Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna83

Jestem załamana, pomózcie, prosze

Polecane posty

Wiesz, ja zerwałam z nim wtedy ostatecznie. Nie chciałam słuchac jego wyjaśnień i tłumaczenia. Ale wybaczyłam mu po jakimś czasie. Wiem, że nie byłam też dla niego aniołem. Lubię go, ale już nie potrafię mu zaufać. Nie wiem czy uda się to na nowo posklejać. Coś się zniszczyło bezpowrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna83
Dziekuje Wam za wszystkie rady. Jedni piszą tak, drudzy piszą tak ale dziekuje. Pogodziłam sie z chłopakiem. Obiecał ze juz nigdy wiecej. NIe wiem czy dobrze zrobiłam. NIe potrafie o niczym innym myslec. Nie daje sie mu dotykac, całować. Nie potrafie sie z nim smiac. Dlatego amm watpliwości czy zrobiłam dobrze. Czy jest ktos kto wybaczył takie coś? Jak sobie poradziliście? Czy lepiej skonczyc te męczarnie i się rozstac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie nie ma żadnego wytłumaczenia dla czegoś takiego... to za kazdym razem jak będzie źle, pokłócicie się o coś to będzie uciekał w ramiona innych kobiet i szukał ciepła albo pocieszenia? aż w końcu zdradzi... ja bym takiej osobie już chyba nigdy nie zaufała, poza tym napisałaś że on się z nią spotykał czyli to nie był jednorazowy wybryk! to nie było pod wpływem chwili... poza tym okłamywał Ciebie a jechał do niej! czyli kilka razy na pewno sie widzieli. Jest taka zasada, najpierw trzeba zakończyć jedno żeby móc zaczać drugie. Dlaczego Tobie ludzie piszą że chcesz od razu przekreślic 5 lat, to chyba Twój facet o tych 5 latach całkiem szybko zapomniał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to za usprawiedliwienie
że spotkał się i całował z inną, bo się pokłócili? To teraz jest tak, że po każdej kłótni osoba będąca w związku ma prawo lecieć na macanki z kimś innym i tłumaczyć się " bo ty na mnie krzyczałaś" ? A jak będzie jakiś większy kryzys, to nie skończy się na pocałunku, bo facecik będzie taaaaki biedny i nieszczęśliwy, że tylko ramiona innej go będą w stanie pocieszyć? Nie mówię, żeby z tego powodu od razu kończyć pięcioletni związek, ale nie tłumaczcie tego chłoptasia w taki głupi sposób, bo to niesmaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna83
Wiem. Raz mysle tak, raz mysle tak. Zmieniam zdanie co godzinę. Wiem, ze takim zachowaniem tez go ranię. On sie stara bardzo, ale ja nie moge zapomniec. I chyba Ci co piszą ze tego nie da sie zapomniec - maja racje. On powiedział mi, że wtedy jak sie z nia spotykał - myslał ze sie ze mna rozstanie, że to juz koniec. Nie tłumacze go, jestem wsiekła na maksa. Spotykał sie z nia ok miesiąca. Ponoć 4, 5 razy, jakos tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna83
jestescie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe __
Czy zrobiłaś dobrze, czy źle to czas pokaże ... Może to był po prostu ten jeden jedyny skok w bok, takie urozmaicenie codzienności, w każdym razie uważam, że mu na tobie zależy, bo gdyby bylo inaczej to by odszedł od ciebie do innej ... :-D Każdy związek/małżeństwo przezywa kryzys, wasz również, ochota na zdrade może byc tez sygnałem, że czegoś brakuje w waszym związku - nie wiem może czułości, beztroski, zainteresowania ta druga osobą ... (to ty musisz wiedzieć) Rutyna zabije kazdy związek ... O kazdy związek/małżeństwo trzeba dbać i musza to robić dwie osoby, niezaleznie czy jesteśmy razem dwa, pięć, dziesięć, czy dwadzieścia lat. To stara prawda - miłość to ogród, a wiesz jak wygląda ogród zaniedbany :-D Jeżeli zdecydowałaś , że mimo wszystko będziecie razem (tak myślę, że dobrze zrobiłaś ?), to nie radzę grać roli obrażonej królewny i nie radzę mu wypominać tej drugiej, bo to na pewno was to niczego dobrego nie zaprowadzi. Musisz przyjąć zasadę, było minęło, przeszłości nie możesz zmienić, staraj się zapomnieć o tej przykrej dla ciebie sytuacji, mysl o teraźniejszości i przyszłości, pozdrawiam i życzę szczęścia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak facet mowi ze spotykal
sie 4, 5 razy to zawsze pomnóż to przez dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna83
"bebe_" wiem ze nie moge mu ciagle tego wypominać. Zdaje sobie z tego sprawe. Jednak to nadal boli i jak sobie o tym pomysle to mnie szlag trafia. On jest dobry, stara sie. Znosi moje humorki itd. Wiem ze zachowuje sie okropnie. Dałam mu miesiąc, jesli za mesiac nie poczuje ze postapiłam słusznie - konczymy ten zwiazek. On powieidzał ze zrobi wszystko i ze nie bede załować. Wiem, nasz zwiazek nie był doskonały, nie mielismy dla siebie czasu, kłóciiśmy sie. Jednak nie mozna tłumaczyc jego zachowania tym, że było u nas zle. Tak sądze. Dziekuje wam za wszystkie wypowiedzi. Jesli jest ktos kto wybaczył - prosze o wpisy. Moze bedzie mi łatwiej. Dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez smutna
Ja wybaczyłam facetowi zauroczenie inna laska. Było to 3 miesiące temu. Mineło sporo czasu, jednak ja nadal mu nie ufam. Na kazdym kroku go sprawdzam, jest tragicznie. nIe wiem, chyba zrobiłam zle.... Smutna83- przemysl jeszcze raz swoją decyzja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam zwiazku w ktorym nie ma kłótni, ale tez wiem, że zdrada to nie sposob na rozwiązanie kryzysu. Trzeba rozmawiac, rozmawiac i jeszcze raz rozmawiać ... Piszesz ... \" wiem ze nie moge mu ciagle tego wypominać.\" ... Moim zdaniem nie powinnaś mu tego nigdy wypominać, staraj się nie wracać do przeszlości, przeszłości nie zmienisz, nie rozdrapuj rany ... Wierz mi czas jest najlepszym lekarzem, pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LooCK
Witam Cię... Każdy człowiek otrzymuję szansę od życia żeby móc prawdziwie pokochać... Nie cofniesz już tego czasu, tylko możesz zobaczyć i stwierdzić co jest teraz i co może przynieść jutro. Wszystko zaczyna się od przebaczenia... jest jak plaster który pomaga goić się ranom. W takiej sytuacji nie wolno od razu przyjać przeprosin tylko czekać, uzbroić faceta w cierpliwość i ducha walki. Czasem pół roku przerwy może pokazać jak walczył o poprawę sytuacji i udowadnia że kocha prawdziwie, szczerze i dać mu do zrozumienia, że ponosi odpowiedzialność za to co się stało. Nic od razu, bo wiem że to niczego by go nie nauczyło... Pozdrawiam *kochaj i rób co chcesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×