skrajne przypadki?

mam 20lat i jeszcze ani razu nawet przez jeden dzien nie bylam z nikim w zwiazku praktycznie nawet na randce takiej prawdziwej nie bylam nie wydaje mi sie zebymjakos specjalnie roznila sieod innych ludzi, widzialam juz brzydsze i ladniejsze od siebie, to samo z inteligencja itp. moze cos z moja osobowoscia jest nie tak? czy wsrod was tez sa samotni dwudziestoletniktorzy jeszcze nigdy nie mieli chlopaka/dziewczyny? czy to w ogole nie jest troche dziwne i nienaturalne?(mama juz czasami dziwnie na mnie patrzy)

nie przejmyj sie ja mam 28 lat i mialem do tej pory jedna dziewczyne z prawdziwego zdarzenia przez 4 lata . wiec chyba tez jestem ciekawym przypadkiem

no tak ale miales przynajmniej te jedna i to przez 4 lata wiec pewnie gdyby nie ona to mialbys w tym czasie kilka innych:] zreszta ze tak powiem przynajmniej wiesz ze ktos cie chce wiec to jednak troche inny przypadek:P

ja tak miałam. i żyję. piewrszego faceta "na poważnie" miałam w wieku 21 lat. przetrwało całę pól roku. potem długo, długo nic. i dopieor w sumie od roku jestem z kimś w związku. i nigdy w sumie nie narzekałam. jak byłam sama to nie szukałam na siłę kogoś "do pary". dobrze mi z tym było. teraz trafiłam na odpowoedniego faceta i czuję się świetnie :) teraz już bym nie chciała być sama, ale tylko z nim :) ale zanim go poznałam, było mi dobrze. więc nie przejmuj się. (a poznałam mojego obecnego istnego jak miałam lat 25 :) )

"zreszta ze tak powiem przynajmniej wiesz ze ktos cie chce" - dokladnie wiesz jak sie fajnie zyje z taka swiadomosci ;) tylko ja po 4 latach dostajesz klapsa w dziaslo to ta swiadomosc za cholere Ci w niczym nie pomaga :) i nie wpadaj w takie skrajnosci ze Cie nikt nie chce bo sie kompleskow nabawisz