Co mam zrobic? PORADZCIE!

nie przejmuj się...to tylko sms....nie martw się tym tak bardzo:) moze jeszcze sie odezwie?:)

Penelopo dziekuje za slowa otuch:) wiesz, myslalam ze wczoraj sobie troszke popiszemy jak za dawnych, dobrych czasow, a tu zonk! on chyba rzeczywicie z kims "kreci" :(

ej ci faceci...sa-zle, nie ma ich-tez zle..albo i jeszcze gorzej...:(((

witaj samba :D My sie kobiety wszystkim za bardzo zamartwiamy...niestety :(

hej penelopa :) ja to w ogole mam takie miekkie i wrazliwe to moje serducho ze wszystko w nim przechowuje przez czas dluzszy niz ustawa przewiduje...autorko topiku lacze sie z Toba w bolu, mam podobna sytuacje jezeli chodzi o to czy zrobic pierwszy krok, napisac smsa..z tymze ten ktos mnie zna jedynie z widzenia i nie jest ani moim bylym i obawiam sie ze nigdy nim nie bedzie, jezeli nie jest nawet terazniejszym...skomplikowane i glupie...gdzie moja odwaga sie podziala :(

samba a ja Ci zazdroszcze! tak bardzo chcialabym przelac swoje uczucia na kogos innego! nawet jest tako ktos kto za mna "lata", stara sie, zaprasza i w ogole, ale serce nie sluga, a rozum nie potrafi go przekrzyczec. Moze zaryzykuj, napisz mu cos, zrob cos, dzialaj dziewczyno!

widzisz tylko to nie jest takie proste bo jest to osoba poniekad hmm..publiczna...chlopak w moim wieku jest, znamy sie z uczelni ale na zasadzie gadania pare razy w grupie..mam jego numer tel, jego gg i mam taka bariere wewnetrzna ze boze zmiluj sie...:( nie ma tu czego zazdroscic kochanie...:(

samba ja mam na odwrot, we mnie "zakochal sie" chlopak z grupy, jest bardzo w porzadku, ale niestety ja go tylko lubie. Kurcze kolejny cios... teraz przez przypadek weszlam na fotobloga bylej dziewczyny mojego ex... i co widze: moj byly ma wpis w ksiedze gosci, pisze jej niemile rzeczy(a dziewczyna jest ladna, jest moim przeciwienstwem jesli chodzi o urode, wyglad, zachowanie, styl) jest zazdrosny bo ona juz chyba kogos ma, jest to dla mnie dowod, ze on jeszcze cos do niej czuje, bo gdyby tak nie bylo to by olal cala sprawe i by jej nie wrzucal publicznie. Juz nic do niego nie napisze...nowy rok = nowe zycie.

tez moglabym byc z kims innym komu sie podobam ale nic z tego bo moje mysli zaprzata ten KTOS...:( nowy rok nic tu nie pomoze, nie zaczne 01.01.2006 nagle myslec o kims innym, jak gdyby tamten nie istnial...data nie ma tu nic do rzeczy :( jestem z toba :)

ale sie mi humorek polepszyl:D uczesalam sobie wloski inaczej, umalowalam buzke i pomyslalam "ten dran sobie sprawy nie zdaje kogo stracil", jestem mloda jeszcze, studiuje i w ogole zyje:) DOSIEGO WSZYSTKIM ZYCZE BUZIAKI:d