Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ania K.

jedynak....

Polecane posty

Poznalam niedawno fajnego faceta,jest super,wiem że mu na mnie zalezy bo okazuje mi to,jest cudnie,jest tez pierwszym facetem do ktorego zabilo mi serducho szybciej od rozstania z moim ex(bardzo to przezylam,kilkumiesieczne załamanie),jest prawdziwym gentelmanem. On wie że jest mi ciezko ufac,przeszlam wiele,bardzo sie stara,zabiega o me uczucia..... Wszystko było ok ale cos dwa dni temu zaczelo sie chyba psuc,dwa dni temu zawozil matke do sanatorium,to nie moglam sie do niego dodzwonic...caly dzien byl za kierownica-ok rozumiem. Wczoraj caly dzien milczal,jak dzwonie to w ogole nie odbiera moich tel,w koncu jak zjawail sie na gg to mu powiedzialam co mysle tzn.ze mnie olewa itp Na to on ze tak nie jest,ze ma teraz wiecej obowiazkow,bo musi sie ojcem zajac itp ze nie jest tak jak mysle ,ze jestem zaborcza-ale o co tu do cholery chodzi jak sie nie oddzywa to ja sie martwie to chyba normalne juz naprawde nie wiem co myslec??? czeka mniekrotce wizyta w jego domu czy ktos mi moze powiedziec po czym poznac ze on jest mamisynkiem i jak sie zachowac by bylo oki,w sumie najwiekszego stresa mam przedz jego rodzicami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ci powiem jedno
Za dużo "Kiepskich" się naoglądałaś, skoro piszesz "stresa" zamiast "stres"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukasz dziury w całym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie śmieszne problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale nie takie śmieszne. Życie z jedynakiem jest naprawdę czasem męczące. Oczywiście nie każdyjedynak musi być maminsynkiem. Mój mąż akurat jest. Po czym poznać? hmmm Np jeśli robi coś dla mamy (czy dla rodziców) mimo że mogą spokojnie zrobić to sami. No oczywiście jeśli nie są chorzy... np z tym sanatorium, pisałaś że on mamę odwoził.Czy musiał on? czy nie mógł tata? Jeśli mógł ojciec to dlaczego on tego nie zrobił? Albo np jak będziesz w domu,zwróć uwagę na to jak zachowuje się mama względem synka. Czy mu wszystko podaje, czy mu nadskakuje, kto przynosi obiad, kto zmywa naczynia...tosą niby takie szczegóły ale już dużo Ci powiedzą o samym Twoim facecie i o relacjach pomiędzy nim a matką. Np mój mąż nie weźmie sobie sam obiadu (nie wspominając już o gotowaniu) bo tak go nauczyła mamusia. Herbaty też mu ciężko sobie zrobić,a posprzątać po sobie to już w ogóle. W codziennym życiu jest to trochę denerwujące. Da się wprawdzie wyuczyć nowych nawyków, ale to ciężka praca. Ale najważniejsze chyba w tym wszystkim to powiązanie emocjonalne synka z mamusią i odwrotnie. Jak mąż ma jakiś problem to najpierw będzie leciał do mamusi z problemem, a nie do żony. Jak mama będzie chora,to zamiast pomóc żonie w zakupach, pomoże mamie. Będzie na każde zawołanie mamusi, nie zwracając uwagi na żonę. Oczywoiście to są przypadki skrajne, bo przecież nie można się całkiem odciąć od rodziców, ale jest bardzo cienka granica między zwykłą pomocą a wykorzystywaniem i uzależnianiem od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Z
E tam, nie zawsze tak jest. Mój jedynak (mężuś) umie gotować - przyprawia potrawy lepiej ode mnie, umie zmywać, robi super zakupy - zawsze coś fajnego znajdzie w sklepie. Od stołu nie odejdzie bez talerza; wszystko zanosi do kuchni. Ubrań też nie rozrzuca po mieszkaniu, wannę myje po sobie, skarpety i brudną bieliznę wkłada do kosza na brudne ubrania. I kto go tego nauczył ? Moja teściowa - zreszta super babka! :-D I ja mojego syna (też jedynaka) uczę dokładnie tego samego! Dziewczyny - uważajcie- fajnego męża któraś będzie miała :-D Zaznaczam, że ma dopiero 16 lat... :-D ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do takasobie
moj maz jest jedynakiem i nie jest ani rozpieszczony ani jakis dziwny, nawet do swojej matki jezdzi sporadycznie. Umie posprzatac, jest cudownym ojcem wiec nie nalezy mierzyc wszystkich jedna miara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mój
facet, ojciec mojego dziecka, nie może być z nami chociaz cały czas twierdzi że pragnie tego najbardziej na świecie, bo mu mamusia nie pozwala, twierdzi że jak to zrobi to ona wyląduje w zakładzie psychiatrycznym.. czy to normalne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny wiecie
że jak czytam to co napisalyscie, to mi się robi niedobrze. Wybaczcie ale zachowujecie sie jak głupie samolobne, egoistyczne samrkule. Cp widzicie w tym zlego, że syn matke, czy corka ojca odwozi do sanatorium ? Dlaczego nie. Uwazam, że to tylko świadczy dobrze o synie czy córce. :-D A co byście powiedzialy o mojej matce, która ma 85 lat i nie jest na tyle sprawna zeby samej sobie radzić, muszę do niej chodzic czy chce czy nie i koniec. Po prostu MUSZE BO TO MOJA MATKA i nie zostawię jej samej. Mój mąż to rozumie. I nie mówcie mi, że jestem mamusi córeczką, bo akurat tak nie jest. Mam jeszcze 2 siostry i na zmiane chodzimy do matki, chociaz nie raz i nie dwa daje nam taki wycisk, że głowa boli. Potrafi byc tak przykra, że szkoda gadać, no ale co zrobić, zostawic matkę samą? Kiedys mój mąż powiedzial i moim zdaniem mial racje, że niektóre osoby starsze jak komuś przypieprzą to są potem zadowolone 😠 Pisze o tym, że w zyciu rożnie bywa :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam...sprawdzałem tylko czy jeszcze pamiętam swój pseudonim i hasło...ale to i tak się nie przyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynajedynaka
Tak... tylko Twoja matka ma 85 lat, a nie - kobieta po 50 albo pod 60. I taka kobieta ciągnie syna zamiast męża ( z ktorym takie matki najczęściej nie mają kontaktu przez nadmierne zajmowanie się synkiem) A co do wypowiedzi o wylądowaniu matki w zakladzie psychiatrycznym- to ONA szantazuje tak syna, który niestety nieuświadamia tego sobie, więc ta rola należy do Ciebie, ALE delikatnie, bez naciskania... Eh... wiem coś o tym wszystkim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __aneyka
Moze naprawde miec wiecej obowiazkow i stresu z tym zwiazanego, dlatego sie na Ciebie zdenerwowal. Mimo tego powiedz mu zeby wyslal chociaz smsa ze nic mu nie jest albo chociaz sygnal jakis na kom, nieladnie tak znikac i olewac to ze partnerka nie wie co sie z nim dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dziewczyny wiecie
"że jak czytam to co napisalyscie, to mi się robi niedobrze. Wybaczcie ale zachowujecie sie jak głupie samolobne, egoistyczne samrkule" A niby co cię tak zbulwersowało, że aż ci niedobrze ? Lubisz oceniać i wiesz najlepiej ? Są tu zdania za i przeciw, nie widzę żadnego przegięcia czy świętego oburzenia, że syn pomaga rodzicom. Zwykłe pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie obraź się ale coś Ci
powiem. Wszyscy skupili się na problemie jedynactwa, jednak moim zadniem jest ut poważniejszy problem. Twoja potworna potrzeba poczucia bezpieczeństwa, uwagi, stabilizacji i poczucia, że nic się nie zmieniło, że ktoś Cię nie porzucił. Wiążę to z Twoim exem i głębokim zranieniem którego się nabawiłaś. To oczywiście tylko moje dywagacje. Czy mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie obraź się ale coś Ci
bywasz tu jeszcze? założycielko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×