Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość damian26

nie czuje do niej tego co kiedys a jednak

Polecane posty

Gość damian26

Co mam zrobic? Zalezy mi na niej, nie jest mi obojetna ale nie czuje do niej tego co dawniej. Byly miedzy nami rozne przeboje i moze dlatego sie wypalilem. Z drugiej strony, nie jestem az tak bardzo zobojetnialy na nia, tesknie za nia, teraz super sie dogadujemy( wreszcie po 2 latach). Wreszcie mamy wspolny jezyk. Jestem zazdrosny na mysl o tym, ze moglaby miec kogos innnego. Duzo mi pomogla, bardzo mnie wspierala i ciezko mi od tak odejsc. Boje sie, ze pozaluje mojej decyzji kiedys. Probowalem ale tesknie z ania, za rozmowami, za spotkaniami. To nie jest tak, ze czuje sie samotny i robie sobie z niej kolo zapasowe. Naprawde mi jej brakuje ale przeszlosc byla rozna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xaxaxa
bo ją kochasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Damian- motylki z brzucha odleciały , ale nadal ją kochasz. Nie poddawaj w wątpliwość uczuć tylko o nie dbaj. Nie spieprz tego - bo o uczucie w dzisiejszym świecie nie jest łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie.Dbaj o miłość i nie przepuść jej bezmyślnie przez palce tylko dlatego że nie zawsze było różowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o żeż kurna
Ależ podobny opis do tego, co mi chodzi po głowie... Z tym, że u nas nie było kryzysów, a staż - 10 (słownie dziesięć) lat. Wypaliłem się? Tak. I powiedziałem jej o tym. I oboje to mocno przeżyliśmy. I już nie jesteśmy "parą". Teraz bywamy w kontakcie - przyjacielskim, a mi czegoś brakuje. Przyzwyczajenie? Napisałem ten post spontanicznie. Nie sądzę, żebym wrócił na ten topik. Qrrrwa :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do .... dominka 26
kochaj bo warto być kochanym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa sniegu
co masz na mysli ze niue czujesz tego co kiedys/ nie mam juz miedzy wami chemii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może faceci mi odpowiedzą . Dlaczego tak łatwo rezygnujecie? Wystarczy że jakiś mały problem a już mówicie - pa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do .... królewny
to nie o chemie w życiu codzi a o uczucia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jakbym czytała swoją wypowiedź albo mojego chłopaka. Nazywacie to miłością? Bo czasem też już się zastanawiam czy to nie przyzwyczajenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa sniegu
no jasne uczucia sa wazne ale chemia tez nie zaszkodzi i chyba w zwiazku mezczyzny z kobieta jest potrzebna bo same uczucia to mozna miec do mamy taty i przyjacioł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do .... królewna
chemia to oddzielna sprawa , a uczucia są najważniejsze ,jeśli kogoś nie kochasz , to jak możesz pujść do łóżka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa sniegu
a jak mozesz pusc do lozka jezeli nie czujesz chemii? sama sympatia nie wystarczy a juz tym bardziej dla faceta, natury nie oszukasz,jak cie facet tylko lubi to najwyzej sie poprzytulacie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ariadna
no własnie powiedzcie mi dlaczego faceci tak łatwo rezygnuja?? Ty ja kochasz tylko ze teraz ta miłosc juz wydoroslała, opadły pierwsze emocje, dopiero teraz zaczynasz oprocz serca uzywaz mozgu...:)to bardzo dobra oznaka, bo chyba nie sadzisz ze małzenstwo z 30letnim starzem ciagle ma dreszcze na mysl o spotkaniu...oni po prostu sa razem i sie kochaja. takie kochanie o jakim Ty mowisz znika po pewnym czasie,to normalne. i nie rezygnuj z niej!bedziesz tego załował. wiem co mowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o żeż kurna
A jednak wróciłem. Królowa śniegu - tak, masz rację. Ja z moją (teraz już byłą) dziewczyną od dłuższego czasu nie robiłem "tych rzeczy", bo nie miałem ochoty. Nie pociągała mnie sexualnie, po prostu. Pomimo tego, że jest atrakcyjną kobietą i nigdy nie przestałem jej BARDZO LUBIĆ. Robienie tego "dla zasady" uznałbym za oszustwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do .... królewna
facet kocha a ja pewnie też i jest uczucie i chemia , najgożej z pragnieniami , co z tym , pewnie to odrębna sprawa jednak wyobraznia możn załatwic wszystko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie tu chodzi o miłość
nie zapomina się kogoś z kim się już nie jest jest. bo przecież, kiedyś ten ktoś był cząstką nas samych. ten ktoś nas rozumiał, wiedział czego nam brak, śmiał się z naszych wad bo były podobne do jego, rozmawiał z nami, przytulał, czasami się sprzeczał, dokuczał, opowiadał od rzeczy.......ale tak naprawdę, chciał, żebyśmy dorośli szybciej, żeby nasze patrzenie było w tym samym kierunku. co w tym złego,że za sobą tęsknimy, mieliśmy przecież tyle wspólnego? teraz odwagi nam brak by sprobować raz jeszcze i przełamać tę głupią dumę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o żeż kurna
Nie w dumie sprawa. Nie wyobrażam sobie powrotu. Chyba. Może - tak po prostu - 10 lat bliskiego związku z ciepłą, wspaniałą osobą nie da się ot tak, zmyć pod prysznicem? Chyba o to chodzi. Może bym tak wolał? Prysznic i po krzyku? Znikłoby poczucie winy i skrzywdzenia kogoś, kto na krzywdę nie zasługuje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa sniegu
wyobraznia? co masz na mysli wyobrazanie innego faceta bedac z tym ktorego kochasz? to chyba nie jest dobry pomysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa sniegu
do o zesz kurna a wczesniej byla chemia tzn czy rzeczywiscie bylo mocne przyciaganie czy takie bardziej lubienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie tu chodzi o miłość
a więc, rozumiesz swoją winę, i dlatego nie możesz zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa sniegu
podobno milosc ma swoje przyplywy odplywy tzn pragnienie bycia z ta osoba nie ma ciagle takiej samej sily raz jest slabsze a raz mocniejsze i to nie jest problem bo przeciez nawet wodyniezbednej do zycia nie pragniemy caly czas tak samo. Problem jest wtedy gdy tego pragnienia nie ma juz od dlugiego czzasu i jakos nie chce wrocic bo sie wypalilo, i zostaje tylko przyjazn bez rzadnej iskierki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o żeż kurna
Wiem jedno - na pewno było inaczej. I sex był i takie tam. Potem - zaczęło być inaczej. Bez widocznego powodu. Ona nigdy mi nie dała powodu do znielubienia. Tym bardziej mnie to teraz gnębi. Poczucie wyrządzenia krzywdy wspaniałemu człowiekowi :-( Ech. Jakoś to muszę udźwignąć. Chyba nie mam wyboru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ...królowa
uczucie to jedna sprawa , prywiązanie to jeszcze inna a jeśli mowa ochemii to gdzie to uczucie ??? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskra mała
nie możesz jej za to po prostu przeprosić? coś ty jej zrobił do diabła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ...królowa
uczucie to jedna sprawa , przywiązanie to jeszcze inna a jeśli mowa ochemii to gdzie to uczucie ??? ;) w ciągu kilku minut siedzenia przed kompem można popsuć cały świat , co jest z tym uczuciem , chyba to nie tylko seks :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa sniegu
do krolowa nie rozumiem, czy twoim zdaniem jedno wyklucza drugie zdaje sie ze mozna kochac i pragnac ta sama osobe,mozna chciec sie z kims kochac i trosczyc sie jednoczesnie jak o najblizszego czlowieka,chemia nie wyklucza milosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mam
tylko ze ja jestem dziewczyna, ale z moim chlopakiem jestesmy razem od ponad 2 lat. Mysle ze w kazdym zwiazku po prostu kiedys konczy sie wlasnie efekt"motyla':) ludzie bardziej sie do siebie przyzwyczajaja, i wlasnie to ze za nia tesknisz, jestes zazdrosny i brakuje Ci jej swiadczy o uczuciach, gdyby byla Ci obojetna no to bylby problem:) MOim zdaniem mozna temu troche zaradzic , czli zrobic cos co robiliscie jak sie poznawaliscie, np zorganizowac jakis fajny wieczor, wyjscie kolacje, weekend, inny niz zazwyczaj seks, itp zeby poczuc cos od nowa , bo to ta pieprzona codziennosc tak dobija !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ...królowa
nie czuje chemi ja poprostu kocham i jestem kochana o chemi nie myślę bo po co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskra mała
z twojej strony, to taka trochę 'spowiedź powszechna' lecz wyrządzonie krzywdy wraca zawsze do wniowajcy. czy nie lepiej ją przeprosić? a może uda się wam zostać wtedy przyjaciołmi. to przecież bardzo wiele znaczy, żeby ktoś przebaczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×