Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Selira

Mam dość małżeństwa!!!

Polecane posty

Gość moniczkaaaa
Postaw ultimatum: albo zacznie się angażować, albo rozstanie... U mojej koleżanki to odniosło skutek, mąż zmienił się bardzo... A jeśli to nic nie da - naprawdę szkoda marnować życia... Dziecko będzie też cierpiało jeśli Wy będziecie się męczyć ze sobą. Nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj miałam ambitny plan żeby zmusić w końcu mego \"szanownego\" małżonka do rozmowy. Weszłam do domu, od progu sterta porozwalanych zabawek, w kuchni bajzel a mężuś leży jak zwykle na kanapie, po takim widoku nie miałam już sił na spokojną rozmowę. Doszło między nami do ostrej wymiany zdań i oczywiście z mojej winy bo ja się cały czas \"czepiam\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro z tobą nie sypia
I tak pewnie jest już inna kobieta Wiej z tego bagna póki czas, póki zycie jeszcze przed Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dada85
Cześć Selira Ja rozumiem Cię doskonale, też tu się znalazłam bo jestem u skraju wytrzymałości. Też mam takiego palanta. Nic mi nie pomaga, i mam niestety z Nim dwójkę dzieci i muszę siedzieć w domu ,bo są na razie za małe żebym mogła pójść do pracy( a już strasznie nie mogę się doczekać) i moruje się tak całymi dniami. A On jak wróci to Nigdy miłego słowa(szczerze nie powie), dzieci są najbardziej przez tą sytuacje poszkodowane,bo w ciągu dnia nie mogę wytrzymać i czasami zdarza się że wyżywam się na Nich krzycząc na Nie . Nie mam już cierpliwości i nic mi się nie chce. A najgorsze jest to że wytrzymać z tym prostakiem nie mogę, wcale się nie zna na kobietach i teraz widzę w jakie bagno się wpakowałam z Nim. Jestem szczerze załamana. On wszystko bagatelizuje i nigdy mnie nie słucha. Sex z Nim jest nudny i tylko na moja prośbę. Aż mi się odechciało. Tak mogłabym gadać jeszcze z kilkanaście stron. Ale szkoda gadać, mam dylemat, bo tylko dzieci mnie przy Nim trzymają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"Seksu nie uprawiamy bo stwierdził że mu się nie podobam." samo to wystarczyłoby żebym się z nim rozwiodła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa na ławę raz
właściwie nie wiem po co Ci taki mąż, ani partner dla Ciebie, ani mąż ani ojciec dzieciom.... mieszka tylko taki pasożyt-współlokator i jeszcze złośliwie stwierdza że mu się nie podobasz.... sądzę że żadne rozmowy nic nie dadzą, to taki typ, pewnie Mamuśka go nauczyła że w domu wszystko pod nos... jeśli pojdziesz z teściową rozmawiać jeszcze Cię uświadomi że to Twój psi obowiązek żony usługiwać mężowi, zajmować się sama domem i dzieckiem.... wiesz, możesz męża zmuszać do pomocy w domu i przy dziecku, ale chyba szacunku i miłości nie wymusisz daj facetowi ultimatum albo zaczyna się zachowywać jak mąż i ojciec albo niech wraca do rodzinnego gniazda i niech kto inny go obsługuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Selira-wejdż na -Po 30-tce(życie dojrzałe )temat-Samotność w małżeństwie - a może jest ktoś komu dokucza .Tam jest wiele ciekawych tematów i wiedz że nie jesteś sama z takim problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za wczesnie wyszłas za mąż
to masz:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elena 48
Ja bym sie uniosla honorem.I zaczela dbac tylko o siebie i dziecko.Zupelnie zignorowalabym swego partnera.Choc to tak naprawde zaden partner.Oczywiscie trzeba dbac o dom bo w nim mieszkasz i dziecko.Wszystkie rzeczy meza moglby byc w koszu (z podlogi warto zebrac , ale do kosza).Niech sie wywalaja , a jak malo miejsca -do piwnicy albo na balkon.Dla dziecka obiadek, dla siebie cos dietetycznego.Po co wdawac sie w pyskowki jak mozna wziac relaksujaca kapiel.Pracujesz wiec jakos wystarczy Ci.Do oplat-prosze dolozyc polowe.Jak nie -konsekwentne zaloz separacje.Co sie lamisz.Pieprz prosby o zmiane .Glupi nie jest.Powinien zauwazyc, ze dalej tak nie idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za dużo za długo....
Jak to się stało, że topik ożył po ponad trzech latach? Myślę, że udzielanie rad autorce chyba juz nie ma sensu ;-) Dada85 - ja jestem w takim związku bardzo długo, o kilkanaście lat za długo! Też zawsze sobie powtarzałam, że to dla dobra dzieci, żeby im nie rozbijać rodziny. Ale teraz widzę, że to był ogromny błąd, bo wyrastały w domu pełnym awantur i wzajemnych pretensji. Sądziłam,że robię dobrze, a tym czasem zafundowałam im chory wzorzec rodziny. Teraz wiem, że lepiej było się rozstać, szkoda, że dopiero teraz. Dzieci dorosłe, a ja tkwię w niechcianym związku. Radziłabym Ci zacisnąć zęby do momentu, kiedy będziesz mogła pójść do pracy, a potem zacząć separację przynajmniej. Szkoda własnego życia, wierz mi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponpon
za duzo za dlugo-ma racje.Trwanie w beznadziejnym zwiazku dla "dobra" dzieci nic nie daje.Ja tez moge sie podpisac pod tym..Za dlugo trwalam w takim zwiazku bo przeciez dzieci...Przelecialo mi przez palce pare ladnych lat zycia, ktore mogly byc dobre a nie takie jak byly.Dzieci widzą i czuja ze zle sie dzieje w rodzinie i nie są szczesliwe.Teraz to juz wiem.Szkoda ze pozwolilam na to by tak dlugo musialy tkwic w tym razem ze mną.Ja sie rozwiodlam i nie zaluje!! To dopiero początki mojego"nowego" zycia.Ale bylo warto.Ja jestem juz o wiele spokojniejsza a przez to i dzieci tez.Bo nikt nie doprowadza mnie do furii swoim zachowaniem, postawą zyciowa i ogolnym szekoro pojectym egozimem. Pamietajcie-jak matka nieszczesliwa to i dzieci tez, bo to wszytsko przenosi sie tez na nie.Wasza frustracja, bezsilnosc, zlosc, nerwy, poczucie winy ze na nich sie skupil Wasz gniew, brak poczucia wlasnej wartosci, atrakcyjnosci, smutek, zal i wydawaloby sie ze brak perpektyw na jakiekolwiek zmiany...ale...wlasnie jest wyjscie. Trzeba byc silnym, dac sobie szanse na lepsze zycie , na lepsze traktowanie.A to ze kobiety są silne to ja nie wątpie.Powodzenia! Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenio
wiesz co rozumiem cię tylko że ja jestem takim mężem od wszystkiego!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. Jestem Kasia mam 19 lat. Męża i półrocznego synka. Pewnie pomyślcie o mnie puszczalska gówniara.. ale tak nie jest. byłam na prawdę zakochana i chcieliśmy być razem wiec postaralisny się o bobaska. Byłam szczęśliwa. Jestem równo rok po ślubie i mam to samo. Traktowana jak pomiotło. Wykończona. Chce odejść od niego bo wiem ze juz lepiej nie będzie. Tylko ze nie mam gdzie. Do rodziców nie mogę wrócić, a gdzie pójdę sama z dzieckiem bez pieniędzy. :( próbowałam różnych rzeczy żeby to zmienić.. dało to efekt chwilowy a potem znowu to samo. mam dość na prawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×