Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kinga30

lęk

Polecane posty

Gość kinga30
Sorry to była cisza...cisza... i zwolnienie w trybie natychmiastowym. Wszystko OKI ale gdzie mój zasiłek? Może jeszcze kiedyś lęk przed głodem mi minie? Nie wiem. Pozdrawiam was - w końcu to nie wy pozbawiliście mnie chleba i narobili tyle kłopotów. Może to dlatego, że miałam ochoty puszczać się tam z nikim? Tego się już nie dowiemy, prawda? kinga30- hrabianka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga30
nie miałam ochoty puszczać się tam z nikim. tyle. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia ty lepiej idz
i połoz sie na kozetce u psychiatry...psychoterapeuty. tam sobie pogadaj. dobrze ci to zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga30
hmmmmmmm...moze ty masz rację wiesz. Zamów mi wizytę u Freuda. Jest teraz sławny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale juz nie żyje.
a ty jak sie nie połozysz u jakiegos spacjalisty...tez kiepsko skonczysz :) a tak fajnie wychodzi ci to pianie tutaj,ze jak pogadasz o tym z profesjonalistą to moze cos naprawde dobrego z tego wyjdzie. :) masz talent dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale juz nie żyje.
miało być pisanie* a nie pianie - przepraszam. pomyłka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga30
Chciałabym się urodzić w Wiedniu w czasach Freuda. Policja go chciała do kicia wsadzić najpierw za hałasowanie sąsiadom. A dziś? Oglądaliście TV? Zabili Williamsa po 25 latach w USA zastrzykiem. Ten naród nie rózni się niczym od Nerona. Muszą mieć swoje widowisko. Ten naród żąda widowisk. Narnia robi karierę za oceanem. Narnia Lewisa. Tez mogłabym żyć w czasach tamtego Cambridgu i studiować literaturę u Lewisa albo Tolkiena. Może napiszę swoją książkę wkrótce? bardzo źle gotuję. wcale. reszta OK. kupujcie moje książki... tyle w życiu przeżyłam już - a co przede mną - nie wiem. najlepiej wyszłabym za mąż za podróżnika. muszę mieć materiały na moje powieści. każda moja książka- jedno dziecko. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga30
szukam męża, którego będzie stać na kucharkę i nianię dla nas. Ja będę pisać powieści. Jak mnie kocha - przecierpi wszystko. Ach...wiersz mu napiszę jden codzień i kpnę go w dupę, żeby przyniósł normalną wypłatę. Raz znałam dziecko hrabiowskie - to była lasencja. jej matka wydała 100 tysięcy złotych na kosmetyki. ojciec ja zostawił po tym fakcie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na moje oko to albo
jestes nacpana, albo nachlana, albo cos nie tak pod sufitem, Wiec albo trzezwiej,alebo idz do psychiatry, innej rady nie widze. Myslisz,ze twoikumple pojechali za granice pic winko i spiewac piosenki? Oni tam ciezko zasuwaja i nie maja czasu na nic, Nic ci wyjazd nie da - z takim nastawieniem do zycia - tam trzeba byc silnym. Zrob cos z soba poki czas i nie ogladaj sie na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga30
ja jestem za bardzo już skrzywdzona. ja bym była wzorową matką i żoną. przykładną. ale pewnie marnie bym skończyła wychodząc za rodaka mego połowicznego. z głową w piecyku gazowym i bez kasy. postawię na cudzoziemców. zobaczę co mi wyjdzie tym razem. ja mogę harować w Polsce - nie musiałabym zaraz wyjeźdżać, no ale skoro się nie opłaca. Nie mogę was przecież zabawiać wirtualnie. Za to nie płacą. Wiele byście chcieli lecz niewiele tu możecie. Ja mam pracę - chwilowo mniejsze zyski, ale zawód mam. Tyle mnie obchodzicie panowie. Z głodu chyba nie zdechnę bez was. Prędziej z wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto dwoch cie skrzywdzilo
a po swiecie chodzi ilestam milionow facetow! I jak sie to przeklada na Polakow i obcokrajowcow? Co ma piernik do wiatraka? Jakie ty studia skonczylas, ze nie umoiesz myslec logicznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyna sensowna rada dla Ciebie-wyjedź za granicę, do przyjaciół najlepiej, widać że tu się strasznie męczysz. Trochę pogmatwane te Twoje przemyślenia, nie przeczę (pewnie popijasz sobie winko przed snem:), ale czuję że jesteś fajną osobą. Mnie bardzo odmienił wyjazd do Stanów, tyle że po powrocie znów spada na człowieka ta szara polska rzeczywistość, w Stanach nie było też superłatwo, ciężka praca, często po go godzinach, ale tam czułam że żyję, polecam jednak większe miasta, bo w małym możesz się poczuć całkiem podobnie jak w Polsce, podobna mentalność małomiasteczkowa. U mnie jednak górę wzięła tęsknota za bliskimi i wróciłam, ale jest ok. na początku, po powrocie, nie było ok.. Wyjeżdzaj stąd jak najprędzej, ja jetem tu tylko dlatego, że pokochałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga30
jeszcze mam trochę czasu do ostatniego maksymalnie dzwonka na dzieci, ale czuję, że dla mnie skończy się wyjazdem, a do Polski przyjadę jak zatęsknię. Jak na razie zawsze miałam tylu przyjaciół wszędzie, że raczej nie tękniłam. Nie umiem się tu znaleźć - boli mnie za dużo rzeczy. Jestem staranną osobą, bardzo zawsze staram się robić wszytko dokładnie i być dobrym człowiekiem. Nie umiem tu żyć - wyznaję. Mam wielu przyjaciół - wszyscy oni żyją w świecie. W Europie - staram się ich mieć jak najbliżej domu choć nie ukrywam, że Amerykanie są najbardziej szczerymi ludźmi co nie znaczy, że najmądrzejszymi i z nimi najszybciej się człowiek Z REGUŁY zaprzyjaźnia. Bo są szczerzy - kasa i wszystko dalej. Nie umiem żyć inacej. Jak nie zaczynam znajomości od kasy to ja nie wiem jak rozmawiać bo wszystko prędzej czy później na kasie się skończy - nawet zdrowie. Ja tu po prostu nie umiem znaleźć przyjaciół. To nie te lata, że ja nagle znajdę tu chłopaka z gitarą. Nikt mi tu nie pomaga - na wszystko jestem zdana sama na siebie. Tu nie ma teamów, zespołów - żeby sobie pomagać. To mnie już dobija chyba, a nie tylko męczy. Nie umiem znaleźć tu takich ludzi. Na zachodzie - gdzie się nie obrócę - życzliwość dla mnie. Tu - mury.Przeszkadzanie wręcz - już nawet obojętność bym wolała, ale to jest jedno wielkie przeszkadzanie, krytykowanie, niezadowolenie. Bo jestem sama? Nie umiem się przemóc. Nie mam swojego mieszkania. Muszę mieć swoje mieszkanie, samochód, pracę pewną - potem mogę myśleć dalej. Towarzystwo też mam swoje. Nie da się inaczej bo chybabym się zabiła jakbym znowu zrobiła taką głupotę jak zakochane się w jakimś debilu. 5 lat pschicznie w tył:( Nie wiem. Papapa. Idę robić mój dorobek tu. Dzięki za porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga30
No - chyba nastawiam się na wyjazd. Nie sądzę, że będę tęsknić. Też raz byłam w Ameryce, ale za krótko by coś powiedzieć. Mam dwa obywatelstwa - powinno być OKI. Mam nadzieję. Skoro nie dzieci i rodzina, skoro się męczę inaczej - po co to marnować? Pozdrawiam was. Bądźcie życzliwsi dla siebie na codzień i bardziej uczciwi jeśli chodzi o money - tego mi tu brakuje:( :) kinga30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marna prowokacja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga30
chciałabym żebyto była prowokacja, ale nie jest:( Po prostu jestem inna i nie pasuję do tego społeczeństwa:( Daje mi ono w dupę równo na codzień. Net to jakieś złudzenie. Umiesz żyć złudzeniami? Ja tu nie zarabiam kochanie, żeby sobie pisać on-line całymi dniami. To nie jest życie - ja powinnam zarabiać kupę forsy. To, ze jestem sama nie ma tu nic do rzeczy. Ja się znam na wielu sprawach, ale Polska... tu wystarczą wyłącznie plecy:( I obawiam się, że to nie prowokacja tylko prawda. Na zachodzie też pracowałam. Mogłam tam zostać - proponowano mi ale wyleciałam przez Polaków. teraz pojadę sama - mieszkanie i tak dostanę bo mi się należy. Nie wiem - może trafię do czegoś normalnego znowu. Chcieli żebym się u nich uczyła, chcieli mi zapłacić, wszystko - ale szkoda mi było lat nauki w Polsce. To się teraz tak przeciąga jak to w Polsce, że ryczę już po prostu nad tym. Blokują mnie żebym nie wyjechała, nie chcą mi sprawdzić niczego - wszędzie świnienie - płaczę, że wtedy tak chciałam wrócić żeby tu tu studia dokończyć. Należało to chyba osrać kompletnie - miałabym dziś niezłą kasę i przyjaciół tam. :( jestem inna nie - nie jestem dziwką po prostu, coś więcej umiem.:( I w Polsce - o paradoksie - tragicznie na tym wychodzę. Jeszcze ten proces...jestem dobita dziś. Pozdrawiam niemniej:( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikazze*
Pokolenie obecnych trzydziesto-parolatków jest najbardziej zjebanym pokoleniem jakie znam!!!!!! Wszyscy się kurwią - kobitki i faceci po równo. I tylko im imprezki, tańce, wieczorki z gitarką i winem w głowach. Za to ambicji zero. Zero głębszych wartości. Ledwo który studia skończy i zaczyna się wyżalać jaką to powinien forsę z tego mieć. Trzymam się od waszego pokolenia zdala, już dość swoim bezmyślnym postępowaniem napsuliście mi nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga30
Wiesz co - obrażasz mnie. Ja mam wartości i ja nie uczę się JEDYNIE po to, żeby mieć papier. Przy okazji jeszcze wiele innych spraw widzę. W Polsce i owszem - za kurwienie się jesteś bossem. W świecie to jesteś bossem za kurwienie przez 5 minut. Potem i tak wyfruniesz jak się nie nadajesz. W Polsce nie ma szans. Poza tym - czego ty ode mnie chcesz? Dwudziestolatki mają tu wszystko, a ja mam prawie 30 - 29 skończone. Co ty uważasz, że ja się będę zadawać z gówniarą 10 lat młodszą, która nie umie nic prócz zajeżdżania samochodu swego faceta- mojego szefa? Wolę mieć grono swoich fanów po 30stce, ale za granicą. I wtedy czuję, że mam o czym rozmawiać z takimi ludźmi. Za umiejętności się płaci - czasem również. Ja nie mam czasu na wielkie namiętności. Nie mam takiej potrzeby - ot do knajpy z kimś iśc to owszem. Ale żeby się rzucać na mieszkanie i samochód faceta polskiego. Wolę sobie dzieci urodzić znacznie później niż reszta i sama znależź odpowiednią pracę itp. Nie wiem. Na zachodzie żyje się normalniej. Ja nie jestem świrem polskim! Ja chcę sobie dobrze robić to co lubie, kocham. ja nie potrzbuję poklasku. wkurza mnie ta polska codzienność. no nic. koniec drukowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vincenty Pipka
wiesz co? Ty sie pierdolnij w leb, a potem wytrzezwiej i sie pakuj. powodzenia Vincek Pipka z Polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikazze*
Zamiast się mazgaić, weź się w końcu kobieto do roboty. Minęły już czasy niebieskich ptaków (pokolenie 30L). Teraz mamy twardą rzeczywistość. I przestań się czepiać tej polski. Nie rozumiem tego. Każda ostatnia ofiara uważa że gdzieś indziej trawa jest bardziej zielona. Sorry. Ja staram się cos zrobić z moim życiem. A nie beczeć, że nikt mnie tu nie docenia. Jak Ci tu źle to wyjedź. Na co czekasz? Chcesz naszego błogosławieństwa? Prosze, masz. Nie chce Cie obrażać. To nic osobistego. Po prostu nie lubie ludzi z waszego pokolenia. Mam ku temu swoje powody. Uważam, że za mało zainwestowaliście w życie, a teraz macie do wszystkich żal, tylko nie do siebie. Wy nadal chcecie, żeby były lata dziewiędziesiate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga30
Ja uważam, że ja robię bardzo dużo. Dziś na przykład łeb mi już pęka. I ja chcę mieć pieniądze za uczciwą pracę. Nie za kurwienie się. Poza tym lubię to co robię. Mogę mieć 3 fakuletety ale i to tak nie zmieni, że ja mam tu proces w sądzie. Lecz czy go wygram? Nie wiem - zobaczymy co mi przyjdzie z trzymania z zza granicą. Może więcej kasy? Ja jestem w połowie Polką. Patrzę czasem na to wszystko co się dzieje tu jak na dom wariatów. Kocham wszystkie te piosenki, gdzie ludzie biegają, a ktoś stoi w środku i gra sobie na organkach itp. i patrzy ze zdziwieniem. wydaje mi się, że tak postępują sprytni ludzie na zachodzie. 35 godzin pracy i wio - nie ma nas. W takiej Francji nikt ci cżłowieku wina po 18.00 nie sprzeda. Zamknięte, koniec, nikogo nie ma. A ja muszę tu harować jak wół czy osiol. I nic się tu nikomu nie podoba. Prawie nikomu. Ja znam biegle język i ja mam to w d...jak się uda. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga, mam nadzieję, ze już wyjechałaś, że nie męczysz się z tymi polskimi dziwakami, doskonale Cię rozumiem, w Stanach żyje się całkiem inaczej, ludzie są po prostu normalni, zwykli, pogodni... a tutaj same nerwusy, ofiary własnych frustracji i można by tak mnożyć.. Ja żyję sobie ostatnio w takim zamkniętym dwuosobowym światku, ale czasem trzeba wyjść do tych nienormalnych ludzi... Jeśli nie uda mi się zrealizować tu moich planów zawodowych, to będę nawawiała mojego mężczyznę, żeby stąd spadać. Zresztą oboje chcemy wyrwać się z naszego miasteczka do jakiegoś dużego, niech by i w Polsce, bo tu jesteśmy dosłownie na celowniku głupich starych plotkarek i wcale nie jestem przewrażliwiona. Chcemy się pobrać i trzeba to normalnie trzymać w tajemnicy, bo według tych starych bab ja nie jestem odpowiednią partią dla niego!!! I pytam:dlaczego? Dlatego, że on pochodzi z zamożnej rodziny, a ja no, powiedzmy, nie dokońca??? Toż to paranoja totalna!!! Trzeba stąd spadać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×