Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MLODAMEZATKA

Seks w młodym małżeństwie.

Polecane posty

Gość MLODAMEZATKA

mam pytanie : czy to normalne , zeby małżeństwo z dwuletnim stażem kochało się raz na tydzień lub jeszcze rzadziej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem
że jestem też w mlodym stadle małżeńskim(2-gi rok i kochamy sie raz na 2 m-ce. Nie rozpaczam z tego powodu. . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie kocham raz na 2-3 dni :) kiedys bylo po tyle w ciągu dnia :P ale wszsystko z czasdem sie zmienia :) szczegolnie po porodzie np. ale istnieja tez inne przyczyny- stres, brak czasu, przemeczenie itp itd... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzę że masz
podobny problem. Ja nie jestem mężatką, tylko w 3-letnim związku. Męczę się i przygotowuję do rozstania. Nie wyobrażam sobie takiego życia - seks 24 razy w ciągu roku. Koszmar. ja mam spory temperament i w końcu zaczęłabym zdradzać mojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgjuhkh
to jest normalne jestem mężatką od 1,5 roku a jesteśmy ze sobą 6 lat i też seks jest żadko, wsród moich znajomych też tak jest choć zdarzają się wyjątki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a Wam to nie przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a Wam to nie przeszkadza
? mnie to wkurza, że facet zaspokaja isę sam przy jakiś zdjęciach, a ze mną seksu mu się uprawiać nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleśa
Nie ! Nie jest to NORMALNE ani zdrowe !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLODAMEZATKA
widze , ze nie tylko ja mam taki problem . Ale to juz mnie wykańcza . Kiedys kochalismy sie z mezem 3 razy dziennie , a teraz ....dobrze jak kochamy sie raz w tygodniu . Bardzo kocham swego meza , a seks z nim jest czyms wspanialym . Szkoda tylko , Ze tak zadko nam sie to zdarza . Ja chciałabym cześciej , ale on nie . Zastanawiam sie dlaczego ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam inaczej
nie wierzę w to, co czytam 2, 3 lata małżeństwa i seks raz na tydzień, miesiąc... ja jestem po ślubie 12 lat (mam 30) i kochamy się średnio 3,5 razy w tygodniu i taka średnia utrzymuje się od początku związku... jeśli ktos lubi rzadziej i czuje się szczęśłiwy to chyba nie ma sie czym martwić... problem, gdy jedna ze stron czuje niedosyt a gdy jeszcze partner woli własną rękę i zdjęcia w necie to naprawdę wspólczuję... jestem mężatka ze sporym stażem i oczywiście podobne charaktery, zainteresowania, system wartości to wszystko oceniam jako bardzo ważne ale intymność w związku ludzi, młodych ludzi to piękna, niezastąpiona sprawa, bo dopełnia związek o szczególną więź, którą buduje miłość fizyczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLODAMEZATKA
No wlasnie . Jesli ma sie podobne nastawienie do seksu , to dobrze . Niestety ja chcialabym kochac sie z mezem czesciej , on nie ma na to ochoty . Reka i net . Nie , on chyba nie lubi w ogole seksu . Uwazam , ze takie nastawienie wyniosl z domu rodzinnego . U mnie w domu o seksie mowilo sie ,rodzice okazywali sobie uczucia . Przytulali sie , calowali . W domu mojego meza nie bylo rozmow o seksie , uczuc takze nie okazywano . Najgorsze jest to , ze ja juz trace cierpliwosc . Nie moge tak dalej . Potrzebuje czulosci , jego bliskosci . A on jest momentami jak kamien . Czasem mysle , ze znajde kochanka ....Ale mam meza, to z nim powinnam sypiac , anie szukac se uciech na boku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam inaczej
wiesz w moim domu tez o seksie się nie mówiło, rodzice nie okazywali sobie uczuć, niestety... jednak zupełnie nie [przyblokowało mnie to na uprawianie miłości fizycznej z moim mężem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLODAMEZATKA
więc nie wiem już sama od czego to zależy wiem tylko to , iz bardzo cierpię i mi źle z tym . Zazdroszcze kobietom , którym to nie przeszkadza i potrafią zaakceptowac taką sytuację .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLODAMEZATKA
Widze , ze ten problem nie dotyczy wielu osob....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...........
a ja mam inny problem, mój temperament seksualny jest bardzo mały, tak bardzo bym chciała by się to zmieniło ale nic nie moge poradzić!Modle sie ale Bóg mnie nie wysłuchuje, kiedyś inaczej sobie wyobrażałam małżeństwo.......dzika namiętność...zasypianie w ramionach ukochanego.....ja baaaardzo kocham mojego męża i szkoda mi go bo on wie jak jest i widzi że jestem z tego powodu nieszczęśliwa i cierpi....za siebie i za mnie....a ja od dwóch tygodni co wieczór płacze...już nie mam siły na to wszystko....nie mam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frezjaa
U mnie jest odwrotna sytuacja ja mam o wiele mniejszy temperament niż mój maż. Mąż chciał by się kochać codziennie (i nie koniecznie tylko raz) a mnie wystarczy 1-2 razy w tygodniu.Nie jest łatwo ale jakoś idziemy na kompromis;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka1234 spozniona
Widze ze problem traktujecie na powaznie... moj facet przyjezdza 1-2 razy na 2 tyg. malo... kiedys sex i milosc to bylo to samo, potem zdobylam sie na "wazna" roznowe, od tamtej pory on wie kiedy potrzebyje czulosci a kiedy czystego seksu i stara sie mnie zaspokoic. Zrobic wszystko bym kochala i pragnela go mocniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo podobnie
mam w swoim malzenstwie. jestem po slubie 2 lata, znamy sie 3. kochamy sie...1 raz na kilka miesiecy...chce wiecej, ale jakos tak wychodzi,moj maz szczela wymowkami, ze go "glowa boli", "jetem zmeczony"...a jak juz cos zaczynam robic, to on mowi" ale sobie czas znalazlas, nie widzisz , z jestem zajety.. taki zmeczony" juz sie poddalam... czy naprawde mozna byc tak zmeczonym? tak zabieganym? mowi mi, ze chce miec seks ze mna, tylk to oczywiscie moja wina, bo ja ciagle jestem niezadowolona (wedlug mnie jest to nieprawda)...oolnie jestem juz wykonczona, bo mam potrrzeby, i sama musze sie zaspokajac...a on, nawet nie wiem, mowi , ze sobie sam nic nie robi...jakies to wszystko jest szalone... mam tego dosyc..nie ma kochanki ( nie mial by na to czasu)...kiedys myslalam, ze moze jest gejem(ale przeciez byloby to chyba nimozliwe, bo przeciez mu staje na moj widok)...wiec co jest z nim nie tak, on ma dopiero 25 lat... co jest nie taK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo podobnie
no, poradzce cos dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka1234 spozniona
do bardzo podobnie: mowilas mu co chcesz zeby robil? sprobuj lizac go w grdyke i ssac oraz skupic sie na mowieniu do ucha co by podzilalo na ciebie: np chcialabym byc dzisiaj twoja niewolnica ale jutro ty bedziesz moim niewolnikiem oczywiscie jezeli nie macie na cos ochoty to przerywacie zabawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frezjaa
bardzo podobnie...........jak ktoś nie ma ochoty na sex to każda wymówka jest dobra:) Mój mąż jest bardzo zapracowaną osobą pracuje po 10-12h poza tym w weekendy jest kierowcą w firmie przewozowej i jeżdzi do Holandii a na sex ma zawsze ochotę o każdej godz dnia i nocy tylko ja za nim nie zadążam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kheer
U mnie to samo.Jestem 4 lata po ślubie i seks jest co drugi tydzień a czasami nawet i żadziej,mam 26 lat i mam o wiele większy temperament niż mój mąż.Też myślałam o kochanku,ale brak mi odwagi,za duże wyrzuty sumienia.Sam sobie muszę radzić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka1234 spozniona
po prostu to u mnie podzialalo uwielbiam pieszczoty brzucha, plecow, ramion a nie tylko lizanie linii bikini i cyckow. on przystosowal sie do moich oczekiwan (nagradzany jekami rozkoszy)a ja akceptuje ze on uwielbia co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo podobnie
jak juz wspomnialam, jak zaczynam cos robic, to on sie na mnie wydziera, ze sobie zly czas znalazlam. do tej pory nie wiem kiedy jest dobry czas. raz mi powiedizl, ze czuje sie napastowany, i ze nie powinnam go do niczego zmuszac. i to tak wyglada... od jakiegos czasu , to juz mi sie nic nie chce robic. bylam odpychana przez jakis czas, i w tym momence to juz mi sie nic nie chce robic... i co to za zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość założę się że jesteś
a może wasi mężowie mają kochanki... bo ponoć trudno bez seksu wytrzymać płci męskiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo podobnie
moj napewno nie ma nikogo na boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka1234 spozniona
moze to tylko on sobie zla kochanke/zone znalazl a raczej powinnan napisac sorry to tylko on jest taki miernota????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLODAMEZATKA
Bardzo podobnie powiem ci ze moj maz ma 23 lata ,nie pracuje ciezko , kochanki tez nie ma .Ale on jest troche inny pod tym wzgledem ,Jesli juz zaczyna to stara sie naprawde zadowolic i oddaje sie caly , w to co robi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLODAMEZATKA
Najgorsze jest jeszcze to , ze czasem go namawiam , a on odwraca sie i zasypia . Pozostaje mi tylko z nerwow sie rozbeczec ...Na drugi dzien on od samego rana robi podchody...Wieczorem stara sie mnie udobruchac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×