Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oszukiwana bezradna

MOj mąż mnie okłamuje !!!

Polecane posty

Gość Oszukiwana bezradna

mam bardzo poważny problem MOJ MAZ MNIE OKLAMUJE . Chodzi czasem o blahe sprawy , ale czasem potrafi mi tak przedstawic sytuacje , ktora w rzeczywistosci wygląda zupelnie inaczej .Poradzcie mi co robic . Dla mnie to bardzo powazny i uciazliwy problem!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszukiwana bezradna
Nie wierze ze tylko moj maz ma taka wade .Ale jak z nia walczyc ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość metii
o, widzę ze nie jestem sama. Ja tez mam meża klamczuszka. I nie raz oklamywal mnie w sumie w blachych sprawach ale wiem, to boli. Ja dlatego powiedzialam mu o tym, ze jest mi przykro i ze nadwyreza moje zaufanie. Po tej rozmowie jest lepiej, na razie nie przylapalam go na zadnym klamstwie. Po prostu porozmawiaj z nim szczeze, powinno pomoc.Powodzenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołek z różkami
metii może nie przyłapałaś go na kłamstwie bo teraz bardziej się stara wymyślaćrealniejsze kłamstewka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość metii
aniolku, mysle ze nie, no mam nadzieje ze nie. znam go i wiem ze bylo mu glupio jak go przylapalam, uwazam ze sie poprawil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocieszyciel
nie przejmujcie się - prawdziwi, niebezpieczni kłamcy, kłamią tylko w rzeczach zasadniczych; wielcy oszuści stosują metodę mówienia prawdy, tam gdzie jest to tylko możliwe i nie daja się złapać na kłamstwie w rzeczach błahych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też mam z tym problem
Chodzi o drobnostki, poniekąd. Bo czasem sie okazuje, ze to nie drobnostki :) Proszenie, płakanie, grożenie, złoszczenie nie poskutkowało. On twierdzi, ze się boi mi powiedzieć prawdę. Owszem, fakt, ze jak wykryję jakies kłamstewko po np 4 miesiącach oszukiwania to człwoieka może szlag trafić. NIe wiem czy da sie z tym coś zrobić. Ja jestem przez to bardziej czujna, mniej mu ufam, zastanawiam sie w czym on jeszcze mógł mnie okłamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość metii
aniolku, mysle ze nie, no mam nadzieje ze nie. znam go i wiem ze bylo mu glupio jak go przylapalam, uwazam ze sie poprawil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołek z różkami
metii lepiej być ostrożnym niż póżniej sie rozczarować kłamstwo ciężko zwalczyć ale mam nadzieje że to ja sie myle a nie Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość metii
moze i masz racje aniolku, ale co my biedne mężatki swoich kłamliwych mężów mamy zrobić?Pozostalo nam tylko zaufanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest jeden ze skladnikow jak ja to nazywam \"syndromu Piotrusia Pana\" :D Bo zauważcie że to sdtrasznie dziecinne jest - te drobne kłamstewka. Nie do wykorzenienia ale da się z tym żyć. Trzeba tylko ochrzanić jak się przyłapie - tak jakby zrobiła to mamusia niegrzecznemu synkowi. Niestety, takich partnerów mamy i czasem trzeba im matkować ;) Na przykład: nie zapłacił rachunku bo zapomniał. I zamiast powiedzieć: słuchaj, nie zapłaciłem, zapomniałem, przecież bym zrozumiała, to się zdarza, ja też zapominam i byłoby po sprawie. Milczy, ja myślę że rachunek zapłacony a tu nagle przychodzi wezwanie! Dup! Pytam się go dlaczego nie zapłacił wtedy kiedy miał to zrobić a on przechodzi przez następujące etapy: - nie wiem o co chodzi? Jaki rachunek? (idzie w zaparte) - zapłaciłem to oni zgubili potwierdzenie (i na dowód tego przegrzebuje wszystkie szuflady w domu złorzecząc biurokracji i babie na poczcie i że nikomu nie można ufać) - nie rozumiem jak to się stało, przecież płaciłem, pamiętam jak dziś! Muszę do nich jutro zadzwonić i wyjaśnić sprawę - pewnie mi się pomyliło, myślałem że ten zapłaciłem a to był ten dwa miesiące temu (który zresztą ja osobiście przez internet zapłaciłam) - w poniedziałek pójdę do banku i zapłacę i zachowam sobie ten dowód wpłaty bo coś mi tu nie pasuje Spójrzcie na to z terj właśnie perspektywy - prawda jakie to dziecinne? Przymykam więc oko i robię swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszukiwana bezradna
Najgorsze jest to , że czlowiek ufa , a tu nagle dowiaduje sie , ze kolejne klamstwo wyszlo na jaw . Ja tez prosze , placze . kontrpoluje , sprawdzam rozne wersje . A to i tak nie skutkuje . Czasem juz nie mam sily wnikac co on mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszukiwana bezradna
Boje sie ze po raz kolejny doznan szoku . Ale takie oszustwa naprawde bola . Zastanawian sie czemu on to robi .?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan mąż zachowuje się tak jakbym mu miała łeb ukręcić za jakąś pierdołę i tak jest od samego początku! Nadmienię że nie robię awantur, jestem osobą z którą mozna się zawsze dogadać na spokojnie, wyrozumiałą bo sama mam słabości - więc na początku dziwiłam się jego postawie. Teraz wiem że ma ona być może korzenie w dzieciństwie. Są to zresztą z reguły takie drobne, nieszkodliwe kłamstewka czy mijanie się z prawdą ale... nadwerężające zaufanie. Bo jesli to sie stanie raz, drugi, trzeci to ja juz nie poproszę go o zapłacenie rachunku, zrobię to sama i automatycznie wezmę na siebie jeszcze jeden obowiązek a przeciez małżeństwo to współpraca. Nie uznam go za godnego tej współpracy i tym samym obciążę siebie. Podobnie jak cokolwiek powie będzie poddane moim wątpliwościom. Powoli przestanie być dla mnie wiarygodnym i godnym zaufania partnerem. Wazniejsze sprawy i decyzje będę podejmować sama. Co będzie znaczyło że mam w domu o jedno dorosłe dziecko więcej - czyli moja wypowiedź zatacza koło i wraca do Piotrusia Pana. Przypomina mi się być może niezbyt znana postać Vicky Pollard z serialu komediowego \"Little Britain\": yeah but no but yeah but...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oszukiwana - ja dośc długo zadawałam sobie pytanie dlaczego bo nie znajdowałam sensownego wytłumaczenia na takie zachowanie oprócz - pardon le mot - glupoty i dziecinady. Bo człowiek dorosły tak sie nie musi zachowywać, zwłaszcza że chodziło to głównie o sprawy błahe, nie mające wielkiego wpływu na losy świata czy nawet naszej rodziny. Taki rachunek to przecież duperela i nawet nie był wysoki, niższy niż zwykle - ale kwestia właśnie tego zaufania i polegania na partnerze stawia sprawę błahą w innym zupełnie świetle. Traktuję męża jak duże dziecko ale sam po częsci jest tego przyczyną - nie tyle on sam co jego zachowanie. Nie kontroluję i nigdy bym tego nie zrobiła - mam na tym tle uraz z dzieciństwa i szanuję czyjąś jak i własną prywatność, poza tym albo jest zaufanie albo go nie ma i kontrola może tylko pogorszyć sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszukiwana bezradna
Niestety moj maz potrafi oklamac mnie w sytuacjach waznycgh dla rodziny , np ze stracil prace . Potrafi tak trwac przez kilka miesiecy , nawet nie potrafi przyznac sie do winy .On klamie na codzien , fantazjuje , wiem od tesciowej , ze w dziecinstwie takze tak robil .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam to samo u siebie wyszlam za starego byka który nawet uwaga: udawał że jest młodszy tzn kłamał że swoim wiekiem, 3 lata chodzenia. kłamał ile ma rodzeństwa dowiedziałam się przypadkiem po ślubie to brzmi jak sen ale to nie jest wymyślone, bo z nimi nie utrzymuje kontakty teraz kłamie mnie we wszystkich blachostkach i nie tylko i jak koleżanka powyżej pisała też się obraża i on jest ok. Nie mamy jeszcze dzieci ja płacę wszystkie rachunki ale on stwarza pozory pracoholika który orze poza domem więc ma alibi. Muszę odejść płacze dzień i noc nie wiem jak sie odważyć, a były objawy tego przed ślubem i ni raz tyle płakałam jak mogłam popełnić taki błąd za niego wyjść tak dać się omamić. Rozsypała sobie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzis po latach weszlam znow na ten wątek i znalazlam powyzej swoj wpis. Dzis tez mnie oklamal i zostal przylapany na gorącym uczynku. Wiec sie na mnie obrazil.... Szkoda tylko dziecka co ma przyjść na świat, bo jestem w 4 miesiącu ciąży i to nie podpucha ani podszyw. Az sama nie wierze ze trafilam na to co pisalam w 2016 r tak historia się powtarza a ja tak to przeżywam..... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×