Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żonka_

Właśnie spakowałam mojego męża...

Polecane posty

Gość żonka_

Witam Jak widac w temacie,wlasnie spakowalam mojego meza i czekam az laskawie raczy sie zjawic abym mogla mu wreczyc ta torbe i poprosic aby sobie poszedl.... Nie,wcale nie przychodzi mi to latwo,dlatego tu pisze o tym---moze to glupie ale potrzebuje sie wyzalic:( Mam juz dosc!!!:(naprawde--no bo ile mozna prosic,plakac,klocic sie,no ile??? ile razy on moze mnie przepraszac,mowic ze wie ze zle robi,obiecywac ze juz nie bedzie???No ile??? Staralam sie jak moglam.Naprawde. Ostrzegalam go ze przez swoja glupote moze mnie stracic,zawsze wydawalo sie ze zrozumial......a potem to samo,na drugi dzien,za 2,3 dni... Jest mi strasznie ciezko...:(:(:(Ale jestem juz klebkiem nerwow:( Kazdy ma chyba jakies granice wytrzymalosci i cierpliwosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde!!!co sie dzieje z tymi facetami????na glowe im siadlo czy jaka cholere ze co druga kobieta cierpi z ich powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powod???....glownie alkohol...i jeszcze to ze zawsze cos jest wazniejsze odemnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To że spakowałaś - ok. Przetrzymaj go później trochę - ale daj mu jeszcze jedną szansę. Może coś do niego dotrze. Jeśli wróci , przyjmij go jeszcze raz, jak będzie dalej wywijał numery - wykop. Takie rady dałam mojej kuzynce i podziałały. Może i u Ciebie wszystko się ułoży lepiej. Pozfdrawiam - D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie nie wiem co jest z tymi facetami:( kiedys bylo dobrze miedzy nami... ale ostatnio zrobil sie taki bardzo podatny na wplyw innych---glownie kolegow z pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie on musi poczuc strach...musi poczuc ze jednak jestes do tego zdolna i bez niego tez sobie swietnie poradzisz..wiem jak Cie to boli bo bylam swiadkiem czegos takiego...:(ale moze moja poprzednicza ma racje...moze jak zobaczy spakowane walizki i Ciebie zdecydowana na rozstanie to sie wystraszy...sprobuj..i daj pozniej znac jak Ci poszlo...pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie.buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak raz odpuściłaś, a on znowu zrobił to sami, to będzie to robił zawsze. NAjwazniejsza kjest pierwsza \"próba sił\". Wie, ze odpuszczasz, to sobi epozwala. Dobrze zrobiłaś. Nie daj się. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dormika----mam wlasnie taki zamiar---tylko czy podziala??? Prace konczy o 20 a jeszcze go nie ma...wiem ze znow jest pijany bo rozmawialam z nim przez telefon...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwo unieść się honorem i w porywach uczuć powiedzieć wynocha. Jestem osobą samotną jednak dobrze życzę ludziom. Dobrze radzę - postrasz ale daj jeszcze jedną szansę. Jeśli się nie sprawdzi - to sama wiesz co robić. Myślę jednak że wazystko będzie ok. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz dostal bo konkretnie dowalil:(i co??dalej to samo... niech on juz wroci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli dziś jest pijany - nie rozmawiaj z nim , nie rób awantury. Rozmawiaj tylko z trzeźwym. Jednak zrobisz co uważasz za stosowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hollopack
Ja dałam jeszcze jedną szansę a potem wywaliłam, to nic nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj mi ciezko bylo powiedziec mu wynocha----tyle razy mialam ochote,ale nigdy tego nie powiedzialam Ale mam DOSC i dzis zamierzam mu to powiedziec tylko kiedy on wroci???i czy wroci na noc??? :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz mieć dużo siły. Dziś nie miej dla niego litości - walizka za drzwi. Jutro możesz rozmawiać i stawiać warunki. Ale tylko na trzeźwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dormika----wiem ze z pijanym nie ma co rozmawiac,ale jak jutro bedzie trzezwy---jesli bedzie----to zacznie przepraszac,obiecywac poprawe itp i wtedy nie bede miala serca powiedziec mu zeby spadal:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wystaw te walizki przed drzwi, bo tak to nie będzie chciał wyjść. Ma gdzie iść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alusiaaaa
Jak ja to rozumiem. Ktoś inny ważniejszy niż rodzina, dom. Ja dziś podjęłam ostateczną decyzję. Byłam u teściów, powiedziałam im, że nie zaszczycę ich swoją osoboą w święta. Bardzo nalegali, żebym w święta jeszcze gościnnie u nich wystąpiła a po świętach mozemy zaczynać formalności rozwodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dormika----wiem ze z pijanym nie ma co rozmawiac,ale jak jutro bedzie trzezwy---jesli bedzie----to zacznie przepraszac,obiecywac poprawe itp i wtedy nie bede miala serca powiedziec mu zeby spadal:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abi666
to smutne..ale nei dawaj szansy bo sie bedziesz meczyla cale zycie.przeszlam przez to. moze byc tylko gorzej i nie powie ci tego ten kto tego nie przezył./.3maj sie.ale walcz o siebie nie o n iego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abi666
to smutne..ale nei dawaj szansy bo sie bedziesz meczyla cale zycie.przeszlam przez to. moze byc tylko gorzej i nie powie ci tego ten kto tego nie przezył./.3maj sie.ale walcz o siebie nie o n iego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abi666
to smutne..ale nei dawaj szansy bo sie bedziesz meczyla cale zycie.przeszlam przez to. moze byc tylko gorzej i nie powie ci tego ten kto tego nie przezył./.3maj sie.ale walcz o siebie nie o n iego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anerila
że jest ci ciężko ale jeżeli jest alkohol to ja to znam nie daj się zwieźć pogoń drania bo zmarnuje ci resztę życia.Ja to przeżyłam i doskonale rozumię dawałam szanse nie raz.Teraz jestem sama z dziećmi nie daję się ale nie ukrywam że że jest ciężko,Ale lepiej samej niż z pijakiem uwierz mi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dzis wroci---jesli wroci---to napewno dam mu torbe do reki ma gdzie isc---do rodzicow--tam bedzie mu lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to spoko, jak ma blisko rodziców, niech zobaczą jakiego sobie syna wychowali! mówię Ci - wystaw przed drzwi i pozamykaj się w domu, pogaś świątła i udaj, że Cię nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest zaawansowany alkoholik,ale przecierz tak sie zaczyna wiem bo moj ojciec jest alkoholikiem,takze mam przklad alkohol robi z czlowiekiem:( te nasze problemy trwaja okolo 4 miesiecy...wiec moze jest szansa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno jest szansa, ale musisz mu raz dać kopa! napisz co się wydarzy jak wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×