Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość madzia83

co mysli facet w trakcie nazwijmy to przerwy

Polecane posty

Gość madzia83

mamm spory problem... to nie miejsce zeby przedstwaiac szczególy bo by mi to zajeło cała stronę:) bardzo ogólnie chodzi o to ze od tygodnia nie jestem juz moi m chłopakiem(on zerwał)... nie bede sie wdawac w szczególy dlaczego tak sie stalo i dlaeczego teraz jest tak ze mamy sie spotykac i bardzo mozliwe jest ze on wróci. bo to mozliwe ejst tez dodam ze wiele zalezuyy ode mnie np musi zobaczyc ze ejsetm silna walcze a pzrezdewszytkim ze pewne rzeczy zmieniłam w sobie( najwyzsza pora) problem w tym ze w tmy momencie wsyztko mu sie przewrócuiło w głowie nie wie co czuje nie wie nic... napewno wie ze musi pospotykac sie wiecej ze znajomymi beze mnie bo ja go zbyt stłamsiłam soba:P i tak mysle w czaeie takiej przerwy zeby mu pomoc zriooumiec co on czuje lepiej zebym była bardziej obojetna- tzn normalna ale zeby zobaczyc poczul ze ejdnak juz nie ejstemy razem stworzyc mini dystans moze poczuje straciłem ją a tego nie chce... moze lepiej zapewniac o swojej miłości i wogóle zachowywac sie jak by nadal bylo normalnie... w weekend bedzie 1sze spotkanie po 10dniach rozstania a kontakt smsowy i telef mamy nadal... z tym ze wiadomo ejstem mu bliska wprost mówi ze tęskni za mną, ale w tmy momencie z 1 styrony chce wrócic a z 2 nie... co robic jak sie zachwwywac zeby on zrozumial co naprawde czuje???? help!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brok
Przeczytałem twojego posta chyba z 5 razy, zeby skumac troche sytuacje :) I powiem Ci ze masz zajebiscie ciezka sytuacje. Chyba na tym spotkaniu powinas zachowac dystatns. Moze powspominaj z nim troche, moze wtedy uswiadomi sobie co stracil. Chyba nie powinnas zbytnio pokazywac swoich uczuc, lepiej ejst powidziec raz ze go kochasz niz mowic jak bardzo jest dla Ciebie wazny i powtarzac mu calyc zas ze go kochasz. Choc na takich spotkaniach wszytskie chwyty sa dozwolone i rozegrasz to i tak pod chwila emocji. Niewiem czy moaj rada jest dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia83
masz racje emocje mogą zrobic swoje ale raczej bede próbowała zachowac ten dystans dla dobra sprawy:) po prostu stworzyc sytuacje zeby bylo fajnie miło itd... zeby nie bał sie wrócic bo on obawia sie tez ze pewne rzeczy sie nie zmienią a o których zmianie zapewniałam go sto razy i nic sie dalej nie działo... tylko zastanawiam sie w takim stanbie gdy on nie wie co czuje kiedy zrozumie ze to milosc lub nie??? to najgorsze... narazie czekam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia83
go olejjak zobaczy, ze ty o niego nie zabiegasz to sam zacznie się starać.Bo przeciez nie dopuści żebyś to ty pierwsza zrezygnowała. A jakbys tak ignorując go zaczęła jeszcze sie zmieniać i tryskac radością - efekt murowany. Czyli pokonaj go jego własną bronią. Może gadac ci takie rzeczy bo widzi, że ci zależy i kładziesz uszy po sobie byle go zatrzymać. Za pewnie sie poczuł. znalazlam to w innym temacie... to ejst recepta tyle ze w tej sytuacji to ja jakby ejstem winna tej sytuacji ja jego zawiodłam powtorzylam ktorys raz ten sam bład zaufanie ktore odzyskiwa- nagle stracil w wsyztko wrocilo do poczatku(dodam ze nie chodzi o zdrade ani nic w tym stylu) wiec ja winna i jak zaczne go lekko olewac to trez nie ejst recepta.... moze ktos mial poodbną sytuacje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brok
Jak bedziesz juz po tym spotkaniu to nie zapomnij napisac jak sie ono skonczylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia83
ok brok... mzoe wiecej bedzie wiadomo:) no aloe napewno w ten weekend nie wróci do mnie...jesliw ogole to nastąpi... ja to traktuje jako przerwe a nie ajko zerwanie bo on nie mówi ze nie chce nie kocha ale ze nie wie co czuje... i ze napewno wrocic nie moze( tu moja zmiana chyba musi byc widoczna) no nic ... poczekamy...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaką masz profesję Brok
Pytam, ponieważ czuję że łapiesz sprawy w locie i potrafisz doradzić , tej kobiecie świetnie podpowiedziałaś, tak uważam jako facet, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc.Ja mam ze swoim chlopakiem ten sam problem,tylko ze to ja jestem ta co chciala przerwy.Po pierwsze?Ile jestescie razem?Bo to jest bardzo wazne bo my jestesmy ze swoim chlopakiem juz 7 lat i po tak dlugim byciu razem kazdy potrzebuje przerwy.A po drugie ja sie zmienilam po tym jak kogos poznalam.Nie mowie o jekiejs milosci ale poznalam fajnego chlopaka i przez to zaczelam sie dziwnie zachowywac i poprosilam chlopaka o przerwe gdyz musialam to wszystko sobie w glowie poukladac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I pamietaj nie narzucaj mu sie bo to jeszcze bardziej wkorza to druga osobe.Wiem cos o tym bo Moj chlopak bardzo sie staral a Mnie to bardzo wkorzalo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem tak stary że
wiecie to jest załosne JEŚLI KTOŚ MA GDZIEŚ MOJE UCZUCIA TO JA SPADAM! ZNAM TAKA JEDNĄ KTÓRA TWIERDZI ZE MNIE KOCHA WCIĄŻ to jest załosne jak dla mnie żebranie o uczucia.. brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam kiedyś taką samą sytuację. Po jakichś 3 latach znajomości zaczęło się coś psuć między moim chłopakiem i mną. To on chciał przerwy, tak to nazwał, ale ja przyjęłam, że on musi po prostu przemyśleć sprawę, sama nie miałam wątpliwości, może byłam za młoda, wszystko idealizowałam. Problem polegał na tym, że ja cały czas nie traktowałam naszego związku poważnie. Miałam 19 lat i tak się spotykaliśmy ale ja miałam do tego cały czas dystans. Ta przerwa poprzedzona była jakimś tygodniem kompletnej ciszy z jego strony, a ja dostawałam świra, bo nie wiedzialam co się dzieje, cały czas do niego dzwoniłam to było faktycznie żałosne, nie polecam bo to nie jest zdrowe. Potem mi powiedział, że chce przerwy i wtedy coś we mnie pękło. Uspokoiłam się, bo wiedziałam już na czym stoję. Przystałam na ten układ. Wiedziałam co czuję, to pozwoliło mi określić swoje uczucia i upewnić się, że go kocham i chcę z nim być. Trochę niby za późno. Przez około 2 tygodnie nie mieliśmy kontaktu, wiedziałam, że teraz kolej na jego ruch bo ja mu powiedziałam co czuję i pozostało mi tylko czekać. Na szczęście w końcu odezwał się i powiedział, że jednak nie może żyć beze mnie. I nie było tak że od razu rzuciłam mu się na szyję. Zaczęliśmy odbudowywać to co było, wprowadzając nowe, lepsze rzeczy i minęło od tego momentu 7 lat. Jesteśmy razem, teraz już bardzo świadomi siebie i tego co nas łączy. Jest jedna zasada \"jeśli coś kochasz to puść to wolno, jeżeli wróci - jest twoje, jeżeli nie wróci - to nigdy tego nie było\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia 83
wiecie my jestemy razem krotko nie całe półtorqa roku nawet... chodzi o to ze on naciął sie 2 razy na cos jjesli chodzi o moje zachowanie stracił zaufanie a gdy je odzyskał wycięłam znów poodbobny numer... (jeszce arz napisze nie zdrada ani inny facet) pozatym bylo pare akcji ze kazdy chlopak by mial mnie dosc: |chodzi o to ze wrocil do poczatku stracił wsytztko to co odzyskał:( całe zaufanie i wiare i moze prez to prezez ten szok nagle nie wie czy warto wrcoic bo przeciez po kazdym takim wybryku powtarzamlam nigdy wiecej teraz tyle zrozumialam itd... on siue chyba boi kolejny raz uwierzyc by znow sie zawiesc... moze chce najpierw tą zmiane zobaczyc... ale przez cigaly kontakt moze tergo nei zrozzumiec... moze po prostyu pewne rzezcy gop przytłoczyly i musi odpocząc od związku??? z 1 striny kontakt rozmowy smsy z 2 nie ejstemy juz para to boli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak,mam prawie identyczną sytuacje.on chciał przerwy,twierdzi,ze kocha,ale boi się i zastanawia,czy gdybyśmy wrócili do siebie nie byłoby tak samo.Przerwa trwa 2 mce.Czy mam go zapewniać o uczuciach i szukać czestego kontaktu,czy odpuścić i czekać,az sam zacznie mnie szukać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziamiałam byłam kiedys w podobnej sytuacji,prawie identycznej.....Powiem Ci tak,juz sama chec z jego strony na spotkanie to duzy + przemawiajacy za tym,ze nie skreslił Cie do konca,moze jeszcze nie wie co zrobic,ale napewno jeszcze nie wyrzucił Cie ze swojego zycia. A teraz opowiem Ci co ja zrobiłam:) Tez MIELISMY takie spotkanie,po kilkudniowej,czy po kilkutygodniowej(nie pamietam) przerwie.Ubrałam sie w najładniejsze ciuchy,zajebiscie wymalowałam,włosy ładnie zrobiłam no i poszłam sie z Nim spotkac.Byłam miła(odpowiedni ton głosu-milutki), ale zimna.Zero kontaktu,dotyku,rozmowy o uczuciach,o NAS.....Tylko co słychac,jak w szkole,pracy,jak mama........Moj Facecik,taki twardy zawsze,stawiajacy znajomych nie raz na 1 miejscu,po powrocie do domu POSKARZYŁ SIE DO MAMY ZE ZIMNA BYŁAM,OBCA!!!!!!!!!Był w szoku.A........zapomniałam dodac-jak njuz nasze spotkanie dobiegało konca i mielismy isc kazde do swojego domu,zapytał ``JEDZIESZ ZE MNA``.Odpowiedziałam NIE-ide do domu.I tyle,nie zmiekłam,chociaz po powrocie do domu rozpłakałam sie,bo tak bardzo CHCIAŁAM JECHAC Z NIM.teskniłam,kochałam........Ale musiałam dac mu nauczke.Pozniej,po paru dniach zadzwoniłam kontrolnie do jego mamy,tak........pogadac.Powiedziała ze zalił sie,ze byłam OBCA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze mnie takiej nie zna itp.......Ogolnie szok dla niego.I wiesz co było dalej?zaczał sie starac,zabiegac o mnie:) Dzis jestesmy nadal razem,od 3,5roku.Kochamy sie niesamowicie,jestesmy oboje przekonani ze juz ``do konca`` bedziemy razem,musimy tylko sie troche usamodzielnic.A moj Misiek zrozumiał,ze koledzy raz sa,raz ich nie ma,zostaja nieliczni,ale wiekszosc z nich zakłada rodziny,i zaczyna inne wartosci bardziej cenic od ``ziomali``:) Facet to ``duze dziecko``Trzeba zcasu,cierpliwosci zeby dorosł,wiek tu nie ma znaczenia.Czasem trzeba takiego facecika nie raz ``za raczke poprowadzic``,potłumaczyc,albo dobitnie pokazac.Zrobisz oczywiscie jak uwazasz.Ja daje Ci tylko przykład,ktory nie zawiodł,a uwierz........przewaznie Mu ulegałam i dlatego wtedy tez myslał foch.....minie jej,zapomni,a ja dalej bede z kumplami.....Wiec zycze Ci zeby twoj facecik w koncu``dorosł``.Ale musisz mu ``pomoc``.Nie ulegaj kolejny raz,nie zmieniaj sie na siłe,bo zawsze bedzie brał,zadał,a sam zostanie taki jaki jest.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia83
2 tyg temu pwoeidzial ze zrywa... i ok spotkalismy sie w ciagu tych 2 tyg malutko ale byl kontakt i mogl poczekac z ostaeczna decyzje a wiecie co mi napsial dzis?? cytuje: nie gniewaj sie ale nieodzywalem sie bo postanowilem postanowic.... tzn ulozylem ukladanke i podjąlem decyzje ze nie bezdiemy juz razem. to naprawde nie ma snsu. bylo naprawde zajebiscie ale tak juz nie bedzie. oczywiescie nie mamm nic przecwiko zebysmy sie potkali czasami. ale juz na innych zasadach. mam nadziejze z e zrozumiesz... potem rozm owa gdzie 3-4 to ja mowilam i mowi ze mu zalezy an mnie ale juz to nie to itd... i na koncu czy sie jutyro odezwe?? ja na to ty sie odezwij oczywiscie zaplakana a on dobrze... kurcze jemu chyba trzeba co wy piszecie zero kontaktu przerwy zebysmy sie nie widzieli moze cos do niego dojdzie...bo jesli nadal bedzie jak przez ostanio 2 tyg czyli nhie esjetmmy arzem ale jest kontakt to nic nie zrozumial do tej pory i juz nie zrozumiue... jak ja mmam sie zachowywac jak on jutro napisze?? trz nie moge go calkowicie olac bo musi wiedziec ze go kocham nadf zycie ze mi na nim zalezy itd... co ja mam robic?? juz nie moge z ta sytuacją..jest beznadziejna ponmocy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brok
Moim zadnaiem to tego zwiazku jzu nie utatujesz :( Przykor mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brok
Moim zadnaiem to tego zwiazku jzu nie utatujesz :( Przykor mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia83
ale jak mzona sie odkochac w ciągu 2 tygodni???nie wierze w to... wierze w to ze jak zobbaczy ze naparwde nas juz nie ma nie bedzie takiego kontaktu ani spotkan jakis czas dotrze do niego to ze chce ze mną byc.... alebo ze nie...ale dopiero wtedy moze dotrze do neigo prawda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia83
doniczka a dlaczego twoj z tobą zerwał??? jelsi oczyw mozna wiedziec??? moze to barzdiej poodbna syttuacja niz myslimy brok ale jednak czasem ludzie wrcaja do siebie po zerwaniach.,.. moze i tu tak bdzie...przy zyciu mnie trzyma tylko ta nadzieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietaj ze jestes silna
przytulam Cie mocno madzia - tego Ci teraz najbardziej potrzeba, jesli masz jakas przyjaciolke, kolezanke z podobnymi przejsciami to koniecznie sie z nia spotkaj i wyplacz - ulzy Ci na pewno serduszko ja tez przez to przechodzilam i rozumiem Cie doskonale, MUSISZ BYC DZIELNA!! wiem ze nie masz na to sily ale MUSISZ BYC TWARDA I OLAC GO!!!!! placz ile wlezie, ale tak zeby on tego nie widzial. ON NIE MOZE ZOBACZYC JAK BARDZO ROZPACZASZ MUSISZ ZERWAC Z NIM KONTAKT, PRZESTAC SIE DO NIEGO ODZYWAC, NIE ODPOWIADAC NA SMS A TELEFONY ZBYWAC, NIE GADAC Z NIM wiem ze to strasznie ciezkie i serduszko cie bedzie za kazdym razem bolalo, ale to jest jedyne wyjscie z tej sytuacji dzieki temu po jakims czasie zycie zacznie wracac do normy, takie radykalne uciecie kontaktu moze tylko pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia83
ale bie potrafie zbywac jego smów i rozmów skoro tak bardzo go kocham... wiem ze muse treoche go olac by zrozumial co czuje ale nie az tak do konca.... czy nie mam arcji myslac ze moze da mu do myslenia to ze napsize mu ze za wczesnie na normlany kontakt bo ejstem skrzywdzona i nie potrafie pisac z nim normlanie smsów i narazie nie potrafie miec kontaktu z osoba ktora mnie krzywdzi a ja ją tak bardo kocham... moze trzeba nam normalnego zerwania czyli zerowy brak kontaktu albbo minimalny ale nie nma tej zasadzie ze ja nagle przestanne sie odzywac tlyko wytlumaczyc mu to wsyztko chocby tak jak wyzej?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietaj ze jestes silna
pomoze Tobie w miare szybko odzyskac rownowage psychiczna a jemu jesli Cie kocha takie nagle zerwanie kontaktu uswiadomi ze Cie faktycznie stracil i albo zacznie sie starac - musisz byc oschla dla niego!!! nie pokazuj mu uczucia!!!! albo odpusci i to bedzie znak ze to koniec musisz dbac o swoj honor, o to ze jestes wartosciowa kobieta i nie mozesz skomlec o jego uczucie mimo ze tak nieladnie z Toba zakonczyl - nawet nie maial odwagi powiedziec Ci tego prosto w twarz jesli zachowasz dume, bedziesz miala z tego wielka satysfakcje a on jesli nie teraz to pozniej na pewno doceni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia83
jemu jesli Cie kocha takie nagle zerwanie kontaktu uswiadomi ze Cie faktycznie stracil i albo zacznie sie starac - musisz byc oschla dla niego!!! nie pokazuj mu uczucia!!!! wlanie o to chodzi!! tu tkwi roziwazanie problemu. ale nie umeim tak gwaltownie zerwac kontaktu..wiem ze on jutroi sie odezwie napisze smsa... i nie chce go olac ale chce mu jakos napisac tlyko tyle mam mysli w glowie a nie weim co mu napsiac???ze poki co nie umiem udawac ze nic sie nei stalo i normlany meic znim kontakt/?? i po tym malo sioe odzywac...chce to zrobbic jakos tak zeby nie bylo zbyt drastycznie w stylu: nie chce cie wiecej znac!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brok
hmmm milosc i honor ?? jedno wyklucza drugie. Gdyby zbytnio przejmowal sie ze sie zbalznie (czytaj stace honor) nigdy nie podszedl bym do zadnej dziewczyny i nikogo nie poznal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia83
pamietaj ze sjestes silna dobrze napisala... tro ja go kocham to mi na nim zalezy to moje deklaracje nie okazaly sie puste i czemu to ja mam skomlec o uczucia??? to tearz on musi sie postarac o mnie ... i o taki honor wlanie chodzi... problem w tym ze on mimo tego ze ostatecznie zerwał ( chyba po to ze wydawalo mu sie ze tak bedzie latwiej niz takie zawieszenie- ani zerwanie ani bycie razem i po tej decyzji chce zobaczyc jak teraz mu bedzie z tym ze juz ostaecznie nie ejstemy razem) TO ON MI SIE WYDAJE NADAL NIE WIE CO CZUJE... PROBLEM WCIAZ TEN SAM///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietaj ze jestes silna
nie o to chodzi Brok sa pewne granice godnosci ktorych nie powinno sie przekraczac, po po ich przekroczeniu mysli sie o czlowieku gorzej madzia bardzo kocha tego chlopaka i jest w stanie zrobic wszystko zeby znow z nim byc, tylko ze nie wie, ze nie warto robic WSZYSTKIEGO bo wtedy mozna przedobrzyc, cel (w tym wypadku powrot do zwiazku) nie uswieca srodkow, trzeba wiedziec na co mozna sobioe w takiej walce o zwiazek pozwolic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia83
NIE. JA WLANSIE NA TA SPRAWE PATRZE dosc trzezwo bo minely 2 tyg od zerwania( to dzi to bylo jakby potwierdzenie ze nadal nie chce wrocic i utrzymuje tamtą decyzje) i wiem ze nie moge zwariowac zrobic wsyztkiego blagac go dzownic wysylac tapetki z napisami: cierpie wroc do mnie kocham cie itd... bo wiem ze kontakt normlany nic nie dal plus moje zapenwienia jak go kocham to moze to ze sobie uswiadomi ze mnie stracil cos da... tyo moja recepta...tyle ze nie chce teego robic az tak radykalnie ze np przestac sie odzywac do niego... chce jakos delikatniej mniej dosadnie ale zeby doznał szoku poczul ze naprawde juz nie ejstemy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietaj ze jestes silna
madzia - ja tez plakalam nad kazdym smsem czy wiadomoscia na gg, czytalam kilka razy - nie moglam sie od niego uwolnic, ale wierz mi ze musisz to radyklanie uciac, bo TY bedziesz najmocniej cierpiec. skoro on sie zdecydowal na rozstanie tzn ze nie czuje tego co ty, a na pewno tak mocno zawsze jest nadzieja ze wroci, ale to juz jego krok, Ty musisz byc twarda i nie pokazywac jak mozno cierpisz musi sobie uswiadomic co traci a tylko jak naprawde straci czyli jak nie bedzie mial z Toba kontaktu - wtedy zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×