Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Malcolm_X

Szukam wartościowej kobiety..

Polecane posty

To przypadek, czy zmieniłeś nick? Myślalam, że już znalazłeś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twardy dick
Szukam pustej idiotki do ruchania w dupe i obciągania z połykiem,dobrze płace i nie oczekuje żadnych zobowiazań,mysle ze znajde znacznie więcej chętnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do twardego dicka
coz jakie wartosci takie kobity :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w nowym dniu, Pozwolę sobie odnieść się do niektórych poruszanych przez Przedmówców /płci obojga ;-) / spraw: 1. mail działa - lonelissimi@yahoo.com 2. nicka nie zmieniłem - kilka miesięcy temu założyłem podobny wątek, ale już zniknął z archiwum - nie mogłem go \'reaktywować\' Na koniec mała uwaga natury ogólniejszej - dziwią mnie wszelkie uogólnienia w stylu: wszystkie kobiety myślą o pieniądzach, nie ma wartościowych kobiet etc.. Panowie - jeśli nie macie zamiaru wieść życia jak sułtan Brunei i utrzymywać haremu, pozostaje Wam znaleźć JEDNĄ kobietę, która spełni wasze wyobrażenia.. Inna sprawa, że nie jestem entuzjastą \'teorii połówek\' - cynicznie rzecz ujmując jest to raczej swoiście rozumiany dobór naturalny - wiążemy się z ludźmi podobnymi sobie (a czasem wręcz przeciwnie - z posiadającymi cechy, których nam brakuje, a które zawsze podziwialiśmy). Prosty przykład - na roku studiów było ze mną ok. 400 osób. Po pewnym czasie wykluło się z tego kilkadziesiąt par, a obecnie jest to kilkanaście małżeństw.. Niech sobie specjaliści od rachunku prawdopodobieństwa obliczą, jaka jest szansa, by - przy zachowaniu teorii połówek - takie zjawisko mogło mieć miejsce.. Pozdrawiam, Malcolm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANGELA FCUK
mam nadzieje ze nie przeszkadza Ci to ze jestem mezatka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 353563
tak naprawdę to nie mamy wpływu na to przy kim nasze serce zaczyna mocniej bić.Moze to być ktoś podobny do nas,może całkiem różny,czasem zupełnie nie w naszym typie,ale dzieje się tak,ze coś nas do tych osób ciągnie,może to głos,zapach,sposób myślenia,poczucie humoru,spojrzenie,coś nas łączy a potem dopiero uczymy się razem zyć,uczymy się siebie,zaczynamy akceptować nasze wady,szanować zalety,łączy nas coraz więcej wspólnych przeżyć,planów,marzeń.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
353.. Piękne słowa :-) Początki zresztą często bywają piękne - to, o czym marzę, to przełamanie syndromu \'trzech lat\', po których zwykle następuje okres przyzwyczajenia, wygaśnięcia większych namiętności a początku rutyny.. niezależnie od tego, czy dana osoba jest dalej naszą dziewczyną/narzeczoną/żoną. Tak na marginesie - małżeństwo z pewnością utrudnia zerwanie więzi z drugim człowiekiem, nie stanowi jednak polisy od ewoluowania związku w kierunku rutynowego wspólnego pomieszkiwania. Na to nakłada się też sprawa wpływu dzieci na relacje między ludźmi etc.. nie da się w kilku zdaniach zakreślać tego, co jest właściwie istotą człowieczeństwa.. M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poszukiwaczka skarbu
Ty piszesz, że rutyna zaczyna się po 3 latach? U mnie zaczęła sie po kilku miesiącach, nie dlatego, że ja tak chciałam, tylko facetowi tak było wygodnie. To był dla mnie szok. Zero namiętności, kwiatów, komplementów. Walczyłam 3 lata by to zmienić. Kupowałam mu ulubione ciasteczka, robiłam śniadanie do łóżka, kupowałam seksi bieliznę. Nic do niego nie dotarło. Jak chciałam odejść błagał bym została, że mnie kocha ponad życie. Dawałam mu wiele szans. Ale po 3 latach przestałam wierzyć w zmianę. Ja więc byłabym zachwycona ze związku gdzie przez 3 lata ludzie się starają. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 353563
no cóż,rutyna zawsze może się pojawić,ja wiem,ze to tylko teoria i to powtarzana notorycznie,ale trzeba o związek dbać cały czas,przede wszystkim rozmawiać o swoich uczuciach,a nie tylko o sprawach codziennych,a nawet jak ta rutyna się wkradnie w związek to nie zakładać,ze to juz koniec uczuć,starać się coś zmienić-RAZEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkswir
A juz myślałam że jestes moim mężęm:) hehhe Mój też szuka dobrej kobiety, nieważny wygląd bo i tak ładniejsza ode mnie nie będzie, ale za to nowa dziura z opakowaniem do ruchania na następne parę lat aż i ta się znudzi i wtedy dzięki Bogu jest coś takiego jak kafeteria, no... ale nie jesteś moim mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkswir
Hmmm, ja się starałam całe 9 lat i mimo że do 30-tki mi daleko i jestem atrakcyjna, niczego nie wywalczyłam u męża. On to jak każdego faceta natura skurwysynaa, rżnąć dupy byle by zawsze inne i wciąz nowe , nieważne stare czy młode, ładne czy brzydkie... rżnąć, rżnąć, rżnąć...Taki jest mój mężulek i wasz pewnie też :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mkswir: Różni są ludzie i ich losy.. Natura samca jest zjawiskiem częstym, ale nie powszechnym.. Może inaczej - wydaje mi się, że nawet bardzo częstym, ale po zaspokojeniu pewnej ciekawości \'życiem\' w naturalny sposób wygasającym.. Nie mi oceniać czyjeś wybory życiowe, ale z podanych przez Ciebie parametrów (przed 30-ką, 9 lat w związku) wnoszę, że i mąż jest stosunkowo młodym cżłowiekiem i nie miał większych (a może jakichkolwiek) doświadczeń wcześniejszych.. Ku pokrzepieniu serc historia mojego Ś.P. Profesora: żonę poznał w szkole średniej, pobrali się w pierwszym możliwym momencie i byli ze sobą kilkadziesiąt lat.. Moc z charakterem, jak to w reklamach mawiają.. M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 353563
BA,piękne od młodości po starość razem,kiedyś to ludzie umieli się kochać,a teraz.... szkoda gadać......inne priorytety,pozycja,kariera,sex,żle pojęte partnerstwo.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak,właśnie myślałam że Cię kojarzę . I nie pomyliłam się. Jeśli wtedy nie znalazłeś to chyba dało Ci to coś do myślenia. Nie znajdziesz tego czego szukasz tutaj. To nie jest prawdziwe życie i 90% osób które się tu wypowiadają nie piszą całej prawdy o sobie. Życie jest wokół Ciebie....na ulicy, w pracy, na spacerze, w sklepie. Szukaj wokół siebie. Ale nadal życzę Ci powodzenia i wierzę, że kiedyś znajdziesz to czego szukasz. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego szukam tutaj? Czy szukam? Skoplikowane to wszystko.. W pewnym momencie życia, gdy studia są miłym wspomnieniem, rozpoczynamy pracę wśród osób starszych od siebie, z założonymi rodzinami.. poznawanie nowych osób nie jest aż tak banalne.. Nie chciałbym wyjść na jakiegoś nieudacznika, ale dla osób wykluczających raczej \'podryw uliczno - dyskotekowy\' sprawa nie jest aż tak banalna.. Nie jest to nawet kwestia śmiałości lub jej braku.. Ponadto w większości z nas jest taki wewnętrzny opór przed szukaniem, połączony z nadzieją, że jeśli \'coś - Ktoś\' ma się w naszym życiu pojawić, to i tak się to stanie.. Fatalizm bywa zawodny, ale jakże to proste i wygodne.. A takie \"nibyszukanie\" przez internet jest swoistym złotym środkiem.. bo teoretycznie szukamy, ale wiary w to, że znajdziemy, nie ma zbyt silnej.. M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak odpowiedzi
piszesz, że mail jest prawidłowy? To czemu nie odpisujesz? Napisałam i nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na yahoo faktycznie nic nie doszło. Podaję inny, \'krajowy\' mail: malcolmino@o2.pl i bardzo przepraszam, że technika zawiodła ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lejlo - to straszne, ale w pewnym momencie życia człowiekowi odechciewa się \'zorganizowanej\' nauki.. Podziwiam szczerze te wszystkie Matki Polki, co w czterdziestym roku życia piszą magisterkę z dwójką dorastających dzieciaków.. M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to taki zarcik byl, ale widze ze nie wstrzelilam sie w twoje poczucie humoru :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ściemniaż koles
Każy szuka wartosciowej, a lapie te zwyczajne i leci do łużka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem poważna odpowiedź na żartobliwe pytanie ma większą wartość informacyjną :) A wstrzelić się w moje poczucie .. ostatnio nie jest łatwo - staję się coś jakby nieco bardziej surowy i ponury ;-) M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak odpowiedzi
drogi Panie M. sprawdzasz czasem pocztę i na nią odpisujesz? ;) Napisałam, bo nie jestem ekshibicjonistką i nie będę się "wywnętrzać" na publicznym forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pocztę czasem sprawdzam - a jak już sprawdzę, to zawsze odpisuję :) Przy okazji pragnę podzielić się z Wami pewnym spostrzeżeniem - mam nadzieję, że żadnej z Was nie urażę ujawniając sekrety kontaktów mailowych: Dostałem 4 e-maile - w trzech z nich pojawiła się sugestia \"pewnie twoja skrzynka mailowa jest zasypana ofertami\" itp. Co więcej, trzy z tych maili były wyłącznie natury ogólnotowarzyskiej ;-) Wobec powyższego pozwalam sobie delikatnie zasugerować, że nie jestem aż tak oblegany, jakby mogło się Wam wydawać ;-) Pozdrawiam, M. P.S. Pora do domciu - do zobaczenia jutro ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak odpowiedzi
Cóż...p. M chyba sam nie wie czego szuka. Napisałam do niego dwa maile, nie dostałam odpowiedzi na żaden z nich. Nawet zdawkowego "nie jestem zainteresowany". Szkoda - a podobno odpisuje na wszystkie. Dodam, że nie wspomniałam słowem na temat rzekomego oblegania, a czy to co napisałam było ogólnotowarzyskie? Może i było, ale nie znam Pana, drogi Panie - w jakiś sposób trzeba kontakt nawiązać. Próbowałam 2 razy. Ponoć do 3 razy sztuka, ale... nie mam zwyczaju się narzucać. Trudno. Życzę powodzenia, konsekwencji i więcej szacunku dla osób które Ci odpowiedziały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc to jednak Ty, rozmawialiśmy na tamtym topiku latem:D Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artystka 1
hej Malcolmie-a gdzie zniknąłes?Jak mijają Ci dni-i gdzie wybierasz sie na Sylwestra?Dla mnie ostatnimi czasy sylwester to zupełnie bezużyteczna impreza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilka słów do Pani, która napisała wczoraj o 17:38 - padło pod moim adresem sporo krytycznych uwag (niezdecydowany, niesłowny - bo przecież nie odpisuje na maile no i jeszcze kręci, bo przecież Pani mail nie miał żadnej z inkryminowanych postaci..) A odopwiedź jest banalnie prosta - Pani maila NIE BYŁO wówczas w mojej skrzynce :) Później przyszło jeszcze kilka, za które dziękuję, w tym - ufam, że dokonałem poprawnej identyfikacji - mail od Pani. I tyle.. -> Artystko, Dni mijają mi samotnie :) Na brak pracy nie narzekam, bodźce pozytywne też się zdarzają, ale.. no właśnie ;-) Sylwestra spędzę ze znajomymi, ale brak jest we mnie jakiegokolwiek entuzjazmu.. Miłego dnia, M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaRRolek
malcolm, wyloozuj - nie każda babka potrafi wysłać prawidłowo e-mail :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×