Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ---------

DLACZEGO PIERWSZE PO ROZWODZIE TO TAKIE ZDZIRY?

Polecane posty

Gość Usta_
Dzieci powinny łączyc ale doświadczenie uczy ze często dzielą zamiast łaczyć. Ale nie uwazam że to jedynie wina facetów. Ci sami facei potrafią być wspaniałymi ojcami w drugich zwiazkach, tymczasem ich piewsze żony zawłaszczają dziecko egoistyczną miłościa i wychowuja znerwicowanego mamisynka któremu każa pamietać że sie dla niego poświeciły i nie ma on własnego życia bez nich. Niestety znam takie przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jak taka
złapie męza to mysli ,że wszystko jej wolno nie dbać o siebie i przytyć jak świnia a póżniej lament bo on mnie zostawił i mszczą się suki , a te ich bachory o kant dupy rozbić tylko kup to kup tamto i tak w kółko , moja córeczka z drugiego małżeństwa nie ma takich zachcianek jak córka z pierwszego ta to po mamusi ma chceć posiadania wszystkiego co najdroższe i najmodniejsze taka mała egoistka i nigdy nie mówi dziękuję , jej matka też nigdy dobrego słowa mi nie powiedziała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poprzedniczki
Jak czytam takie posty jak twój to .... mi sie "nóz w kieszeni otwiera". PUSTAK !!!!!!!!!! TY i TWÓJ MĄŻ ( narazie jescze mąż .... hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha) cudowna kobieto , która biorąc sobie faceta z przeszłością myślałas ze tę przeszlość da sie wykasować ... SPADAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jak taka
nie jestem kobietą tylko obiektywnym facetem , to że drogie panie nie podoba wam się że swoją córkę nazywam bachorem to wasz problem ja do waszych dzieci się nie wpierdalam więc i wy odwalcie się od moich i mojej rodziny , moja druga żona to wymarzony skarb, a pierwsza to szkoda gadać jedyne co mi na myśl przychodzi to suka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jak taka
do zdziry ja rozwiodłem się z suką nie dla kobiety tylko dlatego że z pierwszą żyć się nie dało bo to zakłamany babsztyl i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sędziego
Dzięki chłopie , po nowym roku zacznę coś w tym kierunku robić . A po co drugie miałyby to wchodzić ? przecież mają kochających mężów , to raczej nie dowrtościowane pirwsze nie mogą se odpuścić , że facet z inną jest szczęśliwy to se chociaż na forum popiszą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na chwilkę
tu zajrzałem i wiecie co faceci mają rację , bo która kobieta odpuści facetowi jak on jest szczęśliwy z drugą zoną i jeszcze mają dziecko to dopiero robią cyrk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milusia2
Czepią energię do życia z nienawiści...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do milusi
ciebie też facet kopnął w dupę i i ma nową żonę i dziecko których kocha bardziej chyba tak i dlatego tu włazisz bidulko !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milusia2
a nie... pudło... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja jestem chyba jakas
nietypowa. Gdy dowiedzialam sie, ze moj, wtedy jeszcze maz, kocha inna odeszlam, nie robilam scen, zgodzilam sie od razu na rozwod. Gdy dziewczyna go rzucila(najpierw go niezle obskubala jednak), pocieszalam go, pomoglam finansowo, ale na powrot sie nie zgodzilam. Jestesmy juz pare lat po rozwodzie i wysylamy sobie kartki na swieta. Teraz jestem b. szczesliwa, spotkalam cudownego mezczyzne, wyszlam z depresji, ciesze sie bo ida swieta(znow je lubie:) ), a teraz...ide piec placek. A Was wszystkich pozdrawiam i zycze wesolych swiat:-) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milusia2
Może bedę drugą żoną, a może nie... Ale ja tym drugim wychodzi to znaczy że te pierwsze to głupie cipy, które zmarnowały swoją szansę, niedoceniły i nie potrafiły zadbać o to co mają, bo w drugim związku facet okazuje się nagle OK. No i złośc na kogoś trzeba wylać... Co żółć zalewa??? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak zalewa
zwłaszcza nas, te dzieci, o których ojcowie zapomnieli. Ciekawe, czy o tych z drugich zw3iązków też zapomną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza i pierwsza
No cóż, tak się złożyło że zostałam pierwszą dwukrotnie. Po rozwodzie 14 lat - po drugim ślubie 6. Nikomu nie zazdroszczę bo jestem realistką, życie to zycie. Jak ktos krzyczy z naciskiem że jaki to nie jest szczęśliwy to mam wątpliwości - bo w zyciu radośc przeplata się z problemami i to od nas od naszej postawy wobec zycia zależy nasze samopoczucie. A nie od byłych, drugich, obecnych i psa sąsiadki. Uważam zazdrośc za bezsensowna bo przecież to czego zazdrościmy nie jest nasze i nie nam tym dysponować - czyż nie lepiej przekształcić tę złość i zawiśc w coś bardziej konstruktywnego - ona ma coś fajnego - to ja też się postaram. Mam co mi trzeba, wspaniała pracę, zdrowie, mogę się realizować; w przeszłośc nie patrze bo... to przeszłość i juz jej nie ma. Żyję teraźniejszością. Jestem zadowolona i patrze swoich spraw. Mam ich zbyt wiele żeby zajmowac się tym co, jak i z kim robi mój eks; nie daje dziecku tyle co powinien jako ojciec ale to jego sumienie, nasze jedyne dziecko nie chodzi głodne ani obdarte i w tej chwili to nie ma znaczenia na kogo spada obowiązek utrzymania dziecka. Dlaczego? Ano - dziecko jest i ma potrzeby które nalezy zaspokoić. To jest priorytet a nie jakies pyskówki po sądach. Zresztą córka jest już dorosła na studiach i to ona może wnieśc - ale wiem że tego nie zrobi bo mimo całego żalu do ojca to jest jej ojciec i nie wystąpi przeciwko niemu. To tez o czymś świadczy - a o czym to juz zagadka dla myślących. Ja jej niczego nie sugeruję bo jest już dorosła i niech decyduje sama za siebie - pomagam na ile potrafię. Jak mówią punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i może śpiewałabym inaczej gdybyśmy klepali biedę (to na wypadek adwersarzy). Może córka zamiast na studia poszłaby do pracy? Kto wie. Nie ma sensu tworzyć swiatów alternatywnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takiej postawy
można Ci tylko pozazdrościć, znam mamusie która czekała z wizytą u ortodonty z córką aż skończy 12 lat, żeby nie były darmowe, bo będzei powód do podwyższenia alimentów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza i pierwsza
Są ludzie, parapety i klamki. Niektórzy na ból i gorycz właśnie tak reagują - sprawić żeby bolało drugą osobę. Wszystko jest kwestią nie samego rozwodu, który nie stanowi wielkiej filozofii - ale umiejętności życia po rozwodzie. Ktoś wspomniał o przyjaźni a ja uważam ze to bzdura bo po co się rozwodzą skoro chcą zostać przyjaciółmi? Mieli swój czas w trakcie małżeństwa, nie wyszło więc po co taki sztuczny twór który niczego nie wnosi a tylko dezorientuje w zyciu i blokuje opcje. Gdybym spotykała się z mężczyzną rozwiedzionym dwie rzeczy by mnie u niego zraziły: permanentnie zła opinia wypowiadana o jego byłej żonie oraz drugi biegun: żyję z byłą zonę w przyjaźni. Nie propaguję tutaj jakiejś wrogości ale zdrowe podejscie - nie wyszło nam, trudno. Nie ma w nas nienawiści, żalu, złości - idziemy każde swoją drogą. Mamy poprawny stosunek do siebie, nie opluwamy, nie ciągamy po sądach bez powodu, nie ingerujemy w zycie drugiego bo to juz przeszłośc. Mamy własne życie w którym nie ma miejsca na eks w takim wymiarze jak kiedyś. Nienawiśc do eks niszczy i wypacza spojrzenie na zycie wogóle. Przyjaźń z eks stwarza niezdrową, nienaturalną sytuację. No, chyba że ludzie są wyjątkowo na poziomie - ale to chyba straszna abstrakcja bo po rozwodzie zawsze są jakieś żale, inaczej by go nie było. I małzeństwo to poważna sprawa, to dzielenie z kims zycia, to nadzieje na zestarzenie się z tym kimś które zostają zniweczone przez rozwód - trudno wtedy żyć w przyjaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rttyy
Nastawianie córek w nienawiści do ojca przez matki skutkuje prawie zawsze Syndromeme Modliszki w jej przyszłym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żalutek
no tak, tyle tylko, że po rozwodzie dla wielu "kochających" mam najważniejsza jest własna złość i chęć dokopania byłemu, dobro dzieciaka a zwłaszcza jego przyszłość, bardzo często schodzą na bardzo, bardzo daleki plan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 555555
no ale co zrobić jak mnie żółć zalewa jak ich widzę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upsssssssss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jak się już
rozwiodły to kawał z nich śmieci i pruchna to dlatego są takie wredne i pazerne oj nie ładnie moje panie jakbym był kobietą to zapadłbym się pod ziemię po przeczytaniu tego topiku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×