KOBIETKI,GDZIE RODZIC W OLSZTYNIE?

Witajcie!Mam termin na poczatek lutego i nie wiem ktory szpital w Olsztynie wybrac.Chodzilam do szkoly rodzenia przy Miejskim ale tam podobno nie chca dawac znieczulenia,mimo,ze sa wanny to niechetnie pozwalaja w nich rodzic i zarazaja gronkowcem.No i polozne w zlych humorach.Moze ktoras rodzila w Wojewodzkim? Bardzo prosze o opinie:)

A czy mozesz powiedziec cos wiecej o tej szkole rodzenia? Jakie sa koszty, ile trwa kurs, jaka jest atmosfera?

5 lat temu w miejskim i wydaje mi się ok, co prawda ze znieczulenia ani wanny nie korzystałam, ale to ze względu na to że poród trwał krótko i nie było takiej potrzeby, a gronkowcem mnie nie zarazili, położne były miłe. Teraz mam termin na marzec i też zamierzam rodzić w miejskim, chociażby ze względu na to że oddział jest w miarę wyremontowany i sale jako tako wyglądają. Jakoś nie wyobrażam sobie rodzić w wojewódzkim, bo nawet kiedy bywałam tam jako odwiedzająca to odrzucał mnie ten ogromny paskudny budynek. Wiele moich znajomych rodziło w miejskim i nie spotkałam się ze złymi opiniami.

Lolcia,szkole prowadzi pani Wiesia,tel.609-230-318.Przez pare lat byla polozna w Miejskim.Zajecia trwaja 2 tygodnie,po dwie godziny dziennie wieczorkiem.Koszt 150pln od pary.Atmosfera sympatyczna kiedy ludzie zaczna sie ze soba oswajac:)Duzo ciekawych,innych niz w ksiazkach rzeczy.Odpowiedz na kazde pytanie.Wymiana opinii.Prowadzaca jest super babka,z poczuciem humoru i nie zbywa glupich pytan.No ale na poczatku jest pogadanka z pania psycholog co to wie najlepiej a na pytanie o znieczulenie straszy cesarka i kleszczami... Dzieki za opinie,prosze o wiecej:)

ewka - dzieki wielkie za odpowiedz :)

Hej, nie wiem czy juz urodziłaś czy nie ale wypowiem się:) Ja 2 razy rodziłam w szpitalu miejskim i mogę go szczerze polecic. Bardzo miła atmosfera, porody rodzinne, do dyspozycji wanny, bezpłatne znieczulenie z-o (nie korzystałam ze względu na krótkie porody), panie położne nie są nadgorliwe tzn daja rodzącej i jej mężowi odrobinę prywatności, nie zaglądają jak nie muszą;) Można liczyć na herbatkę, prasę, radyjko:) Naprawdę szczerze polecam. Z tego co wiem niektore mamy spodziewają się nie wiadomo jakiej opieki po porodzie - przewijania dziecka, przebierania etc. Nie wiem czy w innych szpitalach ktoś to praktykuje. W miejskim nie. Kobieta musi sobie sama poradzić ale jak sobie wybitnie nie radzi to może poprosic położną o pomoc. Same nie ingerują, nie wchodzą, nie przeszkadzają. I moim zdaniem bardzo dobrze. Musimy się nauczyć pewnych czynności już tam w szpitalu, bo pozniej po poworcie do domu moze sie okazac ze nie umiemy zrobić podstawowych rzeczy typu zmiana pieluchy. Słyszałam tez ostatnio że niektórych szpitalach "zarazają" noworodki żółtaczką i trzeba zostac tam tydzień zamiast 48 godzin. Nie jest to prawdą. Dziecko moze sie urodzic z tzw żółtaczką wrodzoną i nie jest to wina lekarzy czy szpitala:) Trzymam kciuki za lekki poród:) Pozdarwiam, Anna