Czy facetom zalezy aby jego partnerka miała orgazm

Odkąd pamiętam prawie każdy meżczyzna z którym spałam skupiał sie wyłącznie na tym aby samemu jak najszybciej szczytować. O moim orgaźmie nawet nie było mowy. Kiedy po skończonym sexie (przez niego oczywiście) mówiłam: "Wiesz co ja jeszcze orgazmu nie miałam", zwykle taka była odpowiedź: "Nie??? To ja nie wiem co mam robić, przeciez nawet długo było..." (a tak naprawde całośc nie przekroczyła 20 minut, a seksu oralnego wogóle nie było....)

no to masz pecha do partrenów :o ale nie wszyscy tacy są, wystarczy tylko dobrze poszukać:)

Zalezy od dojrzalosci faceta Jak jest mlody to potrzebuje malo bodzcow do zakonczenia i nie zwraca uwagi (nie rajcuje go ) orgazm u kobiety bo on uwaza sie za "super doswiadczonego" Wytrzymuje 20 min i dluzej a wie ze jego koledzy spuszcaja sie po wejsciu Jezeli mu przypomnisz o stymulacji to z doswiadczen z filmow troche podrapie po lechtaczce czy pociagnie zebami i mysli ze juz kobieta jest po orgazmie

mi zalezy...czasem nawet bardziej niz na moim

ten mój obecny ma 27 lat...i wiem że miał przede mna wiele partnerek młodszych i starszych. Najbardziej denerwuje mnie to, że dośc często mówie co lubię, co jest przyjemne, a oni i tak nie biora tego do siebie i dalej robia po swojemu czyli nudno...

bo to egoista jest.... albo nie daje juz rady.... albo bez wyobrazni... tak czy owak ZMIEN :-P

ja zawsze dbam o kobiecy orgazm... Najpierw kobieta, poźniej ja, ja zawsze dojdę do końca.

mojemu bardzo zależy na tym, zebym miała orgazm, to jest mój pierwszy partner i ja jestem jed\go pierwszą partnerką, więc oboje sie uczyliśmy na naszych ciałach i dzieki uczuciu i pieknej współpracy oboje mozemy czuc sie zaspokojeni :D

jak wyzej :)

dziękuje za wypowiedzi!!! Chyba porozmawiam z nim wkońcu tak na poważnie, jeśli to nic nie da...może rzeczywiście powinnam poszukać jakiegoś innego. Z tego co piszecie są tacy na którym zależy, a dla mnie współżycie jest dość istotną sprawą w związku. Dla mnie jest to okazanie tego jak bardzo sie kogoś kocha...a skoro ktos robi to tak byle tylko siebie zadowolić tzn. że kocha samego siebie a nie mnie...

Zawsze jest dobrze wiec nie mnialam tego typu problemów. To nawet normalne dla mnie, ze jak ja np mam okres to zadowalam go inaczej ale nie zaniedbuje, daje co moge Na poczatku to nawet ja czulam sie egoistka bo czekalam az on pierwszy mi cos da :P:P:P

Dla mnie osiągnięcie orgazmu przez moją Niunie jest najważniejsze.Najpierw pieszcze ja paluszkiem , potem oralnie i zawsze ma orgazm. Nic nie sprawia mi takiej przyjemnosci jak patrzenie na Niunie podczas miłosnego uniesienia...mmmmmmmmmmm Acha i Niunia najwiecej przyjemnosci zawsze ma w pozycji na lyzeczke, dlatego najczesciej tak wlasnie sie kochamy.

na łyzeczke :D:D:D mniam

barrrrdzo smaczna pozycja ...popieram :)

co to za lyzeczka ??

no właśnie jak to jest, tzn pewnie miałam juz taka pozycję ale nie znam nazwy

wsadzacie sobie łyżki stołowe do odytu i dotykacie sie nimi az do osiagniecia orgazmu:D

mojemu nie , ale ja i tak mam

bleeeeeeee, napaleńcy sexualni, o niczym innym nie myślą! ochyda!!!

bo to forum erotyczne jest koleżanko anki , idż na diety jak ci nie pasuje

maniaczka dasz mi dupy polizać tak troszke tylko?

a jeszcze lepsze łyżeczki na 77......... mrrrr....:P

proszę przesłać mi szczegóły pozycji \"łyżeczki na 77\" na maila . Jestem głęboko zaciekawiony. Człowiek uczy się przez całe życie, a na życiu mi nie zależy, może trwać choćby 100 lat.

ależ to bardzo proste... typowe łyżeczki... a potem wychylenie do przodu pod takim kątem żeby para stworzyła liczbę 77.. testowałam:Di przyznam że doznania są nieziemskie... odsyłam do lektury najnowszego cosmopolitan, bo warto;)

:)

mmmm :-) on z tyło przyklejony do moich pleckow lezyby na boku caluje mnie po szyji trzyma za rączke i te ruchy łyzeczkaaaaaa Tak jestem napalona oł bejbe oł yeah...moj chłopak bedzie musial uciekac przedemną :P

Tez mi pytanie. Oczywiscie ze zalezy. Ja nie spoczne poki moja pani nie jest usatysfakcjonowania. Jesli zakoncze przed nią to albo czekamy pare-parenascie minut i wtedy robimy to jak nalezy. Albo koncze sprawe w inny sposob. Jednak przewaznie calosc trwa okolo dwoch godzin(bo niestety nie mamy wiecej czasu w tygodniu) wiec dbam oto aby partnerka byla zadowolona. Zreszta, jesli nie jest to mowi, ze chce wiecej i bawimy sie tak dluygo jak trzeba.

TO JEST KLUCZOWY CEL KAŻDEGO FACETA

Dobra, ale moze wam sie tylko tak wydaje że partnerka ma orgazm (bo np. jęczy, krzyczy, drapie itd). Ja z moim nowym chłopakiem sypiam od pół roku i jeszcze nie miałam orgazmu, a nasz sex jest coraz nudniejszy i krótszy. Wygląda to własnie tak jakby mu w ogóle na ty nie zależało... :(

nie byłbym takim optymistą jak BONO. a nawet odwrotnie. sprawa jest troche złozona. należałoby problem postawić inaczej. czy twój partner sie stara.... ci co sie nie staraja to nie zasługuja na miano parnerów. oni sie onanizuja waszymi ciałami. ci co sie staraja a was to nie rozgrzewa to juz sprawa nie jest taka prosta. nawet skomplikowana. facet nie może zbyt długo prowadzić pieszczot wstepnych bo sam jest tym zbyt podniecony. zrozumcie kobietki. trzeba szukac przyczyn, czasem u specjalisty.