensują tylko braki i trzeba za to płacić zawsze. Osobna sprawa to to, że jednak ciągle pociągaja nas te wszystkie rozkosze nowego spotkania i ciagle do nich tesknimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, nie zawsze było we mnie tyle optymizmu. Zdarzyło się i zaangażowanie, ale rozsądek zwyciężył. Było trochę smutku, żalu i tęsknoty, ale... Teraz inaczej podchodzę do tematu i jest mi z tym dobrze. Jednak bardzo, bardzo dużo zależy od drugiej strony romasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko jest ok
z mojej strony to wiem co to bylo, jest... szczerze - to gdyby dzis ktos ciekawy stanal by mi na drodze to chyba bym zrobila to znowy u mnie obie strony nic sobie nie obiecywaly bo nie bylo mozliwosci ale czasem tak sie dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój związek, to oddzielna sprawa. Nie odreagowuję w domu. Dom i sprawy jego dotyczące to jedno, a moje ewentualne \"wyskoki\" to drugie. Absolutnie to nie może odbijać się na rodzinie. I tego się trzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to rozumiem - tylko mam wrażenie, że bystra partnerka/partner zawsze coś czują, a zresztą iles energii zuzywasz na to drugie wiec mniej masz na bycie ze stałą połówką. oooooooops zapominam, że jestem tu chyba jedynym facetem, a kobiety sa znacznie bardziej wyczulone i spostrzegawcze - sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko jest ok
przeprasza ale nie wierzę, że nic nie przynosi się do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niezupełnie nic. Dobry humor, miłe wspomnienie spotkania i dyskretny uśmiech na ustach. Nie reaguje gwałtownie na widok domowników. Wracam ze swojej krainy do codzienności i jest ok. Może mam rozdwojenie osobowości ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko jest ok
a smutek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko jest ok
właśnie...chyba się tak całkowicie nic nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeważyliśmy szalę - jednak topik nazywa się \"mam ochotę na romans... dzieki takiej sobie29. Skoro tu jesteśmy to ja mamy czyli to co dobre i potrzebne jest silniejsze od tego co złe i trudne - moze teraz o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedzcie czy to podłe w waszych oczach: Romans, który mam za soba zostawił rany - ok, ale zostawił też świadomość, że można byc pożądanym i ważnym i że mozna uruchomic w sobie to co śpi - namietność, żywioł i szał... Zostawił nić tesknoty za tym kimś. Ale jeśli pisze, ze mam ochotę - to nie na powrót do tej samej osoby ale na nowość, na wyzwanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko jest ok
na to wszystko co się z tym łączy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gorycz, pustka, tęsknota? Podniecające uczucie oczekiwania na następne spotkanie, to tak. Kłamstwo - no cóż, może raczej nie wyjawianie tego o co się nie pytają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko jest ok
mnie kłamstwo nie przeszkadzało. Teraz najgorsza jest ta pustka aby ją zapełnić trzeba kogoś ciekawego spotkać a to nie jest łatwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież życie na tym polega, na wyzwaniach, zdobywaniu, spełnianiu marzeń, czasem na podejmowaniu ryzyka. Ale to są właśnie uroki tego co NOWE,ŚWIEŻE I NIEZNANE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bywalec - odpowiedź na Twoje pytanie: to nie jest podłe, ale to jest moje zdanie. Tęsknisz za tamtym, ale masz ochotę na nowe... cała złożona natura człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mallami
czesc wreszcie udalo mi sie dojsc do komputera mam jeszcze przerwe na lunch wiec moge pisac. do bywalec: ja tez mysle o tym , czy to czasen nie bedzie tak,ze jak raz sobie pozwolisz na romans to bedziesz wracac do tego i popuszczac sobie smycz coraz bardziej. tylko dla samych emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj mallami - to jest obawa, ale myśle, że można jednak samego siebie pod tym wzgledem mieć pod kontrolą. Dużo trudniej jest zapewnic bezpieczeństwo tej drugiej stronie - miec pewność że nie rozbudza sie nadzieji na coś, czego nie mozna dać - chudzi o to co juz dawno opisaliśmy - o jasność intencji i potrzeb. Może zreszta to co piszę to juz wynik owego rozluźnienia, o którym piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a powiedzcie mi dlaczego innego, jak nie dla emocji pakujemy się w takie układy? Jeżeli zaczniemy szukać czegoś innego, to łatwiej stracić nad sobą kontrole i przysporzyć sobie problemów, głownie uczuciowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxona
witam mam kumpli w pracy, którzy mają już zdradę za sobą. I twierdzą, że to wciąga, chce się jeszcze. Wciąż nowe wrażenia, nowe emocje. Tego im tak naprawdę potrzeba, tak twierdzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×