Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość S.M.

Jak pozbyć się wciąż nękającego mnie, upierdliwego byłego chłopaka?

Polecane posty

Gość
Zrób coś, żeby się obraził i zniesmaczył twoją osobą: powiedz na ten przykład, ze ma małego pindola i zdradziłaś go z autobusem bambusów (bez prezerwatywy) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
Ten topik jest z 2005 r. Facet pewnie już ją zjadł albo się pobrali :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosmopolitan bez wodki
ciekawe, jak sie sprawa skonczyla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sjaniel
Witam. Mam Problem z Byłym Facetem mojej Kobiety . Nawiedza nas nie po to by się z Nią spotykac tylko po to by sie widziec z Psem którego razem zakupili jakies 8 l temu. Koleś jest bardzo uciażliwy . A ja juz nie mam żadnych sposobów by wytłumaczyć mojej Ukochanej ze to zenada. Na dodatek moja kobieta jest teraz ze mna w ciazy. i Obawiam sie ze to sie nie skaczy tylko na Psie ! Prosze pomurzcie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olejzpierwszego
nie no zajeb gada... co on kurwa mysli ze jego uczucia maja jakies znaczenie.... ? zajeb gada ps. a nie jestes czasem kupką nerwów ?? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przetrąć mu nogi w kolanach i przeprowadź się na 4te piętro :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
P.S. Chodzi mi oczywiście o blok 4ropiętrowy. W wyższych zwykle zamontowane są windy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela22
witam mam troszke podobny problem z tym ze moj byly nie jest upierdliwy jak twoj dawno temu to byla wielka milosc itd odrazu zamieszkalismy razem i trwa to juz 3 lata no i juz od jakiegos roku milosc mi przeszla teraz juz stwierdzam ze jestem z mloda na mieszkamie z facetem byc moze jestem zmeczona duzo wiecej pracuje niz on od 7.00 do20.00 i po przcy musze posprzatac kolacje zrobic pozbierac jego skarpetki umyc sterte naczyn i na okraglo kibel bo nigdy nie moze trafic w dodatku studjuje wszystko to pochlania mi czas a on od kiedy jestesmy i mieszkamy razem tylko raz odkurzal.w ta sobote bylismy u znajomych kupil mi sukienke poszlam w niej i po imprezie wszyscy chcieli isc na dyskoteke ja tez on nie chcial a mu powedzialam ze ja pojde z jego znajomymi on sie upieral ze nie pojde bylismy w pociagu i trzeba bylo wysiasc na stacji gdzie byla dyskoteka i zlapal mnie z reke wykrecajac mi ja no i nigdzie nie poszlam w drodze do domu powiedzial zebym mu oddala kase za sukienke itd.. oczywiscie zerwal ze mna spakowal swoje rzeczy i powiedzial ze sie wyprowadza ale po namysle powiedzial ze zostanie no i nie wiem co zrobic ja mam dosyc jestem zmeczona tym zwiazkiem chcalabym zostac sama i nie miec juz nikogo zadnego faceta nawet bylego chlopaka lokatora ktory od czasu do czasu sie do mnie dobiera i od czasu do czau mnie nie nawidzi i nie zna moj zwiazek jest jeszcze nie dokonca zakonczony ale ja mu znajde mieszkanie a strategie mam super jak sie bedzie zblizal to poczuje cebule ktora od dzis bede jadla zawsze jak mnie przytuli to sobie bekne albo p;;jednym slowem zachowam sie jak swinia czasami jest zal takich bylych chlopakow bo kawal zycia sie z nimi spedzilo ale no nie wolno nawet liczyc na przyjazn z ich strony bo to sie bedzie ciaglo i ciaglo no my musimy byc odwazne i pokazac troche na co nas stac a taki co nie chce sie wyniesc z naszego zycia bedzie sie nami brzydzil i sie wyniesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadurzony
A nie przyszło wam do głowy, że jak się kogoś uwiedzie to przechodzi mu znacznie dłużej niż takim uwodzącym tapeciarom i blacharom? Ludzie są różni. Nie kazdy się chce rznąć co kwartał z kimś innym, albo po dwóch latach stwierdzić że jednak się pomylił. Uczucie to inwestycja w czas i związek -im dłużej trwa tym wieksze poczucie straty. Jeśli macie kogoś innego, nowego partnera to byłemu go po prostu pokażcie. Jest większa szansa że zrozumie sytuacje. Ale jeśli rzucacie jednego żeby się bez skrępowania oddawać nastepnym, którzy są akurat pod ręką, to same jesteście traktowane jak szmaty do wycierania. Skoro sypiacie z kim innym co miesiąc, to porzucony może uważać że to jest jak zmiana rękawiczek - przejścowa w zalezności od pogody i na jego parę przyjdzie znowu kolej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LadyKiller
Na to by skończono z tą hipokryzją. Jak kobiety to nam chcą robić to jest dobrze, ale w drugą stronę to jest złe. Niech ludzie nie nazywają miłością to co jest tylko chemią, bo miłość się nie kończy i nie rozstaje się, tylko ktoś kto wykorzystuje i bawi się jak mu jest dobrze, a ucieka przed odpowiedzialnością nadużywa znaczenia tego niemalże świętego słowa, jeśli się naprawdę kochało kogoś. Jak mamy kochać kobiety, skoro one cudują nie wiedzą czego chcą, a potem się dziwią, że my tego się od nich uczymy. Nie ważne czy kobieta czy mężczyzna, mam dosyć zdrad, romansów i udawanych miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LadyKiller
Przestańcie marnować nasz czas kobiety, skoro szukacie nierealnych ideałów to zapiszcie się na leczenie u psychologa,by wam wytłumaczył, że jak ktoś kocha, to możecie go doprowadzić do szaleństwa, jeśli nie bierzecie pod uwagi jego stresu i zaangażowania wobec was. Niech was ktoś porzuci przed ołtarzem, zostawi z dziećmi lub was skrzywdzi, za nim wy kogoś znowu skrzywdzicie pomyślcie, czy nie pogłębicie koło nienawiści, udając że chemia i wasze chwilowe zaangażowania to miłość. Jak kobieta zachowuje się jak facet, to niech się nie dziwi, że poniesie też taką samą odpowiedzialność za to jak postępuje z innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam teraz taką sytuacje. Jestesmy ze sobą 3,5 roku. Na poczatku wszystko bylo w porzadku, potem mnie zdradzil. Chcialam go zostawić ale przysiegał ze wiecej tego nie zrobi. Płakał mi wiecznie i prosił o kolejne szanse ale od tamtego czasu tragedia. cały czas sie kłucimy, Coś pękło. Nie ufam juz mu. Nie wiem czy on mi tez. ale mam juz dosc tego zwiazku. Milosc sie wypalila, tłumacze mu to ale jak grochem o sciane. Rani mnie i wciaz przeprasza, robi to w kółko.Pije wiecznie i czasem dochodzi do szarpanin. Błagam go czasem zeby mnie zostawil zeby szedł do domu to nie... szarpie sie ze mną. Mam dość.. Szantarze wiecznie ze jak kogoś ze mną zobaczy to go zabije. Ze i tak mnie nigdy nie zostawi.... nie wiem co zrobić... Czy taka sytuacja jest juz tak powazna zeby alarmowac policje? czy przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie przejrzałam ten temat, posty autorki i nie rozumiem tutaj czegoś. Ma chłopaka, który za nią lata jak głupi, jest zazdrosny (ale to chyba dobrze), to jej źle i go zostawiła, serio nie rozumiem tego. Jak zazdrosny to źle, jak ma w doopie co robi i w ogóle na nią nie patrzy, to też źle. Jak dla mnie to niezła z ciebie idiotka. Ja bym takiego faceta nie zostawiała, który za mną łazi, zazdrosny jest, mnie by takie coś cieszyło. Lepsze to niż jakby miał mnie w doopie, w ogóle się nie interesował. Uważam że zostawiłaś fajnego chłopaka. Bo jeszcze rozumiem jakby cię lał po ryju, zdradzał, ale on cie po prostu strasznie kochał. A ty zamiast docenić to dałaś kosza, chcesz się pozbyć. Jak będziesz kiedyś stara i brzydka to pies z kulawą nogą się za tobą na ulicy nie obejrzy, może wtedy zobaczysz co straciłaś. Mnie by zazdrosny chłopak nie przeszkadzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
go gościa powyżej: nie wiesz, co to znaczy toksyczna milosc, naprawdę. może w jakimś tam swoim sensie kocha, ale zaborczość, wieczna kontrola, brak zaufania, kłotnie o wszystko, zazdrość o każdego znajomego, spotkanego na ulicy itp. - tak się nie da żyć. w związku powinno się być szczęśliwym, a nie kłębkiem nerwów żyjącym w strachu. x x go gościa jeszcze wyżej: tak, na policję. nie ma co zwlekać. ja kiedyś zwlekałam, nie chciałam mu robić przykrości, skończyło się g***tem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu że jesteś lesbijką :)i powinno być okej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Romantyk - jesteś chory, lecz się człowieku. x x okropne, co mówisz o swoich kobietach. "przypominała trolla", "jest przeciętna" albo to: "będę więcej zarabiał, to znajdę ładniejszą"???!!! i byłbyś w stanie zabić za taką ładniejszą, która poleci tylko na kasę? błagam... to wszystko powinno być na odwrót - kobiet się nie nęka, dla miłości się nie zabija, ale jak już się z kimś jest to się go kocha i akceptuje, a nie wyzywa od trollów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie trwa to nadal. Stoi pod moim domem od 16- 8 rano. W weekendy 24h. Trwalo to około roku. Poszłam na policję. Ale On miał alibi. Niby z ojcem był. A ojciec potwierdził. Jestem umowiona z prywatnym detektywem. Bede miała dowody ze oboje kłamią. I wtedy pójdę już do prokuratury. Zrób to samo. Bo nie dasz sobie rady potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam taki problem znaliśmy się ok 12 lat kilka lat temu zerwalismy kontakt latem tego roku chciałam odnowić kontakt a le on okazał się być zwykłym chamem próbował mnie wykorzystać nic nikomu nie muwilam ale on od tygodnia mnie nęka dzwoni do mnie i pisze SMS że chce pogadać kiedy przyjeżdżam z pracy on jedzie za mną do domu muwilam mu żeby się odczepil ale on nie chce mnie słuchać muwilam żeby dał mi święty spokój i nic się z tego nie zrobił nie wiem co mam robić boje się go strasznie czy dzwonić na policję czy z nim pogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość z was to zwykłe dz/wki! Wykorzystacie faceta a potem won! Znam przypadek że mlodzieniec po 20tce powiesił się na huśtawce w ogródku dziewczyny bo ta go z dnia na dzień rzuciła i spotykała się z jego kumplem. Następny: dawał jej kasę na studia,pomagał jak tylko mógł,a ta po zdaniu końcowych egzaminów rzuciła go,a na dodatek wyśmiała i wyzwała od frajerów.Ale no cóż,mężczyźni to świnie...,nieprawdaż!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie go boisz to tymbardziej idź na policję, zrob mu zdjęcie tak aby widział ze to robisz, na policję możesz tez wejść tak aby on to widział. Tam możesz tylko zapytac co masz zrobić nie musisz zgłaszać, jak zobaczy ze jesteś konkretna to moze sie wystraszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Policja, policja i jeszcze raz policja. Miałam do czynienia z podobnym gościem niby zakochanym, tak naprawde psychicznym natrętem, wzywałam za każdym razem kiedy tylko się pojawił, w ogóle z nim nie rozmawiałam. Nie masz obowiązku dyskusji z kimś z kim dyskutować nie chcesz i jeżeli on jest upośledzony, że tego nie rozumie to nie twoja wina. Ewentualnie niech wezmą go na meską rozmowę faceci z twojej rodziny, koledzy, znajomi. Nie miej wyrzutów sumienia, takie typy nie patrzą na to jak bardzo są męczące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumu to wy nie macie,siły fizycznej też,jedno co macie, to dawać du/py,inaczej stałybyście w oborze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To ty chyba źle widzisz , to najczęściej kobiety są poszkodowane przez mężczyzn, często się słyszy jakich zdrad się dopuszczają, oszukują i wykorzystują kobiety na różnym tle. A jak kobieta źle potraktuje faceta , czy po prostu go zostawi lub wymieni to wielka dziwa i szmata i nic tylko taką zaj/ebać. W głowie się nie mieści jacy zawistni i mściwi są mężczyźni zranieni ,czy im się to należało czy też nie , każdy będzie myślał o tym żeby się odgryźć szczególnie ci mało inteligentni i mający o sobie wysokie mniemanie. Kobiet za to mściwych jest o wiele mniej choć to najczęściej one zawodzą się na swoich mężczyznach. Najlepiej do takich się nie odzywać, żadnego kontaktu a w razie zastraszania, stalkingu złożyć sprawę do prokuratury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez tak mialem, nekala mnie byla dziewczyna, jak sie dowiedzialem ze utrzymuje kontakt z bylym, skonczylem z nia po tym fakcie znajomosc, i sie zaczelo wydzwanianie, puste smsy, zaczepki na gg, az list pozegnalny ze sie otruje, ze ze soba skonczy, ze strachu o jej zdrowie na drugi dzien sie z nia spotkalem i dalem jej szanse, popelnilem blad, dalem sie zlapac na szantaz emocjonalny, gdybym mogl cofnac czas postapilbym inaczej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jest inny rodzaj nekania. Sa tacy,ktorzy dobrze sie orientuja,bo biora w tym udzial. Wiem cos o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy się nie zakocham, nigdy nie zaufam. Nie ma mowy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość man1231
Odrzucenie boli, bo to brak szacunku. A życie jest takie krótkie. Ludzi można zabić w sposób mentalny. To też zabójstwo. Dziurki nie zrobi a krew wypije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×