Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mezata

kobiety biorące pigulki ponad 5 lat

Polecane posty

Biorę pigułki ponad 5 lat.Bardzo dobrze je toleruję żadnych skutków ubocznych.Moja pani doktor jest przeciwna tak długo brać i zachęca do założenia spirali.Chciałabym wymienić opinie na temat tak długiego stosowania z osobami które tak długo stosują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mężatka
hej, ja biore pigułki około 7 lat (bez przerwy dłuższej) najpierw brałam Cilest, a teraz od pół roku biorę Microgynin21. mój ginekolog uważa, że nie muszę robić przerwy, choć dodał po chwili, że tak raz na jakiś czas mogę zrobić 3 miesięczną przerwę. Na zrobienie przerwy jeszcze sie nie zdecydowałam, bo nie bardzo mam zaufanie do innych metod antykon. , natomiast spirala to na kilka lat i jakoś nie bardzo ta metoda mie przekonuje 9choś sama nie wiem dlaczego) . Skutki uboczne po pigułkach to : lekka bolesność piersi pod koniec opakowania, przy cileście było gorzej, bo piersi bolały już w połowie opakowania i to dość mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nekta
Choć pigułki bdb mnie chroniły to jednak po 11 latach/cilest/ lekarz doradził mi wkładkę, bo skutki uboczne dawały o sobie znać i jak narazie rewelacja.Dodam ,że mam Mirenę/z hormonem/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie zrobiłam sobie przerwę po roku i jest koszmar wypadają mi włosy.Nie mogę doczekać się miesiączki wtedy zacznę brać kolejne opakowanie.Mam nadzieję że wszystko wróci do normy.Chciałam całkowicie zrezygnować ale nie wierzę w inne metody.Przed pigułkami miałam bardzo nieregularne miesiączki a mam 2 dzieci i więcej nie planuję.Zdecydowałabym się na Mirenę ale to wielki koszt.Słyszałam że po założeniu możę samoistnie wypaść(może być odrzucona przez organizm).Może ktoś by dodał coś od siebie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nekta
ZApraszam do lektury topiku "jaką spiralę?" tam piszę o sobie i o skutkach ubocznych tabletek na przykładzie mojego organizmu, podkreślam mojego co nie znaczy wszystkich które brały cilest. ZAbezpieczenie rewelacja no ale cóż coś za coś w skrócie wymienie te najważniejsze: depresja lękowa/terapia u psychologa/ , +8 kilo mimo diet wysiłku aż nie chce myśleć co by było gdybym pofolgowała sobie z apetytem, no cóż hamowały mi schudnięcie, migreny coraz mocniejsze 2-3 dniowe, libido0%. ZAmiany na inne nie chciałam, bo już miałam dość schizów w 7 dniowej przerwie, myślenia przyjęła sie czy nie liczenia czasu od rozpoczecia biegunki itp. Byłam zmęczona tą regularnościa i kontrolą. Owszem nie myśl sobie,ze nie myślałam tak jak ty bałam się wkładki no ale po wnikliwej rozmowie z lekarzem wszystkich za i przeciw podjęłam decyzję. NIe żałuję ! KOszt owszem b. wysoki JEDNORAZOWY NA 5 LAT. Można w firmie Schering zamówić MIrenę na raty konsultant udzieli Ci e -mailem dodatkowych informacji co do przesunięcia no to już niestety jest ryzyko ale pamiętaj dobry fachowiec, prawidłowe założenie to sedno sukcesu no ale cóż i takie ryzyko istnieje, bo nie jesteś w stanie dziś określić jak Twój organizm zareaguje na ciało obce? Ja zaryzykowałam i jest super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mężatka
jak czytam wypowiedź nekty o skutkach ubocznych cilest, to cóż, u mnie po tabletkach (i cilest i microgynon) również przybyło kilka dobrych kilogramów, staram sie pilnować z jedzeniem, czasami jak mam silną wolę to ćwiczę, i faktycznie trudno jest schudnąć, najgorsze jest to, że jem mniej więcej podobnie jak przed tabletkami, pilnuje się, a jednak przyttyłam :) poczytam topik o spralach i porozmawiam z lekarzem, bo jestem coraz bardziej zmączona tabsami. Mężatka, teraz masz przerwę w braniu tabletek, powiedz, jak się zabezpieczasz, ja chyba bym była w takim stresie, że wogóle zabezpieczenie nie byłoby potzremne, bo sexu zero :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasstka
Ja przyjmuję Harmonett od ponad 7 lat (mam 28). Nie przytyłam w tym czasie ani kilograma mimo, że nie trzymam diety. W tym czasie zrobiłam jedną dwumiesięczną przerwę, tak aby wywołać dwie fizjologiczne miesiączki. Nie jest to łatwe ale myślę konieczne, aby sprawdzić jak działają jajniki po tak długim blokowaniu ich przez egzogenne hormony. Jest to okres w którym trzeba szczególnie uważać. U mnie pierwsza miesiączka pojawiła się po ok 35 dniach, druga po 29. Oznacza to, że jajniki są zdolne do podjęcia swojej funkcji. Kamień spadł mi z serca ale wróciłam do tabletek bez namysłu. Do skutków ubocznych jakie u siebie zauważyłam należą: obiżenie libido, a ostatnio wzmożoną potliwość w nocy w przerwie między opakowaniami i dość bolesne miesiączki. Mój lekarz wykluczył przedwczesny przekwit ale trochę się tym martwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Też mężatka.Pytasz jak zabezpieczam się w czasie tej przerwy.Jestem w takiej komfortowej sytuacji że mój mąż jest nieobecny w tym czasie dlatego w tym czasie przerwa więc nie potrzebuję zabezpieczeń.Ale właśnie przed chwilą dostałam miesiączkę i od razu rozpoczęłam następne opakowanie Harmonetu no i mąż wraca.Ja chyba jestem uzależniona od tych tabletek czuję wielki komfort psychiczny.W czasie stosowania pigułek nic nie przytyłam a biorę ponad 5 lat(4 lata brałam Mervelon też dobrze tolerowałam).Mam pytanie do kobiet stosujących pigułki:czy którejś z was unormowały się miesiączki po odstawieniu pigułek a przed rozpoczęciem brania miały nieregularne.Ja przed pigułkami miałam przerwy od 21 do 48 dni.Lekarz stwierdził że taka jest moja uroda więc zrozumiałam że najlepszą rzeczą będą dla mnie pigułki.Trochę zaczynam myśleć o Mirenie.Przeczytałam na jej temat wiele waszych opini.Zdaję sobie sprawę że pigułek wiecznie nie mogę stosować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mezata
piszesz ze juz sie nie mozesz doczekac powrotu do normy (na tabletkach)...ale wlasnie biorac tabsy to nie bedzie norma tylko sztuczny stan !!! ja bralam logest 2.5 roku ale postanowilam odstawic...boje sie skutkow wieloletniego stosowania...jakis czas po odstawieniu tez wlosy mi wypadaly i cera mi sie troche zepsula...nie biore juz tabsow pol roku i dobrze mi z tym ( ale tabsy tez dobrze znosilam). na razie stosujemy gumki i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Nasstka.Czy w czasie przerwy którą sobie zrobiłaś mialaś jakiś problem z włosami?Bo mi okropnie zaczęły wypadać włosy,muszę je myć codzień i cera bardziej wrażliwa.Mam nadzieję że wszystko wróci do normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja chyba nie mam innego wyjścia jak ten sztuczny stan.Lekarz wyraźnie powiedział że ja już tak mam.A ja nie chcę mieć kolejnych dzieci bo mam już dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nekta
ZAjrzyj do topiku "jaką spiralę?" Tam osoba pod pseudo lek med przedstawia zalety mierzenia temperatury.. Str.12-13 o ile pamiętam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasstka
Do Mezata, mam problem z włosami cały czas, ale nie przypominam sobie żeby ten problem się nasilł w trakcie odstawienia. Ten problem (wypadanie, przetłuszczanie się) pojawił sie gdzieś tak po 3 latach stosowania tabletek. Stan moich włosów jest o niebo gorszy niż przed rozpoczęciem antykoncepcji doustnej, pomimo tego, że dbam o nie o wiele bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga27
Ja biore pigulki w sumie 9 lat, najpierw microgynon, potem minulet, cilest i harmonet. Po wszystkich czulam sie zupelnie normalnie, zadnego przyrostu wagi, libido troche nizsze, ale to znośna cena za komfort psychiczny... Po jakichś 4 latach brania Cilestu zauważyłam guzki na piersiach, wpadłam w panikę, ale w końcu okazało się, że to tylko nadmiar prolaktyny spowodawał powrót do produkcji mleka... Zmieniłam pigułki na Harmonet, brałam jakieś 2 lata i ostatnio zaczęłam mieć problemy z infekcjami bakteryjnymi dróg rodnych. Moja lekarka twierdzi, że to pigułki osłabiają odporność błony śluzowej i kazała mi na czas kuracji odstawić pigułki. Tyle, że ta kuracja trwa już pół roku... Zanim zaczęłam brac pigułki, miałam kompletnie nieregularne miesiączki (28-50 dni), nawet po urodzeniu dzieci tylko na trochę się regulowały. Nie muszę chyba dodawać, jakim dodatkowym komfortem była dla mnie wiedza, kiedy mogę spodziewać się okresu! Po odstawieniu okazało się, że jednak cykl się unormował i przez te pół roku moje odchylenia nie przekraczają 2 dni. Jak tylko wszystko wróci do normy, na pewno wrócę do pigułek, mimo wszystko wydaje mi się, że mają więcej zalet niż wad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałaś takie same nieregularne miesiączki jak ja.Zrobilam sobie przerwę w pigulkach ale tylko jeden cykl chciałam dłużej żeby sprawdzić czy miesiączki będą regularne.Nie mogłam jednak wytrzymać dłużej bo stan moich włosów był fatalny(tłuste i wypadały).Jak tylko wzięłam pierwszą pigułkę wszystko wraca do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga27
To moze jest tu jakas korelacja i tym, które same z siebie maja jekies "chwiejne" hormony i nieregularne miesiączki tabletki atykoncepcyjne dobrze służą? Wcześniej tego nie skojarzyłam, ale rzeczywiście i mnie ostatnio szybciej przetłuszczają się włosy, może to też ma związek z moją przerwą w braniu pigułek? Muszę powiedzieć, że ze zdziwieniem czytałam niektóre wypowiedzi w innych tematach na temat ich szkodliwości i różnych skutków ubocznych. Zresztą jak można na 100% stwierdzić, że jakiś problem, to skutek zażywania tabletek, a nie czegoś zupełnie innego, choćby zwykłego upływu czasu i po prostu starzenia? Początkowo brałam pigułki kilka lat (chyba z 5) bez przerwy, mam sąsiada ginekologa, który twierdzi, że jak dobrze się czuję i mam dobre wyniki badań, to przerwy są niepotrzebne. Podrzucał mi recepty albo jakieś próbki reklamowe, dlatego wypróbowałam kilka rodzajów piguek i właściwie przy każdych czułam się tak samo, tj. tak samo, jak i bez nich. A wage mam taką samą od czasów liceum, czyli od jakichś 25 lat, z przerwami na ciąże i pigułki też nic tu nie zmieniły. Dopiero po kilku latach brania Cilestu zauwazyłam problem z piersiami i prolaktyną. Wtedy też zrobiłam pierwszą przerwę w pigułkach i zaczęłam chodzić na normalne wizyty do lekarza, bo do sąsiada było mi trochę głupio. Moja teraźniejsza lekarka wygląda na wroga pigułek, wciąz mi mówi, żebym pamiętała, że jednak nie są obojętne, zwłaszcza w moim wieku - a mam 41 lat, ale i troje dzieci, trzecie absolutnie nie planowane, więc komfort psychiczny jest dla mnie naprawdę bardzo ważny i nawet moje ostatnie problemy z infekcją dróg rodnych nie skłonią mnie do rezygnacji. Jak tylko uda mi się to wyleczyć, to wrócę do pigułek, zwłaszcza, że po tylu latach tego komfortu bardzo trudno jest przywyknąć do jego braku. A mój znajomy ginekolog twierdzi, że moja lekarka nie ma racji i infekcja ma się nijak do pigułek... I komu tu wierzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz bardzo podobny pogląd jak ja na temat tabletek.Ja czuję się z nimi świetnie.Też chodzę do pani doktor wielkiej przeciwniczki pigułek.Kiedy pięć lat temu zdecydowałam się na tabletki trafiłam na świetną panią doktor która wiele lat pracowała we Francji.Mówiła że tam kobiety biorą pigułki aż do menopauzy ,a później przechodzą na HTZ dzięki temu unikają wszelkich objawów wchodzenia w wiek przekwitania.Po usłyszeniu takich wiadomości byłam naprawdę przekonana do pigułek.Wiedziałam że skończy się mój horror z wiecznym wypatrywaniem miesiączki.Ale to była jedyna pani doktor która ma takie podejście do antykoncepcji hormonalnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga27
No to mój sąsiad-ginekolog jest drugi, bo on też uważa, że nie ma nic lepszego od pigułek. Rozmawiałam z nim kiedyś o problemie libido, bo wydawało mi się, że chyba rzeczywiście troche się zmniejszyło (ale to znów nie wiadomo - po pigułce, czy z innych powodów, których przecież może być wiele...). On twierdzi, ze wpływ pigułek na libido wcale nie jest taki duży, jak to się uważa. Kobieta w naturalnym cyklu hormonalnym miewa spore wahania libido - fakt, tylko że najczęsciej to maksimum przypada na dni płodne, co z punktu widzenia zachowania gatunku jest zupełnie zrozumiałe. Tylko po co mi "wielka chcica" w dni płodne, skoro wtedy tak boję się ciąży, że o seksie choćby z zabezpieczeniami i tak nie ma mowy? A pigułki ponoć to libido wyrównują na "poziom średni", i ponieważ nie mamy wtedy tych dni "wielkiej chcicy"' to wydaje nam się, że spadło. To wydaje mi się logiczne, i w moim przypadku chyba właśnie tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba wyprzedzasz moje myśli.U mnie co do libido to jak się zastanowię nie ma większej różnicy jest podobnie,no i jest większy komfort psychiczny.Piszesz że teraz masz przerwę od pigułek ale do nich wracasz.Czy to będzie Cilest?Nie znam tych pigułek ale wydaje mi się że mają większą zawartość hormonów.Jeżeli mogę coś doradzić to możę spróbujesz Harmonet.Ja biorę od ponad roku żadnych ubocznych no i ma najmniejszą zawartość hormonów.Jestem w podobnym wieku nie mam jeszcze 40-ki ale na mnie działa super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga27
Oczywiście masz całkowitą rację co do Cilestu, to samo mówiła moja lekarka. Podobno jest on najlepszy dla młodych kobiet, które jeszcze nie rodziły. Po moich problemach z piersiami zrobiłam dokładne badania hormonalne i potem dostałam właśnie Harmonet. Brałam go 2 lata bez żadnych skutków ubocznych, tym razem szczególnie zwracałam uwagę na piersi, ale im też nic się nie działo. Mam jednak rzeczywiście trochę problemów z infekcjami dróg rodnych, najpierw z bakteriami beztlenowymi jeszcze przy Cileście, wtedy też lekarka kazała mi przerwać branie pigułek aż do wyleczenia, ale trwało to tylko 2 miesiące. Po kolejnym roku czy dwóch przyplątały się bakterie Coli, które podobno są strasznie oporne na leczenie, co zreszta okazuje się prawdą. Wcześniej nigdy nie miałam infekcji bakteryjnych, więc może jednak pigułki mają tu coś do rzeczy? A może z jakichś innych powodów mam osłabioną odporność, kto to może wiedzieć tak naprawdę? Trochę działam na 2 fronty, tzn. chodze do tej swojej lekarki, ale i rozmawiam ze znajomym ginekologiem, i tu mam przykład, jak różne mogą być opinie lekarzy. Ona za wszystko obarcza winą pigułki, on mówi, że to bzdura i radzi mi zakwaszać pochwę lactovaginalem, na co ona z kolei mówi, że to nic nie daje, itd, itp. Tak na dobra sprawę, to co lekarz, to i inna opinia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy oganizm inaczej na wszystko reaguje.Po przeczytaniu różnych wypowiedzi kobiet biorących pigulki to my chyba wypadamy najlepiej. Moja pani doktor niestety nie chciała skierować mnie na badania hormonalne.Chętnie bym je zrobiła ale chyba są płatne tak słyszałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasstka
Tak są płatne, jeśli nie masz skierowania, ale nie jest to straszny koszt, dokładnie nie pamiętam, ale sprawdzę w poniedziałek w pracy. (pracuję w laboratorium). Myślę, że może tak koło 10 zł za jeden hormon. Tak od siebie to radze też zbadać enzymy wątrobowe (ASPT, ALAT po ok. 5 zł) i układ krzepnięcia. (zwłaszcza jeśli palisz). Warto to zrobić dla własnego świętego spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pale i nigdy nie paliłam papierosów,próby wątrobowe robię co roku wyniki dobre.Biorę cały czas pigułki,jeżeli teraz zrobię badania hormonów czy wyniki będą realne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga27
Ja też płacę za wszystkie badania, zresztą do lekarza też chodzę prywatnie, na naszą "służbę zdrowia" niestety zdrowia mi nie starcza, ale to zupełnie inny temat. Nie pamiętam, ile to w sumie kosztuje, chyba kilkadziesiąt złotych razem z enzymami wątrobowymi, ale przecież nie robi się tego tak często. Według mojej lekarki pigułki zafałszowują wyniki, dlatego najlepiej się badać w czasie przerwy w ich braniu, i tu pewnie ma rację. Ważne jest też, żeby zapamiętać dzień cyklu, bo w różnych jego fazach są różne normy poziomów hormonów. I ja nigdy nie paliłam i wszystkie wyniki wciąż mam dobre, mimo wieloletniego zażywania pigułek. Swoją drogą, to zastanawiające, jak wiele jest przeciwniczek pigułek, które według nich są tak strasznie szkodliwe, a mogę się założyć, że wilele z nich pali... Tak na zdrowy rozum, to chyba lapiej "przytruwać" się pigułkami, przynajmniej ma się z tego jakiś pożytek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×