Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takajakasprzyjaciolka

przyjaciolka juz wogole niema czasu dla mnie... kto tak ma??pomocy

Polecane posty

Gość takajakasprzyjaciolka

Bylysmy kiedys przyjciolkami tzn tak mi sie wydawalo byly kryzysy jak w karzdej przyjazni ale teraz to juz jest daremnie w sumie juz niema nic bo ona niema czasu pracuje ma faceta ja to rozumie taz pracuje ale niemam faceta olewa mnie........ juz kilka razy 1 podawalam reke jechalam doniej i chcialam to zmienic to zawsze obiecywal ze sie poprawi a co jest coraz gorzej nawet sms nie napisze sygnalka nie pusci..... ni ewidzialam sie z nia od wrzesnia(mieszka 8 km odemnie) zmienila sie i to bardzo i to nietylka ja stwierdzilam obiecala ze mnie odwiedzi tydzien temu do dzis zero odzywu a potem to ja jestem wszystkiemu winna co ma robic kto tak ma??Juz niemam czego ratowac bo ja robilam co mogla ona woli faceta i olewa znajomych to jej sprawa tylko gorzej jaj jej kompie w dupe on.....czego jej nie zycze bo wie jak to jest nasz kolezanka tez tak olewala nas ale sie opamietala a ona nie ja tez mialm faceta i nie olewalam przyjaciol bo przeciesz dla przyjaciol zawsze ma sie czas..jezdzilam z im di nich a ona chodzi z nim 2 lata a byla umnie z nim raz na chwile....... ah pomozcie mi jakos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakasprzyjaciolka
przeczyta to choc 1 osoba i napisze co mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nostradii
hej, w takim razie to nie jest Twoja przyjaciolka. przyjaciolka sie tak nie zachowuje. ja nawet jak mam kogos to nie zaniedbuje przyjaciol. bo tak na prawde to oni sa najwazniejsi. ale wiesz, niestety nie wszyscy sa tacy jak Ty czy ja... moja przyjaciolka tez nie rozumie, ze facet nie zastapi jej wszystkich znajomych. a mi niezrecznie jest namawiac ja na spotkania, bo przeciez rozumiem ze ma chlopaka i szanuje to. trzeba chyba dojrzec do tego zeby docenic wartosc przyjazni. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tazdy tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak mam... tyle, że ona mieszka jakieś 800 km ode mnie, no ale... gołębie pocztowe nie są potrzebne do wysyłania wiadomości... a i tak wyszło, że to moja wina, że nie utrzymujemy kontaktu... szkoda gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakasprzyjaciolka
grecki pyszczek to widze ze nie jestem sama:( i co teraz rzobisz bedziesz walczyc starac sie to poprawic bo ja juz chyba nie kicham to bo ilez mozna czekam i czekam az mnie odwiedzi ale jakos sie nieumie doczekac jak to sobie ztym radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sytuacja jest skomplikowana bardzo mocno... Znamy się całe życie, wiele nas łączy/łączyło (?). Od września napisała do mnie smsa 2 razy - 2 razy z prośbą o załatwienie czegoś (ma rodzinę, która mogła i powinna moim zdaniem jej takie sprawy załatwiać) + jakieś zdawkowe uwagi na gg. Teraz dowiaduję się, że jej nie rozumiem (ma \"nowe życie\", jak sama napisała), nadinterpretuję jej słowa tak, jak mi wygodnie itp., itd. Na moją prosbę, wyraźną, o zaprzestanie tego wątku, bo nie mam siły ani ochoty tego drążyć ani po raz n-ty tłumaczyć, stwierdziła, że nie muszę jej się z niczego tłumaczyć. Bez komentarza... chyba łatwo zrozumieć o co mi chodziło z tym tłumaczeniem... No ale czytanie ze zrozumieniem kuleje... Nie wiem, czy coś z tym zrobię, bo, jak widzę, nie ma to sensu... Boli mnie to, no ale cóż... ile można? Istotna sprawa: wyprowadziła się bez słowa pożegnania. I to też była moja wina, kiedy chciałam usłyszeć wyjaśnienia: że nie jej rozumiem... i o co robię tragedię,skoro ona na koniec świata nie jedzie. ... ... ... słów mi brak, ręce opadają dalej niż do ziemi. A gówniarami nie jesteśmy. No i jak się człowiek zaskakuje... Ale ona myśli o mnie to samo... Tylko po co był z jej strony (!!) płomienne deklaracje i zapewnienia, że nasza przyjaźń przetrwa wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakasprzyjaciolka
wiesz czytajac to to chocby pisalam o sobie nie wszytko takie same ale podobne............tez byly wielkie deklaracje ze zawsze bedziemy przyjaciolkami itd tez nie wiem poco to bylo.:((( tez mnie to abrdzo boli dowieduje sie od inych znajomych ze zmienila prace ze rzucila studia itd super no nie?? wkoncu przyjaciolki(w jej rouzmieniu) nie musza sobie tego pisac .no i to tez moja wina bo czemu ja sie nie odezwie czemu ja nie przyjade czemu ja jje nie rozumie itd ze wyolbzymiam ..........sle spoko zobaczymy co bedzie i tak wtpie ze do konca roku sie odezwei karte moze posle...A co zrobisz ja sie opamieta i bedzie chciala wszytko odbudowac pomozesz jej w tedy zeby bylo tak jak dawnie? p.s. sorki za byki ale sie spiesze zajze dopiero tu jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Watpię, żeby się \"opamiętała\". Ma przecież \"nowe życie\", to po co ja w nim? No ale ja sobie to zinterpretowałam na swoją korzyść, bo ona tak nie twierdzi... Taaaa, tyle, że jej zachowanie wskazuje, że jednak tak jest, jak myślę i czuję. Teraz przyjeżdża na święta, poinformowała mnie o tym. A potem odkręciła kota ogonem i napisała, że jak ja zechcę się spotkać, to mam zadzwonić. Tyle, że 2 minuty wcześniej sama wyszła z inicjatywą spotkania. Więc teraz, kiedy ja nie pałam radością ani chęcią zobaczenia, wychodzi na to, że to ja jestem niewdzięczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megi2
Mam tak samo. Byłam bardzo zżyta z moją przyjaciołką, ale odkąd ona znalazła faceta kontakt nam się rozluźnił, widujemy sie raz na klika miesięcy. Niby mamy kontakt na gg, ale to nie to samo. Ona robi wszystko tak jak jej chłopak każe jakby sie bała stracić go. W sumie nie utrzymuje kontaktu z innymi znajomymi, jedynie cały czas z facetem i jego ekipą. Jak się im pogarsza, albo sie kłóca wtedy się odzywa i chce pogadać. Ja sie przyzywyczaiłam do tego stanu rzeczy, nie podoba mi się jej zachowanie ale cóż .... nic nie zorbie. Mam swoich znajomych, z którymi spądzam czas i jeśli mam faceta to nie zaniedbuje dla niego swoich znajomych. Moja przyjaciólka niestety postepuje inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiałam się, czy wysłać IM kartkę na święta - wyślę, zobaczymy... tzn. wiem, że mi nie odpisze, bo pewnie uzna, że skoro przyjedzie, to JA powinnam pierwsza do niej biec, więc po co AŻ wysyłać jakieś życzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzieeek
Chciałam coś napisać... ale... aaaaa.... szkoda gadać... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uga
a oprocz tej przyjaciolki nie masz juz innych znajomych? Swiat chyba sie nie konczy tylko na jednej osobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
ciesz się dziewczyno - moja pojawiła się po 8 m-cach i już zdżrzyła mi namieszać. Niech spada Chrzanić taką przyjaźń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehehe, może zadzwoni a może i nie... Opcji rozstania z facetem ona w ogóle nie bierze pod uwagę - totalny brak jakiegokolwiek realizmu życiowego. Przyjaciółki mam, owszem, ale ta była wyjątkowa, bo znałyśmy się od małego dziecka, praktycznie całe życie spędziłyśmy wspólnie. Dla mnie tragedią jest kompletny brak zrozumienia z jej strony dotyczący jej własnego zachowania. Nigdy bym się nie spodziewała, że po tylu latach wyjdzie coś takiego... szydło z worka chyba :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzieeek
Doskonale to rozumiem, bo sama też cos takiego przeżywam.... Pewnie, że mam innych znajomych... ale to przecież nie to samo! To była/jest (?) Przyjaciółka - więc ktos o wiele wazniejszy niż rzesza znajomych, kolegów i koleżanek..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i dzisiaj dostałam smsa od niej, jakgdyby nigdy nic: czy mam ochotę się jutro spotkać? Chyba nie mam, bo nie spotkałabym się z nią, tylko z nimi, a słuchania bajdołek o wspaniałym życiu i wzajemnego gruchania nie mam jakoś ochoty po raz kolejny oglądać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakasprzyjaciolka
grecki pyszczek hej ciesz sie ze chociasz napisla bo moja nawt mi sms nie napisala switecznego wyslam jej kartke aona mliczy wale juz to naprawde ostnio ja spotkalam robila zakupy zatrzymala sie bo maila czas do bautobusu a nie miaal z kim pogadac wiec ja sie nadarzylo i tez udwala ze wszytko jest ok jakby nigdy nic aha a na samym pocztaku czemu ja nie odwiedzilam i sie nie odzywal w tedy rece mi opadly ze przed swietmi niechce sie denarwowac i niech lepij juz na ten temat nic nie mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i ja właśnie dlatego nie chcę tego spotkania... Nie wiem, ale mam wrażenie, że zaczęłyby się jakies pytania z serii \"dlaczego się nie odzywałaś\", a ja nie mam siły ani ochoty po raz kolejny wypruwać sobie żył, żeby cokolwiek do niej dotarło. Napisałam, że jestem chora (to prawda) i że raczej nie skorzystam z zaproszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakasprzyjaciolka
doskonale cie rozumie ja juz tez niemma ocoty sie spotkac tlumaczyc bo to i tak jest bez sensu a ja tylko natym zle wychodze ....wiesz juz sie nie odezwie naprawde ale kiedy jeszcze jej napisz co mysle i niech nie jest na mnie a miala byc prawdziw przyjaciolka pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisac można, bylebyś wg niej nie wyszła na tą, co tą przyjaźń rozwaliła :O Bo przecież to TY się nie odzywałaś itp. ... tak jak u mnie to wyszło... Wczoraj, kiedy przeczytałam tego smsa, to myślałam, że numery pomyliła - uśmiechy, wesolutki nastrój... Tydzień wcześniej awanturę mi zrobiła, a teraz nie ma sprawy... No, zazdroszczę takim ludziom, bo nie mają wrzodó żołądka i się nie przejmują, żę komuś mogli przykrość zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×