Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eliza w_

Fast Food = Junk Food. Zastanów się co jesz..

Polecane posty

Gość eliza w_

"Fast Food, czyli "szybka żywność". Zwykle kojarzy nam się z chrupiącymi frytkami, "pożywnym" hamburgerem i lekką sałatką, które możemy zjeść zamiast domowego obiadu dostarczając naszemu organizmowi wszystkich składników odżywczych. W rzeczywistości jest to żywność wysokoprzetworzona i wysokokaloryczna, bogata głównie w tłuszcze zwierzęce i węglowodany proste. Zawiera znikome ilości witamin i soli mineralnych, a najczęściej jest ich w ogóle pozbawiona. Oprócz tego nie są to dania "pierwszej świeżości", ponieważ są one przygotowywane dużo wcześniej, aby konsument mógł od razu otrzymać swoje zamówienie. Jakość surowców stosowanych do smażenia frytek też często jest poniżej dopuszczalnych norm - tłuszcz, na którym smażone są frytki powinien być regularnie po kilku smażeniach wymieniany. Natomiast w rzeczywistości dolewany jest świeży do tego "przepalonego" i tym sposobem frytki stają się znakomitą "skarbnicą" związków toksycznych i rakotwórczych. Częste spożywanie takiej żywności prowadzi do otyłości, niedoborów witamin i składników mineralnych a co się z tym wiąże - do wielu chorób na tle tych niedoborów. Żywność typu Fast Food dostarcza dużej ilości tłuszczu zwierzęcego, czyli także cholesterolu, prowadząc do miażdżycy, zawałów serca i udarów mózgu. Niestety fakty te nie odstraszają potencjalnych konsumentów przyciąganych rozprzestrzeniającą się "wonią smakowitych zapachów". A gdyby tak nazwać to jedzenie dosłownie tym, czym ono jest tzn. JUNK FOOD, czyli "śmieciowe żarcie" to może wtedy większa część społeczeństwa uświadomiłaby sobie, że te "cywilizacyjne przysmaki" przyczyniają się do "zagłady" naszej cywilizacji i wcale nie są oznaką nowoczesności tylko świadczą o znikomej wiedzy na temat naszego żywienia. Aktualne pozostaje wciąż pytanie, dlaczego sięgamy po takie "potrawy" nawet świadome ich składu i jakości? Cóż, odpowiedź jest bardzo prosta, przymiotnik "fast - szybki" niweluje wszystko. Jeśli coś jest "natychmiast" rozumiane jest jako dobre, jeśli do tego i cena nie jest wygórowana, a liść sałaty czy plasterek pomidora wyciszają nasz rozsądek, nawet małym dzieciom serwujemy takie dania. A reszta pozostaje milczeniem... Postęp cywilizacji? Wygoda? Cokolwiek by to nie było, stojąc kolejny raz w kolejce po hamburgera zastanówmy się czy warto... " / art.ze strony Tymbark FIT/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domini_cana
staram sie tam nie jesc bo wiem czym to grozi ;] ciekawy artykul

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalllka
czasem jak jestesm strasznie glodna an miescie a do domu jeszcze daleko to s emalego cheeseburgera kupuje...nic mipo nim nie jest...ale jakbym miala zjesc do tego male frytki albo big maca to blee.rzadko ajdam w mac donaldzie.raz 2 razy w mieisacu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W razie co polecam niedawno wydany tom opowiadań Grahama Mastertona, chyba \"Czternaście obliczy strachu\", ale nie pamiętam, bo ciągle czytam coś nowego. Jest tam historia o hamburgerach, rzeczywiście, mało zachecająca perspektywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N.O.D.I. 19
lallka raz czy 2 w miesiacu to juz dużo! ja staram sie tam jadac nie czesciej niz raz na pół roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dadi00
te fast foody maja pełno niezdrowych kwasów tłuszczowych trans. Ja to w ogóle nie jadam w Macdonaldzie ani w kfc. Tłuszcze zwierzęce staram sie ograniczać. Znalazłam sobie nawet margarynę bez kwasów trans. Flora pro.activ ich nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeby zarobic, produkuja takie smieciowe zarcie, nie myslac o tym ze \"zabijaja\" czlowieka ktory to je. Najlepsze jest to ze producent czy wlasciciel w zyciu sam by nie zjadl tego co sprzedaje ludziom. Najgorsze jest to ze takie glupki jak moj maz, widza ze ladnie wyglada i pachnie, to opychaja sie. Moj maz zanim mnie poznal to codziennie po pracy szedl do McDonalda na \"obiad\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a teraz proszę o odp na pytani
gdzie są we frytkach albo mięsie te węglowodany proste? Cukry proste sa najczęściej w żywności lansowanej jako zdrowa - czyli głównie owocach, ale na pewno nie w mięsie czy ziemniakach. Czy np sałatka owocowo-warzywna to nie jest śmieciowe jedzenie? Z czego się składa? Z wody zatrutej pestycydami oraz cukrów prostych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, ale wydaje mi sie ze lapiesz dziewczyne za slowka. Ona cytuje artykul. Nie jestem technologiem zywnosci i nie wiem gdzie sa cukry proste, ale prawda jest, ze fast foody pozbawione sa witamin i maja pelno smiecia w srodku. A salatki, owoce warzywa, tez coraz sa gorszej jakosci wraz z postepem cywilizacyjnym. Wszystko jest chemiczne, naszpikowane chemia, w Polsce to jeszcze pol biedy, ale znajdz zdrowe warzywo w USA!???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika Grrr
według mnie jedzenie typu hamburger czy hot dogi i frytki dlatego śą nazywane śmieciowym jedzeniem bo mają dużo kalorii a niewiele ważnych dla człowieka składników jak białko, błonnik, witaminy im bardziej jedzenie jest przetworzone to gorsze dla organizmy człowieka dodatkowo jedzenie typu fast food przygotowuje się na niskiej jakości tłuszczach, które zawierają kwasy trans- one są bardzo szkodliwe. ja staram się ograniczać ich ilość w mojej diecie- dlatego smaruję pieczywo tylko Flora - ona nie zawiera tych szkodliwych tłuszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudzia
poczytałam trochę na temat tych tłuszczy trans i sie trochę przeraziłam: są w batonikach, ciasteczkach, frytkach, chipsach, chrupkach, fast foodach, nawet płatkach kukurydzianych! teraz wiem ze muszę uważnie czytać opisy na opakowaniach, bo u kobiet, których jadłospis obfituje w tłuszcze utwardzone, ryzyko chorób serca wzrasta dwukrotnie!! szok! a Flora nie zawiera częściowo utwardzanych olejów roślinnych, dzięki czemu jest praktycznie wolna od niezdrowych kwasów tłuszczowych trans, ma też wysoką zawartością wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, które pomagają zmniejszyć poziom złego cholesterolu we krwi-wiec jak dla mnie całkiem ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctrl c ctrl v
Tłuszcze wielonienasycone, czyli głównie roślinne, są w organizmie utleniane, to znaczy w miejsce wiązań podwójnych wchodzi tlen, czego skutkiem jest powstawanie tlenków, nadtlenków, ponadtlenków, czyli wytwarzanie w organizmie wody utlenionej, która aktywnym tlenem zabija wszystko co żyje. Powoduje to u człowieka w różnych tkankach uszkodzenia i stany zapalne, a także miażdżycę, nowotwory, starzenie się organizmu. A zatem, jeśli człowiek zjada tłuszcze roślinne wielonienasycone, to zamiast pożytku, przynoszą mu one szkody: są przetwarzane na gazy techniczne i wydalane, przedtem podtruwając organizm. A więc kupuje się je, płaci za nie, po czym po zjedzeniu przetwarza na trucizny i wydala. Bez żadnego pożytku dla siebie. Margaryna produkowana z tłuszczów nienasyconych ma więcej wodoru niż oleje, z których jest wytwarzana. Im jest twardsza, a temperatura jej topnienia jest wyższa, tym więcej zawiera wodoru. Budowa przestrzenna kwasów tłuszczowych nasyconych wodorem przy produkcji margaryny jest nieprawidłowa i organizm ma duże trudności z ich trawieniem, a zwłaszcza ich spalaniem. Przy wytwarzaniu margaryny 50% atomów wodoru przyłącza się do olejów w pozycji właściwej dla tłuszczów naturalnych, zaś drugie tyle przyłącza się w takiej pozycji, że nie mogą być wykorzystane przez organizm i gromadzą się w tłuszczach zapasowych w ciele człowieka. Te, tak zwane „niezbędne” nienasycone kwasy tłuszczowe, które według obowiązującej dietetyki powinny być jedynymi tłuszczami w żywieniu człowieka, nie są wcale „niezbędne” i wcale ich dużo nie potrzeba. W 100 gramach tłuszczów z mleka kobiecego kwasów tłuszczowych nienasyconych bywa od 0,39 do 0,40 grama. Czyli bardzo, bardzo mało. Ich brak u oseska powoduje pewne niewielkie szkody, ich brak w diecie człowieka dorosłego nie powoduje żadnych widocznych szkód. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudzia
margaryny twarde są szkodliwe to fakt ,ale trzeba wybierać te miękkie wysokiej jakości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk
oglądaliście ,,fast food nation"?? tam jest odpowiedź dlaczego to jest śmieciowe jedzenie, bo mięso z odchodami mielą.... Ja tam się nie żywię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×