DZIŚ W NOCY UMARŁA MOJA BABCI

Własnie zadzwoniła do mnie mama. Zmarła po polnocy. Nie wierze w to. Była chora , ale wieczorem jeszcze z nia rozmawiałam. Zaczynam sie sypac, a moj synek pyta mamo dlaczego placzesz, jak mu to wytłumaczyc, ona ma 3 latka dopiero. Czy mozna sobie poradzic z czyms takim:(

Bardzo mi przykro :(. Ludzie przez to musza przejsc...taka kolej rzeczy..:):):)

Jezu, te usmiechniete buzie to mialy byc :(:(:(:(:(:( Przepraszam :(:( Trzymaj sie cieplutko..Moi rodzice sa juz bardzo starzy...i ......nawet nie moge sobie wyobrazic, ze ich pewnego dnia zabraknie :(:(. A przeciez to przyjdzie.... Jedna z rzeczy, ktorej mozemy byc na 100% pewni to wlasnie to.:(

dzieki za słowa utuchy , wiem ze kiedys minie na pewno ale teraz tak boli.....:(

Pomyśl, że teraz jest jej tam dobrze, juz nie choruje, nie zmaga sie ze strością. Na każdego przychodzi czas i nie da się z tym nic zrobić. Pamietaj, że śmierć nie jest koncem zycia, umiera tylko opakowanie, ale dusza jest nieśmiertelna :)

Rozumiem cię,też przez to przeszłam.Moja babcia miała 92 lata,gdy zmarła,nigdy wcześniej nie chorowała.Tylko ten jeden,ostatni raz.Bardzo to przeżywałam,bo była mi bliską,kochanaą osobą.Też beczałam.W końcu zadałam sobie sprawę,że taka niestety kolej rzeczy,że trzeba pogodzić się z losem.Twój ból z czasem złagodnieje-zobaczysz.Babcia teraz zajmie należne miejsce w twej pamięci>Trzymaj się,przejdziesz przez to.Czas goi rany.Pozdrawiam Cię.

dzieki cheer, moja babcia miała 66 lat w marcu dowiedziala sie ze ma raka pluc, cala seria chemii, naswietlen, no coz przerzut byl nieunikniony, wszyscy wiedzielismy ze niedługo umrze, ale nie teraz nie dzis, nawet jej nie powiedziałam jak duzo dla mnie znaczy, podswiadomie chyba wierzyłam ze sie z tego wylize, zreszta ona tez. Juz mowiła o swietach..................

Wiesz Co?Cokolwiek by nie mOwić ten ból teraz,w najbliższych dniach będzie...To naturalne,gdy odszedł ktoś,kto był bliski naszemu sercu.Weż sobie jakieś ziołowe tabletki uspokajające,zrób ciepła herbatę z cytryną,przytul do męża.No,ale na pewno sama o tym wiesz.Z pewnością wsparcie należy się twojej mamie.Ona też bardzo to przeżywa,może razem będzie lepiej to znieść?Pozdrawiam cię.A na marginesie-Jak głupio urządzony jest ten świat.

jeśli jesteś katoliczką nie powinnaś się martwić. rozumiem, że będziesz tęsknić, ale to przecież nie koniec.

Śmierć kogoś bliskiego to zawsze jest bolesna. Bardzo współczuję Ci z powodu babci. :(( :(( :(( Moja babcia umarła 9 lat temu, miała 77 lat. Do tej pory bardzo mi jej brakuje, jak sobie pomyśle o niej to od razu mam łzy w oczach. Jednak wierze że tam gdzie jest teraz jest jej dobrze i jest szczęśliwa.

bardzo Ci współczuję..... :(

z calego serduszka dziekuje wam wszystkim wiem ze teraz jest jej juz tylko lepiej, przede wszystkim juz nie cierpi. Kiedys słyszałam ze gdy rodzi sie dziecko to wszystcy sie ciesza a ono placze ze musiało przyjsc na ten okropny swiat, a gdy umiera człowiek wsyscy placza a on sie cieszy ze w koncu go opuszcza, cos w tym jest. Ale moja babcia miała taka straszna wole zycia, nie chciała umierac:(

mozesz sobie wytlumaczyc, ze teraz jest juz jej lepiej ...:) wiesz, ja niedawno bylam na pogrzebie i ..no nie plakalam jak inni ... oczywiscie jestem czarna owca w rodzinie bo tylko jA bylam niewzruszona.. ale ja po prostu wytlumaczylam sobie ,ze tam jest lepiej .i jak to w Pismie Swietym pisze:,,nie placzcie nad tymi co odeszli , lecz nad soba\'\' Zycze Ci sily ... Badz dobrej mysli! Oa jest teraz i sie opiekuje Toba z gory..