pierwszy raz zdradziłam...

spokojnie...jak się szybko śmiga po klawiaturze,to można takich byków narobić,że hoho. Nie ma co robić afery o taki drobiazg:) pozdrawiam

dziwi mnie ze tak wiele osob krytykuje tutaj zdrade pisze ze nigdy nie zdradzilo.. w wirtualnym swiecie anonimowosc sprzyja przyznawaniu sie do bledow czego spodziewalam sie tutaj. w moim realnym swiecie wszyscy wszystkich zdradzaja.. nikt nikomu nie ufa,... przyzwyczailam sie do takiej rzeczywistosci. musze przyznac ze sytuacja tutaj na forum mile mnie zaskoczyla.

trochę rozumiem-co Cię tak zaskoczyło?

...jest tu ktoś??

Ja jestem :)

Mendhi-witaj...trochę mam spóźniony zapłon :D

przy jednej dziurce to nawet kot zdechnie a nawiasem to krew trzeba mieszać(zdrowsze społeczeństwo).

podnoszę!

ja tez od ostatniego razu dopiero wczoraj pierwszy raz zdradzilam