Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szara_myszka_mala

kocham mojego bylego

Polecane posty

Gość szara_myszka_mala

zerwalam ze swoim bylym dla innego. teraz uswiadomilam sobie ze nadal go kocham, mimo ze z moim mezem mam dziecko i jestesmy trzy lata po slubie. Boze dlaczego mi jest tak ciezko teraz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trochę późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szara_myszka_mala
wiem ze pozno. ale dopiero tera uczucia prawdziwe soe odezwaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agros
Idź do psychiatry Kto wygrał BAR ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bar wygrał ten
śmieszny anglik- thomas. jaki on nieurodny ;/ autorko tematu- troche szkoda,ze sie tak pożno obudziłas z tymi uczuciami. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szara_myszka_mala
wiem ze pozno, ale serce nie sluga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola123
myszko ja mam ten sam problem mam 21 lat mam męża dziecko a kocham byłego to jest okropne uczucie. Nie wiem co robić!!!!!!!!!!! Odezwij się prosze.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejjjjjj
miałam podobnie , byłam mężatką , mam dziecko i w pewnym momencie uświadomiłam sie ( a mozę to mój były mąż że nie jesteśmy dla siebie , byłam nieszczęśliwa i miałam wrażenie że życie dla mnie sie skończyło , podjęłam decyzję która była błędem i zmieniłam swoje życie w koszmar , człowiek nieszczęśliwy zaczyna sobie wynajdować obiekt zastępczy myśłać że z tamtym byłoby mi lepiej. ?Małżeństwo stało sie iluzja a nam zaczęło przeszkadzać to ze jesteśmy razem , czułam że duszę sie w tym układzie , stwerdziłam że koniec z tym wszystkim , że całe życie do mnie należy i podjełam decyzję o rozwodzie ( hmm prawdę mówiąc przyspieszyło to postępowanie mojego męża , do odważnych świat należy . Minęły 4 lata i jedno powiem jestem zadowolona , mam ciekawe życie , pracę i w koncu czuje sie jak kobieta , czerpie z życia to co najlepsze , realizuje swoje marzenia i niczego tak naprawdę w życiu nie żałuję . Może czasem trzeba w życiu sie pogubić aby odnaleźć to co dla nas ważne , trzeba o siebie powalczyć , ale przede wszystkim o siebie a nie marząc że ktos inny sprawi że będziemy szczęliwi . Acha i jestem sama , z nikim sie nie zwiazała , ja mam byc zadowolona ze swojego życia tak aby nigdy niczego nie żałować i to ma zależeć ode mnie a nie od kogoś :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola123
ejjjjjjjj a dziecko co z dzieckiem???????? ja boję się że jak się rozstane z mężem to skrzywdze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola123
????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do swoją drogą
uczucia ? to nie uczucia kazdy psycholog powie, ze to zwykle wartosciowanie gdzie mi lepiej był on odrzuciał go potem mąż, z mezem zyła az 3 lata, zobaczyła, ze zle jej wiec siła rzeczy uciekamy wtedy tam gdzie było ok. A u niej był to on ten przed mezem:) ale to nie miłosc, wygoda, taki mini egoizm i pragniemy byc z nim bo wydaje sie ze tam szczescie, bo tu i teraz z mezem nie jest okey.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejjjjjj
to zależy , ja podeszłam do tego w taki sposób że uznałam że są dwa scenariusze dla tej sytuacji 1. moje dziecko staje sie naszym zakładnikiem ( tzn moim i mojego męża ) wychowujemy go w domu w którym miłości nie ma i nie będzie , będzie obserwował nas jak sie meczymy , będzie świadkiem pretensji , żalu i rosnącej nienawiści ponieważ jego rodzice będą czuli sie zmuszeni do tego aby żyć na siłę dla niego , jako człowiek dorosły nie bedziem iałpozytywnych wzorców a byc może i poczucie winy że jego dom nie był domem przyjaznym 2. moje dziecko ma rodzicow którzy żyją osobno , ale zapewniaja mu to co dobre , będzie miał poczuvcie bezpieczeństwa , miłości , będzie żył w spokoju widząc matkę zadowoloną spelnioną . Wybrałam zdecydowanie opcje drugą , mój syn miał 2,5 roku w momencie rozwodu , uwierz mi nie ma z nim żadnych problemów związanych z tym że wychowuję go tylko ja ( mojemu byłemu męzowi zapał do kontaktów minął po pół roku ) jest chłopcem szczęsliwym , zadowolonym , nie ma kompleksu braku ojca ( ale to zależy tyklo i wyłącznie od nastawienia matki wychowującej ) ja jestem urodzoną optymistką i on jest do mnie podobny , w tej chwili ma 7lat jest grzecznym , miłym , zdolnym chłopcrem który jest otwarty , ciekawy i co dla mnie najważniejsze kochającym dzieckiem . Zdarzyło sie że był świadkiem kłótni rodziców kolegi i powiedział mi tylko że mu wspólczuje . Twoje dziecko jest takie jak go wychowasz , co mu przekażesz i jak bardzo zacznie w siebie wierzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×